Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Wrażliwość.

 

 

Ktoś niedawno, czytelnik podjął się kwestii mojej wrażliwości. Nie chcę pisać szczegółów, bo masa strasznych ludzi jest w internecie, ale zarzucę tylko szkic problemu.

 

Nie jestem muzykiem i po części żałuję a nawet ubolewam z faktu, iż kiedy wieki temu podjąłem się gry na gitarze nauczyłem się tylko jednego akordu. Byłem samoukiem i uczyłem się z niezbyt praktycznej książki. Zresztą miałem ostatnio do czynienia z zawodowym muzykiem, który wytłumaczył mi, że najlepszą metodą nauki są lekcje gry na gitarze u innego muzyka i to u takiego, u którego to ja się będę dobrze i czuł i pojmował.

Tym muzykiem jest Mikołaj Macioszczyk.

 

 

Ja wiedziałem, co on robi ale on nie wiedział co ja robię. Taka sytuacja.

Na marginesie: proszę o modlitwę za niego, aby zapragnął poznać Boga tak, jak mężczyzna chce poznać kobietę jej odczucia, oczekiwania, charakter, troski i etc. No i vice versa…

 

Dobrać sobie nauczyciela… To jest super praktyczna  rada. Kiedyś może wrócę do nauki gry na gitarze.

W świecie duchowym wybieram Jezusa. To jest nauczyciel number one.

Dopiero później inspiruje się od lepszych ode mnie duchowo i nie wchodzę na żadne strony, których nauczycieli neguję.

Jestem konsekwentny.

Wracając do wrażliwości.

Muzyk, pisarz, malarz (nie pokojowy 🙂 ) mają swoją wrażliwość i nie zajmowaliby się tym, w czym są dobrzy, gdyby tej wrażliwości nie mieli. Oni są wrażliwi na tembr głosu, na obrazy, słowa.

Ja mam wrażliwość społeczną. Tak, jestem wyczulony na słowa, relacje, zło i dzięki Słowu Bożemu dosyć często bardzo szybko rozpoznaję ludzkie intencje.

 

Ze szkoły średniej zapadły mi w pamięci słowa z Małego Księcia:

“„Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dobrze widzi się tylko sercem””

 

Oczywiście ktoś powie za biblią, że serce też jest zwodnicze, ale w tym przypadku miałem na myśli miłosierdzie, ale żeby mieć miłosierdzie, trzeba być wrażliwym. Znawcy Pisma nie mieli serca, gdyż patrząc na dobre uczynki Jezusa skazali go na śmierć.

 

To co ja robię, niesie ze sobą ryzyko napotkania ludzi bez serca.

Dosyć często napotykam na mentalnych potomków Chama.

Nawet ostatnio pewien czytelnik urażony zapewne banem na starcie moich filmów w pierwszej minucie z kilku kont YT daje łapkę w dół.

Ludzie chcą się dobrze widzieć i  w związku z tym uznają, że nie potrzebują lekarza.

Jezus powiedział do kogo przychodzi:

 

“Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” Mk

 

Ja ludziom aroganckim, złośliwym kąsającym nie jestem w stanie pomóc. Tylko Jezus im może pomóc.

Co do mnie, to nie zgadzam się ani na blogu, ani fejsie, ani na YT na komentarze potomków Chama.

Potomkowie Chama i Ezawa wprowadzają takie standardy dyskusji, w których uważają, że złośliwość, kąsanie jest normą, a każdy, kto myśli inaczej jest nazbyt wrażliwy.

No więc niech każdy realizuje się w swojej grupie.

 

Kieruję się tym mottem:

 

“Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” Jana 13.

 

Jeśli ktoś chce uprawiać standardy relacji i dyskusji rodem z budowy i to z czasów komuny, to polecam znaleźć sobie takie właśnie środowisko.

Mnie nie interesuje to, że ktoś mówi, że wierzy, że czyta biblię. Ja zwracam uwagę na język i  na owoce.

Chcesz standardu kultury chazarskiej? Znajdź sobie taką grupę i tam pozostań.

 

Nie przypominam sobie, aby Jezus był złośliwy i ranił swoich uczniów. Natomiast dobrze  pamiętam, że był wrażliwy na krzywdę.

Każdemu mojemu adwersarzowi, wydaję się, że ja tylko z nim mam relacje, jakieś spięcia i on jest jedyna osobą w internecie z którą wchodzę  w interakcje.  Sytuacja jest jednak podobna do takiego oto  pytania: czy jesteśmy sami we wszechświecie?

Nie, nie jesteśmy sami, ponieważ tuż za drugim niebem całkiem niedaleko jest Bóg Ojciec i Jego aniołowie, którzy ostro pracują, aby zwyciężać zło i wypełniać nasze modlitwy zgodne z wolą Boga.

 

Tak i ja mam wielu mentalnych Kainitów (a może prawdziwych)  i nie będę ze swego życia robił nieustającego źródła stresu wchodząc z nimi w dyskusję.

Trzeba być człowiekiem zniewolonym demonicznie, aby nienawidzić kogoś  i stale go czytywać.

Mam trochę tych psychofanów. Czytają, korzystają z bloga, kanału YT, ale nienawidzą lub wbijają szpilę. Nawet zdarzają się czasem znajomi “w Chrystusie”.

 

Ja nie muszę z takimi osobami rozmawiać. Czasem czuję się jakbym szedł przez wieś i co kilka metrów jakiś pies chciał mnie w nogę ugryźć. Nic mu nie robię, ale wystarczy, że idę. Nie chcę z nim wchodzić w relację, ale pies chce ze mną. Chce się dowartościować swoim ujadaniem. Chce poczuć się silny atakowaniem mojej osoby.

 

Zbiorą oni owoc swoich uczynków.

 

To tak celem wyjaśnienia i edukacji.

My wierzący biblijnie mamy tworzyć nową jakość. Jeśli ludzie ze świata potrafią okazywać kulturę i wrażliwość, to jak wygląda w ich oczach wierzący chamizujący?

 

 Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie” Jana 13

 

 

 

 

 

 

Zaktualizowane: 25 listopada 2021 - 13:00

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version