Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Słowo na 04.10.2016. Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli.

” Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli. (6) Spodziewam się zaś, że dowiecie się, iż my przebyliśmy próbę” 2 Kor 13

 

Powyższy cytat pokazuje, że nikt za nas próby nie przejdzie. Ani kościół, ani znajomi, braci i siostry, tylko my możemy dany test przejść.

Myślę, że jest to jeden z najbardziej surowych sprawdzianów wiary dla osoby mieniącej się chrześcijaninem. Jeśli czytasz to teraz i skończysz niebawem i zaboli Cie ten tekst, to będzie to dobry znak.

Chrześcijaństwo kości-ściółkowe zakłada, że wiara jest tylko w kości-ściele (nawiązanie do etymologi “kościoła” skłaniające do zmiany nazewnictwa na eklezja). Nie, prawdziwa wiara to Ty sam, a reszta to społeczność ze zborem, zgromadzeniem.

Zbór może tylko sprawić, abyś poczuł się lepiej jak u cioci na imieninach. Prawdziwa praca jest poza zborem.

Co oznacza poddawanie samych siebie próbie? Zakładasz, że jesteś chrześcijaninem/ką. Fajnie. Bardzo fajnie. Wiesz zatem, że mieszka w Tobie Duch święty? Oczywiście, że wiesz.

Cytat analizowany mówi nam:

 

“doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was?”

 

 

Tutaj następuje koniec teologii, koniec chodzenia na nabożeństwa. W Biblii Gdańskiej jest to tak:

 

“Czyli samych siebie znacie, że Jezus Chrystus w was jest? chyba żebyście byli odrzuceni.”

 

Mocne słowa: chyba żebyście byli odrzuceni.

Jak to wygląda w praktyce? Powiedzmy, że palisz papierosy, choć nie chciałbym aby ten pospolity nałóg był przysłowiowym kozłem ofiarnym. Może to być onanizm, obżarstwo, bałaganiarstwo lub  coś bardziej podstępnego, jakaś zła cecha charakteru: cynizm, mściwość, oburzenie na prawdę, antykrytycyzm, obmowa, poczucie wyższości, słabość wynikająca z przypodobania się ludziom nie Bogu, pycha. Zapytaj się kogoś serdecznego jakie masz wady. Może się odważy.

 

W Kor 1 11 jest tak napisane podobnie:

 

“Niechże tedy człowiek samego siebie doświadczy, a tak niech je z chleba tego i z kielicha tego niechaj pije.”

 

Oczywiście jest to proces. Pytanie czy Ty walczysz?

Niech to będzie palenie, Dwie postawy. Palę bo palę lub walczę każdego dnia.

Mamy poniedziałek: walczę, ale przegrałem. Wtorek: walczę ale przegrałem, itd itd. Walcząc kiedyś na pewno wygrasz, ale nie walcząc do końca życia będziesz przegrany. W kultowym filmie “Rocky”, S. Stalone najpierw przygotowywał się do walki, następnie już podczas samej walki przez większość rund przegrywał, ale nie poddawał się, walczył. Walcz i Ty gdyż:

 

 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”

 

Czytajcie Słowo Boże każdego dnia, módlcie się każdego dnia patrząc w lustro. Nie na źdźbło w oku bliźniego, ale belkę u siebie.

 

Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli.

Zaktualizowane: 4 października 2016 - 09:19

19 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Zgodnie z obietnicą zamieszczam komentarz do Słowa na dziś z Przewodnika ofiarowanego przez brata Pionia:

    “[2 Kor] 13:1-10
    Obrona chwały służby – oparta na szczerości

    1-6 Szczerość dla poprawy błędów.

    Prawdziwy sługa Boży nie jest tchórzem. Jest on chętny, by stanąć do walki. Nie ustąpi grzechowi, 12. Świadkowie muszą potwierdzać świadectwo przeciwko grzeszącemu świętemu (por. Pwt 19:5). Apostoł przedstawił dowód na to, że przemawia przez niego Chrystus oraz na moc Bożą działająca w nim, 3-4. Apeluje, by badać samego siebie (1 Kor 11:28, 1 J 3:20). Nie była to chorobliwa introspekcja, ale zdrowa, szczegółowa analiza oraz inwentaryzacja swojej duchowej kondycji. Jest taka rzecz, jak wierzący, który zawodzi podczas próby w wyścigu, który ma przebiec, 5-6 (1 Kor 9:27), stojąc w obliczu utraty nagrody lub możliwej śmierci fizycznej (1 Kor 3:14-15; 5:5; 1 J 5:16)” – The Hodder Bible Handbook str. 511

  2. Skończyłam czytać i nic mnie nie zabolało,to zły znak?

    1. być może powininem napisać, że kieruje ten tekst do osób tkwiących w grzechu, może początkujących w wierze, będących może intelektualistami biblijnymi, a może i do nas wszystkich, którzy czasem nie chcemy spojrzec w lustro.
      Cytat ten jest jak egzamin na Prawo jazdy;
      poddawaj samego siebie próbie. Czyli widzisz grzech? oprzyj się mu z mocą Jezusa. Nie dajesz rady? czy Chrystus jest naprawdę w Tobie?
      Może napisalem trochę dyplomatycznie, ale surowe to kryterium.
      “Czy nie wiecie ze Chrystus jest w Was? chyba zescie proby nie przeszli”
      To by oznaczalo, ze nieudana proba oznacza brak narodzenia. Mocne to stwierdzenie, ale

      ” Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11 A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego.

      Kazdy wie kto tj pijak, ale czy palacz papierosow wie? albo jeszcze subtelniejsze grzechy? chciwi, oszcercy

      1. Dzięki za wyjaśnienia?
        Może nie udana próba zmagania się z jakimś grzechem nie oznacza jeszcze tego,że ktoś nie jest nowonarodzonym.Raczej stawiałabym na to,że nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego jakiego mamy Wszechmocnego Boga.DŚ pokazuje,przypomina i daje wiarę,że możemy zostać uwolnieni z każdego grzechu.Tylko musimy uwierzyć w to i nie możemy zwodzić się,że kiedyś nastąpi ten dzień.
        Kiedyś jest tu i teraz.

        1. masz rację Lenka “nie do końca”, ale Paweł wyraźnie mówi: poddawajcie samych siebie próbie, ale moje ostre pióro,a araczej klawisze 🙂 pokazują tkwiących w grzechu.
          To ma być walka.

          1. No ? dobrze prawisz,twoja ostra klawiatura ukazuje nam nasze grzechy.
            głaskanie po główce nie pokaże nam prawdy.Dzieki Bogu za to,że prowadzi cię DŚ

            1. A w ogóle to zapomniałam napisać,że jak stajemy do walki i Pan Jezus jest przed nami to zawsze jesteśmy zwycięzcami.
              Gorzej kiedy własnymi siłami próbujemy zwyciężać.
              Niedawno był taki tutaj piękny mem ,który pokazywał sedno chodzenia za Chrystusem.
              ?

  3. “Czy sami nie rozpoznajecie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba, że jesteście coś niewłaściwi?” (NBG)
    Nie zawsze te próby zdarzają się cyklicznie i często tak, że można je łatwo uchwycić.
    Można to porównać do awarii samochodu, która pojawia się tylko od czasu do czasu. Wtedy jedziesz do mechanika, a on mówi “przecież wszystko działa jak należy”, a ty “no tak, ale nie zawsze” 😉 Trudno znaleźć przyczynę w takiej sytuacji.
    Tak samo jest najczęściej z ludźmi. Jeśli staniesz w sytuacji próby i dołożą się do tego jakieś inne zewnętrzne i nie zawsze mierzalne i jednakowe czynniki często zachowujemy się inaczej niż wiemy, że mamy się zachować 🙁
    W sytuacjach tego typu powinniśmy pamiętać o słowach Jezusa “bo sami nic nie możecie uczynić” i prosić Go o to aby dał nam siłę i odpowiednie nastawienie do tego abyśmy wyszli z prób z oceną celującą 🙂

    1. wiesz Piotrze, ale ja rozumiem ten wers tak, że jeśli przychodzi pokusa, to w Jezusie wytrwamy, jesli nie wytrwamy to wers ten sugeruje jakbyśmy Jezusa w sobie nie mieli

  4. Dziękuję Ci Piotrze adminie. Chwała Jezusowi!

  5. Myślę że każdy z nas ma coś z czym musi walczyć. Jak zwalczy jedno to odnajduje drugie i tak do końca życia. A wszystko to po to aby się doskonalić w miłości i próbować być jak Pan Jezus. Póki żyjemy bieg trwa i życzę innym i sobie abyśmy dotarli do celu.

    1. to prawda, dopóki żyjemy na ziemi będziemy walczyć ze stara naturą, ale ważnym jest nienawidzić grzechu w nas i z tym walczyć.

  6. Mam do was ogromną prośbę o modlitwę za mnie i moją rodzinę: dzisiaj niestety zmarła (w sensie tu na ziemi) moja babcia (od strony mamy) 🙁
    Strata jest bardzo duża, gdyż ona [wspólnie z moim, też już niestety nieżyjącym (w sensie ziemskim) dziadkiem] wychowała moją mamę i jej brata-mego wujka na dobrych, mądrych, rozsądnych , miłych itd. ludzi; do tego bardzo pomogła mojej mamie w opiece nade mną, zwłaszcza gdy byłam małą dziewczynką; była też dla mnie wsparciem, gdy dorastałam i zawsze służyła pomocą oraz radą 🙁
    Żałuję tylko, że nie zdążyłam z nią porozmawiać… wiecie, z zakresu poruszanych na tym blogu tematów…ale się nieco bałam jej reakcji 🙁 (choć pewnie i tak by na mnie nie krzyczała, mimo że była niestety katoliczką 🙁 )
    Z góry dziękuję! 🙂
    Z Bogiem dla was wszystkich i waszych rodzin!

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version