David Wilkerson
January 20, 2017
Biblia przedstawia nasze wysiłki, aby podobać się Jemu w naszym ciele: ” bo nie znając usprawiedliwienia, które pochodzi od Boga, a własne usiłując ustanowić, nie podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu” (Rzymian 10:3). Próba ustalenia naszej własnej sprawiedliwości jest to właściwie praca naszego ciała!
Próba podobania się Bogu w naszej ludzkiej sile okrada nas z naszej radości i pokoju z Nim. Wszelkie zwycięstwa będą na krótką metę i znowu wpadniemy w pokusę. Nieprzyjaciel będzie nas nadal niepokoił, a nasze rozmowy z nim mogą wyglądać mniej więcej tak:
Szatan szepce, “A co z twoim grzechem, który popełniłeś wczoraj? Jesteś winien!”
“Nie” odpowiesz, ja już prosiłem o przebaczenie za to. To wszystko jest pod przykryciem krwi i prosiłem Boga, żeby sprawił we mnie nienawiść do tego grzechu, aby mnie zachował od popełnienia go znowu.”
“Ale jesteś nadal kuszony.”
“Prawda, ale Jezus zapewnił mi drogę ucieczki. Jego Słowo mówi, że będę w stanie znosić pokusy i że On mnie wyrwie” (zobacz 1 Kor. 10:13).
Szatan upiera się, “W twoim życiu są nadal niezałatwione sprawy.”
Kiedy oskarżyciel wyciąga “niezałatwione sprawy” – jakąś wojnę, która nadal się w tobie toczy – możesz odpowiedzieć tym fragmentem Pisma: ” I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych i nienagannych” (Kolosan 1:21-22).
Nawet kiedy Go zawiedziemy, Bóg nas kocha; szuka nas i jedna ze Sobą. Kocha nas nawet kiedy my się zmagamy i poprzez Chrystusa mamy z Nim pokój.
Gdyby grzech był sprawą tak oczywistą jak prąd w nie izolowanym drucie- dotkniesz- zginiesz, nie było by problemu. Grzech jest jednak atrakcyjnie zaizolowany, i bardziej inteligentny od prądu. Zabijając powiada na zachętę że nie będzie bolało.
Kiedy pojawiają się wyrzuty sumienia, tytułowe: “nie załatwione sprawy”, bardziej boli to że zostałem oszukany izolacją niż to że dotknąłem prądu.
– Ja, chłopak po zawodówce, 6 lat fizyki, 3 lata elektrotechniki a dałem się wyrolować. Dlaczego ? Otwieram jeden podręcznik, drugi … może nie pamiętam jakiegoś prawa fizyki, otwieram kolejny a tam stoi jak wół:
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim nie ma Prawa.
24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy.(Gal 5)
“Gdyby grzech był sprawą tak oczywistą jak prąd w nie izolowanym drucie- dotkniesz- zginiesz, nie było by problemu. Grzech jest jednak atrakcyjnie zaizolowany, i bardziej inteligentny od prądu. Zabijając powiada na zachętę że nie będzie bolało.”
Tak, ładnie powiedziane. Podobnie uważam. Bóg jednak daje szanse. To czekanie na skutki grzechu, to czas dla nas. To Boża miłość…
Bardzo ciekawe porównanie 🙂
Niektórych spraw chyba nie załatwimy do końca życia… Dzisiaj demony mnie, że tak się wyrażę – zeszmaciły, co skutkuje różnymi dolegliwościami psychicznymi, ale ten tekst podniósł mnie na duchu. Jak zwykle w sedno 🙂
Mam dzisiaj to samo, pozostaje usilnie się modlić do Pana. Ja musiałam się dzisiaj mocno przeciwstawić tym z ciemnej strony.
Współczuję…trzymajcie się, dziewczyny! 🙂
Dla mnie też to było wyzwanie i choć próbowałam ile sił, ostatecznie mnie powalili. Może wygrali tę rundę, ale walka trwa nadal. Na mieście o mały włos nie doszło do wypadku (akurat chwilę wcześniej rozmawiałam z przyjaciółką o tejże bitwie duchowej), a parę min temu robiłam zakupy i na rachunku ukazało się 6,66 zł… Komuś się chyba nie podoba, że mówię jak jest i próbuję uświadamiać innych 😉
Będę pamiętać o Tobie w modlitwach siostro. Niech Cię Pan nasz, Jezus Chrystus umocni i uchroni od złego.
https://www.youtube.com/watch?v=i3zOSHBo_k
ciekawie od 14 minuty
Gdyby możliwe było, aby człowiek raz na zawsze “załatwił wszystkie sprawy”, nie potrzebowali byśmy ofiary Jezusa żeby móc mieć łączność z Bogiem.
Najważniejsze w tego typu sytuacjach jest korzystanie z tej łączności, a nie zrywanie jej w przekonaniu że jest już niemożliwa.