Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Świeckie święta w TV jeszcze bardziej zabijają chęć poznania Boga.

Nie było moim zamiarem pisać dzisiaj i to nie ze względu na święto, którego notabene nie obchodzę, ale ze względu na chęć wyciszenia się.

Silniejsze jednaj okazały się odczucia wynikające z tych nieBożych świąt.

 

Zacznę od pralni mózgów jaką jest telewizor.

Jezusa w tych świętach nie ma w telewizorze. Popatrzmy na to, kogo są te święta?

TVN – święto kłamcy mikołaja

Polsat- święto kłamcy mikołaja “Święty Mikołaj II,, po tym, ponownie Mikołaj.

Puls – milion na pentagram. Później ponownie gwiazdka.

 

 

Jeszcze dekadę temu mniej więcej z rana emitowane były filmy historyczne lub o samym Jezusie. Święta stały się jeszcze bardziej świeckie i nawet satanistyczne. Postać wymyślona czyli Mikołaj, którego prototypem jest Satan Klaus dominuje w TV. To on a nie Jezus błogosławi. Ten w kolorach piekła staruszek z brodą rozdaje prezenty, a nie Jezus.

Nie ma już nawet hollywoodzkich filmów o Jezusie. Nawet wieczorem są filmy typu Listy do M i Shrek. Bóg jest eliminowany. Kościół Rzymu swoimi owocami zniechęca ludzi do wiary wylewając dziecko z kąpielą,. TV poprawia. Szopki, choinki, prezenty, Mikołaje, gwiazdki i ZERO Jezusa. W jaki więc sposób ludzie mają poznać Boga?

Wczoraj dowiedziałem się z TVP INfo, że tradycja polskiej wigilii ma ledwo 200lat.

Nie chcę  pisać długiego tekstu, ale mocno zabarwione pogaństwem a więc satanizmem zwyczaje towarzyszyły początkom wigilii zgodnie z celem synkretyzmu:

 

” Jeszcze w XIX wieku wierzono, że podczas wieczerzy wigilijnej ujrzeć można osobę zmarłą w bieżącym roku – byleby tylko wyjść do sieni i spojrzeć do izby przez dziurkę od klucza, a ujrzy się ją siedzącą wespół z innymi. Do niedawna wierzono, że na wieczerzy wigilijnej pojawiają się dusze zmarłych. Dla takiego „przybysza z zaświatów” zostawiano nawet wolne miejsce przy stole – zwyczaj ten przypuszczalnie przetrwał do dzisiaj jako wolne miejsce pozostawione dla niespodziewanego przybysza[4]. Przesądnie wierzono też, że nieposzanowanie świętego wieczoru może wywołać różne nieszczęścia. Do dzisiaj przestrzega się, aby w czas Wigilii nie kłócić się i okazywać sobie wzajemnie życzliwość. Przetrwał przesąd, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, przyniesie to szczęśliwy rok. Istnieje też zwyczaj umieszczania grosika w jednym uszku w barszczu – temu kto na niego trafi będzie przypisywało szczęście w nadchodzącym roku. Wszelkie zranienia oraz choroby w czasie świąt odbierano jako zapowiedź kłopotów ze zdrowiem. Myśliwi w dniu Wigilii tradycyjnie udają się na polowanie, a jego pomyślny wynik ma zapewnić opiekę patrona łowiectwa św. Huberta. Istnieje tradycja aby spróbować każdej z dwunastu wigilijnych potraw po to aby nie zabrakło jej w następnym roku. Niektórzy pozostawiają w portfelu łuski karpia „na szczęście”.”

 

Przybysz z zaświatów…….. My wiemy kim są przybysze z zaświatów. Są to te same istoty, które kryją się za UFO, tzw Matką Boską oraz wszelkimi objawieniami.

 

“Wigilia” z łaciny “czuwanie”.

Nie czuwałem, ponieważ nie uznaje tych świąt, aczkolwiek uznałem, że mogę ewangelizować. Niestety świat duchowy zakpił ze mnie. Nie chcę pisać co i jak, gdyż moi wrogowie zwłaszcza wśród tzw chrześcijan czekają na dwuznaczne sytuacje…Ale tak czy owak mam świadomość zasiania. Przeczytałem kilka fragmentów biblii. Równie dobrze mogłem iść do feministek i mówić im o patriarchacie biblijnym.

Niestety ale ja już nie mogę w czymś takim uczestniczyć. Mowa o Jezusie jest czymś tabu. Prezenty, pierogi, choinka tak. Jezus nie. Jeśli za rok napiszę że będę chciał iść na tzw czuwanie (wigilie) to proszę mi przypomnieć o mojej deklaracji z przed roku..

Owo czuwanie ogranicza się do oczekiwania na kolejną potrawę, a guzik od spodni chce eksplodować. Tak, w ten sposób poszerza się królestwo niebieskie. Na szczęście “czuwałem” nad swym apetytem i szacuje na powiększenie królestwa niebieskiego na mojej osobie o 1-2kg… Powiecie “farciarz… ja więcej”. Nie, to mój i twój wybór.

Azali, czy nie obżarstwo i pijaństwo dominuje przy tym stole, gdzie rządzi przybysz z zaświatów? Spogląda on na BIESiadników w tym nie widzialnym dla nich obszarze radując się, że jest to jak powtarzam jedyne święto na świecie gdzie solenizant nie jest w centrum. Nastąpiła taka sama konwersja niczym z Astarte na Marię. Tutaj z Jezusa na boga. Jaki to bóg widac po owocach tych imprez.

Jedne z owoców:

 

źródło: policja.pl

 

 

 

Tylko z jednego dnia. 23 grudnia pijanych było 203 kierowców, a ilu nie złapano…..

Jaki to musi być kochający Bóg, że mimo to czeka na tych złapanych i niezłapanych. Czeka nadal…Czeka również na fanów festiwalu obżarstwa jakim jest ta wigilia i boże narodzenie.

I ten Jezus maluśki, maluśki. Taki maluśki, że na Jego imię wyganiane są demony. Taki maluśki, że wyciąga z ciemności narkomanów, cudzolożników itp.

Wigilia rozmów o wszystkim i niczym. Czasem na zjazdach czytelników bloga  mam chwile zastanowienia i zadaje sobie pytanie: jak my możemy kilkanaście godzin rozmawia o Bogu i biblii? 24 grudnia zadaje sobie pytanie jak można rozmawiać kilka godzin bez Boga?

No ok jestem takim  radykałem, choc ode mnie są lepsi. Wcale nie obchodzili. Problem polega tylko na  tym, że jak się coś w rodzinie stanie złego, to nagle się pojawia pytanie jakże słynne: Boże dlaczego?

To tak jakbym wyjechał na miasto samochodem bez przeczytania, nauczenia kodeksu drogowego i gdyby cos się stało powinienem zapytać: dlaczego?

Kto chce znać Boga i Jego Prawo? Oj tam oj tam… Święta to święta. Może placuszka?

 

4) Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec BogaJeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga.
(5) Albo czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Zazdrośnie chce On mieć tylko dla siebie ducha, któremu dał w nas mieszkanie?
(6) Owszem, większą jeszcze okazuje łaskę, gdyż mówi: Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje.
(7) Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was.

 

 

Kto jest za to wszystko odpowiedzialny? Nie ofiary, ale system tego świata. Watykan, media, gwiazdy kina i estrady. To jest totalna dezinformacja i kontrola umysłów.

 

Gama czytelników jest dość szeroka, ale blog ten nie jest dla “światowców” pragnących żyć światem, ale dla “wzrostowców” chcących być bliżej Boga. Ja nie stworzyłem bloga aby zadowolić wszystkich.

Tak więc niezadowoleni muszą udać się do bardziej letnich stron. Np tam gdzie mówi się do ludzi stado baranów i reklamuje choinkę. Z resztą,  tej grupie już proponowałem wyjście. Czy za Jezusem albo apostołami szli wszyscy? Pytanie retoryczne.

To tak abyśmy sobie uświadomili jaki jest charakter bloga i aby nikt nie próbował sobie mnie ustawić 🙂

 

24 grudnia to bezbożne święta z domieszką religii babilońskiej. Święta te co prawda lepsze o ramadanu, ale nie ograniczajmy nasz wybór do KFC a Mcdonalda, nie wnoszą nic dobrego do życia chrześcijanina. Nie czynią Cię lepszym. O wiele większy sens ma cotygodniowy szabat. Spokój i spotkanie z Bogiem, z Jego Słowem. To jest ładowanie baterii duchowych, a nie brzucha.

Jeszcze raz przypomnijmy sobie oficjalne statystyki pomijające niezłapanych:

60 wypadków  w jeden dzień i około 400 pijanych w dwa dni, a święta się nie skończyły. Diabły maja swoją wigilię, swoje czuwanie

To chrześcijanie powinni czuwać a nie diabły:

 

“Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” 

 

Czuwajcie, bo wino Babilonu opija lud Boży. System Babilonu upadla nas duchowo.

 

Osobiście mam wiele czasu na książki, rozmyślania i modlitwę. Nie ma tego złego…

 

 

 

Zaktualizowane: 26 grudnia 2017 - 11:48

9 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Ciężko się nie zgodzić,że w Świętach Bożego Narodzenia mało jest Boga. Jak już moja rodzina o czymś tam gadała (nie o Bogu) to zaproponowałam “Poczytajmy Biblię! W końcu świętujemy narodziny Jezusa!”. Mama- “Jutro chętnie,nie teraz”. Cała reszta też chęci nie wykazała. No to jak wszyscy poszli,to zostałam z babcią. Mówiłam,że w te Święta BN to wszyscy się bardziej skupiają na konsumpcji i rozmawianiu o bzdetach a nie na Jezusie i przyznała mi rację. Potem chciałam jej wskazać błędy katolicyzmu,ten cały kult obrazów,rzeźb (“ale to mi ma tylko przypominać tę postać”~babcia),różaniec (że jest zły to też podparłam Biblią) czy kult relikwii. A moja siostra “ale co jest niby złego w katolicyzmie. Nie wierz we wszystkie bzdury,jakie przeczytasz w internecie”. Gosia plz ;-;
    No nic,będę próbować dalej. Albo dzisiaj w kościele ludzie klękali przed rzeźbami w szopce.

    1. Ważne że chociaż próbowałaś… Trzymaj się! 🙂

    2. Tak to jest z odkrywaniem błędów katolicyzmu-mało kto uwierzy w nie od razu a czasem i nigdy- abo różaniec przybliża do Boga nawet jeśli jest do Maryii, abo nie do obrazów się modlą tylko przed obrazami (jakby miało to jakąś różnicę), abo papież powiedział, abo to tradycja, abo to nic złego i tak można to ciągnąć. Sama się przekonałam, że tu trzeba cierpliwości i to ogromnej, o którą też proszę cały czas Boga i widać efekty tej pracy! 🙂
      Pamiętaj, że nic na siłę, najważniejsze żeby się nie poddawać i trzymać się mocno Jezusa a będzie dobrze.
      Życzę Ci powodzenia w imieniu naszego Pana.

      1. “Papież powiedział, to tradycja” Natomiast Jezus powiedział “Na próżno mi jednak cześć oddają, ucząc zasad podanych przez ludzi” 🙁
        Zauważyłem że cytowanie Słowa Bożego ma jakby większą siłę przebicia niż ta sama treść powiedziana własnymi słowami, warto więc znać kilka kluczowych cytatów na pamięć i powołać się bezpośrednio na Słowo Boga 🙂 Poza tym nic na siłę, to Duch Święty musi nas prowadzić. Jak wiemy DŚ zawracał z pewnych miejsc apostołów gdy według nich powinni gdzieś się udać. Bóg ma czasem inny plan, i wysyła nas tam gdzie wie, ze nasza obecność przyniesie owoce, a nie rozczarowanie i stratę czasu 🙂 Pytajmy o wszystko Boga. Więcej na ten temat (aby tutaj nie przeciągać) opowiem w komentarzu odnoszącym się bezpośrednio do treści postu 😉

  2. Piotrze, w zupełności się z Tobą zgadzam 🙂 Sam miałem nieodparte przekonanie, aby nie uczestniczyć w wigilii ponieważ byłem przekonany, że nie moja obecność nie tylko nie przyniesie żadnych owoców, ale potwierdzi moją obecnością słuszność obchodzenia tych obrzędów obżarstwa i plotkarstwa nie mających nic wspólnego z Jezusem.
    Po rozmowie z pastorem postanowiłem pójść, powiedział mi mądrą rzecz “Jeśli Bóg nie będzie chciał abyś w tym uczestniczył, na pewno da ci takie przekonanie, ale jeśli będzie chciał abyś wykorzystał ten czas żeby opowiedzieć ludziom o Bogu, również cie tam wykorzysta. Bo lepiej pomylić się w stronę miłosierdzia i chęci ratowania ludzi, niż w stronę niewykorzystania okazji.” Zgadzam się z tym 🙂 Ale dziś jestem bogatszy o nowe doświadczenie i wnioski.
    Niestety zrealizował się pierwszy plan. Ale zacznijmy od początku. Podczas składania życzeń, gdy zamiast mówić “zdrowia, szczęścia i pomyślności” które to słowa powtarzane są w tym czasie bezwiednie jak mantra dodałem tylko jedno słowo “Niech Jezus obdarzy cię zdrowiem, pokojem i wszystkim co jest ci potrzebne”. W końcu wszystko co dobre pochodzi od Boga, a nie z naszych “życzeń” 🙂 Twarze ludzi wyrażały zmieszanie, zaskoczenie, a czasami wręcz przerażenie jak gdyby przybył do nich przybysz z innej planety. Reszta “uroczystości” również nie dała możliwości aby chociaż wspomnieć o Bogu. Pomyślałem sobie, że jeśli ktoś dostał od samego Boga wolną wolę, nawet po to aby Go ignorować, to jakim prawem ja mam mu ją odbierać. Przypomniały mi się również słowa pastora które wspomniał mi przy okazji gdy będę starał się głosić ewangelię aby zastanowić się czy ludzie są na nią otwarci: “nie rzuca się pereł przed wieprze aby ich nie podeptały i obróciwszy się, nie rozszarpały was”. (Co ciekawe ludzie oddaleni od Boga porównani zostali w Słowie Bożym do wieprzy – co tylko potwierdza fakt, że Bóg nie cofnął swojego zdania i nadal uważa to mięso za nieczyste. Jednak króluje ono podczas dwóch dni tych świąt i jak wspomniałeś Piotrze – powoduje odrywanie guzika u spodni) 🙂
    Tak więc myślę że wszystkie te sytuacje wyraźnie potwierdziły mi, że Bóg nie koniecznie chce abym uczestniczył w tym wydarzeniu – bez względu na powody. Co ciekawe rozmawiając tego dnia z pewną znajomą osobą doszła ona do dokładnie takich samych wniosków co Ty i ja. Że to jej ostatnie święta w których bierze udział. To już nie ma nic wspólnego z Jezusem, a więc i treści z Nim związanych nie da się tego dnia przekazać 🙁
    Zakończę ten trochę za długi wywód dobrą wiadomością, że kierunek w jakim ten świat zmierza sugeruje tylko, że bardzo bliskie jest powtórne przyjście w pełni chwały naszego Zbawiciela. “Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, […] aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki”. Przyjdź Panie Jezu – Marana tha!

    1. ” “Niech Jezus obdarzy cię zdrowiem, pokojem i wszystkim co jest ci potrzebne”. W końcu wszystko co dobre pochodzi od Boga, a nie z naszych “życzeń” ? Twarze ludzi wyrażały zmieszanie, zaskoczenie, a czasami wręcz przerażenie jak gdyby przybył do nich przybysz z innej planety”

      Do tego oni dążą, to jest największy przekręt tych czasów. Odsunąć w cień to potężne imię jakim jest Jezus. Udało im sie. Ludzie na imie Jezus reagują jak na sektę. Wypowiadając imie JEZUS mjesteś podejrzany…

  3. Moje dziecko przyniosło od kolegów ze szkoły następująca kolędę:
    Pójdźmy wszyscy do lodówki
    po kiełbasę i parówki
    powitajmy schabowego
    i kotleta mielonego.
    W zasadzie trafne podsumowanie ducha tych świąt.

    1. tak Diana Ty jak zwykle trafnie i z humorem 🙂

    2. Mój brat natomiast opowiadał mi o “życzeniach” jakie sobie jego znajomi składali w szkole: życzyli sobie śmierci pod kołami autobusu 😐

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version