Dzisiaj kradzież kojarzy się nam tylko ze złodziejem kieszonkowym lub złodziejem samochodów.
“Nie będziesz kradzieży czynił.” Wyj 20
Bóg nadał Izraelitom Prawo, ponieważ ludzie mieli złe serca. Jednakże złe systemy religijne, a jest nimi głównie biblijna Nierządnica nie doprowadzają swoimi naukami do przemiany serca. Większość wiernych Nierządnicy to ludzie stale grzeszący. Ba, Nierządnica wspiera złodziejstwo na najwyższym poziomie.
Ażeby jednak zrozumieć czym jest kradzież, zdefiniujmy sobie ją:
” zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. Dotyczy to również przedmiotu pozostawionego przez niego w znanym mu miejscu w zamiarze późniejszego jej zabrania. Wymóg dokonania zaboru oznacza, że nie jest możliwa kradzież rzeczy znalezionej przez sprawcę lub jemu powierzonej. Nie wyklucza to odpowiedzialności za inne przestępstwo, a mianowicie za przywłaszczenie.” wikipedia
Takiego zaboru dokonują politycy. Temat w tym przypadku rzeka, ale przeanalizujmy to na kilku przykładach:
ZUS.
Obecnie składka dla przedsiębiorców wynosi ok 1200zł, z czego ok 300zł idzie na zdrowotne. Pozostaje 900zł. Jednakże te 900zł nie jest odkładane na “kupkę” Kowalskiego, tylko dawane obecnym emerytom, ponieważ “system” okradał ludzie przez dekady stając się niewypłacalny. Z komunistami dogadali się niby prawicowcy przy tzw “okrągłym stole”. Gdyby te 900zł przedsiębiorca odkładał sobie na emeryturę, to w ciągu 20 tylko lat uzbierałby pomijając zysk wynikający z lokaty bankowej kwotę 216.000zł.
To nie wszystko. Nie każdy może dożyć wieku emerytalnego, a składki nie są dziedziczne. Czy nie jest to kradzież?
Przetargi i wyprzedaże firm państwowych.
Również i tutaj w majestacie prawa o czym słyszeliśmy niejednokrotnie dochodzi do kradzieży polegającej na sprzedaży spółki państwowej za jedną dziesiątą jej ceny. Z kolei przetargi częstokroć ustawiane są pod konkretne znajome osoby danej partii rządzącej.
Przypadki w tzw państwie, czyli grupie kolesi przeciwnej Prawu Bogu można mnożyć. Ale wszyscy oni pokazują się z politykami kościoła Rzymu. Czy może nas to dziwić? Wszak Rzym za czasów Jezusa grabił ludzi z ich pieniędzy.
Ogólnie rzecz biorąc Polacy oddają aż ok 80% swoich dochodów. Co prawda dzień wolności podatkowej wypada około polowy czerwca, więc niby jest to pół roku (50%), ale w tych wyliczeniach nie jest brany pod uwagę ZUS i para podatki, zezwolenia itp.
Bardzo dobrze obrazuje postawę kradzieży historia Robin Hooda. Ten rzekomy banita przeciwstawił się szeryfowi z Nottingham właśnie za bezpardonowe zawłaszczanie owoców pracy ludzi ciężko pracujących.
To, że ten system istnieje zawdzięcza się co najmniej dwóm czynnikom:
- Zrzuceniu odpowiedzialności za odprowadzanie podatków pracowników na właścicieli firm.
- Powszechnej lichwie, czyli systemie kredytów.
Moim zdaniem bez tych dwóch czynników społeczeństwo już dawno by się zbuntowało. Kiedy zostajesz zatrudniony w danej firmie, nie interesuje Cię ile dostajesz brutto, tylko netto. Jednak kiedy byś Ty miał odprowadzać ZUS i podatki, nerwy wzięłyby górę, bo okazałoby się, że musisz przelać lwią część tworowi jakim jest państwo.
Z kolei lichwa daje poczucie godnego życia: “mam mieszkanie”, “mam auto”. Ale to nie jest Twoje mieszkanie, ani Twoje auto, to po pierwsze. Po drugie, gdyby nie taka skala podatków, to auto miałbyś po kilku miesiącach a dom po kilku latach, a nie z kredytem na 25 lat.
W ten sposób ludzie są usypiani.
” Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące, 2 aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu; by wdowy uczynić swoim łupem i by móc ograbiać sieroty! 3 Lecz co zrobicie w dzień kary, kiedy zagłada nadejdzie z dala?” Izajasz 10
Każdy podtrzymujący ten system umrze śmiercią drugą. My chrześcijanie mamy tylko dotrwać do końca w tym wyścigu. Naszą emeryturą jest Królestwo Boże po zmartwychwstaniu. Tę myśl dam dzisiaj na detktywittera.
Kradzież w firmie.
Jeśli dostajesz pensję, a spędzasz więcej czasu na fejsie niż w pracy, to jest to również kradzież. Nie mówię o handlu, gdzie czeka się na klienta, a wszystkie obowiązki są już wykonane. Mam na myśli takie sytuacje, że mógłbyś zrobić więcej, ale wolisz zabawę na smartphonie lub telefonować do znajomych.
Kradzieżą jest przywłaszczanie sobie rzeczy firmowych. Niektórzy sami, ze swojego poczucia sprawiedliwości dokonują kradzieży w firmach nawet takich rzeczy jak papier toaletowy, środki czystości, a już nie mówiąc o o części utargu.
Kradzieżą jest również cytowanie kogoś, jego przemyśleń i traktowanie jako swoich. Buduje to pychę, ale jest to kradzież. Znam pastora, który jest popularny w polskim necie, a ostatnie pewna siostra w wierze powiedziała mi, że jedno z jego kazań jest dokładną kopią książki…. Uczciwiej byłoby powiedzieć “autor tytułu takiego a takiego uważa…”
W świetle nauk Jezusa kradzieżą jest już zazdroszczenie innym ich przedmiotów. Samochodu, mieszkania itp.
Jak widzimy pojęcie kradzieży jest zdecydowanie poszerzone od tego, które jest znane nam w tym świecie. Dla Boga kradzież to kradzież.
Nie wiedziałam że kradzież może mieć tyle postaci…