Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Detektywitter na 26.01.2017

Daj komuś czuć się potrzebnym.

 

W ostatnich dnia doszedłem do pewnej wartościowej konkluzji. Nie chcę opisywać konkretnie sytuacji ponieważ blog również czytają moi wrogowie, ale napiszę o swych przemyśleniach.

Otóż żyjemy w takich czasach, że generalnie nie musimy się o nic nikogo prosić, ponieważ każdy z nas jest mniej więcej samowystarczalny. Już nie musimy prosić kogoś aby nam popchał auto, ponieważ już się samochody nie psuja tak masowo aby je pchać. Nie musimy prosić naszych rodziców, babć prawie o nic, a jak prosimy to jesteśmy czasem egoistyczni.

Jednakże są ludzie zwłaszcza samotni lub starsi, którzy lubią czuć się potrzebnymi. Ugotować komuś obiad, czegoś nauczyć Cię.

Myślę, że większość z nas zna  takie osoby. Dlatego proszę zwróćcie uwagę na swoje otoczenie. Jesteśmy coraz bardziej egoistycznym i wyrachowanym społeczeństwem i potrzebujemy pomocy tylko wtedy kiedy jest nam na rękę.

Pomyślcie o tym aby czasem poradzić się swych rodziców, dziadków, przyjść niewyrachowanie na obiad. Wysłuchajcie starszych osób, każdy coś w życiu przeszedł i każdy ma coś ciekawego do powiedzenia, a ludzi wykluczonych społecznie jest coraz więcej. Sprzyja temu technologia i kultura EGO.

Tak więc: daj się komuś poczuć potrzebnym.

 

 

 

Zaktualizowane: 27 stycznia 2017 - 08:47

18 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Madre slowa. Tylko jak odroznic osoby potrzebujace naszego zainteresowania od chcacych byc w centrum zainteresowania?

    1. Potrzeba zainteresowania, to właśnie potrzeba bycia przez chwilę w centrum zainteresowania 😉
      Właśnie tą sztuką jest pozwolić komuś, kto może zazwyczaj usuwa się gdzieś w kąt pobyć w centrum, a samemu usunąć się w kąt i go posłuchać 🙂

  2. W tych czasach ( jak nigdy przedtem ) pieniadze lub szansa perspektywiczna widziana w danej osobie na dojscie przez nia do fortuny wzglednie uroda decyduja o atrakcyjnosci spolecznej. Jak nie jestes zbyt obdarzony przez jakikolwiek czynnik stanowiacy o pozycji na tym upadlym swiecie to masz przerabane.

  3. Nie chodzi mnie tu puste lale, a o kobiecy ogol.

  4. W Polsce zamiast wespol w zespol wydobywac sie z wszelakiej biedy i niedostaku materialnego, trwa bestialska walka ( kazdy z kazdym ) jednostek i grup spolecznych o pieniadze. Jest to “zasluga” rzymu i jego wtlaczanego od pokolen do glow balwochwalczego kultu wlasnej duszy-personalizmu.

  5. Cóż nam może być potrzebne skoro mamy najważniejsze – poznanie Słowa, a skarby mamy zbierać w niebie. 🙂
    Sęk właśnie w tym, że nie wolno się nam skupiać na swoich potrzebach lecz mamy szukać tych, którzy są potrzebujący.
    Tak jak mówisz Piotrze należy zacząć od najbliższego otoczenia.
    Poszukać ludzi starych, smutnych, biednych i działać.
    Po to nas powołał nasz Pan, abyśmy robili dobre uczynki bliźniemu.
    Nasz Pan ma zwrócone oczy szczególnie na starców, dzieci, samotnych, chorych, biednych, skrzywdzonych – LUDZI, KTÓRZY SĄ JEGO STWORZENIEM.

    Dalej idąc tokiem nauczania, czy mamy wybierać?,ponieważ ktoś nie ma takiego poznania, jak my? i nie jest wart naszej uwagi oraz pomocy?
    Czy Pismo nie mówi, że właśnie od nas Bóg wymaga więcej?

    Tu przytoczę fragment nauczania Pana Jezusa:

    Ale Jezus odpowiadając rzekł: Człowiek niektóry zstępował z Jeruzalemu do Jerycha, i wpadł między zbójców, którzy złupiwszy go i rany mu zadawszy, odeszli, na pół umarłego zostawiwszy.
    I przydało się, że KAPŁAN niektóry szedł tą drogą, a ujrzawszy go, pominął.
    Także i LEWITA, dostawszy się na ono miejsce, a przyszedłszy i ujrzawszy go, pominął.
    Ale SAMARYTANIN niektóry jadąc, przyjechał do niego, a ujrzawszy, użalił się go.
    A przystąpiwszy zawiązał rany jego, a nalawszy oliwy i wina, i włożywszy go na bydlę swoje, wiódł go do gospody, i miał staranie o nim.
    A nazajutrz odjeżdżając, wyjął dwa grosze, i dał gospodarzowi, mówiąc: Miej o nim staranie, a cokolwiek nadto wyłożysz, ja, gdy się wrócę, oddam ci.

    Któryż tedy z tych trzech zda się tobie bliźnim być onemu, co był wpadł między zbójców?
    A on rzekł: Ten, który uczynił miłosierdzie nad nim. Rzekł mu tedy Jezus: Idźże, i ty uczyń także.Łuk.10,30

    Przypomnę, że Samarytanie nie wierzyli w zmartwychwstanie, ale Pan Jezus nie bacząc na osobę kim jest, wskazuje ją jako przykład do naśladowania, a wyznacznikiem jest DOBRE, MIŁOSIERNE POSTĘPOWANIE WOBEC DRUGIEGO CZŁOWIEKA BEZ WZGLĘDU NA TO KIM JEST.

    Idąc dalej, należy zauważyć, że nie ważne jest, czy głośno wołamy, że wierzymy w Boga, ale znakiem przynależności do Niego jest służba potrzebującym.

  6. Bardzo mądre. Zwrócę na to większą uwagę. Od zawsze mam tendencję do zachowań zosi-samosi 🙂 Chciałam nadmienić, że gdy chciałam pomóc Tobie w tłumaczenie tekstów, a ich nie dostałam poczułam się niepotrzebna. Szybko przegnałam to poczucie na 4 wiatry, bo to pewnie jakiś duch chciał się mnie uczepić, gdybym tylko przyjęła tę myśl. W pamięci mam to, że mogłam spowodować takie poczucie u Ciebie. Chciałeś doradzić w tworzeniu strony, a ja powiedziałam, że dam sobie radę. Samowystarczalność pełną gębą.

    1. 🙂
      mail mi ugrzązł. Zapomniałem…

      1. Zdarza się. Wybaczyłam zanim to się stało 😀

  7. Czy Waszym protestanckim zdaniem Helena Kmieć jest juz w Niebie?
    Pieśń w wykonaniu zamordowanej misjonarki Heleny Kmieć podbija internet
    https://prawy.pl/44977-piesn-w-wykonaniu-zamordowanej-misjonarki-heleny-kmiec-podbija-internet/
    Ja oczywiscie wiem ze jest

    1. Problem w tym, że my nie nalezymy do żadnej córki kościoła imperium rzymskiego nazywanej kosciołem protestanckim 🙂

    2. Halina, skąd takie przekonanie że jest w niebie ??? Pytam bo zgodnie z Pismem Świętym NIKT nie wstąpił do Nieba prócz Tego który z Nieba zstąpił.

      Księga Koheleta rozdział 9

      “Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli  NIC  już nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość – już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału  NIE  mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem.”

      “Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie  UMARŁYCH  do której idziesz,  NIE  ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości.”

      Przytoczyłem kilka fragmentów jakie są w Biblii. NIKT z umarłych nawet nie słyszy naszej modlitwy, gdyż  ŚPIĄ i nie są niczego świadomi. Każdy czeka na zmartwychwstanie.

      “Sen śmierci”
      https://youtu.be/4YzHZaD7fLs

    3. Wyczuwam Halinko ironię w Twojej wypowiedzi, a szkoda, bo chyba zadna osoba na tym forum nie należy do kościoła protestanckiego. Podejrzewam że jestes katoliczką a wy macie skłonność do zerojedynkowego pojmowania rzeczywistości – kto nie z wami ten przeciw wam – znaczy protestant. Co do samego pytania, myślę że tak jak wszyscy którzy pomarli w Chrystusie czeka na pierwsze zmartwychwstanie, ja w przeciwieństwie do wyznawców krk nie odrzucam innowierców (czyt. katolików) i wiem że wśród nich są oddani Bogu ludzie, nie znam tej dziewczyny ale wiem że zginęła tragicznie podczas jakiegos napadu, podajże w Boliwii. Szkoda jej jak każdego który ginie z rąk tych, którzy nie wyznają zakonu “nie morduj”. Jeśli prawdziwie była oddana Bogu osobą jestem przekonany że nagroda jej będzie wielka.

    4. Na jakiej podstawie wiesz, że ktoś po śmierci jest w niebie? A co z nauką Pisma Świętego które mówi o zmartwychwstaniu i o sądzie który dopiero zdecyduje kto trafi do nieba? 🙂
      Doskonale rozumiem, że na nasz ludzki rozum ten scenariusz jest w pewnym sensie logiczny, a wręcz oczekiwany 😉 Ale czy kiedy Jezus wędrował do ludzi którzy umarli, aby ich przywrócić do życia mówił “oni są już w niebie”? Nie. Mówił że “śpią”. Śpią w oczekiwaniu na sąd.

    5. W dzieciństwie czytałem taką baśń. W wielkim skrócie było tak :
      Pewien człowiek notorycznie przesiadywał w karczmie, przepijając ostatnie grosze. Kiedy żona lub syn próbowali zawlec go do domu, kurczowo trzymał się stołu i zawsze mówił to samo: Niech mi kto łeb odrze,ja posiedzę gdzie mi dobrze. Kiedy zapił się na śmierć rodzina oddała księdzu ostatnią krowę, by zapłacić za pogrzeb. Bez tej ofiary pijaka miało czekać piekło.Ale na drugi dzień po pogrzebie,ktoś księdzu krowę ukradł. Ten, domyślił się że to sprawka syna owego zmarłego pijaka, poszedł domagać się zwrotu; – Ojciec twój zapewne w niebie miejsca nie zagrzeje, boś zapłatę za pogrzeb ukradł.
      Syn odpowiedział rezolutnie: Tatko się z nieba nie ruszą,zawsze powiadali -Niech mi kto łeb odrze, ja posiedzę gdzie mi dobrze.
      Nowy kiermasz bajek – baśnie, podania i legendy z Warmii i Mazur (69)

  8. Oj ja właśnie jestem taką osobą chcącą być ciągle samowystarczalna i dopiero uczę się jak to zmienić. Nauczyłam się już w części spraw polegać na Bogu, gorzej z tym ziemskim poleganiem…np.czesto odmawiam, gdy ktoś oferuje mi jakąś pomoc lub jak mam problem to robię co mogę żeby uporać się z tym sama. Dziękuję bo właśnie uświadomiłeś mi że jest jeszcze dużo u mnie do zmiany w tym względzie…choć na razie chyba nie bardzo wiem jak to zmienić.

    1. Ja nie wiem za bardzo nawet jak walczyć z tą chęcią bycia samowystarczalną…a chciałabym to wiedzieć…

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version