Kiedy rozpoczął się w moim życiu temat poszukiwania prawdy, oraz w tego konsekwencji odejście od polityki, a wejście w strefę wiary biblijnej, w miarę upływu czasu poodcinałem się od ludzi.
Uważałem, że tak jest lepiej i bezpieczniej. Owo “bezpieczniej” wynikało raczej ze strachu powstałego, z powodu zbytniej koncentracji na spiskach, a mniej na samym Bogu. Prawda jest ważna. Kto nami rządzi, co oferuje ten świat, gdzie jest zwiedzenie, ale przewaga owej prawdy nad Bogiem, jest równie demoniczna jak poznanie Biblii bez Ducha Świętego. Znam jednego starszego zboru, który ma bardzo niedobre owoce ducha. Według mojej oceny nie jest on nawet nowo narodzony.
Narodzenie na nowo jest procesem. Tak było i w moim przypadku. najpierw było popisywanie się wiedzą, a następnie nauka pokory. Rzecz chyba najcięższa, ponieważ towarzyszy temu zazwyczaj krzyż. Wielu czyta Pismo, maja nawet dobre uczynki, ale mało kto chce nieść krzyż.Nie mówię tu o krzyżu wynikającym z choroby, złej sytuacji finansowej, bo z tym trzeba walczyć jak Bóg da, ale mówię o krzyżu powstałym w konsekwencji poświecenia się czemuś. Pokazaniu rodzicowi, mężowi, żonie że jesteś innym mimo, że on jest alkoholikiem, ona Cię zdradza, ojciec Cię wyzywa od chamów i sekt itp. Tylko ukorzenie się jest świadectwem uczniostwa Jezusa. Jeśli przed światem będziemy reagować tak samo jak on reaguje, to jaka jest różnica między nami?
W wyniku owego procesu ok 2 lat temu wyszedłem ze strefy strachu, spisków, do strefy posłuszeństwa Bogu i przede wszystkim zaufania mu. Oczywiście nie z dnia na dzień. Jako że jestem ciężkim typem, ponieważ zawsze lubiłem stanowić o sobie, przychodziło mi to ciężko. To ja miałem firmę, to ja chodziłem na cztery style wschodnich walk budujące moje JA, to ja budowałem struktury polityczne itd
Wielkie rozbuchane JA.
Przyszedł czas na TY, ale nie takie TY jak piorą mózgi na co niektórych szkoleniach biznesowych, mówiąc ludziom że jak sprzedasz ten i ten produkt, to Ty go nie sprzedajesz tylko pomagasz. Pomoc jest bezinteresowna.
Przejście na TY jest zainteresowaniem się drugą osobą bezinteresownie. Jakie ma ona problemy, jak można jej pomóc nie oczekując nic w zamian.
Kiedy dokonuję chrztu na zjazdach, stosuję pewne porównanie, opowiadając o konsekwencji zmiany imienia żony Abrahama z Sarai na Sara. Jak wiemy ‘I” w języku angielskim znaczy JA. Zabranie go z tego imienia powoduje pozbycie się ja. Wiem, że Bóg jest twórcą wszystkich języków i mimo, że nie było wtedy języka angielskiego takie jest tego przesłanie.
Bycie samemu to koncentracja na JA, z tym że osoby unikające kontaktów z innymi popadają często w depresję. Otworzenie się na innych, to również pozbycie się ja, choć nie tylko. W przypadku chrześcijan jest to taktyka przeciw duchowym wrogom. Od roku napierają na mnie problemy osobiste, spowodowane atakiem od strony świata. Gdyby nie to, że zorganizowałem zjazdy, gdyby nie to ze mam kontakt telefoniczny, mailowy z wieloma bardzo wartościowymi i Bogu oddanymi ludźmi, skończyło by się to dla mnie źle.
Nie tak dawno czytałem w księdze Ezdrasza o wspomnianej przeze mnie taktyce. Kiedy Judejczycy wrócili z niewoli babilońskiej, postanowili odbudować miasto, aczkolwiek zauważono pewien problem:
“Front naszych prac jest rozległy i wielki, przez co jesteśmy przy tym murze rozproszeni: każdy daleko od swojego brata. W jakimkolwiek zatem miejscu usłyszycie głos rogu, stamtąd gromadnie podążajcie do nas. Nasz Bóg będzie walczył w naszej obronie.” Ezdr 14
Przepisałem to z Septuaginty.
Wynika z tego, że rozproszenie przeszkadza, ale jeśli już ma miejsce, ponieważ nastąpiła taka sytuacja, to podążajmy gromadnie za głosem rogu jakim jest np mailing, telefony w razie potrzeby.
Chciałem jeszcze na coś zwrócić uwagę. Wiele osób pisuje do mnie z prośbą o modlitwę, inni w komentarzach. Jednak to wspólnota daje moc, gdyż:
“Bo gdzie dwóch lub trzech jest zebranych w moje imię, tam jestem wśród nich“. Mt. 18
Podsumowując, łączcie się w grupy. Jeśli uznajecie treść bloga za wartościową, cenicie ludzi się tu wypowiadających, ale nie komentujecie, to najwyższa pora to zmienić. Chrześcijanie to nie samotni bohaterowie z filmów amerykańskich.
Jest jeszcze jeden problem: relacje. Niedawno napisała do mnie pewna czytelniczka ze Śląska, poszukując osób z tego regionu, ponieważ czuje się samotna w…. swoim zborze. Dlaczego? ponieważ w części zborów pastor i starsi koncentrują się tylko na Słowie, zapominając o wierzących, o relacjach. Wtedy to nie jest kościół, eklezja, ale samotny tłum.
Znam jeden zbór, do którego uczęszcza pewna dziewczyna. jest w nim ok 3 lat. Wyobraźcie sobie, że owa dziewczyna ma/miała depresję, a wierni tego zboru nawet o tym nie wiedzieli.
Poprzez tę stronę, mam kontakt ze wspaniałymi ludźmi, za co Bogu dziękuję.
I ja dziękuję Bogu za wszystkich braci i siostry. Chwała Jezusowi Chrystusowi!
Ja też dziękuję – Piotrowi, który prowadzi bloga (wbrew pozorom, to ciężka robota) i wszystkim braciom i siostrom.
Chwała PANU ! 🙂
Niech Bóg błogosławi i przemienia wszystkich zgodnie z JEGO wolą ! 🙂
O tak 🙂
Niech Pan zmienia wszystkich wedle Swojej woli 🙂
Chwała Panu Bogu!
Bardzo lubię takie teksty,które do nas pisujesz- tak jak ten.
Świetnie się je czyta,ponieważ płyną prosto z serca.Wzruszają bo każdy z nas przez podobne rzeczy przechodzi lub przechodził.
Cudowny jest nasz Pan!Obrabia nas,kruszy,łamie,abyśmy byli tacy jak On.
Także dziękuję za Was kochani Bogu i cieszę się,że jesteście,?
Ja to nawet się zastanawiałem aby w miarę możliwości stworzyć takie osiedle chrześcijan, super byloby mieszkac w czymś takim, sąsiedzi sami fajni ludzie. Brzmi nieco utopijnie ale znam przypadek kiedy znajomi utworzyli takie małe osiedle -no same pozytywy. W praktyce należałoby zakupić kawał gruntu nie objetego planem zagospodarowania przestrzennego, podzielić na działki i powoli budować. W przypadku tych ludzi którzy sie skrzyknęli każdy każdemu pomagał budowac się i praktycznie siłą własnych rąk wszyscy znajomi mieli dach nad glowa bez zatrudniania ekip z zewnątrz. Kiedy budowali przykladowo dla Kowalskiego każdy zdolny do pracy po godzinach pracy przychodził bez naganiania, zawijał rękawy…. to jest przyjaźń i wspólnota 🙂
super, ale kto sie przeprowadzi w inne miejsce porzucając pracę…
Nie praca powinna być sensem zycia. Teraz jako od dwóch miesięcy bezrobotny 😛 widzę jak zachowują się ludzie jak ja się zachowywałem goniąc do tej roboty i tyrając jak wół, żrąc się z ludzmi z którymi musiałem współpracować. Moje miejsce pracy było emocjonalną i pozbawioną jakichkolwiek wartości czarną dziurą, w której z szatanem musiałem obcować na co dzień. Zatem do porzucenia pracy potrzebna jest odwaga zwłaszcza, że my Polacy jesteśmy nauczeni tyrać jak osły, a powiedzonka typu bez pracy nie ma kołaczy utwierdzają nas w tym, że trza tyrać i tyrać i tyrać… aż do śmierci! Mieszkając tu w IE widzę zupełnie inne podejście do tematu. Ludzie weseli, uśmiechnięci żyją sobie w większości z kredytów branych na kredyt gro korzysta też z rozbudowanego pakietu socjalnego. Dla zwykłego Polaka takie życie jest wręcz beztroskie niestety ale tak właśnie wygląda teraz ta bogata Europa Zachodnia zbudowana na kredycie, na pieniądzu który nie istnieje, a jest tylko wirtualnym tworem używanym do wymiany międzybankowej. Gdy poczciwy Kowalski wiedział ile “żywej” gotówki jest w obrocie to zaraz wybrałby z banku wszystko co ma 🙂 Reasumując praca owszem jest potrzebna ale praca przynosząca owoce a nie taka w której wegetujemy myśląc tylko o weekendzie by nachlać się piwa! Taka wspólnota chrześcijańska jest możliwa do zbudowania,a praca w niej znalazłaby się dla każdego 🙂
Ja :-). A w czym przeszkadza plan? Byleby dopuszczał zabudowę mieszkaniową. Jak nie ma planu, to trzeba mieć decyzję o warunkach zabudowy.
chodzi o cenę, jezeli masz dzialke przeznaczona w MPZP jako budowlana, niestety cena odstrasza, kiedy masz większą działkę za relatywnie dużo mniejsze pieniądze nie objęta MPZP gdzies poza miastem (czyli optymalnie) mozna ją podzielić i za niewielkie pieniądze bysmy mieli osiedle :)Oczywiście sa pewne obwarowania, w tym systemie czlowiek nie może nawet gospodarzyc jak chce na wlasnej ziemi ale wszystko jest do zrobienia
Oczywiście, że wszystko da się załatwić. Kwestia kosztów, czasu i nachodzenia się po urzędach.
Ale przecież właśnie działka poza miastem nas interesuje, nieprawdaż? 🙂
prawdaż:)
https://wspieram.to/zbudujsamdom
Projekt domku 36m za ok 40000. Nie trzeba na to pozwolenia 🙂
Zamiast pozwolenia jest zgłoszenie z projektem. To samo, tylko inaczej się nazywa.
Kiedyś zanim zacząłem się zajmować tym co robie teraz, dzialalem w budowlance i remontach. Z kuzynem (on był wykluczony ze świadków J ). Rozmawialiśmy czasem biblijnie i do dziś słyszę jego słowa nt. Przyszłego życia, co będziemy robić? Będziemy budować domy dla braci- tak powiedział. Utopijne marzenie ale.sam bym chciał podobnej wspólnoty. Pojedynczo rozproszeni możemy dac się łatwiej pokonać światu(szczepionki, banki i karty itp) Ja myślę często o czymś na wzór amiszow.
Przepraszam za błędy w pisowni ale klawiatura, na której operuję 🙂 jest fatalna. Zapomniałem jeszcze dodać do poprzedniej wypowiedzi, że jedynym, najcenniejszym dobrem jakiego na naszej planecie ciągle ubywa i ubywać będzie coraz szybciej jest ziemia! Stąd właśnie jej rosnące od lat ceny, stąd też specjalne traktowanie KRK i związków wyznaniowych (w zamyśle oczywiście odnosi się to to największego “gracza” czyli KRK) w odniesieniu do handlu i nabywania gruntów. Czy chcecie czy nie ziemia jest największym skarbem i kto ma choć połać za przeproszeniem z głodu nie zdechnie. Pieniędzmi się nie najesz co najwyżej w czasach kryzysu w piecu rozpalisz, a na złocie i srebrze połamiesz sobie zęby. Ziemia zaś zawsze cię wyżywi 🙂 Dobra się rozpisałem widać kawa działa :))
Hahaha ja mam taka działeczkę na uboczu, kilka domków można by było tam postawić 🙂
Bardzo ciekawe spostrzezenia.
Ja rowniesz kiedys myslalem ze bede zyl samotnie jak Noe. Ale Bog widzial na przykladzie Adama ze zycie w pojedynke nie jest dobre dla czlowieka stad dal Ewe i kazal sie rozmnazac.
Abysmy nie zyli sami…samotnie…
A wiec jezeli pragniemy wykonywac wole Pana i stajemy sie wtedy bracmi i siostrami to tym bardziej powinnismy chciec kontaktu z rodzina.
Bardzo podoba mi sie werset o rogu.
Pomyslmy jezeli zalozymy pelna zbroje od Boga to w chwili gdy przybedziemy na miejsce skad dobiegal dzwiek rogu bedzie tam nie jeden czlowiek ale grono rycerzy Boga w pelnym rynsztunku bojowym ktorzy laczac sie razem i uzupelniajac tworza scisla formacje bojowa.
Oczywiscie posrod nich bedzie Krol… Nsjpotezniejszy na calym swiecie.
I jeszcze jedna mysl…
Nie pracowali oni caly czas na murach ale schodzili z nich odpoczywali, przebywali wsrod rodziny nabierali sily, ksztalcili sie duchowo, wspierali, rozwijali.
Tak i my razem bronmy, budujmy bo jak mamy przybyc na gdzwiek rogu ktorego nie znamy… Trzeba czasem zejsc z murow poprzebywac razem naostrzyc metal bo stal o stal sie ostrzy, udac sie do kowala, isc do platnerza, popytac jak lepiej robic zaprawe, jak lepiej ukladac cegly 🙂 mozna by pisac i pisac…
Bardzo wazne sa wspolne spotkania i ja rowniesz dziekuje Ojcu za tak wspaniala rodzine 🙂
Wiec zachecam i ja was do wypowiedzi bo jezeli admin rzuca temat ,,szkielet” to wspolnie powinnismy dokladac na niego ,,ciala” aby stworzyc pelen obraz i sie uzupelnic bo jednym cialem mamy byc.
Wiec bracie i ty siostro wyjdz ze z cienia i daj poznac dziek twego rogu abym mogl przybyc do twego boku.
Jestescie wspaniala rodzina ciesze sie ze dane mi bylo poznac tak zacnych ludzi 🙂
Z Bogiem milego dnia 🙂
Bardzo wartościowy tekst Piotrze, sam jestem na podobnym etapie jak piszesz o sobie o swojej drodze do nawrócenia to znajduje wiele podobieństw w swoim życiu. Kiedy moją żona lży z mojej wiary to w milczeniu jedynie słucham i błogosławie ją w duchu, staram się nie oddawać zła za zło. A jeśli już się gniewam (jeśli mam powód) to na chrześcijan a nie na niewierzących bo to oni wszak nie wiedzą często co mówią. Gniew jednak szybko mija pozostaje modlitwa za nich. Oczywiście jak każdy z nas popełniam też masę błędów i zaliczam upadki. Zawsze jednak mam się do KOGO zwrócić o przebaczenie i to jest najpiękniejsze. Chwała Ci Panie Jezu.
Jestem zszokowany przypadków nie ma ale wczoraj chciałem tutaj zadać pytanie nawet chciałem napisać tekst na swoim blogu który jest ukończony w 30% odnośnie ja czyli stara natura a Ty nowy człowiek a dzisiaj już adminie rozjaśniłeś większość jeszcze coś się tam znajdzie 🙂
Dziękuje w Imię Naszego Pana Jezusa.
No i przede wszystkim Dziękuje Panu Jezusowi za tych tutaj braci i siostry którzy są dla mnie rodziną i mimo kilkukrotnego przymusu demonicznego abym odszedł nigdzie nie idę.. Zostaję.. Cieszę się że jesteście 🙂 Cieszę się że już poznałem trochę osób tutaj 🙂 Liczę że poznam na zjazdach lub innych spotkaniach jeszcze więcej tutejszych braci i sióstr 🙂
Tak, na pewno podszepty, żeby odłączyć się od grupy ludzi co prawda nadal niedoskonałych, ale szczerze pragnących naśladować Pana Jezusa muszą być od złego. Drapieżnik zawsze atakuje słabe i chore sztuki odstające od stada. Nieprzypadkowo szatan został przyrównany do wygłodniałego, ryczącego lwa…
Więc cieszymy się (no, ja na pewno, ale inni pewnie też) bardzo Zdzisiu, że tu wciąż jesteś! 🙂 Bez Ciebie nasza społeczność nie byłaby pełna. Niech Cię dalej Pan prowadzi!
powtórzę po Magduli:
Popieram,zgadzam się w całej rozciągłości! 🙂 ( z Jackiem ) i ciesze się że się nigdzie Zdzisiu nie wybierasz 🙂 Jesteśmy rodziną i nie może nikogo brakować 😛 Niech wszystkich Bóg nadal strzeże.
O super to zostanę 😀
Zostanę przy abonamencie “Rozmawiaj ile chcesz” 😀
No właśnie 🙂
Myślę że beze mnie też byście czuli tą atmosferę 🙂
Wiecie humorek żarciki ktoś by za rymował 🙂
Zatańczyliście sobie 😀 Np Nowa (Monika) zatańczyła by walca z okazji chrztu 😀
O albo Lena krakowiaczka 😀
Teqla by za rymowała Wam 😀
Bez obrazy oczywiście 🙂
Jestem tutaj 🙂
Bacznie przychodzę tutaj 🙂
Przyzwyczailiście się do mnie chyba po takim czasie?
A jakbym zniknął na dobre co wtedy?
Zawsze gdy chcę odejść właściwie gdy coś mnie zmusza czuje bezsens odejść gdzie?
Mniej komentuje co prawda ulga dla admina 😀
Mogę się rozpisać jak chcecie 🙂 A chcecie?
Właściwie to o podium jeszcze mam do powalczenia w sprawie komentarzy 😀
Żartuje 🙂
Żartuje wystarczy pakiem moich komentarzy 400 na weekend za 7.99 zł
Lub 2000 na miesiąc za 19.99 zł 🙂
Komentuj ze Zdzisiem 😀
A jeszcze jeden pakiet jednodniowy
100 komentarzy za 1.22 zł
Aktualnie przymierzam się do wcinania lodów 😀
Aktualizacja……
Jem lody mniam pyszne 😀
No taki tam mały komentarzyk 🙂
A no i smacznego wszystkim co jedzą teraz lody 😀
To ja powtórzę tylko to co napisałam pod innym wpisem..
Popieram, zgadzam się w całej rozciągłości 🙂
Adminie,
a z jakiej miejscowości jest ta siostra ze Śląska?
juz trafiła do Anny z Katowic.
Piotrze, pisałeś o Annie z Katowic-Tychy są zaraz obok, może dziewczyny ze Śląska chciały by się skontaktować ze mną 🙂 april4@op. Masz jeszcze mój numer tel? Podaj proszę dziewczyną 😉
april4@op.pl Mała poprawka 🙂
Bez szczerych,otwartych grup domowych ludzie w “kościołach” są anonimowi (czytaj samotni).
Przyłączyłam się niedawno ale pisałam już to, że dziękuje Panu Jezusowi za moich braci i siostry,których tutaj poznałam.Jak mówią słowa: utrudnieniem jest rozproszenie jednak mamy ten blog gdzie razem ze sobą piszemy za to podziękowanie dla Piotra.jesteśmy dzieki Tobie bliżej siebie.Chwała Panu na Wieki!
Czytam blog od grudnia i gdyby nie Piotr to najprawdopodobniej bym daleko odszedł od prawdy Bóg tak chcę że jak mnie coś trapi albo podupadam to na ogół Piotr wrzuca taki temat który mnie podnosi z powrotem na nogi i albo płaczę albo się raduję dziękując Bogu za Piotra.
Dzięki ci Piotrze za tego bloga i społeczność która tutaj jest w imię Jezusa Chrystusa
No to jest po prostu nie do pomyślenia 🙂
Ile razy bym nie wymyślił jakiejś bzdury to ilekroć tu wejdę to zawsze znajduję jej przeciwieństwo.
Pany… Ja mam tak samo to jest piekne co ?
https://youtu.be/2m5nzL0OIIE
Drugi człowiek jest najważniejszy – to jest sedno chrześcijaństwa
Dziękuję za ten tekst, to bardzo ważne by się wspólnie spotykać. Pozdrawiam w Świętym Imieniu Jezusa Chrystusa!!!
oczywiscie mozna budowac osiedla chrzescijanskie i mieszkac razem, ale Bog poslal nas do ludzi zeby glosic im ewangelie. Fajnie jest mieszkac bezpiecznie wsrod tych, ktorzy kochaja I znaja Jezusa, ale co z tymi, ktorzy błądzą? Zamykanie sie w osiedlach to ucieczka przed odpowiedzialnoscia. My jestesmy uczniami Jezusa i musimy glosic Slowo Boze zawsze. Kazdego dnia wychodzac do “swiata” mamy swiadczyc o Panu naszym. Czyz nie po to zostalismy powolani? Nie myslmy wiec o sobie ale o innych, taka powinna byc jest postawa chrzescijanina.
Jedno z drugim nie musi się w mojej opinii wykluczać. Wychodzi się z takiej osady i się głosi.
Moniko.. zgromadzenia chrześcijan są przede wszystkim aby wychwalać wspólnie Boga, wspierać się , budować duchowo. To jest bardzo ważne. Ale jednocześnie fakt ten nie przeczy głoszenia Ewangelii , Bożego Słowa nie narodzonym na nowo. to oczywiste, że również mamy wychodzić na zewnątrz z Bożym Słowem 🙂
Wierzę, że wielu chrześcijan czytających tego bloga tak właśnie czyni a przynajmniej stara się z pomocą Ducha Bożego oczywiście bo to On daje siłę i przewdziewa w duchową zbroję 🙂