Choinka pastora Chojeckiego.

Kilak osób na tym blogu podawało link do tego filmiku:

 

https://www.youtube.com/watch?v=36SCd48FqIM

Skoro człowiek nazywający się pastorem zaszufladkował takie osoby jak my, jako: hejterów i legalistów, to nie pozostaje nic innego, jak ustosunkować się do tego ataku, zwłaszcza, że on sam film kieruje do tych  umownie rzecz biorąc “legalistów”.

Od początku. Na planszy filmiku widzimy dwa wyróżnione hasła:

1. Hejterzy choinki
2. Absurdy legalistów.

 

Jest to psychomanipulacja, ponieważ prawda broni się sama. Nie trzeba jej wzmacniać wkładanymi w nieznających Słowa Bożego umysły pejoratywnymi określeniami. Tak jak kiedyś Chojecki otoczył się napisami: “pastor”, tak jakby to miało wzmocnić postrzeganie jego osoby jako pastora. Swoją droga skąd mam mieć pewność, że nie jest przeszkolony w tego typu technikach…

Teraz dla odmiany, my powinniśmy stworzyć filmik z dwoma napisami:

 

1. Samozwańczy pastor i jego choinka.
2. Nonsens letniości.

Czy byłoby to uczciwe?

Myślę, że określenie hejterzy nigdy nie pojawiłoby się w ustach apostołów. Skąd to mogę wiedzieć? Po pierwsze apostołowie stronili od świata, a ten slogan jest stricte od świata, a po drugie nie zastosowaliby określenia naznaczonego manipulacją. Hejterami poseł Niesiołowski nazywał wszystkich mu przeciwnych rozmówców. To takie zapędzenie w kozi róg.

Wypowiedź Pana Chojeckiego jest mocnym dowodem na dowolność w interpretowaniu Pisma. Powołuje się on an ten cytat:

 

“Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego.” 1 Kor 8.

 

Wers ten mówi o tym że my chrześcijanie mamy Boga jednego, ale nie znaczy to, że bogów innych nie było i nie ma. Przykład:

 

” Teraz wyznaję, że Pan jest większy niż wszyscy inni bogowie, gdyż w ten sposób ukarał tych, co się nimi pysznili.

Ks. Wyjścia 18:11″

Jak widzimy są samozwańczy bogowie.

Jeśli nie ma innych bogów, to dlaczego przykazanie brzmi: nie będziesz miał innych bogów przede mną?

 

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Wyj 20.3

 

Cenię Chojeckiego za jego wiedzę historyczno-polityczną, ale jeśli chodzi o znajomość Biblii, to jest on na etapie początkowym jej poznania. Sam fakt, że uważał jakoby Pan Jezus w czasach ostatecznych przeszedł z prawdziwym mieczem, pokazuje brak elementarnej wiedzy. Średnio zaawansowany czytelnik Biblii wie, że Jezus nie będzie walczył z antychrystem na miecze jak w filmie sciene fiction, ale:

Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, 8 wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia

 

 

Oczywiście, tutaj pełna zgoda, choinka nie jest bożkiem sama w sobie, ale jest elementem kultu bożka. To nie jest chrześcijański zwyczaj. Chojecki nie znajdzie w Biblii wersetu dotyczącego obrządku świętowania 24 grudnia i to przy pomocy choinki. Za to my znajdziemy źródło świętowania choinki w książkach i tekstach wokół chrześcijańskich.

Inny przykład błędnego rozumowania Chojeckiego można zauważyć określając jakiegoś znanego piłkarza bożkiem.  Oczywiście de facto nie jest on bogiem, ale każdy kto stoi wyżej od Boga jest bożkiem dla kibiców. To jest tzw idolatria. Nie chce mi się wierzyć, ze Chojecki o tym nie wie. Suma sumarum za piłkarzem stoją upadli aniołowie, bogowie a do niedawna pucharem świata była Nike. Kim jest Nike? Boginią zwycięstwa, czyli upadłym aniołem.

 

 

Chojecki powiada:

 

“gorliwi wierzący zagalopowaliście się”

 

a może Pan Chojecki  ma mniejsza wiedzę?

 

Nauki Chojeckiego są zaprzeczeniem Biblii. Nie mówię, że wszystkie, bo nie oglądam filmików z tego kanału. Jednak chrześcijanin pokazany z bronią, sprowadzony zostaje do byle członka ISIS.  Oni walczą mieczem, karabinem, my zaś Słowem Bożym.

 

W Tesaloniczan jest napisane:

 

“Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła 1Tes 5,22″

Chojecki zaś powiada:

 “są rzeczy obojętne moralnie”.

Zgoda. Jednak wykorzystywanie w określonym dniu, określonego przedmiotu typowego dla satanizmu jest łamaniem przykazania.

Apostołowie mówili:

(4) Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Jak 4

 

Świat obchodzi słynne merry christmas i Chojecki chce abyśmy byli jak i świat. Mam nadzieję, że jest on tylko letnim chrześcijaninem, a nie kimś więcej, ponieważ jest to człowiek o dużej inteligencji, co ma wpływ na posłuch.

 

Uważajcie na p. Chojeckiego choćby ze względu na poznanie. Ślepe zaufanie prowadzi do ciemności.

 

Dalej cytuje on Koryntian:

 

“tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając – dla spokoju sumienia” (1 Kor. 10:25,”

Alfred Palla tłumaczy ten ciężki wers:

 

Jeśli poważnie traktujemy Biblię, to musimy uznać, że zasada “niczego nie dociekajcie – dla spokoju sumienia” odnosi się także do dzisiaj spotykanej sytuacji – często przytaczanej przez wrogów diety biblijnej – jedzenia posiłku u kogoś obcego. Ale jeśli zasada ta jest słuszna, to wydaje się ona bezpośrednio godzić w poglądy zwolenników diety biblijnej.

Niezgodne z kontekstem biblijnym

Wróćmy jednak do omawianych tekstów 1 Kor. 10:25 i 27. Powiedziałem wyżej, że są one dziwne, bo niezgodne ze zdrowym rozsądkiem. Są one jednak dziwne także i z dużo ważniejszych powodów, ostatecznie przecież zdrowy rozsądek jest ludzkim sposobem myślenia, który należy podporządkować Bożym regułom.

Zasada “wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając – dla spokoju sumienia” oraz ściśle z nią związana druga “jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących, a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic – dla spokoju sumienia” są niezgodne z tzw. bliższym i dalszym kontekstem biblijnym. Biblia bowiem, jak się wydaje, zakazuje spożywania mięsa z ofiar składanych bożkom. Przeczytajmy dwa teksty Nowotestamentowe z Apokalipsy św. Jana: “Ale mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty” (Obj. 2:14); “ale mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom” (Obj. 2:20).

Są to słowa samego Jezusa! Wynika z nich niedwuznacznie, że spożywanie ofiar składanych bożkom jest grzechem, którego winniśmy się wystrzegać. Oczywiście, prawdopodobnie słów tych nie należy rozumieć dosłownie: spożywanie ofiar składanych bożkom byłoby tylko symbolem innych grzechów. Rozstrzygnięcie tej sprawy nie jest tu istotne, gdyż nie ulega wątpliwości, że symbolem grzechu nie może być w Biblii coś nienagannego i czystego. Na przykład symbolem odstępstwa od prawdziwej wiary jest nierząd, ale i sam nierząd rozumiany dosłownie również zasługuje na potępienie.

http://eliasz.dekalog.pl/goscie/pajewski/niczego.htm

Więcej w linku.

 

Ironicznie powiada:

jest kult spaghetti, to nie jedzcie spaghetti.

 

Błąd logiczny. Czymś pierwotnym jest mąka i jest ona zwykłym składnikiem wielu pokarmów. Jednak zrobienie z niej spagethi do celów religijnych, określonego dnia razem z wyznawcami tego kultu jest grzechem. Podobnie niczym gaje i wyżyny czy stele. Gaje same w sobie nie są niczym złym, wyżyny też, ale zrobienie z tego formy kultu tak. Ktoś musiał zrobić gaje i ktoś musiał zrobić wyżyny.

Podobnie z obrazami. Obraz z pejzażem nie jest niczym złym. Jego ramy są  wykonane zazwyczaj z drewna. Jednakże obraz zrobiony z drewna z wizerunkiem fałszywego bożka jest złem. Przykład ze spaghetti wg logiki Chojeckiego pokazuje nam: nie róbcie żadnych obrazów bo to grzech.

W domu mam obrazy z nad morza. czy są formą kultu? nie. Czy robię coś określonego dnia, porze roku, jak tysiące, miliony innych wyznawców? nie.

Czy jeśli będę miał przyozdobioną choinkę wężami w domu z 5 ramienną gwiazdą na szczycie wtedy, kiedy wszyscy katolicy i inne odstępcze religie będą świętować rzymskie Sol In victus jest grzechem? Tak.

 

 

Na koniec o zarzucanej gorliwości:

 

” A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, mam cię wyrzucić z moich ust. (17)Ty bowiem mówisz: “jestem bogaty” i “wzbogaciłem się”, i “niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. (18) Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się odział, i aby nie widziano twojej haniebnej nagości, i balsamu do namaszczenia twoich oczu, abyś przejrzał. (19) Ja wszystkich, których kocham, karcę i wychowuję. Bądź więc gorliwy i nawróć się.”

 

Sami wybierzcie: gorliwość czy letniość.

Róbta co chceta.