Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Bóg chce relacji.

W zasadzie tym razem umieszczam ten mem w innym celu niż zwykle.

 

Przesłanie jest oczywiste.

Natomiast chciałem zauważyć coś, co wcześniej czułem, ale nie uświadamialem  sobie. Otóż twórca tego obrazka Piotr Petros tworzy bardzo przekonujące memy i teraz wiem że prowadzi go w tym Duch Święty. Kiedy umieściłem ten mem na fejsie, okazało się że jest ok 60polubień i…. 50udostepnien.

Wiadomo, że żyjemy w epoce obrazkowej i obraz mówi tysiącem słów, ale każdy z nas pracuje lub powinien pracować na rzecz Królestwa i jesteśmy wszyscy latoroślą,  a Jezus krzewem  winnym.

Proszę zatem  o modlitwę za Piotra, gdyż nie tylko może być a jest bo wiem atakowany. Stał się chcąc nie chcąc wojownikiem.  Kłamcy nie lubią prawdy a Piotr ją ukazuje.

Czyż nie widzimy coraz wyraźniej starcia między fałszywymi religiami, a podążjacymi za Słowem Boga? Fronty są coraz bardziej wyraziste. Podział być musi…

 

 

 

 

 

 

Zaktualizowane: 11 czerwca 2017 - 20:42

14 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Co macie na myśli gdy piszecie, że jesteście atakowani przez złego? W jaki sposób te ataki się objawiają?

    1. Nie tyle w jaki sposób, a przez kogo 🙂
      Sposobów jest tyle ile sytuacji w jakich się znajdujemy. Tak jak Jezus wysłał uczniów, aby przez nich głoszona była Ewangelia, tak też szatan używa ludzi aby przez nich mówiąc delikatnie “zniechęcić” ludzi do tego aby szli za Bogiem. I jest to dla nich zupełnie nieświadome. Nie chodzi tu tylko o sytuacje, w których jawnie krytykują oni Słowo Boże o którym wspominasz, to ma o wiele szerszy zakres. Chodzi o to, żeby wyrobić w człowieku uczucie, że Bóg go opuścił. Dzieje się to na wszelkie sposoby mające na celu to, aby człowiek zwątpił w swoje siły i poczucie własnej wartości, a w konsekwencji w to, że Bóg jest z nim przez cały czas.
      Jest takie przysłowie, że sukces mierzy się ilością swoich wrogów. Można je trochę sparafrazować i powiedzieć, że poprawność kierunku w podążaniu za Bogiem mierzy się ilością osób których zaczynasz denerwować 🙂
      “Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować” (J 15:20) druga część wypowiedzi Jezusa jest o wiele ciekawsza: “Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać.” 😉

      1. Ale ja chciałbym wiedzieć w jaki sposób jesteście atakowani, nie ważne przez kogo? Nie macie siły wstać z łóżka, nie opuszcza Was ból fizyczny, ból psychiczny, jesteście wzywani do sądów, poniewierani po ulicy? Wrogów to ja mogę mieć miliony jeśli mnie nic nie boli, jestem sprawny fizycznie i psychicznie, jestem zdrowy, pojedzony i wyspany to ja się mogę z tych wrogów śmiać. Jeszcze raz proszę o konkrety.

        1. Biblia wiele mówi o uciskach, ale są to sprawy prywatne.

        2. Ciekawy masz tu chyba na myśli konkretne ataki duchowe, nie ataki ze strony osób będących nieświadomie po stronie złego.
          Takie sytuacje również mają miejsce, towarzyszy temu często poczucie beznadziei, i braku sensu istnienia. Zazwyczaj połączone jest to z jakimś grzechem który trzyma nas przy szatanie jak łańcuch.
          Co ciekawe świat wokół nas wtedy nas nie piętnuje (jak chociażby w przypadku głoszenia Ewangelii) a nawet stara się pomóc (najczęściej bezskutecznie, ale pozory tego, że świat cię kocha są zachowane).
          Każdy chyba przeżywał w swoim życiu tego typu stany. Nie wiem czy w moim przypadku były one spowodowane duchowym podłożem czy tylko chłodną kalkulacją rzeczywistości, ale wiem jedno – ufając Bogu takie momenty pojawiają się stanowczo rzadziej 🙂
          Słowo Boże mówi że aby pozbyć się tych demonów trzeba zbliżyć się do Boga. Ma to dwuwymiarowe działanie.
          Po pierwsze poznając Boga, poznajesz tak naprawdę sens i cel twojego życia tutaj.
          Po drugie demony nie mogą ostać się przy Majestacie i Świętości Stwórcy, więc szybko uciekają od tego kto jest z Nim blisko.
          Jeśli przeżywasz tego typu rzeczy poznawaj Boga przez Jego Słowo i żałuj za grzechy w szczerości i skrusze, a Święty Bóg zbliży się do ciebie wypędzając wszystko co złe i ciemne 🙂

  2. “Proszę zatem o modlitwę za Piotra, gdyż nie tylko może być a jest bo wiem atakowany. Stał się chcąc nie chcąc wojownikiem. Kłamcy nie lubią prawdy a Piotr ją ukazuje.”

    i ten uczuć gdy miałeś iść spać, ale musisz się jeszcze pomodlić za Brata 😀

  3. Będę się modliła o Piotra, tzn modlę się cały czas ale teraz z większym zaangażowaniem będę to czynić. Niech Piotra i Was wszystkich Pan Bóg ochrania, strzeże i błogosławi Bracia i Siostry. Dobrego dnia w Panu Jezusie Wam życzę ☺

  4. Dziękuję Piotrze, dziękuję Wam wszystkim razem i każdemu z osobna za duchowe wsparcie. Bez Jezusa, od którego pochodzi wszelkie dobro nie jesteśmy w stanie nic uczynić. Prośmy Go codziennie o nas wszystkich którzy tu się zbieramy, i o tych którzy dopiero zaczęli szukać Boga aby prowadził nas i kierował naszym życiem w każdej jego minucie.
    On ma dobry plan dla każdego z nas i w odróżnieniu od tego świata, Jemu naprawdę na nas zależy 🙂

  5. Bóg chce relacji nie grupowo? biedny Ap. Paweł i ta jego potrzeba zakładania kolejnych zborów. Po co On to robił? z nudów? przecież można być takim żyjącym dla siebie samego pustelnikiem i mówić że “no przecież Bóg jest też na pustyni”…jako ludzie, mamy “dziką” potrzebę “stadności” i osobiście nie widzę w tym nic złego, natomiast to co mnie martwi to straszne poniżanie roli zborów np. poprzez różnorakich samozwańczych “uzdrowicielo-kaznodziei”.
    Pozdrawiam

    1. myślę, że autor mema miał coś innego na myśli, ale niech sam się wypowie.
      Osobiście napiszę tylko tyle: mem ów polubili również ludzie będący w zborach.

    2. Przyjacielu, nie wiem czy dobrze zrozumiałem treść Pisma, ale uwagi do braci w wierze (którzy są tylko słabymi ludźmi popełniającymi błędy) powinny być kierowane w atmosferze miłości a nie sarkazmu 🙂
      Co do pierwszego zestawienia to będę obstawał przy tym, że jednak się nie pomyliłem 😉 Teraz czas na kilka głębokich wdechów żeby w spokoju przeczytać dalszą część moich “heretyckich” wyjaśnień 😀
      Chciałbym przypomnieć, że osoba kierowana przez Jezusa (a do tego jest konieczny i niezbędny osobisty kontakt z Nim) zostanie przez Niego poprowadzona dalej, czy to do zboru, czy na modlitwę podczas spaceru po lesie, czy na misję w Afryce 🙂 Chyba, że nie wierzysz we wszechmoc Boga i uważasz, że chrześcijanin powinien podążać nie tam gdzie Pan go pośle, a po prostu do najbliższego zboru jaki znajdzie 😉
      Osobiście swoją przygodę z Bogiem rozpocząłem od osobistej relacji (ponieważ w okolicy niestety nie było żadnego zgromadzenia które opierało by się na Słowie Bożym). I dzięki temu Bóg stawia mi na mojej drodze osoby które również podążają w Jego kierunku – nie ja to robię, On to robi 🙂 A nie wykonał by tego gdybym najpierw szukał zboru, a potem Jego. Mówiąc krótko – jeśli wykonasz pierwszy krok osobistej relacji, Bóg będzie wiedział co dalej z tobą zrobić i do jakiej społeczności cię posłać – więc osobista relacja jest fundamentalna chociażby do znalezienia odpowiedniej wspólnoty chrześcijan 🙂 Inaczej wszyscy biegli byśmy prosto do najbliższego kościoła – katolickiego bo najbliżej 🙂 Sam niestety tak miałem, i wiele osób niestety tak ma gdy odnajdzie już Boga w Biblii, a nie ma z Nim osobistej relacji.
      Dziś każdy ma w domu Biblię i również musimy wziąć to pod uwagę. Kiedyś jedynym sposobem aby dowiedzieć się o Jezusie byli apostołowie i zgromadzenia, ale i tak był to pierwszy krok, który w konsekwencji prowadził do… osobistej relacji! 🙂
      I żeby było jasne. Nie ma nic złego w zgromadzeniach, jeśli są one uzupełnieniem osobistego kontaktu z Bogiem, a nie – jak to wygląda w naszym kraju – jedynym kontaktem z Bogiem…
      Niech Jezus nas prowadzi 🙂

      1. “Nie ma nic złego w zgromadzeniach jeśli są one uzupełnieniem osobistego kontaktu z BOGIEM, a nie jak to wygląda w naszym kraju, jedynym kontaktem z Bogiem”. Tak napisał Piotr napisał Piotr czyli kamien , nie skała. To prawda głęboka. Zgadzam się z tym ale w zborach bo w zborach są ludzie którzy nie maja osobistego kontaktu z BOGIEM, ALE są dotykani przez Niego na spotkaniach i to im wystarcza, a to jest smutne.

      2. Jednak tylko Bóg zna serca każdego z nas. Doceniam znaczenie wspólnoty wierzacych,ale nie zastąpi ona nigdy osobistej relacji z BOGIEM, którą mieli Henoch , Noe, Abraham , Izaak, Jakub, Józef i nie uczęszczali do żadnego kościoła. Ich wiara była sprawą osobistą. A Nowe przymierze mówi o Kościele Chrystusa jako ciele chrystusowym . To jest duchowe ciało, które składa się z wielu członków połączonych przez Ducha, a ich imiona są zapisane w NIEBIE.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version