“W wieku 78 lat podjąłem się planu zatrzymania czasu”.
“Nie lubię wygody”
To było świadectwo tego pana.
Co do mnie. W roku 2007 przy wzroście 180cm ważyłem 105-107 kg. W tedy ja podjąłem się walki jak ten wówczas 78 letni starszy mężczyzna. Po kilku miesiącach ważyłem 97. Po roku ważyłem już 87kg. Gdyby nie pożądliwości ciała oraz komputerowy tryb życia osiągnąłbym to wcześniej. Teraz ważę ledwo ponad 80 kilogramów stale ćwicząc.
Nie trzeba być lekarzem, ani dietetykiem, aby wiedzieć, że od otyłości jest masa chorób, a nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego. Umieszczam ten wpis nie dla siebie, ale dla Was, bo sam regularnie ćwiczę, oczywiście nie mając za bożka jogging czy ćwiczenia siłowe.
W zdrowym ciele zdrowy duch 🙂
Poniżej uzupełnienie:
Uwaga! Takie kanały nie są chrześcijańskie. Umieszczając linki do takich filmów na blogu, proponuję w ten sposób wybór dobrego stylu życia, ale nie ideologii, które czasem są przemycane w takich filmach. Dlatego musicie nauczyć się odsiewać ziarno od plew.
Jeszcze co do dbania o wagę. Pierwsza scenka:
Wracając do wydarzeń na blogu…
Dzięki Krzysztof za przypomnienie o książce “niewidzialna wojna”. Ostatnio bardzo zależało mi na zakupie nowej wartej uwagi książki i oto otrzymałem odpowiedź.
PS.
Jeśli ktoś ma jakieś ciekawe propozycje odnośnie książki to proszę się podzielić.
Dziękuję za materiały…