Szczerze powiedziawszy sam w świadomości miałem tę osobę jako oddaną Bogu “samarytankę”. Taki szablon, schemat, pewnie rozumiecie mnie.
Ludzie ulegają autorytetom ponieważ są leniwi.
Katolicy to moi rodacy, których szanuje na co dzień. Kocham Polaków. Ale nienawidzę instytucji Rzymu.
Z opisu pod filmem:
“Film ten przedstawia obraz Matki Teresy zupełnie inny od tego, jaki funkcjonuje w zbiorowej świadomości.’
Matka Teresa leczyła w warunkach uwłaczających człowiekowi a sama korzystała z najdroższej kliniki w Szwajcarii.
Chroń nas Boże przed fałszywymi Judejczykami i kościołem Rzymu.
Mój czytelnik podesłał mi ten komplet materiałów oraz tę informację:
“Władze Indii poinformowały o zamknięciu domu prowadzonego przez Zgromadzenie Matki Teresy z Kalkuty i postawieniu zarzutu handlu dziećmi jednej z sióstr. Schronienie znajdowały tam niezamężne kobiety w ciąży. Narodzone dzieci miały być sprzedawane bezdzietnym parom. Rzecznik policji przyznał, że wiadomo o co najmniej pięciu takich przypadkach.
Dom na wschodzie indyjskiego stanu Jharkhand prowadzą Misjonarki Miłości, czyli zgromadzenie zakonne założone przez świętą Matkę Teresę z Kalkuty.
Szef państwowej organizacji zajmującej się ochroną dzieci (State Child Protection Society) Arti Kujur poinformował, że dom prowadzony przez siostry za jedno dziecko otrzymywał od 40 do 100 tysięcy indyjskich rupii, czyli co najmniej 600 dolarów amerykańskich.
Otrzymaliśmy wiele skarg dotyczących funkcjonowania tego domu. Bacznie obserwowaliśmy to miejsce przez prawie sześć miesięcy – powiedział Arti Kujur.
”
Szanowni katolicy, czy stać Was na konsekwencje?
Czy chcecie nadal wspierać zło zawsze je czymś tłumacząc pomimo iz Pan Jezus nakłania do myślenia “owocowego’.
Jak zrywacie jabłko z drzewa lub kupujecie te jabłka na bazarach – do czego namawiam aby wspierać polski biznes – czy w sklepie, to kupujecie zgniłe jabłka? NIE.
Zastanówcie się kochani bracia Polacy katolicy.
Materiały podesłał mi czytelnik.
osoba którą wielu uważało za uosobienie dobroci itp. cech…okazuje się być kimś wręcz wstrętnym… :/
Dziewczyny w zakonie i pielęgniarki pracujące u tej kobiety w lecznicach podlegających pod jej zakon też narzekały ponoć na warunki pracy, w sensie że brakowało materiałów, chyba też było coś z czystością…
Matka Teresa twierdziła, że “cierpienie uszlachetnia” – jakże to brzmi z jej ust :/ (wiem, że coś o potrzebie przyjmowania cierpienia z pokorą- o ile nie pokręciłam nazewnictwa – było też w Biblii, ale jak mówi o tym taka osoba jak ona, to brzmi to niczym oksymoron)
Jak czlowiek moze nadac tytul swietosci?
Nawet taki papiez, ktory ze swietoscia niewiele mial wspolnego…