Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Polska biało-czerwoni. Ale tylko przed telewizorem.

 

Udałem się dzisiaj celowo na kielecki bazar. Kręciłem już filmik, ale jedna z pań strasznie nerwowa zaczęła krzyczeć, że nie chce aby rozpowszechniano jej wizerunek. Uszanowałem to, choć filmik wyszedł mi dobry i postanowiłem to wszystko opisać.

 

Na pomysł nakręcenia filmu wpadłem słysząc o nowej gwieździe polskiego futbolu Krzysztofie Piątku. Zacząłem rozmyślać o Polski szansach w piłce, a następnie czymże jest ta Polska… Przypomniały mi się bazary, ale i też brzuchy kibiców pełne piwa przy dobrych telewizorach. W jaki sposób oni na co dzień praktykują tę polskość?

 

Ludzie chodzą do galerii, hipermarketów, kiedy resztki polskiej drobnej przedsiębiorczości  PRÓBUJE  sprzedać jajka, dżemy, soki, ponieważ to państwo nie daje godnie żyć.

 

 

Czy 1,50 (zloty pięćdziesiąt) za kilogram jabłek to jest dużo? Dalej były i za 2-4zł.

Tylko że jeśli nawet przepłacimy o tę złotówkę na kilogramie, to czy stracimy na tym?

Jak chcecie kibicować Polakom? tylko przed telewizorem?

 

Rozmawiałem z jednym sprzedawcą owoców. Polskich owoców. Wstają o 3 w nocy by udać się na te bazary. Muszą rozpakować wszystko i zimno nie zimno, deszcz nie deszcz stoją i sprzedają..

Ale większość Polaków jeździ po marketach.

Sprzedawcy ci, stoją od rana do trzeciej po południu. Utrzymują swoje rodziny, ale patrioci sportowi kupują w marketach.

Telewizory tak wielkie spustoszenie zrobiły w głowach polskich kibiców, że owa polskość to już tylko fajny teledysk, czteropak piwa i wyduszenie z siebie resztek mężczyzny skandującego “Polska biało czerwoni”.

 

 

Takimi teledyskami oszukuje się Polaków dając im złudzenie polskości.

 

Jednak 80% mediów jest niemiecka, nowa partia Biedronia również ma wsparcie z Niemiec.

 

 

33% poparcia ma partia Tuska proniemiecko, progejowskiego i proizraelskiego.

Reszta partii jest prowatykańska. Tymczasem owa polskość nakazuje płacić polskim małym przedsiębiorcom 1300zł ZUSu. 1300 zł haraczu .

Polska, biało czerwoni…

Jesteśmy złomem Europy, marionetkami USRAELA, ale

 

Polska biało czerwoni.

 

Polityki nie zmienimy, ale możemy zmienić nasze przyzwyczajenia zakupowe. Jajka, owoce, warzywa kupujcie na miejskich targowiskach, jeśli zależy Wam tak bardzo na tej Polsce. W innym przypadku, to wasze kibicowanie będzie tylko obłudą.

 

Artykuł ten jak niektórzy się domyślają nie jest skierowany do Chrystusowców, gdyż ci w nowoczesnych igrzyskach nie biorą udziału. Tekst o polskości jest kierowany głównie do kibiców polskiej piłki nożnej.

Ja kibicem nie jestem. W Kielcach w Koronie gra około 5 zawodników z Niemiec. Ale nie dlatego nie kibicuje.

Ja po prostu staram się bronić polskości w praktyce. Kupuję na bazarach. Nie zawsze, bo uczę się tego nawyku dopiero, ale wszystkim go serdecznie polecam.

 

 

 

 

 

 

Zaktualizowane: 22 lutego 2019 - 21:00

5 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Tu gdzie mieszkam niestety nie ma bazarów. Dlatego polecam byście nie dopuścili do podobnej sytuacji w Polsce. O polskich jabłkach mogę tylko pomarzyć, choć jak jestem w Polsce to kupuję. Jednak najlepsze były u dziadka prosto z drzewa. Lidl sprzedaje dobre jabłka z Włoch.

  2. Rzeczywiście bazary są warte uwagi… niemniej jednak mimo wszystko trzeba być uważnym przy kupowaniu gdziekolwiek by się tych zakupów nie robiło…

  3. Moi rodzice dość często kupują owoce czy warzywa na niewielkim ryneczku funkcjonującym w miasteczku, zresztą moja koleżanka jeszcze z gimnazjum pracuje jako sprzedawczyni na takim stoisku owocowo-warzywnym… (choć mają też wafle czy ciastka, ale w niewielkim wyborze) i jeśli zdarzało mi się być u rodziców, to owoce/warzywa często kupowało się tam i nie dlatego że po znajomości 😀 (choć to w sumie miłe znać sprzedawcę), ale tam mają akurat dobre owoce i warzywa, bo mimo wszystko tak jak w marketach itp. zdarza się komuś kupić nieświeże albo ogólnie niedobre owoce/warzywa, tak i niestety na bazarkach bądź ryneczkach też są tacy co jadą na wyrobionej niegdyś dobrej opinii i sprzedają słabe rzeczy albo też i tacy, co sprzedają słabiznę a ludzie mimo wszystko to kupują :/ a ci rzeczywiście są dobrzy…
    PS. Czy warzywa i/lub owoce można, w celu wsparcia lokalnych przedsiębiorców, kupować też w pojedynczych spożywczakach niezreszonych w żadnych sieciach, grupach sklepowych typu Chorten (założona swoją drogą przez ludzi z Białegostoku; należy tutaj dość dużo sprzedawców w skali całego kraju* ), do których czasem przystępują mali pojedynczy sprzedawcy (wiadomo, w grupie raźniej 😀 też jednak trzeba brać pod uwagę kwestię czy rzeczywiście jest to polska grupa, bo niektórzy tak się nadal nabierają z Żabką…), małych sklepikach GSu (bo gdzieniegdzie takowe funkcjonują) albo sklepach typu Społem, również w sieciówkach jak Dino, Polomarket czy innych takich, o ile są z polskim kapitałem, bądź w małych warzywniakach czy na dużych giełdach towarowych, gdzie sprzedawane są też owoce i warzywa? (u mnie funkcjonuje dość dobrze zaopatrzona giełda rolno-towarowa, gdzie można kupić m.in. owoce i warzywa; mój wujek z rodziną jeździ tam często właśnie po owoce i warzywa)
    [o ile na przykład nie zdarza się, że gdzieś sprzedają wręcz zepsute rzeczy, bo i na tym tle bywały afery; ale to wszędzie trzeba być uważnym]

    * mapa sklepów: https://chorten.com.pl/sklepy/mapa (jeszcze nie są zbyt widoczni w tej zachodniej części kraju- tylko kilka sklepików w różnych województwach ale powoli, powoli i to się zmieni 😀 )

    1. ” Czy warzywa i/lub owoce można, w celu wsparcia lokalnych przedsiębiorców, kupować też w pojedynczych spożywczakach niezreszonych w żadnych sieciach, grupach sklepowych typu Chorten (założona swoją drogą przez ludzi z Białegostoku; ”

      No i o to chodzi…

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version