Geoffrey Grider
Dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg wraz z żoną Priscillą Chan spotkali się z papieżem Franciszkiem w poniedziałek w Watykanie.
„A ja nie jestem już na świecie, ale oni są na świecie, a ja idę do ciebie. Ojcze święty, zachowaj w twoim imieniu tych, których mi dałeś, aby byli jedno jak i my” (Ewangelia wg św. Jana 17:11, UBG).
NOTA REDAKTORA: Posługując się tytułem ukradzionym Bogu, „ojciec święty” odbył spotkanie z założycielem Facebooka, Markiem Zuckerbergiem. To dość dziwne, że osoba taka jak papież Franciszek, twierdząca, że jest technologicznym ignorantem, ma tak silne pragnienie, by spotykać się ze wszystkimi ludźmi z samej góry świata technologii. Jak zakładacie – cóż on składa? Hmm…
Rzecznik Watykanu Greg Burke powiedział, że jednym z tematów omawianych na spotkaniu była kwestia „tego, jak używać technologii komunikacyjnych w dążeniu do zmniejszenia ubóstwa, propagowaniu kultury spotkania i sprawieniu, by nadeszło przesłanie nadziei, zwłaszcza dla osób najbardziej potrzebujących”.
Zuckerberg dał papieżowi miniaturowy model Aquili – zasilanego energią słoneczną drona, którego Facebook chce używać celem dostarczania Internetu do krajów niemających do niego dostępu.
Atmosfera wyglądała na nieformalną, a swobodna rozmowa odbywała się w rezydencji Santa Monica – watykańskim domu dla gości, który zamieszkuje papież.
Spotkanie z Zuckerbergiem i Chan jest czwartym, które w tym roku Franciszek odbył z szefem znaczącego przedsiębiorstwa z sektora wysokiej technologii.
15 stycznia br. papież przywitał na prywatnym spotkaniu w Watykanie Erica Schmidta, prezesa Alphabet należącego do spółki matki Google. Tydzień później udzielił kolejnej prywatnej audiencji Timowi Cook’owi, dyrektorowi generalnemu Apple.
Papież podjął również wysiłki na rzecz współpracy ze znanymi celebrytami, z którymi łączą go wspólne tematy, jak skupienie się na sprawach środowiskowych i związanych ze zmianą klimatu. Jednym z nich był Leonardo DiCaprio, z którym Franciszek widział się 28 stycznia.
Echem zaczęły się również odbijać jego poczynania w mediach społecznościowych. Franciszek założył konto na Twitterze w 2012 r., a jego własny profil na Instagramie pojawił się 19 marca tego roku – zaledwie kilka tygodni po mającym miejsce 26 lutego spotkaniu w watykańskim Pałacu Apostolskim z Kevinem Systromem, dyrektorem generalnym i współzałożycielem Instagrama.
Spotkanie Franciszka z Zuckerbergiem, który założył Facebooka wraz z współlokatorami z akademika oraz kolegami ze studiów w Harvardzie w 2004 r. mogło być podyktowane przez zeszłoroczną decyzję Zuckerberga i Chan, by rozdać praktycznie wszystkie udziały Facebooka opiewające na kwotę 45 miliardów dolarów.
Zgodnie z danymi na sierpień 2016 r., majątek Zuckerberga szacuje się na 53,7 miliarda dolarów, co plasuje go w piątce najbogatszych ludzi na świecie. Kiedy więc papież Franciszek zauważa, jak to często robił w przeszłości, iż według niektórych badań „80% bogactw świata jest w rękach 17% populacji”, to odnosi się on do Zuckerberga.
Po narodzinach córki Maxiny pod koniec 2015 r., 2 grudnia tego roku Zuckerberg i Chan ogłosili jednakże w otwartym liście do niej zaadresowanym, że za życia będą ofiarowywać 99 % akcji Facebooka przez „Inicjatywę Chan Zuckerberg”, której celem jest poszerzanie potencjału ludzkiego oraz promowanie równości „dla wszystkich dzieci następnego pokolenia”.
W maju br. raport na stronie Gizmodo zrzucił odpowiednik bomby na media społecznościowe, gdy pewni pracownicy Facebooka powiedzieli, że firma ustawicznie blokowała wiadomości o charakterze konserwatywnym w sekcji „Trending news”, która przedstawia najpopularniejsze treści.
Byli redaktorzy nadzorujący sekcję z aktualnościami stwierdzili, że czasami instruowano ich, by zamieszczali tam treści, które nie zyskały wystarczającego zainteresowania, by określać je jako najpopularniejsze. Mówili też, iż mieli swobodę, by „umieszczać na czarnej liście” tematy, których nie życzyli sobie widzieć w sekcji „Trending news”, co oznacza, że w przeciwieństwie do popularnego poglądu, jej zawartość nie jest dobierana w sposób organiczny przez specjalny algorytm, wyłaniający treści cieszące się największym zainteresowaniem wśród innych użytkowników serwisu.
Choć Facebook odparł wszelkie zarzuty o tendencyjność i oznajmił, że wszczął w tej sprawie dochodzenie, to ów incydent wywołał falę sceptycyzmu i nadal budzi pewne wątpliwości.
Tłumaczył Jacek. Dziękuję w imię Jezusa.
Dlatego nigdy nie miałem i nie zamierzam mieć konta na tym portalu 🙂
Ciekawą informację podprogową posiadają na stronie startowej.
Przez kilka lat nie mialam tam konta i jakos dawalam rade, ale niestety musialam je zalozyc (nikt mnie nie zmuszal, zeby nie bylo!), bo np.na studiach bardzo duzo informacji (np. jakies skrypty, informacje o odwolanych zajeciach, czasem nawet jakichs szkoleniach zwiazanych z kierunkiem studiow itp.) jest w ten sposob przekazywanych :/
Przepraszam za brak polskich znakow, ale gdzies mi je niestety wcielo 🙁
Też założyłem konto, bo jeden z wykładowców chciał też w takiej formie zajęcia przerprowadzać. Ze względu na spory mogłem się spodziewać, że odechce mi się tam pisać…
Mi nie chodziło tylko o zajęcia, ale też np. o przekazywanie informacji dot. odwołanych zajęć czy jakieś skrypty…ale jestem w stanie zrozumieć o co chodzi 🙂
Papież i technologie.. Na myśl przyszła mi apokalipsa.
Zakerberg prosil Papieza zeby nie mowil o zestrzelonej rakiecie…. Chcieli ustawic satelite aby inwigilowac nas jeszcze bardzuej plus dac nam darmowy internet ale nie udalo sie cwaniaczkom i prosil Papieza zeby nie mowil o tym