Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

“Wolność od lęku” cz II

Kiedy czytałem, że Bóg nie jest stronniczy, odkryłem, że to, co Bóg zrobił dla Jezusa, zrobi dla mnie, ponieważ kocha mnie tak, jak ukochał Jezusa. Dziś ja także jestem jednym z Jego synów, tak jak Jezus jest Jego najstarszym Synem. A Jezus jest moim starszym bratem, ja zaś jestem jednym z młodszych braci. Jeżeli Bóg traktuje mnie w inaczej niż traktował Jezusa, to musielibyśmy wymazać ów werset z Biblii mówiący, że u Boga stronniczości nie ma. To, co uczynił dla Swego Pierworodnego Syna, uczyni dla wszystkich Swoich dzieci, tak jak robi to dobry ojciec, jak ja. Skoro mogę być wolny od stronniczości, to o ile bardziej bezstronny jest On? Jezus stwierdził, że skoro ci, którzy są źli wiedzą, jak dobrze czynić swoim dzieciom, to o ile lepiej wie o tym nasz Ojciec Niebieski? U Boga nie ma stronniczości. To, co Bóg zrobił dla Jezusa, zrobi także i dla mnie. Dopóki nie nadejdzie Boży czas, nikt nie może mnie aresztować. Dopóki nie przyjdzie Boży czas, nikt nie może zrzucić mnie z urwiska i mnie zabić. Nikt nie może zabić mnie wąglikiem, nikt nie jest w stanie zabić mnie rakiem, nikt nie jest w stanie niczym mnie zabić dopóki nie nadejdzie czas Boga!

 

Nie żyję w lęku przed tymi rzeczami! Czy żyjecie w strachu przed tymi zagrożeniami? Czy obawiacie się, że pewnego dnia możecie dostać kopertę, która może sprawić wam problemy? Mnóstwo ludzi żyje dziś w takim strachu, a w nadchodzących dniach będzie znacznie gorzej. Jezus powiedział, że kiedy te rzeczy się zaczną mieć miejsce (a zaczynają się), to wy wyprostujcie się, podnieście do góry głowy, uznajcie swoje powołanie, zrozumcie, kim jesteście, zrozumcie, co Bóg dla was zrobił! Czy to wszystko to tylko teorie? Jeżeli to jedynie teorie, to wyrzućcie Biblie i zajmijcie się czym innym. To nie teorie, to rzeczywistość!

 

Dowodzę o Bogu od czterdzieści dwóch lat i mogę stanąć tu i świadczyć, że obietnice Boga są prawdziwe. Każda jedna z tych obietnic jest prawdziwa. Jeżeli się nie spełnią, to dlatego, że nie wierzę. On nie mógł zrobić tam wielu potężnych dzieł z powodu ich niewiary. Oni potrzebowali tych ogromnych dzieł. Jezus chciał wykonywać te potężne dzieła dla nich, ale nie mógł. Wyobraźcie sobie sytuację, w której potrzebujecie, by ktoś zrobił dla was jakieś wielkie dzieła i że Jezus również tego pragnie. Nie są one jednak zrobione, bo czynione są dla kogoś innego. Jedyna różnica nie polega na tym, że tamta osoba jest od was lepsza. Nie. Jest tak dlatego, że ona wierzy, a wy nie. Jeżeli myślimy, że Bóg zamierza zrobić coś dla nas, bo jesteśmy dobrzy, to będziemy rozczarowani. Uczyni on wam różne rzeczy, kiedy uwierzycie. Wedle waszej wiary niech wam się stanie. A nie wedle waszej dobroci. To, co ty uważasz za swoją dobroć jest niczym w porównaniu do Boga. Nasza prawość jest jak upaprane łachmany.

 

Pamiętam, jak kiedyś odkryłem tę prawdę. Prosiłem Boga o coś. Teraz nawet nie pamiętam, co to było. Wiele lat temu, jakaś ziemska rzecz, którą chciałem. To było coś, czego potrzebowałem, może w domu, czy coś takiego, i powiedziałem: „Panie, czy nie możesz tego dla mnie zrobić? Potrzebuję tego, czy nie możesz zrobić tego dla mnie? Usiłowałem tak wiernie Ci służyć przez te wszystkie lata. Dla Ciebie to drobnostka.” A Bóg powiedział: „Nie”.

 

Odpowiedziałem: „Czemu?”

 

On odparł: „Ponieważ przychodzisz i prosisz Mnie, bym to dla ciebie zrobił, bo byłeś taki wierny. Innymi słowy przychodzisz w swoim imieniu.” Była to dla mnie nauczka. Gdy przychodzę do Boga z oczekiwaniem, że zrobi On dla mnie coś, bo byłem taki dobry, bo byłem tak wierny i służyłem Panu, i poświęcałem się, to przychodzę w swoim własnym imieniu. I mówi mi się, że jedyną modlitwą, jaką Bóg akceptuje jest ta wznoszona w imieniu Jezusa – co robi wielką różnicę.

 

Przyjść w imieniu Jezusa oznacza, że nawet nie myślę o swojej dobroci, albo o swojej wierności, czy latach posługi. To jest nic. Panie, mam tylko jedną zasługę przed Twoim tronem: Jezus umarł za mnie. A to stawia mnie na tym samym poziomie, co osobę, która dziś rano się nawróciła. Wielu ludziom się to nie podoba, jak robotnikom, którzy przyszli do winnicy i powiedzieli: „Jak możesz zrównywać nas z tymi, którzy przyszli o godzinie jedenastej?” Bóg odrzekł: „Zamierzam nagrodzić ich przed wami”. Wiecie, wielu ludzi nie otrzymuje czegoś od Boga, gdyż przychodzą nieświadomie, gdzieś w tylnej części umysłu. Myślą oni sobie: „No, byłem/am taki/a wierny/a. Bóg zrobi to dla mnie." Nie zrobi. Przychodzicie w swoim imieniu. Nauczcie się przychodzić w imieniu Jezusa. Kłopot z wieloma prawymi ludźmi polega na tym, że stają się świadomi swojej cnotliwości i myślą sobie: „To teraz w porządku, kiedyś byłem/am grzesznikiem/grzesznicą, Bóg nie mógł mnie przyjąć, ale obecnie wiodę tak święte życie. Odnoszę zwycięstwo nad tyloma rzeczami. Mogę teraz udać się do Boga z całą moją dobrocią.” Nie zdają sobie oni sprawy z tego, że właśnie to jest powodem, dla którego nie dostają od Boga wielu rzeczy.

 

Nauczcie się przychodzić w imieniu Jezusa. Uznajcie, że nie ma w was niczego, co Bóg może zaakceptować. To w imieniu Jezusa odpowiada On na modlitwę. Przychodźcie w Jego imieniu, a wedle waszej wiary się wam stanie. I nie musimy żyć w strachu.

 

To, co Bóg zrobił dla Jezusa, zrobi i dla mnie. Tak, jak zaopiekował się Nim, gdy, na przykład, był On na tamtym jeziorze kiedy rozpętała się burza. Myślicie, że mógł tam umrzeć? Jakżeż mógłby tam umrzeć? To niemożliwe! To nie był Boży plan. Dawno, dawno temu Bóg zaplanował, że umrze On na krzyżu Kalwarii. Jak więc miałby umrzeć na jeziorze? Czy wierzycie w to, że Bóg troszczy się o was tak, jak troszczył się o Jezusa?

 

Pozwólcie, że pokażę wam 2 rozdział Listu do Hebrajczyków. Największym lękiem, jaki mają wszyscy ludzie to lęk przed śmiercią. Strach przed śmiercią w wypadku, z powodu choroby, w wyniku katastrofy, poprzez śmierć w rodzinie. To strach numer jeden. Wszelkie inne obawy są pomniejsze: obawa, że mój biznes nie wypali, obawa przed niedomaganiem, czy innymi problemami. Strach przed śmiercią jest największy, a Jezus przyszedł, by wyzwolić nas od niego tak, by móc uwolnić nas również od innych lęków. I o tym jest napisane w Hbr 2, w wersach 14 i 15. Chciałbym, abyście teraz uważnie to przeczytali. Wierzę, że niektórzy z was przynajmniej dostrzegą tu coś, czego prawdopodobnie nie zauważyli przez całe swoje życie. Obiecuję to wam. Czytajcie uważnie: „Ponieważ zaś dzieci [to ja i ty] uczestniczą we krwi i ciele [które ty i ja posiadamy], dlatego i On [to Jezus] także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego [lub sprawić, że będzie bezsilny], który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.” Jest więc tutaj napisane czemu Jezus umarł.

 

Stało się tak z wielu powodów. Chrystus umarł, by obmyć nas z grzechu, by stary człowiek w nas mógł zostać wraz z Nim ukrzyżowany, by wyzwolić nas z obecnego złego systemu światowego. W Liście do Galacjan 1:4 napisane jest, że: „dał samego siebie za nasze grzechy, żeby nas mógł sobie wyrwać z nastałego, niegodziwego porządku, według woli Boga, naszego Ojca”. Umarł, by uwolnić nas od przekleństwa prawa. Umarł z wielu powodów, a to jeden z nich. Umarł, by poprzez Jego śmierć móc sprawić, iż szatan, który posiadał władzę śmierci, będzie bezsilny, w ten sposób (wers 15, to tu jest mowa o tym, jak to się ma do nas) wyzwalając tych, którzy poprzez lęk przed śmiercią podlegali niewoli przez całe życie.

 

Strach przed śmiercią przynosi zniewolenie. Niewolę, która opanuje moją głowę przez całe życie. Jeżeli jestem uwolniony od strachu przed śmiercią, to będę wolny od wszystkich innych lęków. Tak to jest. Wiecie, jest napisane, że gdy Dawid zabił Goliata, wszyscy inni Filistyni pierzchli. Czytaliście o tym w Starym Testamencie? Wystarczyło, że zabił Goliata, a wszyscy pozostali Filistyni uciekli. Kiedy więc lęk przed śmiercią zostaje przezwyciężony, znikają wszystkie inne lęki. Tak to wygląda. Strach przed śmiercią jest najsilniejszy, a Jezus umarł, by ci, którzy żyją w tym strachu całe życie, którzy byli przez ten cały czas niewolnikami już nigdy nie musieli się jej obawiać. A kiedy już się jej nie boją, to znikają wszelkie inne obawy. Czy zostałeś/aś uwolniony/a od lęku przed śmiercią? Jeżeli rzeczywiście tak było, to będziesz również wolny/a od każdego innego lęku.

 

Zauważcie teraz (chciałem wam zwrócić na to uwagę), kto miał władzę nad śmiercią (nie potrzeba wam szukać daleko, bo w wersie 14)? Szatan. Czy wiecie, że gdy Adam i Ewa zgrzeszyli, to potęga śmierci weszła we władanie szatana? Tutaj jest to tak wyraźne. Szatan miał moc śmierci, a jedynym sposobem, na który została mu ona odebrana była śmierć Jezusa na krzyżu. Zabrał potęgę szatanowi i teraz jest Ona w Jego rękach. To dlatego w Apokalipsie 1:18 Pan mówi do Jana apostoła, by się nie lękał. Ten starszy, dziewięćdziesięciopięcioletni człowiek, który podążał ścieżką Pańską wiodąc uduchowione życie przez sześćdziesiąt pięć lat od dnia Pięćdziesiątnicy potrzebuje tego upomnienia: nie bój się. Czy nie uważacie, że wam tego potrzeba? Czy nie sądzicie, że nam tego potrzeba? Pan przemawia dziś do nas mówiąc: „Nie bójcie się.” A jak zabiera strach z życia Jana?

 

Jan widział śmierć wszystkich Jego przyjaciół. Jako pierwszą ujrzał śmierć Jakuba, następnie wszystkich pozostałych apostołów. Piotr został zabity, Andrzej został zabity, Tomasz został zabity w Indiach, Bartłomiej został zabity, Mateusz został zabity i wreszcie zabity został Paweł. A teraz on został ostatnim z żyjących apostołów, znajduje się na wyspie Patmos i Pan mówi mu, by się nie lękał. Wers 18: „Stałem się martwy, a oto jestem zaprawdę żyjący na wieki wieków. Mam tez klucze Krainy Umarłych i śmierci.” Klucze te były w rękach szatana przez 4000 lat, a Jezus odebrał te klucze szatanowi, gdy umarł i powstał z martwych. Wiecie, co oznacza mieć klucze do drzwi. Mówi On w innym miejscu w Objawieniu, iż otwiera je, a żaden człowiek nie może ich zamknąć. Ja zamykam, a nikt nie otworzy. Możecie o tym przeczytać w trzecim rozdziale Apokalipsy. Kto otworzy drzwi śmierci tobie i mnie, jeżeli jesteśmy młodszymi braćmi i siostrami Jezusa? Już nie diabeł, a Jezus, ponieważ to On ma klucze i dlatego też nie boimy się. Nie wierzę w to, że diabeł określi, kiedy mam umrzeć. Może on knuć intrygi jakie tylko chce, ale nie jest w stanie określić momentu mojej śmierci. Jest to całkowicie niemożliwe. Tak, i on słyszy mnie jak to mówię. I ja się go nie boję. On nie może mnie dotknąć, bo zamieszkuję w świętym przybytku Najwyższego i pozostaję w cieniu Wszechmogącego, a wy również możecie mieszkać tam każdego dnia. Nigdy nie musicie się bać. Nie lękajcie się.

 

Pozwólcie, że skieruję was do Psalmu 91. Jest tam napisane, że: „Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka, mówi do Pana: “Ucieczko moja i Twierdzo, mój Boże, któremu ufam. (…) Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła: Jego wierność to puklerz i tarcza.”. W wersie 5: „W nocy nie ulękniesz się strachu ani za dnia – lecącej strzały, ani zarazy, co idzie w mroku, ni moru, co niszczy w południe. Choć tysiąc padnie u twego boku, a dziesięć tysięcy po twojej prawicy: ciebie to nie spotka.” Wersy 9 i 10: „Albowiem Pan jest twoją ucieczką, jako obrońcę wziąłeś sobie Najwyższego. Misery will not accede to you,
a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.” Oto miejsce do życia, ale wedle twojej wiary.

 

Pamiętam pewną historię; usłyszałem tę relację z pierwszej ręki od bardzo pobożnego brata z Norwegii, który opowiedział mi, że wiele lat temu (prawdopodobnie siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt) w jednym z norweskich domów była para bogobojnych staruszków mieszkająca w niewielkim domu. W miasteczku tym wybuchł pożar, a wszystkie te domy wykonane były z drewna i słomy. Przez okolicę tę przetoczył się ogień. Ludzie przyszli, wyprowadzali innych z ich domów, mówiąc im, by je opuścili nim strawi je ogień. I była owa para mieszkająca w tym domu. I powiedzieli oni: „Nie opuszczamy domu. Żyjemy w Psalmie 91.” Ogień przybył, niszcząc każdy dom i dotarł do ich domu, ominął go i doszczętnie spalił pozostałą część miasteczka. A dom ten, jak powiedział mi ów brat, został zachowany do dnia dzisiejszego jako świadectwo wiernej pary pobożnych starszych ludzi. Nie proszę was, byście zrobili coś takiego, gdy ogień pojawi się w waszym mieście, bo możecie nie mieć takiej wiary. Nie próbujcie imitować innych. Biblia mówi, że nie możemy tego robić. Możemy to robić wtedy i tylko wtedy, gdy mamy taką wiarę. Wiara jest czymś cudownym. Imitacja jest niebezpieczna.

 

Wiecie, co napisane jest w jedenastym rozdziale Listu do Hebrajczyków? Czy zapoznaliście się z wersetem 29 o Izraelitach? Jest wielce pouczający. Przez wiarę Izraelici przekroczyli Morze Czerwone. Kiedy Egipcjanie próbowali to imitować, potopili się. I to właśnie ma miejsce, gdy próbujecie imitować czyjąś wiarę. Jeżeli nie posiadacie takiej wiary, to nie możecie tego zrobić. Kiedy jednak człowiek ma taką wiarę… Na podstawie bardzo wielu świadectw, jakie zasłyszałem, i w oparciu o ludzi, jakich poznałem we wszelkiego rodzaju okolicznościach i sytuacjach dostrzegłem jedną rzecz: Bóg zawsze honoruje wiarę. Za każdym razem, gdy widzi wiarę, nigdy nie zawiedzie tej osoby. Ci, którzy pokładają w Nim nadzieję nigdy nie będą Nim rozczarowani, ale nie można imitować.

 

Oto rzecz, którą w stopniu większym, niż cokolwiek innego musimy rozwijać w naszym życiu: wiarę w Żywego Boga, wiarę, która czyni nas śmiałymi, gdy wyznajemy ją przed diabłem. Biblia mówi: „A oni go [szatana] zwyciężyli przez krew Baranka oraz przez słowo ich świadectwa” (Obj 12:11). Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co to oznacza? To nie dawanie świadectwa podczas zgromadzenia. Tutaj jest mowa o składaniu świadectwa diabłu.

 

Wielu z was składało swoje świadectwo podczas spotkania. Wychwalało Pana. Chcę zachęcić was, byście zaczęli dawać swoje świadectwo diabłu. Powiedzcie mu, w co wierzycie. Powiedzcie mu, że wszystkie wasze grzechy obmyte są krwią Jezusa, że już dłużej nie może on potępiać was za te przewinienia, których dopuściliście się dawno temu w przeszłości.

 

Dlaczego jest tak, że tak wielu wierzących żyje w potępieniu? Przykład: „Och, cóż za godną pożałowania rzecz zrobiłem 25 lat temu, ciągle przychodzi mi na myśl, bracie Zacu.” Jest tak dlatego, że nie mówicie diabłu, co głosi Słowo Boże, że krew Jezusa obmyła was z wszelkiego grzechu. Zacznijcie tak mówić, a okaże się, że te rzeczy już dłużej nie przychodzą wam do głowy. Zły próbował robić tak ze mną, ale już tego nie próbuje, bo wie, iż jest to strata czasu. I musi to dojść do tego miejsca w twoim życiu, że diabeł nie będzie podejmował takich prób u was, gdyż wie, że marnuje czas. Niech próbuje z kim innym.

 

Mówcie diabłu: „Krew Jezusa obmyła mnie z wszelkiego grzechu, a ty zostałeś pokonany na krzyżu.” On nie lubi o tym słuchać. Pamiętam, jak pewnego razu opętaną demonicznie kobietę przyprowadzono do mojego domu, by ją uwolnić i powiedziałem jej, żebyśmy się pomodlili, żeby poprosiła Jezusa, aby przyszedł do jej serca. I powiedziałem: „Powiedz teraz diabłu: ‘Zostałeś pokonany na krzyżu.’”, a ona krzyczała: „Nie zostałem pokonany na krzyżu!”. To był demon, powiedziałem więc mu: „Jesteś kłamcą. Zostałeś pokonany na krzyżu. Wyjdź z niej w imieniu Jezusa” i demon odszedł. Powiedziałem tej kobiecie: „Powiedz teraz diabłu, że został pokonany na krzyżu” i ona powiedziała: „szatanie, zostałeś pokonany na krzyżu.” Tamtego dnia czegoś się nauczyłem – że diabeł nie lubi, gdy ktokolwiek mówi mu, iż został pokonany na krzyżu Kalwarii. Czemu wy nie mielibyście powiedzieć mu tego kilka razy?

 

Szatanie, zostałeś pokonany na krzyżu. Jezus jest moim Zbawicielem. Nie należę do ciebie, szatanie. Nie możesz tknąć mojego ciała, mojego umysłu, mojego ducha, moich dzieci, mojej rodziny, moich finansów – żadnej z tych rzeczy tknąć nie możesz. Wszystkie one są oddane Bogu. Jeżeli trzymałeś/aś pieniądze dla siebie, to być może diabeł może je tknąć. Jeśli jednak oddałeś/aś swoje życie Bogu to tak jakbyś cokolwiek schował/a pod parasol, a to nie zamoknie. Jeżeli trzymasz dłoń poza parasolem, to moknie. Tak to działa. Czegokolwiek nie oddasz Bogu, to zły ma nad tym władzę, to jednak, co całkowicie powierzasz Bogu pozostaje przez szatana nietknięte. Powierz Mu swoją rodzinę, pieniądze, czas, energię, ambicje, po czym spójrz na diabła i powiedz: „Niczego mojego nie możesz tknąć.” Cudowną rzeczą jest być totalnie oddanym, totalnie konsekrowanym. A jeśli możesz postępować w taki sposób, kiedy jesteś młody/a, to pomyśl, jak wspaniałe życie możesz wieść. Nie będzie w nim strachu.

 

Myślicie, że Jezus żył w lęku? Widziałem ludzi, którzy bali się diabła. Jak żył Jezus? Kiedy Jezus zmierzał do Jerozolimy, to czy wiesz, co mówiły demony? „Hej! On tu nadchodzi! On nadchodzi!” Były wystraszone. To one były tymi, którzy są zatrwożeni. Jak więc może być tak z wami, albo ze mną? Pozwólcie, że pokażę wam werset. Jest to jeden z tych niewiarygodnych wersów biblijnych i jestem przekonany, że większość wierzących w ogóle nie żyje w jego świetle. Nie mają do tego wiary, nigdy zatem nie żyją w taki sposób, w jaki nakazuje im ów werset – 1 List św. Jana 4:17 – „ Przez to miłość osiąga w nas kres doskonałości, że mamy pełną ufność na dzień sądu, ponieważ tak, jak On jest [w niebie], i my jesteśmy na tym świecie.” Posłuchajcie tego, co mówi ostatnia część tego wersetu. To nieprawdopodobne, ale absolutnie prawdziwe. Jest to jeden z tych wersów w Piśmie Świętym, któremu niełatwo dać wiarę, lecz jest prawdziwy, bo to Słowo Boże. Jak Jezus, tak i my jesteśmy na tym świecie. Czy to prawda? Czy rozumiecie, co to oznacza? Jak Jezus, tak i ja jestem na tym świecie. A jak mam na nim żyć, kiedy stawiam czoła diabłu? Dokładnie tak, jak z diabłem konfrontował się Jezus. Postaw mu opór, a on cię opuści. Diabeł bał się Jezusa! I wierzę, że diabły muszą bać się ciebie i mnie, nie z powodu tego, jacy jesteśmy, ale dlatego, że przychodzimy w imieniu Jezusa Chrystusa, który pokonał szatana.

 

Mamy nie żyć w strachu przez diabłem, przed śmiercią oraz przed ludźmi. W Liście do Hebrajczyków 13:5 czytamy: „Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie.” Dlaczego kochamy pieniądze? Bo obawiamy się, że pewnego dnia możemy głodować, że możemy być zdani na własne siły, a bez pieniędzy mogą ucierpieć nasze dzieci. A On mówi, żebyśmy nie miłowali pieniędzy i by nasz charakter był od tego wolny, byśmy byli zadowoleni z tego, co daje nam Bóg, albowiem On Sam powiedział, że nigdy nas nie opuści. Że nigdy nas nie porzuci. A od tych, którzy studiują grekę słyszę, że jest tu potrójna negacja- Ja nigdy, nigdy, nigdy cię nie zostawię, ani nie porzucę. Mówią to Ojciec, Syn i Duch Święty. A jeśli w to wierzycie, jak jest napisane w wersie szóstym, możemy zatem śmiało powiedzieć: „Pan naszym wspomożycielem. Nie ulękniemy się. Cóż może nam uczynić człowiek?” To nie jest jedynie coś, w co wierzymy, gdyż napisane jest tu, iż o tym mówimy.

 

Sercem wierzy człowiek, a co jest napisane w Liście do Rzymian 10:9,10? „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia.” Jeśli wierzcie w coś w swoim sercu, a nie wyznajecie tego swoimi ustami, to nie zostajecie wyzwoleni. O tym mówi List do Rzymian 10. Zbawienie oznacza wyzwolenie. Chcecie być wyzwoleni od strachu, powiedzcie więc to w sposób odważny! Powiedzcie to! Oto, co robię, kiedy kusi mnie zniechęcenie, kiedy kusi mnie, by się bać. Mówię wtedy diabłu: „Moje grzechy są przebaczone”. OK, nie rozumiem, jak to wszystko się dzieje, nie wiem, jak się sprawy ułożą, teraz wygląda to dość strasznie, ale moje grzechy są przebaczone, a Bóg jest na tronie. On jest Ojcem. On kocha mnie tak, jak ukochał Jezusa, a moja przyszłość jest bezpieczna. Szatanie, zostałeś pokonany, nie masz nade mną władzy. Nie możesz mnie tknąć. Bóg miłuje mnie tak samo, jak miłował Jezusa, troszczy się o mnie tak samo, jak troszczył się o Jezusa.” Do czasu, kiedy skończyłem wyznawać to wszystko, zniechęcenie zniknęło, nie ma też i strachu. Zatroskanie przeminęło. Powiedzenie diabłu, co mówi Słowo Boga ma taką moc. To nie technika, to tylko czynienie tego, co czynił Jezus. Kiedy diabeł przyszedł do Jezusa, to czy wiecie, co zrobił? Zacytował On mu Słowo. Rzekł: „Jest napisane”, diabeł wrócił, On na to, że „jest napisane”, wrócił więc diabeł po raz trzeci, a On odparł: „jest napisane” i diabeł Go opuścił.

 

Czy chcesz, by diabeł cię opuścił? Rób to, co robił Jezus. Powiedz mu, co jest napisane w Słowie Bożym odnośnie ciebie i jego. Przeczytałem gdzieś na przyklejonej gdzieś nalepce: „Za każdym razem, gdy diabeł wypomina ci twoją przeszłość, przypomnij mu o jego przyszłości. Powiedz mu, gdzie skończy.” To rzecz dobra. Przypominać mu o jego przyszłości w jeziorze ognia. Został on pokonany na krzyżu. Wierzę, że w dzisiejszych czasach ludzie Boga potrzebują mieć w sobie ducha triumfu i zwycięstwa, a nie żyć w tak bojaźliwy sposób, jak byśmy nie mieli Ojca w niebie, Boga Wszechmogącego.

 

Pamiętam, jak widziałem tytuł książki – „Twój Bóg jest za mały”. Pomyślałem, że jest to prawda w przypadku wielu chrześcijan. Ich Bóg jest tak mały. Jest dość bezsilny. Czy znajdujemy w Ewangeliach sytuację, że ktoś przychodzi do Jezusa z jakimkolwiek problemem, a On musi podrapać się po głowie i powiedzieć: „Kurczę, a to zagwozdka. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić”? Ani razu. Nie ważne, jaka to była sytuacja, On miał rozwiązanie. A Biblia mówi, że On jest taki sam dziś, wczoraj i zawsze. Idziecie do Niego ze swoim problemem, a On to dla was zrobi.

 

Jedynymi ludźmi, dla których Jezus nie mógł na ziemi niczego uczynić byli ci, którzy nie wierzyli. Przychodzili do Niego z problemem mówiąc: „Nie jestem pewien, czy On się tym zajmie” i nic się nie wydarzyło. A teraz wy przychodzicie do Jezusa w modlitwie, przynosicie Mu swój problem i mówicie: „Nie wiem, czy On to zrobi, czy nie.” Mogę wam powiedzieć, że tego nie zrobi. Powiem wam to od razu. Nie zrobi tego nie dlatego, że nie chce, nie dlatego, że nie potrzebujecie Jego pomocy, ale z powodu waszej niewiary. Ona wiąże Jezusowi ręce. Jest tylko jedna rzecz, która może związać ręce Wszechmogącego Boga, a jest nią niewiara człowieka. Bez wiary nie można się podobać Bogu.

 

A zatem, drodzy bracia i siostry, kroczmy od dziś nową ścieżką. Zastosujmy te prawdy w naszym życiu. Powiedzmy: „Panie, pragnę żyć na tej ziemi w sposób, który oddaje Ci chwałę.”

 

Tłumaczył Jacek. Nauczony tekstem :-), dziękuję bardzo w imię Jezusa Chrystusa.

_____________________

Tekst jest jak sami zauważyliście w I jego części bardzo wartościowy. Dlatego proponuje nawet wydrukować go, a co niektóre cytaty podkreślić i stosować jako proklamację.

Nie ukrywam, że podczas czytania tej drugiej części rozczuliłem sie i pojawiły mi sie łzy w oczach, niczym po dobrym chrześcijańskim filmie. Koniec tekstu zaś wprowadził mnie w taką szczęśliwość, że gdybym lubił szampana, to otworzyłbym teraz butelkę wypijając jeden kieliszek na Chwałę Boga.

Bóg jest Wielki. Bóg jest miłością.

Dziękuje w imię Jezusa Chrystusa, za wszystkich życzliwych mi braci i sióstr na tym blogu.

Niech Bóg Ojciec Was błogosławi w imię Jezusa.

 

Updated: 6 February 2016 — 18:16

78 Comments

Add a Comment
  1. Ludzi ogarnia cicha rozpacz/frustracja, a wielu z nich straciło nadzieję na lepsze…Narasta przemoc i agresja, choć ludzie temu zaprzeczają, gdyż prawdziwy obraz rzeczywistości jest dla wielu zbyt gorzki…

    1. Detmold – z całym szacunkiem – czy mógłbyś napisać coś pozytywnego i optymistycznego. Wbrew pozorom, dobra jest więcej na świecie niż zła. Różnica polega na tym, że dobro jest ciche, pokorne i działa bez rozgłosu, a zło robi tyle hałasu i zamieszania, jest tak dokuczliwe, że wydaje się się iż “opanowuje” wszystko. Więcej wiary i ufności do Zbawiciela. 🙂 Rozejrzyj się dobrze i zobacz otaczające dobro i piękno 🙂

      1. detmold jest oryginalny jak Seler, ale kiedy Seler prezentuje radość ducha, detmold pogrąża sie w pesymizmie. To Taki Schopenhauer bloga 🙂
        Swoją drogą detmold, czy poznałeś Jezusa?

        1. Zupełnie w innym temacie.Czy to się nam z czymś kojarzy?
          http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Roje-dronow-coraz-blizej-Marynarka-wojenna-USA-realizuje-projekt-LOCUST-czyli-Szarancza,wid,18145885,wiadomosc.html?ticaid=1166f7&_ticrsn=3

          Szarańcza – ciekawe…

          A przez Polskę jedzie ” szok smoka”. Taka nazwa batalionu wojsk USA.
          -http://www.tvn24.pl/torun-amerykanscy-zolnierze-spotkali-sie-z-mieszkancami,617088,s.html

        2. Spróbuję zmienić nastawienie. Będę bardziej biały, cieplejszy, jaśniejszy niż czarny, zimniejszy, ciemniejszy. Ps. Łyżeczka dziegciu w wielkiej beczce miodu jaką jest ten blog/zbór jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Niech Jezus Chrystus wam wszystkim błogosławi kochani moi. Z Bogiem.

      2. Dobra nie jest więcej.

        Jest go więcej niż może się nam wydawać, ale zła jest o wieeeeeeeee3eeeeleeeeeee więcej

      3. Magdalena:
        ,,Wbrew pozorom, dobra jest więcej na świecie niż zła.”

        Magdaleno, czy mogłabyś napisać co dokładniej masz na myśli? Jeżeli jest jak piszesz, to dlaczego większość ludzi trafi do piekła z tego co wiem? W dniach ostatecznych ma być jak za dni Noego, a za dni Noego niewiele osób przeżyło… Czyżby Bóg nie dostrzegł wtedy “dobra” na świecie, i zatopił wszystko, prawie wszystkich? W każdej chwili gdzieś na świecie aktualnie rozgrywa się dramat. Można o tym nie myśleć, ale taka jest rzeczywistość.

        1. Może myśli ona o czymś takim jak “ludzkie dobro”.

          Tego jest mało, ale i tak więcej niż Biblijne dobro, które jest praktycznie niespotykane

          1. Guzzik i nag an 🙂 Podtrzymuję to napisałam.
            Gdyby było inaczej nie byłoby tego:
            9 Potem ujrzałem:
            a oto wielki tłum,
            którego nie mógł nikt policzyć,
            z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków,
            stojący przed tronem i przed Barankiem.
            Odziani są w białe szaty,
            a w ręku ich palmy.
            10 I głosem donośnym tak wołają:
            «Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie
            i u Baranka». Ap.7,9-10
            Gdyby było tak jak mówicie to skąd ten wielki tłum, którego nie można zliczyć ? 🙂

            1. Ludzi na ziemi jest 7 miliardów aktualnie.

              Wystarczy 35 milionów zbawionych i już mamy mega tłum,a to jedynie 0,5%

              1. Przeczytaj Apokalipsę. Podano tam liczbę aniołów, o tłumie napisano, że nikt nie mógł go policzyć. Gdyby było jak mówisz liczba ta zostałaby określona tak jak liczba aniołów. Jeśli napisano “nikt nie zliczy”, oznacza to, że jest większa od podanej liczby aniołów.
                Więcej wiary w kochającego Ojca – ON patrzy na serce człowieka, widzi to czego my nie jesteśmy w stanie dostrzec.
                Poza tym osobom, którzy twierdzą,że są blisko Boga powinno(tak jak Jemu) zależeć na tym, aby jak najwięcej bliźnich zostało zbawionych. Jezusowi na tym zależało – umarł za każdego człowieka.
                To dlatego prosił o modlitwę za wszystkich, nawet za swoich nieprzyjaciół i prześladowców. Czyż nie powinniśmy czynić tego co mówił i naśladować GO w czynach ?
                Nie nam sądzić kto i ilu będzie zbawionych. Jest tylko jeden Sędzia i tylko ON zna zbawionych. Jeśli widzisz, że ktoś jest zły i czyni nieprawość módl się za niego – pomożesz jemu i sobie. 🙂 Niech Duch Święty prowadzi Cię, uczy i strzeże. 🙂

                1. “Jeśli napisano ‘nikt nie zliczy’oznacza to, że jest większa od podanej liczby aniołów.”

                  Może przesadziłam pisząc “większa”, być może jest równie wielka. Taka mała poprawka.
                  🙂

                2. Magdalena: ,,Wierz mi, można przechodzić przez „wielki ucisk”, wyprać swoje szaty we krwi Baranka i nikt nie będzie o tym wiedział – poza Bogiem jedynie.”

                  Mam tego świadomość.

                  ,,Poza tym osobom, którzy twierdzą,że są blisko Boga powinno(tak jak Jemu) zależeć na tym, aby jak najwięcej bliźnich zostało zbawionych.”

                  Tego też nigdzie nie zanegowałem.

                  Magdaleno, według Ciebie ten podany wcześniej fragment odnosi się do wszystkich ludzi, którzy na przestrzeni dziejów ludzkości przechodzili swój indywidualny wielki ucisk?

                  Niezależnie, czy chodzi o Wielki Ucisk jako wyjątkowe wydarzenie mające miejsce w historii, czy jako o indywidualne sytuacje dotyczące poszczególnych ludzi, ja nie widzę w tym fragmencie poparcia dla stwierdzenia ,,Wbrew pozorom, dobra jest więcej na świecie niż zła.”

                3. W złym miejscu odpisałem, proszę o zatwierdzenie tej wiadomości z 17:28

                4. A jaka jest liczba aniołów?
                  Przepraszam, ale nie znam Biblii na pamięć.

                  35,40,50,100(to juz naprawde bardzo duzo)milionów to nie jest wielki tłum?
                  Ano jest, ale to garstka biorąc pod uwagę liczbę ludzi na ziemi.

                  Nikt nie mógł policzyć, to chyba przenosnia nie???

                  Większość ludzi pójdzie na zatracenie, pogodz się z tym.

                  Nawet gdyby 3 miliardy obecnie żyjących(to jest absolutnie nieprawdopodobne) zostało zbawionych to pozostałe 4 miliardy byłyby większością i tak.

                  Przepraszam za lekką opryskliwosc,ale nie wyrzekam się tego co napisałem

              2. Poza tym, podany przez Magdalenę fragment dotyczy przyszłości, wielkiego ucisku, a my rozmawialiśmy o teraźniejszości.

                ,,I odezwał się jeden ze starców, i rzekł do mnie: Któż to są ci przyodziani w szaty białe i skąd przyszli? I rzekłem mu: Panie mój, ty wiesz. A on rzekł do mnie: To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka.” (Apokalipsa Jana 7:13-14)

                1. To zależy od rozumienia pojęcia “wielki ucisk”. Wierz mi, można przechodzić przez “wielki ucisk”, wyprać swoje szaty we krwi Baranka i nikt nie będzie o tym wiedział – poza Bogiem jedynie. Wielki ucisk duchowy może być większy od tego, który obserwujemy na zewnątrz. Nigdy nie wiesz przez co przechodzi drugi człowiek. “Wielki ucisk” – pojęcie to nie jest zarezerwowane tylko do tego co dzieje się na świecie wokół nas.
                  Ludzie mają “swój wielki ucisk” i w tym odnoszą zwycięstwo w Jezusie Chrystusie.

                2. Magdalena: ,,Wierz mi, można przechodzić przez „wielki ucisk”, wyprać swoje szaty we krwi Baranka i nikt nie będzie o tym wiedział – poza Bogiem jedynie.”

                  Mam tego świadomość.

                  ,,Poza tym osobom, którzy twierdzą,że są blisko Boga powinno(tak jak Jemu) zależeć na tym, aby jak najwięcej bliźnich zostało zbawionych.”

                  Tego też nigdzie nie zanegowałem.

                  Magdaleno, według Ciebie ten podany wcześniej fragment odnosi się do wszystkich ludzi, którzy na przestrzeni dziejów ludzkości przechodzili swój indywidualny wielki ucisk?

                  Niezależnie, czy chodzi o Wielki Ucisk jako wyjątkowe wydarzenie mające miejsce w historii, czy jako o indywidualne sytuacje dotyczące poszczególnych ludzi, ja nie widzę w tym fragmencie poparcia dla stwierdzenia ,,Wbrew pozorom, dobra jest więcej na świecie niż zła.”

              3. Popieram.Tylko garstka będzie zbawiona.Ten wielki tłum to garstka. A co do dobra ,to myślę sobie ,że
                gdyby dobra na świecie było więcej ,to nie żylibyśmy obecnie w czasach ostatecznych .A żyjemy.

                1. “Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem” Koh. 3,1.

                  Żyjemy w czasach ostatecznych, bo to czas wyznaczony przez Boga.

  2. Bardzo dobre nauczanie.Musimy wierzyć w to, że Bóg nas wysłucha, nasza pobożność nic tu nie pomoże jeżeli nie mamy prawdziwej wiary w to, że Bóg może uczynić cuda w naszym życiu przez Swojego Syna Jezusa Chrystusa.Przynajmnniej dla mnie to jest najważniejsze w tym tekście i o czym często chrześcijanie zapominają próbując zastąpić wiarę pobożnością.Kolejnym pięknym stwierdzeniem jest to, że Bóg czuwa nad wszystkimi dziedzinami naszego życia i Szatan nie może nam nic zrobić, jest bezsilny, skazany na zagładę.Został pokonany na krzyżu przez Jezusa.
    Ten pastor nazywa się Zac Poonen?

    1. Tak, choć on, tak jak Piotr 🙂 nie przepada za tym tytułem i nawet w niniejszym tekście napisał, żeby mówić mu po prostu per brat. Mimo ogromnej jego ogromnej wiedzy i doświadczenia życiowego. Za to przede wszystkim szanujemy starszych – wiele przeżyli, wiele widzieli, a rada takiego pobożnego starszego bywa bezcenna.

      A od siebie dodam, odnosząc się do komentarza Detektywa pod tekstem, że kilka lat temu w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że zamiast ćpać czy się onanizować będę członkiem wspaniałego zboru chrześcijan biblijnych służącym (taki leń!) Panu Jezusowi i Jego kościołowi. Wspaniałe, nowe życie daje Pan :-)… A gdy do tego czytam o wzruszeniu, o tym cieple na sercu, które ja też silnie czułem przekładając to kazanie, to jest to coś pięknego!!!

      Pamiętajmy: gdy boimy się Pana Boga, bo Go kochamy, to już nie trzeba się obawiać czegokolwiek innego.

      Szatanie, przegrałeś na krzyżu! Myślałeś wtedy, że pokonałeś Jezusa Chrystusa, ale On zmartwychwstał i ŻYJE. Jemu i tylko jemu cześć i chwała na wieki wieków!

      Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z Wami wszystkimi, kochani bracia i siostry!

      Hallelujah!

      1. Jacku, bardzo czesto gdy nachodzily mnie rozne dolujace mysli, ktore mnie tylko sciagaly na dno, nigdy mi nie przyszlo do glowy tak proste zdanie a tak budujace “Szatanie, przegrałeś na krzyżu!” no przeciez taka jest prawda, usmiecham sie szeroko, bo w tych ciezkich chwilach mam taka prosta bron, a taka skuteczna.

        Mamy kolo siebie naszego cudownego, najpotazniejszego Boga Ojca, wiec czego mozemy sie lekac 🙂

        1. Ewelina, zasmakowałem już tego wspaniałego uczucia odkrycia niezwykłej w swej jednoczesnej prostocie i głębi prawdy biblijnej, w tym wypadku o przegranej szatana, więc cieszę się razem z Tobą! 🙂 Niech Ci Pan błogosławi i uwolni od wszelkich lęków!

  3. Wielu jest powołanych ( przebudzonych ), ale nie wielu wybranych ( nowonarodzonych ). Jak się na nowonarodzić? Trzeba zniszczyć stare, grzeszne ja. Trudne to, ale konieczne. Inaczej człowiek nie może dostąpić zbawienia, jeśli nie uzna Chrystusa za swojego mistrza i nauk jego nie wypełnia. W tym upadłym świecie wymaga to nie lichej dawki męstwa i roztropności. Oby Jezus nas uznał za godnych wieczerzania z nim. Z Bogiem.

  4. Cieszę się ? bardzo,że mam z Wami społeczność.Dzięki Bogu za ten bardzo wartościowy artykuł.
    Wzruszyłam się bardzo podczas czytania i teraz ciężko sklecić mi kilka słów,aby podziękować Wam za waszą ciężką pracą.
    Prośmy Jezusa,aby to nauczanie dotarło do tych braci i sióstr,którzy tego najbardziej potrzebują.
    Codziennie tyle chrześcijan zmaga się z atakami złego,nie widzą możliwości zwycięstwa.A Jezus zwyciężył 2000lat temu,my mamy zwycięstwo w NIM.
    Niech Bóg Was błogosławi

  5. A jak postępować z osobami z zaburzeniami osobowości [ socjopaci, psychopaci, borderlineowcy itd. ]( nie chorymi psychicznie, ani upośledzonymi umysłowo ), co do których istnieje podejrzenie, iż są dziećmi, choćby duchowymi, diabła? Przecież szeroko pojęte zasady i moralność są im obce i dla nich niezrozumiałe…

    1. Każdy się musi wyrzec swojego starego JA.

      Socjopata, psychopata też musi się wyrzec swojego starego JA do którego zalicza się sadyzm

      To prawie niewykonalne, ale cóż…

      P.S co ci w osobowości chwiejnej emocjonalnie nie odpowiada?

      1. Człowiek musi mieć w miarę stały nastrój, a nie być zmienny/kapryśny jak pogoda w górach. To zaburzenie to zmora tych czasów…

  6. Wspaniałe nauczanie, bardzo wartościowe dla każdego chrześcijanina. Musimy mieć wiarę i w niej wzrastać. Dzięki Jackowi za tłumaczenie i Piotrkowi za umieszczenie tego tekstu na blogu. Mam prośbę do was bracia i siostry o modlitwę za mojego kolegę Remigiusza który ma zaatakowane węzły chłonne, lekarze podejrzewają raka i ze są to przerzuty, wcześniej był operowany na nowotwór prostaty. Pozdrawiam i dziękuje w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.

  7. A ja mam pytanie-co chrześcijanin powinien robić w czasie wolnym?
    Bo ja nie za bardzo wiem…

    1. To co sprawia mu radość, na chwałę Boga Ojca. Tylko skąd ma brać ten czas wolny?

    2. Zgłosić się na wolontariat do hospicjum. ☺

  8. Elektryczne gitary – Napady https://youtu.be/I_91VpcPjRM. Coś wesołego.

  9. Brak mi słów by podsumować ten tekst…skruszył mnie zupełnie…

    Modlę się gorąco o to, by przeczytało go jak najwięcej osób!

  10. Offtopic. https://www.youtube.com/watch?v=InYKN7pXm-k
    53.Mieszko I.- Król Wandalów.cz.1/3.-NWO.Przedkatolicka Historia Polski, cz.6.
    Co o tym myślicie?

  11. Bardzo fajne kazaniee, chyba sobie to wydrukuje 🙂

    🙂 🙂 🙂

  12. Bardzo dziękuję Wam za zamieszczenie tego nauczania. Jest niesamowite!!! Jezus jest nie tylko moim Panem ale i Bratem! Nigdy bym nawet nie śmiała tak pomyśleć. I przypomnienie, że diabeł już przeciez został pokonany! Jestem bardzo bardzo wdzięczna. Niech Bóg błogosławi również Zacowi. Pozostaję w modlitwie.

  13. Optymizm-coraz więcej osób poznaje i przyjmuje Chrystusa+pesymizm-świat podąża w złym kierunku=REALIZM. Coś wesołego.
    Elektryczne gitary – Nowa gwiazda https://youtu.be/ZiGTFU5XlMk.

  14. “Kreślisz czarny obraz, ale narzekasz, straszysz, plujesz jadem, żółcią i pogardą, straszny pesymista itp. itd.” Ale rzeczywistość jest taka nie inna…Dobra, za bardzo przeginam w jedną stronę. Jednakże stwierdzenie faktów to nie polemika. Na świat trzeba patrzeć realnie, a nie naiwnie. Po prostu nie lubię postawy w stylu: “a jakoś to będzie, nie zginiemy”, gdyż to prowadzi do zguby. Trzeba niestety przyjmować fakty do wiadomości, a nie odrzucać ich, bo nam się nie podobają. Nie znając reguł tej gry nie możemy jej WYGRAĆ. A chodzi o to, aby być ZBAWIONYM. Z Bogiem.

  15. Przyszło mi do głowy, że kwestia strachu najlepiej udowadnia, jaki duch stoi w rzeczywistości za fenomenem UFO. Mam tu na myśli tzw. bliskie spotkania III oraz IV stopnia z humanoidami. Od małego fascynował mnie ten temat- czytając jako 11-latek relacje o uprowadzeniach przez obcych czułem grozę połączoną z fascynacją, mając przed oczyma wyobraźni bezradnych jak laboratoryjne szczury ludzi, którym “na pokładzie statku” wszczepiane są implanty, a oni umierają z przerażenia. A przecież demony i szatan karmią się strachem. Nic dziwnego, że jak się zawoła do Jezusa to ci “kosmic”i szybko znikają. Zastanawiający jest tu przypadek rzekomo wierzącej biblijnie Betty Andreasson z USA mającej bliskie spotkania IV stopnia z istotami humanoidalnymi- może ktoś słyszał. Ona początkowo sądziła, że te szaroskóre istoty o wielkich, czarnych oczach to anioły, wręczyła im nawet Biblię, przechodziła bolesne eksperymenty i to był w ogóle kuriozalny i skrajnie dziwaczny incydent. Czytałem o tym 3 lata temu książkę, ale wyrzuciłem już ją do śmieci (chrześcijaństwo biblijne określili pogardliwie jako fundamentalizm). Jedno jest pewne- w takich sytuacjach pojawia się lęk, a on pochodzi od złego. Nie ma co wierzyć tzw. “ufologom”. Objawienia maryjne w Fatimie też były nazywane manifestacjami UFO, a to niczego tak naprawdę nie wyjaśnia.

    1. Czy można prosić o chociaż 2 przypadki zniknięcia UFO po zawolaniu Jezusa?
      Ciągle o tym słyszę, ale nie znam ani jednego przypadku

      1. Prosze https://radtrap.wordpress.com/2016/02/05/ufo-tabu-sensacyjne-badania-ufologa-joe-jordana/

        Co do artów. cz 1 i 2, znakomity materiał dla wierzących, Dzięki wielkie 🙂

  16. Niech ktoś nie mówi/pisze o czymś o czym nie ma pojęcia, gdyż może wyjść na bezczelnego aroganta/głupca. Tak parafrazując Zachariasza Poonena.

    1. http://kobieta.onet.pl/dziecko/niemowle/dziwne-imiona-dzieci-gwiazd/g4847 Dziecko Pitta i Jolie nazywa się nowy mesjasz, hmmm. Według Biblii imię jest bardzo ważne gdyż kształtuje charakter. A jak mogą kształtować charakter takie nic nie znaczące imiona? No właśnie…

          1. Ten świat wytwarza taki wewnętrznie sprzeczny szum informacyjny, że aż trudno się w tym wszystkim odnaleźć. Na szczęście mamy żywe słowo Boga czyli Biblię.

  17. Módlmy się o błogosławieństwo Boga dla Polek i Polaków, by odrzucili bałwochwalczy katolicyzm i przyjęli chrystianizm oraz by zaznali odpocznienia od wszelkich trosk w Chrystusie. Pokornie Cię o to Boże Ojcze Przez Twego Syna Jezusa Chrystusa prosimy.

  18. Piękny, pokrzepiający tekst. Wzruszyłam się także, na pewno go wydrukuję i zastosuję cenne wskazówski w nim zawarte. Niech Ojciec Niebieski obdarzy was wszelkimi potrzebnymi Łaskami. Dobra robota Panowie 🙂
    ps. zachęcam by sobie co ważniejsze teksty drukować i archiwizować by do nich sięgać wg potrzeby. Czytanie wartościowych tekstów podbuduje nasz wzrost duchowy, nawet jeśli nie trafia do
    nas wszystko od razu, za którymś razem coraz bardziej rozumiemy.
    Pozdrawiam w miłości Jezusa Chrystusa 🙂

  19. Bardzo dobry tekst.Bez wàtpienia do wydrukowania i przeczytania raz jeszcze w chwilach słabości czy zwàtpienia… Daje moc i siłè! … I wielki uśmiech! Niech Pan Bóg będzie z nami! 🙂

  20. Jestem od niedawna obudzoną chrześcijanką, co jest dla mnie ogromną radością.:)
    Dzień przed przeczytaniem opublikowanego wyżej tekstu modliłam się do Boga, mówiąc mu o wszelkich swoich lękach związanych z potwornościami Apokalipsy, której oczekujemy. Mówiłam o strachu przez bólem, fizycznym cierpieniem i tragicznymi wydarzeniami
    I oto następnego dnia czytam zamieszczony tu tekst, a nawet dwa.:) Co lepszego mogło mi się przytrafić? 🙂

    Długa jeszcze droga przede mną do osiągnięcia chrześcijańskiej dojrzałości…

    1. Gratuluje Anno przebudzenia.
      Niechaj Jezus Chrystus Cie prowadzi.

  21. wlasnie tak, musimy byc jak drużyna, każdy moze włożyć jakąś cegiełkę w to, pokazać coś co zauważył, zrozumiał jakiś aspekt, poziom, temat rozpracować, a wszystko razem ułoży nam się w całość

  22. Jeszcze jeden cytat: “Miłość i wierność gładzą winę, bojaźń Pańska ze złych dróg sprowadza.” Ks. Przysłów 16:6

  23. Zac Poonen: ,,A Jezus jest moim starszym bratem, ja zaś jestem jednym z młodszych braci.”

    Mam wątpliwości co do tego, czy można Jezusa nazywać bratem. Z tego co kojarzę, to nie przypominam sobie, żeby ktoś się tak do Niego zwracał. Przecież Jezus to Bóg w ciele. Skoro jest jeden Bóg w 3 osobach, to jak można którąkolwiek z tych Osób nazywać bratem?

    Zac Poonen: ,,Mówcie diabłu: „Krew Jezusa obmyła mnie z wszelkiego grzechu, a ty zostałeś pokonany na krzyżu.”

    Z tego co wiem, to Szatan może być tylko w jednym miejscu jednocześnie. Jeżeli kilka osób w różnych, oddalonych od siebie miejscach zacznie mówić do Szatana, to nie wydaje mi się to logiczne. Oczywiście biorę pod uwagę, że pod terminem ,,diabeł” Zac może mieć na myśli inne upadłe anioły, i demony, natomiast w późniejszym fragmencie który zacytuje, Zac zwraca się do Szatana.

    Co do krzyża, pokonania Szatana, to czy celem Jezusa nie było zgładzenie grzechu, poprzez ofiarowanie siebie samego – bezgrzesznego Boga w ciele, bo tylko dzięki temu zgładzenie grzechu było możliwe, sprawiedliwe? Z tego co wiem, to Bóg nie rywalizuje z Szatanem, bo dla Boga nikt nie stanowi zagrożenia. Z Księgi Hioba wynika, że Bóg panuje nad Szatanem.

    Zac Poonen: ,,Szatanie, zostałeś pokonany na krzyżu. Jezus jest moim Zbawicielem. Nie należę do ciebie, szatanie. Nie możesz tknąć mojego ciała, mojego umysłu, mojego ducha, moich dzieci, mojej rodziny, moich finansów – żadnej z tych rzeczy tknąć nie możesz.”

    A co z Księgą Hioba z której wynika, że Bóg pozwolił Szatanowi tknąć Hioba, oraz jego rodzinę? Dla mnie trzecie zdanie tej wypowiedzi Zaca brzmi jakby się zapędził.

    Zac Poonen: ,,Szatanie, zostałeś pokonany, nie masz nade mną władzy. Nie możesz mnie tknąć. Bóg miłuje mnie tak samo, jak miłował Jezusa, troszczy się o mnie tak samo, jak troszczył się o Jezusa.” Do czasu, kiedy skończyłem wyznawać to wszystko, zniechęcenie zniknęło, nie ma też i strachu. Zatroskanie przeminęło. Powiedzenie diabłu, co mówi Słowo Boga ma taką moc. To nie technika, to tylko czynienie tego, co czynił Jezus. Kiedy diabeł przyszedł do Jezusa, to czy wiecie, co zrobił? Zacytował On mu Słowo. Rzekł: „Jest napisane”, diabeł wrócił, On na to, że „jest napisane”, wrócił więc diabeł po raz trzeci, a On odparł: „jest napisane” i diabeł Go opuścił.”

    Znowu mówienie do Szatana, oraz rozkazywanie mu ,,nie możesz mnie tknąć”, podczas gdy to zależy od Boga, co wnioskuję po przykładzie Hioba.

    1. Guzzik, Ty dzielisz włos na czworo.
      Zac jest czlowiekiem, my się zastanawiamy co Bog chcial nam powiedziec poprzez poszczegolne wersety, a co dopiero czlowiek ułomny, uzywający skrótów myslowych i etc.

      “Znowu mówienie do Szatana, oraz rozkazywanie mu ,,nie możesz mnie tknąć”, podczas gdy to zależy od Boga, co wnioskuję po przykładzie Hioba.”

      Guzzik, wprowadzasz niepotrzebny zamęt. Popatrz na taki przykład. Pierwszoklasista jest szykanowany przez swego rówiesnika z klasy. Ojciec tej “ofiary” wie o tym. Pozwala jednak na owo szykanowanie, po to, aby jego syn wyksztalcil swój charakter w końcu pzrecistawiając sie agresorowi. Ojciec chce ze szklarniowego wychowania przejść do szkoły zycia swego syna.
      Pojmujesz?

      1. ,,Guzzik, wprowadzasz niepotrzebny zamęt. Popatrz na taki przykład. Pierwszoklasista jest szykanowany przez swego rówiesnika z klasy. Ojciec tej „ofiary” wie o tym. Pozwala jednak na owo szykanowanie, po to, aby jego syn wyksztalcil swój charakter w końcu pzrecistawiając sie agresorowi. Ojciec chce ze szklarniowego wychowania przejść do szkoły zycia swego syna.
        Pojmujesz?”

        Tak, ale nie widzę w tym zaprzeczenia dla tego co napisałem. Analogicznie, Ojcem pierwszoklasisty jest Bóg, agresorem szykanującym pierwszoklasistę jest Szatan. Bóg ma kontrolę nad Szatanem, jak wskazuję na to Księga Hioba. Bóg pozwala Szatanowi na szykanowanie, sprowadzanie chorób, i tak dalej. Jak więc można powiedzieć – ,,nie możesz mnie tknąć Szatanie”? Myślę, że to tak jakby powiedzieć – ,,Nie możesz Boże pozwolić Szatanowi żeby mnie dotknął, bo Ci nie pozwalam”.

        Przykładowo, Artur Ceroński ma podobne podejście do Szatana, podczas gdy sam jest zwiedziony(lub świadomie przekupiony, tego nie wiem).

        1. “Jak więc można powiedzieć – ,,nie możesz mnie tknąć Szatanie”? ”

          Rozumiem o co Ci chodzi.
          Jednakże, tak, jak nie każdemu psu Burek, tak nie można sytuacji HioBa traktować szablonowo do każdej innej sytuacji. Hiob był doświadczany m.in po to, bysmy teraz mogli o tym filozofować…
          Zauważ, że przed Hiobem, jak i po Hiobie Szatan mogl atakować i atakuje. Nie jest on jednak ani podwładnym Boga wykonującym Jego rozkazy, ani nie posiada nieograniczonej władzy.

          Słowa Zaca rozumiem tak na chlopski rozum:

          Jesteś nienarodzony na nowo? nie masz władzy nad swoim zyciem, nie królujesz, jesteś niewolnikiem Szatana.
          Przyjąłeś Jezusa i upamietałeś się? Szatan nie ma już nad Tobą władzy.
          Oczywiście te dwie grupy są atakowane.
          ale..
          jest różnica miedzy nimi. Pierwsza jest atakowana bo jest w sidłach szatana, a druga ograniczenie jako test, ale nie nieskończenie.

          Jeszcze inaczej. Jesli jesteś w krolestwie Boga, jesteś atakowany za członkostwo w tym krolestwie.
          Jeśli nie jesteś w krolestwie Boga, to jesteś atakowany jak niewolnik, chłostany przez swego pana.

          Nie wiem czy to rozumiesz?
          Musze kiedyś przyjechac na to wybrzeże 🙂 No ale czy Guzziki naprawde istnieją? 😀

          a jeszcze…

          Guzzik, czy znasz taki wers:

          Przeciwstawcie się diabłu, a od Was odejdzie.

          Pan jezus powiedział do demona w Piotrze: idź precz Szatanie.

          1. ,,Nie wiem czy to rozumiesz?”

            Rozumiem Twój punk widzenia.

            ,,Pan jezus powiedział do demona w Piotrze: idź precz Szatanie.”

            Śmiałe stwierdzenie. Jest to Twoja interpretacja, czy zasłyszana przykładowo od Dereka Prince’a? Skąd ta pewność, że Piotr miał w sobie Demona? Ja tego w tekście Biblii nie widzę. Jest tam słowo ,,Szatanie”, a nie ,,Demonie”. Poza tym, nie ma napisane, że Szatan był w Piotrze.

            1. to do kogo mówił Jezus?
              ja nie wiem co powiedział Dereck, ja cytuje Biblię

              A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie. Mt 16

              1. I don't understand anything

                Szatan to też znaczy oszczerca. Wydaje mi się, że to metafora.

              2. ,,to do kogo mówił Jezus?”

                ,,rzekł Piotrowi”, nie Szatanowi w Piotrze. Czy upadły Anioł w ogóle może wejść w/do człowieka jak Demon? Co do Demonów, to z tego co wiem, to nowonarodzona osoba nie może mieć w sobie Demona. Apostołowie nie wyganiali z siebie demonów, nie ma wzmianek że je w sobie mieli.

                ,,A On, obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem, bo nie myślisz o tym, co Boskie, lecz o tym, co ludzkie. Mt 16″

                Czy Jezus miałby wyrzuty do Szatana(który nie jest człowiekiem), że nie myśli on o tym co Boskie, tylko o tym co ludzkie?

                1. Guzzik, do kogo mówil Jezus kierujac te slowa do Piotra?

                2. ,,Guzzik, do kogo mówil Jezus kierujac te slowa do Piotra?”

                  Ja to interpretuje na dwa sposoby: Jezus nazwał Piotra szatanem, bo Piotr myślał cieleśnie(a cielesność to postępowanie Szatana, zamysł zgodny z jego wolą), lub Jezus mówił do Piotra, który był pod wpływem Szatana, który był tam obecny i kusił Piotra, ale nie był w nim.

                  Zatem, Jezus mówił tylko do Piotra, lub do Piotra i Szatana. Na tą chwilę nie jestem przekonany.

                  I ponawiam pytanie/a:
                  Czy Szatan – upadły Anioł może według Ciebie wejść w człowieka jak Demon? Czy Jezus miałby wyrzuty do Szatana za to, że myśli o tym co ludzkie, a nie Boskie?

                  I czy według Ciebie osoba nowonarodzona z Duchem Świętym może mieć w sobie demona?

                  1. nie może być opętana, ale moze być pod wpływem.

                3. I don't understand anything

                  “Słowo “szatan” jest nieprzetłumaczonym słowem hebrajskim, które znaczy “przeciwnik”, a diabeł to tłumaczenie greckiego słowa “diabolos”, które znaczy kłamca, wróg lub fałszywy oskarżyciel. Gdybyśmy mieli wierzyć, że szatan i diabeł są istotami poza nami i są odpowiedzialne za grzech, wówczas tyle razy ile występuje to słowo w Biblii musielibyśmy odnieść je do tej złej osoby. Użycie tych słów w Biblii pokazuje, że są one użyte jako zwykłe przymiotniki, które opisują zwykłych ludzi. Uniemożliwia to wobec tego przyjmowanie, że słowo diabeł i szatan tak jak użyto ich w Biblii, odnoszą się do jakiejś wielkiej niegodziwej osoby czy istoty poza nami. ” za http://www.biblebasicsonline.com/polish/06/0602.html

                4. I don't understand anything

                  Czytałam ostatnio tekst podpisany “Estera”, to chyba jakaś Pani od Henryka Kubika, ponieważ pisałą “Isus” i twierdziłą ona, że Szatan-upadły już został zrzucony na ziemię z chwilą gdy Jezus pokonał grzech na krzyżu. Tu link, dla ciekawych

                  1. nie umieszczę linku do mariusza. Neguje on prawie caly NT.

                5. I don't understand anything

                  Nie znam niestety tych osób, kto i co neguje (prócz BB i HK choć i tak pobieżnie), bo dopiero czytam artykuły z różnych linków, ale rozumiem. W każdym razie osoba ta (Estera) twierdzi, że pierwsze zmartwychwstanie już było i szatan już spadł na ziemię, a 1000-letnie Królestwo jest w Niebie razem z królami i kapłanami Izraela. A potem będzie Armageddon i drugie zmartwychwstanie. Druga część tego tekstu jest na stronie tej Pani (kompasboży), ona też neguje Pawła z tego co zauważyłam.

                6. Czyli według tego co napisała ,,Nicnierozumiem”, wychodzi na to, że Jezus po prostu określił Piotra ,,szatanem” z powodu sprzeciwienia się woli Bożej.

    2. Guzik 🙂 Zac Poonen nie powiedział nic, co nie miałoby umocowania w Piśmie. To są słowa samego Jezusa:

      ” 33 Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» 34 I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. 35 Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką». Mk 3

  24. Dziękuje za ten tekst dzień wcześniej myślałam o tym jak pokonać lęki a tu proszę wszystko na tacy dziękuje, chwała JEZUSOWI CHRYSTUSOWI!!! on wie zawsze czego nam trzeba i dziękujemy JEZUSOWI za osoby które się w to angażują, bracia i siostry niech was prowadzi JEZUS CHRYSTUS!!!!

Leave a Reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
en_USEnglish