Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Porzucony autorytet mężczyzny.

 

Wykład ten dedykuję mężczyznom.

Niech tytułem wstępu będzie Salomona 7.8

Więcej znaczy zakończenie sprawy niż jej początek.

 

To oznacza, że źle zaczęliśmy wszyscy, kobiety też, ale w związku z tym, że wykład jest dla mężczyzn dla nich to dedykuję ten cytat.

 

Pastor Cyrikas (jakby z greckiego) opowiada o porzuconym autorytecie mężczyzny. Myślę, że dla wielu będzie to bolesny wykład i powinien taki być. Mnie on dotknął i pokazał jak dalej mam żyć.

No cóż nie urodziliśmy się z wgranym oprogramowaniem “Jak być mężczyzną na wzór biblijny”. Może źle zaczęliśmy, ale możemy dobrze skończyć…

Pastor w wykładzie mówi o tym:

 

-dlaczego tak wiele dzieci żyje w świecie? ponieważ ojcowie są bardzo religijni,
-jeśli ojciec nie ma Słowa Bożego w sercu, nie potrafi wychować dziecka,
-jeśli mężczyzna jest napełniony słowem Bożym, nie musi dbać o autorytet,
-jeśli bierzesz do domu niewierzącą kobietę, partnera to bierzesz do domu śmierć i najpewniej ona Cie zabije, a do końca zycie będzie grali w grę kto zwycięży,
-Adam w Edenie nie podjął decyzji,
-Żydzi nauczyli się pewnego porządku. Nigdy kobieta nie była głową rodziny,

-kto w twoim domu zajmuje się wydatkami,
-to mężczyźni powinni prowadzić szkółki dla dzieci.

 

Link przesłał mi Maciuś, jak ten król 🙂

Dziękuję.

https://www.youtube.com/watch?v=sM4SRDYQihU

Zaktualizowane: 7 listopada 2016 - 18:38

52 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Wykładu nie obejrzałem, ale jak to zdanie:
    “-jeśli bierzesz do domu niewierzącą kobietę, partnera to bierzesz do domu śmierć i najpewniej ona Cie zabije”, ma się do 1 Listu do Koryntian (7,12):
    “(12) Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi; (13) i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi. (14) Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte.” ??

    Wogóle porównanie niewierzącej kobiety do śmierci, nie wydaję mi się do dobre.

    1. Jak nie obejrzysz Michale wykladu, to nie będziesz wiedział jaki jest kontekst.

    2. Jeżeli będąc nowo narodzonym świadomie bierzesz za żonę lub męża osobę nie zbawioną to właśnie tak jest. Słowa z tego listu mówią o sytuacji gdy zawierałeś związek przed zbawieniem, to z tego powodu nie masz się rozwodzić chyba że współmałżonek tego chce, to wtedy tak bo do wolności zostaliśmy powołani.

      1. oj Maciek popsułeś mi zamierzenie 🙂
        Chciałem, żeby Michał obejrzał całość 😉

      2. No fakt, nie zwróciłem uwagi na tą różnicę, chociaż jest na tyle bez sensu żeby biblijnie wierzący nowonarodzony męźczyzna, miał mieć chęć poślubić niewierzącą kobietę i z nią zamieszkać, że to i tak by głupio wyglądało gdyby tak zechciał. Jak jakaś poganka ma dobry charakter i się mocno komuś spodoba to można ewentualnie spróbować ją ewangelizować i nawrócić poznając się przed ślubem i zamieszkaniem.

      3. Tak postąpił Salomon, który miał poznanie Boga, ale poślubił córkę faraona, która nakłoniła go do wielkiego odstępstwa i zwrócił się ku ludzkim bogom i systemom wierzeń reprezentowanymi liczbowo przez 666. Tuż przed tym wydarzeniem, tyle dokładnie otrzymywał talentów złota do swojego skarbca.

        1. Z tego co pamiętam to Salomon, miał ogromny harem, który się składał z kilkuset żon, w tym właśnie tą córkę faraona, ale nie tylko ona czciła fałszywych bogów, tylko wiele innych jego żon również. No niestety Salomon bardzo zbłądził.

          1. Dokładnie jest to opisane w I Ks. Królewskiej rozdział 11:
            “(1) Król Salomon pokochał wiele kobiet cudzoziemskich: córkę faraona, Moabitki, Ammonitki, Edomitki, Sydonitki, Chetytki, (2) z narodów, co do których Pan nakazał Izraelitom: Nie łączcie się z nimi i one niech się nie łączą z wami, nakłonią bowiem na pewno wasze serca do swoich bogów. Otóż do tych zapałał Salomon miłością. (3) Miał on siedemset żon prawowitych i trzysta nałożnic, a te jego kobiety omamiły jego serce. (4) Gdy się zaś Salomon zestarzał, jego żony odwróciły jego serce do innych bogów, tak że jego serce nie było szczere wobec Pana, Boga jego, jak serce Dawida, jego ojca. (5) Toteż poszedł Salomon za Asztartą, boginią Sydończyków, i za Milkomem, ohydnym bałwanem Ammonitów. (6) Salomon postępował źle wobec Pana i nie wytrwał wiernie przy Panu jak Dawid, jego ojciec. (7) Wtedy to założył Salomon święty gaj dla Kemosza, ohydnego bałwana Moabitów, na górze położonej na wschód od Jeruzalemu, i dla Molocha, ohydnego bałwana Ammonitów. (8) Podobnie uczynił dla wszystkich swoich cudzoziemskich żon, które paliły kadzidła i składały ofiary swoim bogom. (9) Toteż Pan rozgniewał się na Salomona za to, że odwrócił serce swoje od Pana, Boga izraelskiego, który mu się dwukrotnie ukazał (10) i to mu szczególnie przykazał, aby nie poszedł za innymi bogami. Lecz on nie przestrzegał tego, co Pan przykazał.”

          2. Chyba 700 żon i 300 nałożnic 🙂

            1. Za tymi liczbami idzie również i bardzo ważny przekaz.
              Hebrajskie słowo “Mądrość” – חָכְמָה (ḥāḵ·māh) w gematrii ma wartość 73

              חָ– cheth – 8
              כְ – kaph – 20
              מָ – mem – 40
              ה – heth – 5

              https://logos373slowo.files.wordpress.com/2016/11/madrosc.jpg

              “Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.” Objawienie 13:18

              Aby obliczyć liczbę Bestii potrzebna jest mądrość, już tu Bóg daje nam wskazówkę w samym słowie “Mądrość”, które ma wartość właśnie 73.

              Salomon miał 700 żon i 300 nałożnic. Mamy tu informacje od Stwórcy, aby szczególnie zwrócić uwagę na to co się dzieje potem i chwilę wcześniej.

              Salomon słynął z ogromnej mądrości. Tuż przed oddaniem czci fałszywym bogom dostał od Boga ostrzeżenie w liczbie 666 talentów. Salomon jednak sprzeciwił się Bogu i popadł w fizyczny nierząd z kobietami, który doprowadził do duchowego nierządu którego liczbą jest 666. (trzy szóstki – 36)

              Kobieta czcząca pogańskich bogów jest symbolem Nierządnicy z Apokalipsy, a ta jedzie na Bestii(władza państwowa), Bestia tutaj reprezentowana jest przez króla Salomona, który ma władzę i może dać ją Nierządnicy, aby cały kraj czcił fałszywą religię.

              73 to w gematrii Księgi Rodzaju 1:1 to liczba stworzenia które jest odbitą Boża mądrością reprezentowana przez 37.

              Czczenie stworzenia(36)666 to wyeliminowanie Boga(37)777 z centrum naszej wiary.

              73 – 37 = 36

              Suma liczb od 1 do 36 to 666
              Suma liczb od 1 do 37 to 703

              Tylko kiedy Bóg jest w centrum nie oddajemy pokłonu fałszywym systemom religijnym.

              36(stworzenie)+ 37(Bóg) = 73 (777) (doskonałe stworzenie i poprawne relacje z Bogiem)

              73(stworzenie) – 37(Bóg) = 36 (666) (odwrócenie się od prawdziwego Boga i czczenie stworzenia, szatańska religia)

              Trzy słowa z Księgi Rodzaju 1:1:

              “Bóg Niebios Ziemi”(אלהים השמים הארץ) mają wartość 777

              https://logos373slowo.files.wordpress.com/2016/11/trzysiodemki.jpg

              Całość:

              https://logos373slowo.wordpress.com/2016/11/05/ukryty-przekaz-ksiegi-rodzaju-11/

              1. To ja przez większość swojego życia mieszkałem pod numerem mieszkania 6 i dokładnie w czasie nawracania, a niewiele (około 2 lata) przed nowonarodzeniem i chrztem , nagle przeprowadziłem się i zupełnie losowo zamieszkałem pod numerem mieszkania 37 i ciągle mieszkam pod tym numerem. To chyba dobry znak dla mnie jest. Lepiej już się stąd nie wyprowadzać skoro tak jest, tym bardziej, że bardzo lubię swoje mieszkanie. 🙂

                Nie wiedziałem Cupak, że na nowo prowadzisz bloga. Bardzo ciekawa teoria. Dzięki.
                Pozdrawiam 🙂

              2. W takiej sytuacji to, że mamy teraz żydowski rok 5777, sprawia szczególne wrażenie, że coś wyjątkowego się szykuje w najbliższym czasie.

  2. Ok, myślałem tylko, że przedstawiłeś kontekst w tych myślnikach, jak napisałeś o czym mówi.

  3. Księża poprzez celibat też porzucają swój autorytet mężczyzny. A Biblia mówi że kapłan Boży miał mieć:
    -nieposzlakowaną opinię własną
    -nieposzlakowaną opinię żony
    -nieposzlakowaną opinię dzieci
    A nie wskakiwać w suknię dla kobiet (strój kobiecy).
    A tutaj cytuję opis który jest pod filmikiem który dodam na końcu (akcja od 0:22 minuty 🙂
    “każdy ksiądz, od najmniejszego do największego, rozpustą grzeszy i hołduje nie tylko naturalnej rozkoszy, ale i sodomskiej, nie znając hamulca, wyrzutów sumienia i wstydu. Dzięki przemożnemu wpływowi nierządnic i młodzieniaszków nie lada rzeczy można było w Rzymie uzyskać. Obaczył także, że wszyscy są żarłokami i pijanicami, że na kształt dzikich zwierząt jeno brzuchom swoim służą, nie mówiąc już o rozpuście. Jeszcze baczniej się im przyjrzawszy, poznał, że są skąpi i tak na grosz chciwi, że nie wstydzą się kupczyć wszystkim, poczynając od krwi ludzkiej, nawet chrześcijańskiej, a kończąc na rzeczach świętych, odpustach i beneficjach.”
    “Dekameron” – Boccaccio

    To bardzo ciekawe, ale i zatrważające, z jaką stanowczością, czy wręcz zawziętością, katolicy bronią papiestwa, bronią organizacji, jaką jest “kościół katolicki”, nie znając tak naprawdę jego historii, nie znając nawet Biblii.

    Rodzina Borgiów była pierwszą mafijną rodziną w dziejach. Rodrigo Borgia rządził sprawną machiną służącą do gromadzenia bogactw oraz pozyskiwania władzy, posługując się takimi metodami jak przekupstwo, mord, oszustwo, intrygi. Człowiek ten przez jedenaście lat pełnił najwyższy urząd w świecie chrześcijańskim – był papieżem. Na następcę św. Piotra został wybrany przez kardynałów zebranych na konklawe (“pod wpływem Ducha świętego”) w roku 1492 i przyjął imię Aleksandra VI”:
    https://www.youtube.com/watch?v=eMnaX4mPcX8

    1. Filmik jest do oglądnięcia na YT pod tytułem:
      “Upadek papiestwa”. (Akcja od 0:22).

    2. Dzięki za porcję wiedzy! 🙂 a “Dekameron” miałam we fragmentach w podręczniku do bodaj II czy III klasy LO, pamiętam opowieść o sokole…aż szkoda że nie trafiło na tą, o której wspomniałeś :/

  4. Polskich mezczyzn rozmemlal opiekunczy PRL, ktory wyciagnal wiekszosc kobiet do pracy, bo te “dobrodziejstwa” ( niszczace psychike i tworzace niewolnikow ) typu zlobki, ochronki, przedszkola itd ktos musial oplacic, wielokrotnie przy tym przeplacajac ( sprytnie to sobie obmyslili, nie ma co… ) oraz … kult krolowej niebios od ktorej zniewiescial duch narodowy (!), gdyz cos takiego istnieje.

    1. Czytałem że największe różnice temperatur występują u człowieka na czole i na górnej części prawej dłoni.
      Konkretnie chodzi o to, że te różnice temperatur mają służyć do automatycznego i samoistnego ładowania bateryjek ewentualnych chipów. A później wrzody z powodu nietolerancji litu (i ciała obcego). Chyba po pół roku maksymalnie.

      1. też gdzieś to widziałam…to straszne 🙁
        A swoją drogą, to o wrzodach po przyjęciu “znaku Bestii” było gdzieś w Objawieniu/Apokalipsie, tylko niestety nie pamiętam gdzie… :/ – tak mi się przypomniało, czytając twój komentarz, Robercie 8 🙂

  5. Juz w II RP zdarzalo sie kulturze masowej, zwlaszcza w gazetach i filmach, spotwarzac mezczyzne, ukazujac go jako ciamajde i lajze, a kobiete jako uosobienie wszelakich cnot. PRL to bylo jedno wielkie zaprzeczenie i postawienie na glowie kim mezczyzna powinien byc, a kim nie, przy czym brewerie III Pomrocznej to przy tym male piwo.

  6. Przecietny chlop, “glowa rodziny”, w Polsce, idzie do zle oplacanej roboty, gdzie zostaje maksymalnie wyzety, by po powrocie do “domu” zostac zbluzgany przez polowice, z glowa wyprana farmazonami wyczytanymi i wysluchanymi w babskich mediach…

  7. Dla odmiany cos nie zbyt pochlebnego o nas. Polscy mezczyzni nie czytaje praktycznie nic ( uwazaja to za totalnie nie meskie zajecie, calkowicie z reszta blednie ) przez co wychodza na czytajacych el`greye i inne badziewie kobietach na tepakow, glupkow i troglodytow… Niestety panowie taka jest prawda.

  8. Wymagania stawiane wspolczesnemu mezczyznie sa wewnetrznie sprzeczne, normalnie jak ogien i woda…

  9. https://www.youtube.com/watch?v=GIVNJlcdqAc&index=8&list=PLBM5MZ2Wl7Don0y4h8q47NOYp4lvNZS1T Dziękuje raz jeszcze Monice (Nowaja) za linka do tych wykładów.
    Jest w tym odcinku sporo o rodzinie. Ale polecam cały cykl, ten materiał dotarł do mnie najbardziej z wszystkich jakie do tej pory oglądałam w Internecie. Dla wątpiących.

    1. ooo dzięki Emilka za przypomnienie mi tej serii wspaniałej wykładów.

    2. I ja też dziękuję Emilko, to naprawdę świetne wykłady, miło będzie sobie je odświeżyć raz jeszcze 🙂

      1. Heh wy odświeżacie, a ja dopiero pierwszy raz oglądam.. Wzruszam się co chwilę. Wielki jest Bóg.

  10. Pastor wspomina o mężczyznach, którzy mogą być tyranami, jeśli wybierają sobie pewne fragmenty – właśnie dotyczące bycia głową rodziny.
    Ale nie wspomina, że chyba częściej to kobiety starają się być tyrankami, bo chętnie te fragmenty omijają.
    Lub uznają że każde zdanie mężczyzny (nawet to które jest zgodne z wolą Boga, np. nie obchodzenie pogańskich rytuałów, lub unikanie innych niebiblijnych sytuacji w życiu), że każde to zdanie jest atakiem na nie i tyranią.
    “No bo jak to, ty będziesz mi dyktował co ja mam robić? I ty mówisz, że wierzysz w Boga tyranie jeden? Jezus był miłosierny, a nie był jakimś rozkazującym tyranem. Zawsze się uśmiechał i był miły dla wszystkich. Nie to co ty, który będziesz wprowadzał jakąś męską dyktaturę.”
    To chyba częstsza sytuacja pominięcie tego fragmentu przez kobietę, niż skupienie się wyłącznie na tym fragmencie przez mężczyznę.
    Społeczeństwo tak nam się “wyzwoliło”, że prawdy biblijne uważamy za kajdany i prehistorię, która miała miejsce tylko dawno temu, wśród ciemnych ludów, które nie miały nowinek technologicznych, internetu, psychologów i innej pseudonauki.
    Dlatego pozostajemy w przekonaniu, że wierzyć w Jezusa, to ciągle się uśmiechać – przynajmniej oficjalnie w twarz, potem już można robić co się chce – i nie zabijać. No ogólnie starać się być w miarę dobrym i z wszystkimi żyć dobrze. Jesteśmy wyzwoleni, więcej wiemy o nauce i psychice ludzkiej – czyli więcej niczego tak naprawdę.
    Wierzący niepraktykujący – bo żaden facet, ani żaden nakaz lub zakaz nie będzie mi tu życia układał, ale w Boga wierzę jak najbardziej i staram się uśmiechać do wszystkich tak jak Jezus, to wystarczy – klasyczny przykład “wierzącego”.
    Tylko ten sam Jezus wygonił kupców ze świątyni, i nazywał ludzi synami diabła, a samego Piotra – szatanem. Ten sam Jezus, który nakazał unikać faryzeuszy, a ich mowę nazywał kwasem.
    Bardzo wybiórcze mamy umysły niestety.

    1. Dobrze prawisz Piotrze, ale to jest złożony problem.
      Takie zamknięte koło.
      Owszem pastor nie powiedział o kobietach agresorkach a te są obecnie na topie. Satanosystem uniezależnia kobiety od mężczyzn aby te mogły w każdej chwili odejść.
      Powiedzmy, że w związku jest mężczyzna agresor i kobieta spokojna czy wręcz ofiara. Oczywiście wina bezwzględnie stoi po stronie mężczyzny.
      Drugi przypadek. Oboje są agresywni a więc wina jest po obu stronach.
      Trzeci. Mężczyzna jest spokojny a kobieta agresywna. O tym także mówił pastor, że mężczyzna chrześcijanin nie ruszy kobiety. Ok zgoda. Pytanie tylko jak długo będzie mógł znieść chamstwo swej żony zakładając, że skoro jest narodzonym na nowo to i wrażliwym jest człowiekiem? Prędzej czy później “wykorkuje”. Będzie sobie popłakiwał w kącie, dostawał drgawek, ciało będzie reagować. jedną z przyczyn raka jest stres.
      Samsona wykończyła kobieta.

      Myślę, że kościoły protestanckie są pełne alkoholików właśnie z tego powodu.
      Wykład pastora uznaje za dosyć dobry, ale jest to niepełny obraz. Zresztą, z racji przywileju prowadzenia bloga, rozmawiam często z różnymi ludźmi i praktyka jest trochę inna. Duch Święty w takich problemach działa na prawdę bardzo różnie. Wszystko zależy od wielu czynników jak np wrażliwości, religijności w złym słowa znaczeniu, pychy itd.
      Ciekaw jestem jak ten pastor bardzo zna życie, a nie tylko teologię.

      1. Dobre przemyślenia macie. Sama prawda.

      2. Masz rację, tylko co w sytuacji, kiedy pastor mówi, że autorytetem będziesz tylko wtedy, kiedy twoją głową będzie Jezus. Wtedy autorytet jakby sam się pojawi, a żona sama podda się woli męża.
        Brzmi dobrze, tylko czy jeśli jakiegoś męża głową jest Jezus i chce iść Jego drogą, a jego żona mówi “ja też wierzę w Jezusa, ale ty nie będziesz mną rządził, bo to jest atak na moją osobę” i np. podejmuje decyzję, że np. uczestniczą w świętach Sol Invictus.
        Więc co zmienia fakt, że mąż ma jako autorytet Jezusa i chce iść Jego drogą? Że zamiast na zaszczytnym miejscu podczas świąt, będzie siedział w kącie na znak protestu?
        Oczywiście nie może podnieść głosu, bo ma być miły i uprzejmy jak Jezus, więc siedzi w kącie i uśmiecha się, prawie wszyscy są szczęśliwi.
        Koło się zamyka, autorytet męża, oraz prawo Boga pogrzebane żywcem.
        Łatwo jest nam przestrzegać praw Boga – ale tylko tych, które w danym momencie nam odpowiadają i nie wymagają zbyt wielu zmian w naszym życiu.
        A pozwolenie na decydowanie w oczach kobiet jest jak zakucie łańcuchem i zamknięcie w metalowej skrzyni. A Jezus? Oczywiście wierzą, ale w ich życie nikt nie będzie ingerował, a na pewno nie jakiś facet, który nie wiedzieć czemu stara się być ich głową, to jak zbrodnia przeciwko ludzkości.
        Będą wierzyły w to, co sobie wybiorą, i to wystarczy.

        1. “Brzmi dobrze, tylko czy jeśli jakiegoś męża głową jest Jezus i chce iść Jego drogą, a jego żona mówi „ja też wierzę w Jezusa, ale ty nie będziesz mną rządził, bo to jest atak na moją osobę” i np. podejmuje decyzję, że np. uczestniczą w świętach Sol Invictus.”

          Właśnie dlatego jestem ciekaw doświadczeń pastora nie tyle w swoim związku co z innymi. Czy jest on stricte teologiem, czy realistą.
          Tak słucham tych pastorów i jedno mi prtzychodzi na mysl: czy mają osobiste relacje z wiernymi? czy znają ich peroblemy, czy tylko wychoidzą na mównicę. Paul washer często omawia problemy małżeńskie, ale zakładając, że przemawia do np 200 osób, skąd może miec czas na poznanie tych ludzi. Jak groi czasu zajmują mu wyklady, książki, przeloty?
          Teologia teologią a życie zyciem.
          Jak ktoś nie czytał książki “Ucieczka do Boga” to nie wie o czym mówie.
          Wystarczy przypomniec sobie jak Bóg kazał Ozeaszowi poslubic prostytutke, aby wiedzieć, że Duch Święty kieruje różnymi torami jak chce.
          Jednak chrześcijaństwo intelektualne nie ma o tym pojecia.

          1. Moja szefowa powiedziała ostatnio, że ma wrażenie że pastorowie są tacy z manierą…że zawsze jak mówią to jakby głosili kazania, nawet poza czasem na kazanie. Coś w tym jest myślę, ale na szczęście czasem trafiają się pastorzy którzy są jednocześnie ludźmi 🙂

            Ja za to się zastanawiałam wiele razy jak może się o małżeństwie, wychowywaniu dzieci itd. wypowiadać ksiądz katolicki, który ma zerowe doświadczenie przecież w tym temacie…

            1. No dokładnie Kasiu, tym bardziej, że wielu ks. katolickich potajemnie ma kontakty seksualne z kobietami, a niektórzy nawet dzieci.

              Takie jedno ze źródeł, nie wiem teraz gdzie jest jakieś lepsze…

              Około 60 proc. polskich księży utrzymuje kontakty seksualne z kobietami. Od 10 do 15 proc. księży ma dzieci ze swoimi partnerkami – czytamy w najnowszym “Newsweeku”. Mimo że związki duchownych z kobietami są powszechne, nadal stanowią temat tabu.

              Jak czytamy w tygodniku, “żaden były ksiądz nie chce opowiadać o swoich związkach z kobietami ani o dzieciach. Profesor Józef Baniak, socjolog religii z poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza uważa, że “biskupi doskonale zdają sobie sprawę z tego, że księża mają partnerki i dzieci, jednak na ogół nic z tym nie robią”. “Zazwyczaj przenoszą ich do innej parafii, daleko od poprzedniej. Nawet nie dlatego, żeby im utrudnić życie, tylko żeby obraz Kościoła był jasny” – dodaje.

              Ksiądz Wojciech Lemański, proboszcz wiejskiej parafii w Jasienicy, cytowany przez “Newsweek” podaje przykład kobiety, dla której ksiądz porzucił kapłaństwo. “Kiedy po dwóch latach zaszła w ciążę, przyjechał do niej biskup i namawiał, żeby oddała księdza Kościołowi, bo był cenny dla diecezji. W zamian obiecywał, że diecezja zobowiąże się utrzymywać dziecko aż do dorosłości” – podkreśla.

              http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zaskakujace-dane-wielu-polskich-ksiezy-ma-dzieci/5yzj2

          2. Dokładnie. Chociaż w praktyce właśnie tak powinno to wyglądać jak mówi ten pastor, ale jak widzimy prawo dane nam przez Boga zostało wyparte przez współczesność, nadal zachowując pozór podążania za Bogiem – taki kompromis.
            Mówimy często “dlaczego jesteśmy tacy nieszczęśliwi w tym życiu, dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe?”. A przecież współczesne prawa są takie wspaniałe. Równość, wolność, szczęście i tolerancja. Piękne hasła, więc dlaczego liczba samobójstw i depresji rośnie? Sam papież walczy o prawa człowieka. Dlaczego nie o prawa Boga? Czyż prawa Boga nie są dla człowieka? No ale jak sami sobie poukładamy prawa to będą takie swojskie, nasze. A przede wszystkim na nasz ludzki rozum.
            Ale jest fragment wypowiedzi tego pastora, który (niestety) jest i raczej długo będzie aktualny: “Jeśli bierzesz do domu niewierzącą kobietę, partnera to bierzesz do domu śmierć i najpewniej ona Cie zabije. A do końca życie będziecie grali w grę kto zwycięży”

            1. Coś w tym stylu zaprorokował Izajasz w rozdziale 10 (Biblia Gdańska):
              (1) Biada tym, którzy stanowią prawa niesprawiedliwe! i pisarzom, którzy ucisk na innych spisują! (2) Aby odpychali ubogiego od sądu, a wydzierali sprawiedliwość ubogich ludu mego; aby wdowy były korzyścią ich, a sierotki łupem ich. (3) Cóż uczynicie w dzień nawiedzenia, i spustoszenia, które z daleka przyjdzie? do kogoż się ucieczecie o wspomożenie? a gdzie zostawicie sławę waszę? (4) Aby się nie miała między więźniami uniżyć, i między pobitymi upaść. A wszakże w tem wszystkiem nie odwróci się zapalczywość jego; ale jeszcze ręką jego będzie wyciągniona.

          3. Pastor jest funkcją w zborze, jest to osoba do której zborownicy mają zaufanie i przychodzą do niego ze swoimi problemami. Akurat pastor który prowadzi zbór i za niego odpowiada ma bardzo duże doświadczenie i relacje z wiernymi, nikt inny takich nie ma. Nie każdy jest w stanie mierzyć się z problemami innych. Bycie pastorem to nie tylko mówienie kazań, to jest malutki wycinek pracy, większość to służenie innym w przeróżny sposób. Musimy nauczyć się rozpoznawać kazania i kaznodziejów którzy mają namaszczenie od Pana, i Słowo które głoszą pochodzi od Ducha Świętego.

            1. Tak ze wszystkim się zgadzam.
              Już bodajże trzy nauczania tego pastora umieściłem ponieważ uznałem za wartościowe.
              🙂

              1. Bo są bardzo wartościowe, tylko przełożenie tego na życie jest trudne. Ale chwała Bogu za to, ze porusza ważne tematy, które są przez chrześcijan zupełnie odsuwane.
                Kobietom to odpowiada, a faceci nie chcą się narażać.
                I wszyscy są przekonani, że znają w pełni Boże Prawa.

  11. Dobra,
    czyli co, wychodzi na to, że skoro jestem nowonarodzoną, mam dziecko z “poganinem”, to nie mogę z nim zostać, bo przyprawi mnie o śmierć?
    Faktycznie, powinnam go porzucić, dziecko powinno “stracić” ojca i wszystkim to wyjdzie na zdrowie? Absurd!
    Tylko jak wytłumaczyć fakt, że to właśnie jego postawił Pan na mojej drodze, bym się ogarnęła?
    To nie może i nie jest takie proste.
    Panie ufam Tobie!

    1. do ani
      jeżeli masz pewność że Pan go postawił to nie problemu.
      nie wszystkie ludzkie wybory są zgodne z Bożą wolą.

  12. Zaczęłam oglądać od 36 minuty…

    Przepraszam, nie powinnam się unosić.

    Pewnie tak reaguje, bo sama się boję o to, jak to będzie. Czeka mnie trudna przeprawa, zbieram siły, pochłaniam informacje, czytam i umacniam się w słowie Bożym, ale wiem, że największe zmiany muszę poczynić w sobie, by inni zobaczyli tą przemianę – to jest chyba najlepszy sposób na ewangelizację.

    Swoją drogą chodzi mi ostatnio po głowie wers z biblii mówiący o tym, “że ja nigdy was nie znałem”. Tak się czasem zastanawiam – na ile moja zmiana i przemiana, była wynikiem łaski i zaproszenia od Chrystusa, a na ile to ja sama, przytłoczona pustką, tak bardzo pragnęłam do Niego się zbliżyć… Zastanawialiście się kiedyś nam tym?

    1. spoko 🙂

      Wiesz Anito, jeśli narodziłaś się na nowo podczas związku to jest inna sprawa, ale jedno jest pewne w obliczu słów pastora: raczej lekko mieć nie bedziesz. Tu nie chodzi o to, że Ty masz odejść od męża. Broń Boże, nawet nie masz prawa, ale może byc tak, że bedziesz postawiona przede wyborem: mąż – Bóg.
      Wtedy mąż sam odejdzie. My co możemy zrobić, to okazywac owoce ducha.

    2. Boże Słowo mówi: Uwierz w Pana Jezusa a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Możesz uczepić się tej obietnicy i iść za Jezusem całym sercem nie oglądając się na nic i nikogo. Ja poszedłem za Panem nie znając tej obietnicy, ale Jezus Chrystus mój Pan wypełnił tą obietnice bardzo szybko i przyprowadził moją żonę i córkę do siebie. Chwała Panu Bogu. Każdy z nas ma inną drogę i inne próby do przejścia, ale wieżę że jeżeli pójdzie się za Panem całkowicie oddając Jemu siebie do dyspozycji i nie zostawiając sobie nic ze starego życia On zaopiekuje się wszystkim. Zresztą kolejną obietnicą jest żeby szukać najpierw Królestwa Bożego a reszta będzie nam dodana. Pan wie co jest nam potrzebne, zanim Go o to poprosimy. Najlepszym sposobem na wszystko jest modlitwa, czyli rozmowa z Tatusiem w niebie.
      Z Panem Bogiem

  13. Z dwojga złego “wolę” męża poganina niż zagorzałego katolika. Wywalanie bałwanów, książek, chodzenie do zboru – przyszło to wszystko bezboleśnie. Nie muszę obchodzić Sol Invictus, bo jemu na tym nie zależy.
    A najwięcej kpin, zła, szyderstwa otrzymałam i otrzymuję od katolików, którzy nie potrafią zaakceptować ani zrozumieć, że nie wejdę do ich świątyni nawet z okazji pogrzebu ani nie będę się łamała “poświęconymi” opłatkami.
    Patrząc na niego i niektórych bliskich mi katolików niestety stwierdzam, że on dużo lepiej wypełnia dekalog nawet go chyba nie znając.

  14. Coś w tym jest. Ten mój poganin, to niby taki katolik – co to się katolikiem określa, ale nic innego poza tym nie robi 🙂
    Więc kwestie pseudo świąt, wychowania dziecka po chrześcijańsku itd. mamy omówione.
    Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale dla mnie zmienił większość nawyków, zrezygnował z tradycji, dlatego tak bardzo okrutne wydawało mi się powiedzenie, że niesie ze sobą śmierć…

    1. “Ten mój poganin, to niby taki katolik – co to się katolikiem określa, ale nic innego poza tym nie robi”
      – u mnie tak samo, jak u was dziewczyny 🙂
      Już dawno pojęłam prostą rzecz: Czego my nie damy rady zdziałać w domu, Bóg zdarzy ponad nim…
      Cierpliwość jest cnotą!
      Pozdrawiam

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version