Norwegia była do niedawna rajem nie tylko dla Polaków szukających godziwego zarobku, ale i oazą wolności w czasach kowidyzmu.
Jednakże sataneria dobiera taktyki do mentalności konkretnego narodu. W związku z tym, że Norwedzy są posłuszni rządowi z natury, to ze szczepieniami nie było problemu. Ponad 70% Norwegów uwierzyło propagandzie. Jaki jest tego skutek?
Teraz już nie mogą zganiać na antyszczepionkowców przy takim wskaźniku zakażeń. Jest to klęska idei budowania odporności produktem mRNA.
Tak na marginesie. Dobra wiadomośc jest taka, że Polacy trzymają fason:
“Tylko 43 proc. mieszkających w Oslo Polaków zaszczepiło się na COVID-19. Wynika z tego, że mieszkający w Norwegii obywatele Polski szczepią się rzadziej niż Somalijczycy, Pakistańczycy czy Szwedzi. Jak podaje dziennik “VG”, w ten sposób Polacy “zaniżają statystyki szczepień”. Premier Norwegii poczuł, że musi w związku z tym zareagować”
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/premier-norwegii-apeluje-do-polak%C3%B3w-chodzi-o-szczepienia/ar-AAROig0?li=BBr5KbO
Brawo Polonia w Norwegii. Polonia nie zadźgana.
Grypa Hiszpanka wraca tym razem nazywana ponownie niesłusznie bo wirusem z Wuhan.
Podobnie jak 100 lat temu od dźgania umiera masa ludzi.
W Norwegii ma pomagać wojsko.
Na razie oswajają społeczeństwo z widokiem wojska pomagającego w zmniejszeniu zachorowań na grypę.
Kiedy będzie masowy pomór stwierdzą, że to Omikron albo jeszcze jakiś nowy wariat i należy zadźgać wszystkich. Najlepiej siłą. No ale to pewnie spiski…
Wojsko kierowane do grypy. Rzecz niebywała i nie do pojęcia dla normalnego człowieka. Trudno się dziwić skoro Norki to zaprogramowane roboty rządowe bez większej historii obrony wolności.
Chazarowie rządzą już na całym świecie i dlatego mamy na całym świecie plandemię poza Afryką. No ale tam nie można zrobić większych chachmentów. No chyba że sprzedadzą piasek Sudańczykom albo Nigeryjczykom…
Poza tym mieszkańcy tego kontynentu to zazwyczaj muzułmanie i nie trzeba ich wybijać. Ludzie wyznania pieniężnego (Mamon był bogiem Kananejczyków) mają na celowniku głównie chrześcijan i to jeszcze tych letnich, bo na gorących zaczają się w Wielkim Ucisku.
Wbrew pozorom chazaro-masoneria nie oszukuje, ale trzeba umieć ich czytać. O wszystkim informują. Prawie wszystkie elementy filmu Epidemia Strachu się wypełniły. Pozostały jeszcze obozy.
Teraz kolej na realizację planów z filmu Songbird.
Najbardziej tragiczne w tym wszystkim jest to, że ludzie widząc co się dzieje nie szukają Boga.
Bóg jest nadal zamknięty w lampkach choinkowych, podświetlanych reniferach, bombkach i choince.
Nikt nie musi się nawracać. Nikt nie musi czytać Słowa Bożego i nikt nie musi mieć relacji z Jezusem.
Dlatego musi być ten ucisk, aby ludzie ustalili sobie priorytety.
Fani świątecznych gadżetów nie mających żadnego związku z Jezusem będą musieli usłyszeć:
“Nie każdy, który Mi mówi: “Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie…..
Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!”” Mt 7.
Antystemowcy nie potrzebują Jezusa, a więc muszą zdać się na siebie wg swojej woli.
źródło:
https://www.mojanorwegia.pl/aktualnosci/rzad-zaostrzy-restrykcje-norwegia-z-najwyzszym-wzrostem-zakazen-w-europie-19812.html
https://www.money.pl/gospodarka/prohibicja-w-norwegii-wojsko-pomoze-w-szczepieniach-6715238480476928a.html
