Czym się różni poświęcenie drogi przez księdza od poświęcenia przez przeciętnego wierzącego ewangelika?

 

Dużo się mówi w internecie o poświęcaniu dróg przez panów w sutannach o kolorze śmierci, budynków a nawet raz się spotkałem z poświęceniem szamba.

 

 

Żeby ludzie się dobrze załatwiali..

🙂

 

A tak już na poważnie, to czy ma jakikolwiek sens święcenie drogi i czym się to różni od działań Chrystusowców, ewangelików?

Katolicy postrzegają to jak jakieś zaklęcie, jednorazowy akt cudotwórczy. Problem w tym, że takie poświęcanie pomimo wydawanych pieniędzy nic nie daje. Dlaczego? Jaka jest różnica między tymi religiami?

Otóż ewangelik, jeśli jest naśladowcą Jezusa będzie starał się jechać bezpiecznie i kulturalnie po drogach, z miłości do innych i z bojaźni Bożej. Natomiast tę katolicką miłość (W Polsce jest 85% katolików) widać zwłaszcza podczas świąt, kiedy statystyki podają:

 

 

Rok 2017

Od piątku (22.12) do wtorku (26.12) na polskich drogach doszło do 373 wypadków, w których zginęły aż 42 osoby. 447 osób zostało rannych.

Od piątku do wtorku policjanci zatrzymali aż 883 nietrzeźwych kierujących!
Więcej: http://moto.pl/MotoPL/7,88389,22829186,policja-podsumowuje-swieta-przerazajaca-liczba-wypadkow-i-az.html

 

Tylu złapanych, a przecież policja nie jest w stanie w każdej wsi wystawić patrole.

Jaki ma więc sens święcenie dróg czy budynków, jeśli nie będziemy z mądrością i miłością korzystali z tych dóbr?

Żaden.

Ja wraz z procesem nawracania się do Boga i wyjścia z kościoła Rzymu, do którego nie mam zamiaru wracać jak to robią ewangelicy,  zacząłem, uczyłem się  po pierwsze nie trąbić na innych, którzy np wymusili pierwszeństwo. Po drugie w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że czasem za szybko jadę w niektórych miejscach. Od złych nawyków za kierownicą również trzeba się odwrócić.

Oczywiście nie wszyscy kierowcy to rajdowcy czy siadający po alkoholu. Problem w tym, że katolicyzm jest religią animizmu. Uważa się, że poświęcenie takiej drogi ma szczególny charakter, że nadaje jej moc, ale tak nie jest. Kto wie, czy nie ma to skutku odwrotnego, czyli faktycznie nie dość, że nie pomaga, to może ze względu na osobę kapłana – a wiemy jacy oni są – droga staje się przeklęta.

Jest takie miejsce na autostradzie A1 ok 1km przed węzłem Tuszyn od strony Piotrkowa, gdzie przed górką po prawej stronie,  stale stoją na poboczu jakieś auta. Ciekaw jestem kto tę drogę święcił…

 

Błogosławieństwa otrzymują wszyscy młodzi podczas ślubu od swoich rodziców, a jednak często się te związki rozpadają.

Czy w świetle statystyk i realiów takie błogosławieństwa mają moc sprawczą? raczej żadną. W każdym razie żadną pozytywną.

 

Salomon nie modlił się o pieniądze czy władzę, ale o mądrość. Mądrość jest wtedy, kiedy respektujemy Prawo Boże. Stąd wielu ateistów żyje zgodnie z tym Prawem nawet o tym nie wiedząc. Z kolei część ewangelików żyje w buncie wobec Prawa Bożego na szkodę własną i innych wiedząc, że ich już Prawo nie obowiązuje. Sklutek? złe życie i to nie od z powodu walki o królestwo, ale z powodu wejścia w świat.

 

Posłuszny ewangelik może o taką drogę się pomodlić sam, bez kapłanów, bo to on jest kapłanem.

“Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości;

^{Piotra 1}

 

Może się pomodlić o drogę osiedlową, autostradę i inne. Jeśli to zrobi, to nie zrobi tego religijnie, ale od serca, a tylko  takie modlitwy  są skuteczne.

 

Błogosławieństwa może tylko dać posłuszeństwo wobec Prawa Bożego. Nie dostajesz je tylko za to że wierzysz w fakt historyczny jakim było życie Jezusa na ziemi. Demony też wierzą w Jezusa, ale one drżą.

 

“1 Jeśli więc pilnie będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, wiernie wypełniając wszystkie Jego polecenia, które ja ci dziś daję, wywyższy cię Pan, Bóg twój, ponad wszystkie narody ziemi. 2 Spłyną na ciebie i spoczną wszystkie te błogosławieństwa, jeśli będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego. 3 Będziesz błogosławiony w mieście, błogosławiony na polu. 4 Błogosławiony będzie owoc twego łona, plon twej roli, przychówek twych zwierząt, przyrost twego większego bydła i pomiot bydła mniejszego. 5 Błogosławiony będzie twój kosz i dzieża. 6 Błogosławione będzie twoje wejście i wyjście. 7 Pan sprawi, że twoi wrogowie, którzy powstaną przeciw tobie, zostaną pobici przez ciebie. Jedną szli drogą przeciw tobie, a siedmioma drogami uciekać będą przed tobą.’

8 Pan rozkaże, by z tobą było błogosławieństwo w spichrzach, we wszystkim, do czego rękę wyciągniesz. On będzie ci błogosławił w kraju, który ci daje Pan, Bóg twój. 9 Pan uczyni cię swoim świętym ludem, jak ci poprzysiągł, jeśli będziesz zachowywał polecenia Pana, Boga swego, i chodził Jego drogami. 10 Wtedy zobaczą wszystkie narody ziemi, że imię Pana zostało wezwane nad wami, i będą się ciebie lękały. 11 Napełni cię Pan w obfitości dobrami z owocu twego łona, przychówkiem twego bydła, plonami pola, w kraju, o którym poprzysiągł przodkom twoim, że da go tobie. 12 Pan otworzy dla ciebie bogate swoje skarby nieba, dając w swoim czasie deszcz, który spadnie na twoją ziemię, i błogosławiąc każdej pracy twoich rąk. Ty będziesz pożyczał wielu narodom, a sam u nikogo nie zaciągniesz pożyczki. 13 Pan umieści cię zawsze na czele, a nie na końcu; zawsze będziesz górą, a nigdy ostatni, bylebyś tylko słuchał poleceń Pana, Boga swego, które ja ci dziś nakazuję pilnie wypełniać. 14 Nie zbaczaj od słów, które ja ci dzisiaj obwieszczam, ani na prawo, ani na lewo, po to, by iść za bogami obcymi i służyć im.

 

Tutaj mój tekst:

 

http://detektywprawdy.pl/2015/03/15/przeklenstwa-i-blogoslawienstwa-czyli-5-ksiega-mojzeszowa-rozdz-28/

 

Bogu są wstrętne uczynki bez posłuszeństwa o czym mówił Izajasz natchniony Duchem Świętym:

 

’Po co mi wielość Waszych ofiar?’ – mówi Pan. ‘Dosyć mam całopaleń z baranów, nie chcę tłuszczu jagniąt ani krwi byków i kozłów. Kiedy przychodzicie mi się pokazać, kto tych rzeczy zażądał z rąk waszych? Deptać po moim dziedzińcu już więcej nie musicie. Choć przynosicie mi wyborową mąkę pszenną, ale nadaremnie. Obrzydliwością jest dla nie ofiara kadzidlana. Nie mogę już znieść tych waszych dni nowiu, tych szabatów ani tego wielkiego dnia. Tym postem, świętym wypoczynkiem, waszymi dniami nowiu, świętami waszymi gardzi dusza moja. Mdli mnie z waszego powodu, już dłużej nie zniosę waszych grzechów.’” – Izajasza 1:11-14

 

Można by parafrazować zarówno na katolików jak i na protestantów.

No to zacznijmy.

 

Katolicy:

 

Dosyć mam waszych różańców, waszych choinek, koszyczków i dyngusów oraz zdrowasiek. Mdli mnie z waszego powodu.

 

Protestanci.

 

Dosyć mam waszych uwielbionek, znawstwa teologii i religijnych modlitw. Mdli mnie z waszego powodu..

 

Bóg powiedział: posłuszeństwa chce nie ofiary. Dlaczego? Ponieważ jeśli nie ma grzechu, to nie musi być ofiara składana.

Chwała Bogu Ojcu w imię Jezusa.