Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Tetragram powinno się czytać Jahawe a nie Jahwe.

W poprzednim artykule nie dopowiedziałem o bardzo ważnym odkryciu.

 

Jeszcze tydzień temu natrafiłem na bardzo dobry tekst pełen merytoryki a dotyczący prawidłowości  odczytywania Tetragramu YHWH. Autora nie znam a więc nie biorę odpowiedzialności za całokształt jego twórczości, ale myślę, że warto pochylić się nad tekstem, do którego link od razu umieszczam na samej górze:

 

www.niebiblijny.pl/dlaczego-nie-jahwe/

 

Żeby Was zachęcić do lektury umieszczam wstęp i następnie konkluzje…

 

„Jahwe” – rozumiany jako sposób odczytywania Tetragramu JHWH – zapuścił głębokie korzenie w powszechnej świadomości w świecie Zachodu. Zagościł on na stałe nie tylko w wielu środowiskach religijnych, ale i poza nimi – w dyskursie pozawyznaniowym, w literaturze, w twórczości internetowej. Stał się on czymś na kształt obiegowej tradycji odnoszenia się do Boga Hebrajczyków.

Tradycja ta nie wzięła się zresztą znikąd. Do teraz bowiem w społeczności akademickiej, zarówno w Polsce, jak i za granicą, „Jahwe” pozostaje najbardziej rozpowszechnionym rekonstrukcyjnym wariantem Tetragramu. Ale czy słusznie?

Mam pełną świadomość, że z dokładnie tego samego powodu – to znaczy popularności wariantu „Jahwe” – dzisiejszy wpis może okazać się bardziej kontrowersyjny niż ten poprzedni (Dlaczego nie „Jehowa”?). Nie mam wątpliwości, że tradycja i przyzwyczajenie odgrywają w takich sprawach niemałą rolę.

Nie zapominajmy jednak, że „Jahwe” był i wciąż jest jedynie propozycją rekonstrukcji – nie mniej i nie więcej. Żaden obeznany z tematem hebraista czy biblista nie tylko nie może dać żadnej gwarancji, ale i nie będzie próbował uczynić z tego wariantu czegoś więcej, niż jest w rzeczywistości. A jest on właśnie propozycją rekonstruowania starożytnej wymowy Tetragramu.

„Jahwe” nie występuje nigdzie – nazwijmy to – w sposób naturalny. Nie posiadamy żadnych bezpośrednich świadectw materialnych, przemawiających za takim realizowaniem imienia יהוה, jhwh – ani w antyku, ani we wczesnym średniowieczu[1].

Nie chciałbym, żebyście mnie opacznie zrozumieli. Fakt, że nie mamy dostępu do świadectw czy to archeologicznych, czy tekstowych, które w sposób bezpośredni potwierdzałyby odczytanie „Jahwe”, nie czyni z niego automatycznie odczytania błędnego. Po pierwsze, nie ma sensu odwoływać się do argumentum ad ignorantiam – argumentu z niewiedzy. Po drugie, odnalezienie takiego prostolinijnego dowodu może okazać się po prostu niemożliwe, zwłaszcza ze względu na spółgłoskowy charakter zapisu języka hebrajskiego i innych języków kananejskich[2].

„Skąd w takim razie bierze się to odczytanie?” – ktoś mógłby zapytać.

Otóż dochodzi się do niego ścieżką hipotetycznej rekonstrukcji. Punktem wyjścia są pewne poszlaki obecne w imionach teoforycznych[3] oraz w skrótowcu Tetragramu. Posiłkujemy się następnie elementami gramatyki języka hebrajskiego (a ściślej rzecz ujmując – morfologią czasownika) w celu uzupełnienia reszty wokalizacji tego słowa[4]. Ostatnim krokiem jest odpowiedne uargumentowanie powstałego w ten sposób „Jahwe” na poziomie samego znaczenia tego imienia w kontekście całej Biblii hebrajskiej.

 

 

Bardzo ważne stwierdzenie: „Jahwe” nie występuje nigdzie – nazwijmy to – w sposób naturalny. Nie posiadamy żadnych bezpośrednich świadectw materialnych, przemawiających za takim realizowaniem imienia יהוה, jhwh – ani w antyku, ani we wczesnym średniowieczu”.

 

Po dogłębnym zbadaniu tematu na końcu autor dochodzi do ważnych konkluzji.

 

Samogłoska szwa pod literą he. Spółgłoska he, druga litera Tetragramu, należy w języku hebrajskim do grupy tak zwanych spółgłosek gardłowych[80]. Spółgłoski te, z racji swojego charakteru fonetycznego, mogą wymuszać pewne zmiany w układzie samogłosek danego słowa. Krótko mówiąc, pod spółgłoskami gardłowymi nie może stać zwykłe, samodzielne szwa – z racji obecności litery gardłowej, musi ono ulec przeobrażeniu w szwa złożone. Z tego właśnie powodu pod spółgłoską he powinniśmy dopisać samogłoskę chataf patach. W transkrypcji akademickiej oddajemy ją znakiem /ă/. Zapisany w ten sposób wariant hebrajski ma wtedy postać יַהֲוֶה, jahăwe. W uproszczeniu możemy tę samogłoskę wymawiać po prostu jako nasze /a/. Stąd „Jahawe” – a nie „Jahwe”[81].

Historyczna wymowa spółgłoski waw. Spółgłoska waw (czyli trzecia litera Tetragramu, reprezentowana przez pionową kreseczkę) historycznie wymawiana była jak nasze /ł/. Z tego powodu, właściwie rzecz biorąc, powinniśmy mówić o spółgłosce łał – nie waw. Waw realizowane jak nasze /w/ odpowiada tradycji masoreckiej (a więc zakotwiczonej w epoce średniowiecza) i sięga pierwszych wieków naszej ery. Jeśli jednak zechcemy cofnąć się do czasów monarchii w starożytnym Izraelu i Judzie, a tym bardziej do przełomu epoki brązu i epoki żelaza na Bliskim Wschodzie (czyli czasów, w których na scenie pojawia się nieznane dotychczas bóstwo czczone przez Hebrajczyków – Bóg JHWH), spółgłoska waw byłaby wymawiana jak nasze /ł/. Dokładnie w ten sposób ta sama litera realizowana była w dialektach aramejskich i arabskich. Z tego powodu powinniśmy mówić raczej o wariancie „Jahałe”.

Dla ciekawskich: współcześnie w Izraelu zasadę szwa złożonego pod spółgłoską gardłową pomija się nie tylko w mowie codziennej, ale również coraz częściej w słownikach, artykułach językoznawczych oraz decyzjach publikowanych przez Akademię Języka Hebrajskiego. Popularność wariantu „Jahwe” (zamiast tego dokładniejszego „Jahawe”) może być podyktowana wpływem właśnie tej współczesnej wymowy języka hebrajskiego izraelskiego.

 

Jak widzicie ludzie naciskający na wysławianie liter, a nie charakteru Boga mogą sami na siebie sidła zastawiać doktrynerstwem, gdyż wychodzi na to, że Jahwe jest nieprawidłową wymową tetragramu tak samo jak Jehowa….

 

Ciekawostką jest to, że kiedy jesteśmy pod czegoś wrażeniem (sam tak mówię) mówimy łał..

Czyżby z paleohebrajskiego? Nie wiem.

 

Cedzenie komara z imionami powoduje utratę celu rzeczywistego: charakteru Boga w Jezusie Chrystusie. Myślę, że to jedna z taktyk szatana: zająć ludzi religijnych literami, a nie atrakcyjnością charakteru Boga.

 

 

 

 

Zaktualizowane: 26 marca 2024 - 07:43

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version