Sarkazm ukrytą pychą.

Ukrytą dla jej autora ale nie dla ludzi chodzących w Duchu lub psychologów.

Kiedyś pisałem o tym, że szatan nie został strącony za alkoholizm, masturbację, czy za palenie trawki. On został wyrzucony przez Boga za pychę.

 

 

Zapewne zdarzało się i mnie uprawiać sarkazm na tym blogu. Zaczynam od siebie, zgodnie z Mt 7.3-5.

 

Ale ja walczyłem z tym. Sarkazm po prostu pokazuje mniej więcej to “zobacz w jak inteligentny sposób mogę ci dowalić, tak, że jest to śmieszne, choć może cię boleć”.

 

Długo czekałem z tym moim spostrzeżeniem, aby przenieść je na łamy bloga, aż do momentu kiedy czytelniczka p Estera Krochamlska dowaliła mi na fejsie. Ludzka rzecz, samo życie, wkalkulowane w pracę blogową gdzie jest różny przekrój ludzi i różnych chrześcijan.

 

Notabene to ciekawe, że hejterzy stale wchodzą na mój blog, skoro mogą sobie te same informacje znaleźć w innym miejscu. ja nie mam swoich dziennikarzy. Korzystam z gotowych informacji, ale hejterzy wchodzą tutaj ze względu na mój komentarz, na moje przemyślenia. Osoby, której nie lubią. To czysta schizofrenia, o czym od lat pisuję.

 

Kiedyś sprzedawałem przez allegro odzież damską. Pewna klientka wystawiła negatywny komentarz ponieważ mając XL nie mogła się zmieścić w Lkę. Mimo, że to jej była wina (podane były wymiary), napisałem coś mniej więcej  w tym stylu: tak to jest kiedy ktoś o posturze boczku chce się upchać w normalny rozmiar.

Grzech, brak pokory – mój grzech.

Swoją drogą widzę na ulicach jak kobiety się oszukują, kiedy zakładają obcisłe spodnie przy nadwadze. Grunt to nie być czarownicą patrząca w zwierciadełko dla pochlebstw. Czy nie lepiej zdefiniować sytuację i zacząć coś z tym robić? Np ćwiczyć? Zmienić dietę?

 

Wiecie co, kilka razy czytałem czy raczej karmiłem się tym sarkazmem jak to bystro dowaliłem komuś kto nas skrzywdził. My ludzie jesteśmy bardzo grzeszni. Jeśli nie spojrzymy na siebie  w ten sposób (na siebie), to przegramy walkę o zbawienie. Myślisz że można wejść do królestwa Jezusa w inteligenty sposób raniąc kogoś i drwiąc?

 

“Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, “. psalm 1

 

 

Wśród chrześcijan internetowych :D, jest masa szyderców. To takie pławienie się dowaleniem komuś.

Ale tym wpisem chciałem dotrzeć do tych, którzy uprawiają sarkazm. Czy Pan Jezus go uprawiał? Nie?

Był gorliwy o dom swój, ale NIGDY nie był złośliwy. Nazwał Edomitów plemieniem żmijowym, ale NIGDY nie uprawiał sarkazmu. Nie znajdziecie tego w Piśmie.

 

Wczoraj raptem wspominałem o nauczycielu prawa grzmiącym o szabacie. On ma doktorat z sarkazmu.

Jeśli ktoś ma poczucie humoru, a ja raczej miałem, ponieważ ludzie mnie go pozbawili, to jest mu strasznie ciężko porzucić sarkazm.

Jeszcze mi się zdarza i wiem, że robię źle. Rzadko ale zdarza.

Myślę, że ten wirus sarkazmu przyszedł z kultury kabaretów. Szyderka jest atrakcyjna. Jak wspomniałem, człowiek się  karmi swoją uszczypliwością. Ależ w inteligentny sposób mu, jej dowaliłem…

 

Z tego co pamiętam jest w biblii jeden przypadek sarkazmu. Jego autorem był Eliasz drwiący z kapłanów Baala kiedy nie mogli zapalić drewna. Ale Eliasz miał depresję.

 

My ludzie jesteśmy bardzo zbrukani i trzeba nam najlepszego lekarza na świecie, a jakiego to sami wiecie….