Niedawno pewien brat w wierze zaproponował w komentarzu modlitwę o polskich księży. Tak więc ciągnę temat i proponuję abyśmy modlili sie za polskich księży, aby sie nawrócili, bo jest takich wielu już. Co rusz widzimy tekst, film “byłem księdzem”, a jest na pewno wielu, którzy powinni być po stronie Boga, a nie Rzymu.
Niedawno oglądałem film na YT. Ksiądz, J. Heidtman (notabene moja wykładowczyni :-)) oraz dziennikarka o nazwisku Racewicz.
Prowadząca ubrana bardzo prowokacyjnie. Zapewne wiedziała co robi, ale ten młody kleryk racjonalnie odpowiadał z pełną uprzejmością, pomimo jej agresji i dwuznacznych gestów.
Odczuwałem podczas oglądania tego filmu lekki smutek ale i chęć ukazania prawdy temu księdzu o nazwisku Sławomir Kostrzewa.
Jeszcze przed nawróceniem wiedziałem i obserwowałem co się dzieje w świecie kapłanów katolickich wiedząc, że ci dobrzy księża wysyłani są na małe wsie daleko na peryferia od jakiegokolwiek miasta. Mając to na uwadze uważam, że jest o kogo walczyć.
Proszę zatem o modlitwę za polskich księży. Módlmy się, aby Bóg wszechmogący wyciągnął ich z Babilonu, od Nierządnicy.
Łatwo jest krytykować, ale ile osób się modli o tych księży? Więcej ludzi się modli o narkomanów, alkoholików, polityków, aniżeli o kler katolicki. Wiadomo, większość się nie nawróci, ale jak to Pan Jezus pięknie powiedział, o tę “jedną” owieczkę winniśmy się martwić.
Dobry pomysł, ważne że zostało to zauważone…