Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

ZAPOMNIJ PRZESZŁOŚĆ

Dawid Wilkerson

 

Fundamentem każdego zwycięstwa nad grzechem jest zrozumienie, że Bóg jest czuły i pełen dobroci i miłości.
„Tak mówi Pan: Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem! Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o mnie, iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi” (Jeremiasz 9:22-23).
Jeżeli chodziłeś z Panem przez jakiś czas, prawdopodobnie zachęcałeś innych, że Bóg jest łaskawy i przebaczający. A teraz cię zapytam: Kiedy zawiodłeś Pana, czy wtedy jest inaczej? Czy starasz się rozpracować twoje straszne poczucie winy i wstydu?
Może powiesz, „Czy nie powinniśmy tego doświadczyć, kiedy zgrzeszymy?” Oczywiście, takie uczucia są naturalnym rezultatem grzechu. Ale jako dzieci Boże, nie mamy prze wiele dni i tygodni myśleć, że nasz Ojciec jest zagniewany na nas. Poprzez dzieło Chrystusa na krzyżu, wszelkie poczucie winy i potępienia może być szybko zdjęte.
Jednak nawet po tym, kiedy pokutowaliśmy, możemy odczuwać, że musimy jakoś zadośćuczynić Panu za nasze upadki. Tak, jak Syn Marnotrawny, możemy doświadczyć, jak Ojciec nas przytula, wkłada pierścień na nasz palec i szatę na nasze ciało. On mówi nam, byśmy zapomnieli przeszłość i cieszyli się ucztą, którą dla nas przygotował.
Jednak wewnątrz protestujemy, „Nie jestem godzien! Zgrzeszyłem przeciw Panu. Muszę Mu pokazać, że tego żałuję.”
Wielu chrześcijan wierzy, że Bóg przebaczał Izraelowi ich wielkie grzechy. Nie mamy problemu z zaakceptowaniem, że On przebaczył Niniwie w Starym Testamencie i łotrowi umierającemu w Nowym Testamencie. Ale jakoś trudno nam zrozumieć, że w momencie, kiedy zwracamy się do Niego w pokucie, On szybko i z miłością przyjmuje nas tak, jakbyśmy nigdy nie zgrzeszyli.
Zaktualizowane: 15 listopada 2017 - 21:32

10 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Ja chyba nie dam rady kochani. To mnie wszystko przytłacza. Nie mam panowania nad ciałem. Jestem zgubiony 🙁 ja sie nie nadaje aby służyć Panu….ludziom nalogi odchodzą w sekundę w zapomnienie, a ja galopuje sie z grzechami jak koń. Co to ma być. Jestem pewny ze Bog nie jest ze mnie zadowolny…dlatego bracia i siostry, kiedy kiedyś zobaczycie mnie jak spadam do piekła, przekażcie Bogu ze dziekuje za łaska jaka mnie obdarzył. Ze mogłem poznać Pana. Dzięki hej

    1. Szymek samo-potępianie siebie i patrzenie na grzech a nie na Jezusa nie jest biblijne. Podpowiem Ci, tak działa szatan, poprzez wciskanie swoich myśli w nasze. Przerabiałam to całkiem niedawno. Cała rzecz polega na tym, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, kim jesteśmy w Chrystusie! Patrzymy tylko na nasze upadki obwiniając za nie, albo siebie albo…. Boga! To są kompletnie nieBoże przekonania. Potrzeba Ci uwolnienia Bracie, to zdaje się, że szatan zbudował twierdze kłamstwa w Twoim umyśle…

      1. “Cała rzecz polega na tym, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, kim jesteśmy w Chrystusie!” i to jest rzecz fundamentalna. Na krzyżu wszystko już zostało zrobione, mamy wolność. Jedyna rzecz sprawiająca, że nadal żyjemy w niewoli to właśnie kłamstwa, w które uwierzyliśmy i nadal wierzymy. Czytałam ostatnio książkę “Zwycięstwo nad ciemnością” (w sumie polecam) i padło tam takie zdanie, że “walka z szatanem to nie konfrontacja mocy — jest to konfrontacja prawdy”. Trzeba burzyć warownie w naszym umyśle i odnawiać go nieustannie prawdą Słowa Bożego. Oczywiście są przypadki, gdzie trzeba się udać na uwolnienie i tutaj Szymkowi również radzę się wybrać, jednak w większości przypadków wystarczy utwierdzić się w Prawdzie.

    2. Zmasowany atak szatana ma miejsce, bo dużo osób ma tego typu dylematy, które działają jak kula śniegowa. Im więcej wątpliwości, tym większe przyzwolenie na sterowanie szatana naszymi decyzjami!
      Dziś trafiłem na ten cytat, który wyjaśnia tę kwestię i stawia nas w odpowiedniej perspektywie.
      “Więc widzimy, że nie mogli wejść z powodu braku wiary. Zatem można się zatrwożyć nieposłuszeństwem wtedy, kiedy jest zaniedbana obietnica wejścia do Jego odpoczynku; gdy komuś z was się wydaje, że jest słabszym.” (Hbr 3:19 NBG).
      Tracisz wiarę, tracisz wszystko. Tu nie chodzi o twoje słabości, bo nie jesteśmy idealni i nie jesteśmy zbawiani z uczynków, czy z ilości przegranych bitew, ale z WIARY w obietnice Boga!
      Polecam wydrukować ten cytat, oprawić w ramkę i powiesić w widocznym miejscu 🙂

    3. Dokładnie tak ,załatw sobie wolne i śmigaj na uwolnienie bracie,a my wspomożemy Cię w modlitwach.

    4. Szymcio po Twoim smutnym wpisie obejrzałam wykład pastora z Krotoszyna i bardzo się podnisłam na duchu, okazuję się, “że nie taki diabeł straszny jak go malują”
      Nie wszystko musi być demoniczne, może przeszkadzać nam w korzystaniu z chwały Bożej, nasza cielesnść.
      Kroczek po kroczku można się tego pozbyć.
      Dzięki Twojemu wpisowi i Piotrowi który wspomniał o Krotoszynie kamień spadł mi z serca.
      Bóg zapłać.
      A oto wykład :
      Wykład pastora Janusza Lindnera pt. Jak rozpoznać działanie demonów”
      https://www.youtube.com/watch?v=hE8yuh-fq8Q

    5. Szymku, bracie spokojnie, to proces, wypalanie trwa, a upadki lub potknięcie mogą się zdarzać nam do końca póki mierzymy się i zmagamy z tym ciałem dopóki Pan nie przemieni naszych ciał na ciała chwalebne. Słabość jeśli wiedzie do Pana może być błogosławiona, bo kiedy jestem słaby to jestem mocny jak mówił apostoł Paweł, uczymy się wtedy poddawania się Panu. Wołaj, proś, błagaj, podpieraj się jedynym autorytetem Słowa Bożego, utwierdzaj się w Nim, ono cię podtrzyma, nie rezygnuj, to są próby wiary przez który każdy z nas musi przejść,uczyć się odwracać wzrok od grzechu, a wybierać to co podoba się Bogu, uczymy rezygnować się z własnej woli oddawać się w Jego ręce. Boży Duch w nowo narodzonej osobie nie może zamieszkiwać razem ze złym duchem, nie jest to zgodne z tym, co mówi na ten temat Pismo św., sesje uwalniania mogą być dla nienawróconych, lub “w drodze” przebudzenia, natomiast każdy musi walczyć z ciałem, które jest skażone grzechem, czasem łatwiej jest przenieś odpowiedzialność za wybieranie grzechu na demony, zalecam tu ostrożność i rozwagę, w ewangelii, głównym aspektem jest przemiana twojego serca i życia, Pan Jezus chce nas przemieniać, ale potrzeba nam tu codziennie się uniżać i wybierać nie swoją wolę, a podawać się Bożej. Bracie, pamiętaj że rąk Pana nikt cię nie wyrwie. Walcz, bracie. Bóg zawsze podaje dłoń. Modlitwę wstawienniczą służę. Niech Bóg cię prowadzi w swojej mądrości i chroni i pokrzepia 🙂

  2. Jak zyc w kraju o tak slabym zaufaniu wzajemnym? Gdzie zamiast pomoc nie znanej sobie osobie ( wygladajacej schludnie, zeby nie bylo, ze kazdemu jak leci ) albo sie ja olewa albo co gorsza na rozne sposoby probuje wykorzystac badz w najgorszym przypadku wykonczyc nie przebierajac w srodkach ( skutek katolickiego kultu Ego-personalizmu-praprzyczyny prawie wszystkich klopotow naszej wspolnoty )? Z tego wlasnie powodu bierze sie nasz niedostatek duchowy i posucha materialna…

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version