”
Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się modlić o coś i tego nie otrzymać? Wiem, jakie to uczucie. Na różnych etapach mojego życia zastanawiałem się, dlaczego nie dostałem tego, o co się modliłem. Może to być dość frustrujące, zwłaszcza kiedy „sądzimy”, że na to zasługujemy.
Podczas mojego chodzenia z Chrystusem zdałem sobie sprawę z tego, że istnieje kilka powodów, dla których nie ma odpowiedzi na nasze modlitwy. Oto tylko trzy przyczyny, a następnie trochę pożywki dla umysłu, by dowiedzieć się, czemu tak jest.
Powód pierwszy: To, o co się modliliśmy nie było zgodne z wolą Boga
„Taka zaś jest ufność, którą mamy do niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z jego wolą, wysłuchuje nas” (1 List św. Jana 5:14, UBG).
Trzeba nam zawsze pamiętać o tym, co napisano w pięćdziesiątym piątym rozdziale Księgi Izajasza – drogi Boże to nie nasze drogi, a myśli Jego to nie nasze myśli. To powinno przedstawić pewne kwestie w odpowiedniej perspektywie, gdy prosimy o cokolwiek wszechmogącego Boga. Musimy pamiętać, że Bóg niczym dobrzy rodzice zawsze wie, co jest najlepsze dla Jego dorastającego dziecka. Mając to na uwadze, wypadałoby, abyśmy upewniali się, iż cokolwiek, co upraszamy u naszego niebieskiego Ojca zgodne jest z „jego wolą”.
Powód drugi: Prawdopodobnie nie przestrzegaliśmy albo nie przestrzegamy Bożych praw, statutów i przykazań
„Kto odwraca swe ucho, aby nie słyszeć prawa, nawet jego modlitwa budzi odrazę” (Księga Przysłów 28:9, UBG).
Wiem, że możecie myśleć sobie: „No, ale to był Stary Testament”. I nie mylicie się. Ale wiecie co? Nadal musimy przestrzegać praw Boga!
Oto, co powiedział apostoł Paweł:
„Bo ci, którzy bez prawa zgrzeszyli, bez prawa też zginą, a ci, którzy w prawie zgrzeszyli, przez prawo będą sądzeni; (Gdyż nie słuchacze prawa są sprawiedliwi przed Bogiem, ale ci, którzy wypełniają prawo, będą usprawiedliwieni. Gdy bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, oni, nie mając prawa, sami dla siebie są prawem” (List do Rzymian 2:12-14, UBG).
A zatem musimy nie tylko słuchać prawa, jak pokazał nam król Salomon, ale i być pewni co do tego, że wykonujemy/zachowujemy to prawo, jeżeli chcemy być usprawiedliwieni!
Jan poinformował nas o tym samym:
„I o cokolwiek prosimy, otrzymujemy od niego, bo zachowujemy jego przykazania i robimy to, co miłe w jego oczach” (1 List św. Jana 3:22, UBG).
Powód trzeci: Nie modliliśmy się do Ojca w imieniu Jezusa
„Nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem, abyście wyszli i wydali owoc, i aby wasz owoc trwał, i aby Ojciec dał wam to, o cokolwiek poprosicie go w moje imię” (Ewangelia wg św. Jana 15:16, UBG).
Większość ludzi wie, że gdy Jezus umarł za ich grzechy, to następnie wstąpił z powrotem do nieba i siedzi po prawicy Ojca (por. Dzieje Apostolskie 2). Wielu jednak nie wie, co takiego On tam dla nas robi.
Kiedy Jezus zmarł i powrócił, aby być znów z Panem, stał się naszym mediatorem/orędownikiem i arcykapłanem (por. List do Hebrajczyków). To On jest tym, który w naszym imieniu prosi Ojca o przebaczenie. Doświadczył egzystencji w ciele z krwi i kości, może więc zwracać się z prośbą do Pana, by się nad nami zmiłował. Rozumie nasze perypetie i chce pomóc nam zgodnie z porządkiem, jaki ustanowił wespół ze swym Ojcem.
A zatem o cokolwiek prosimy Pana Jezusa, On konsultuje to z Ojcem. Jeśli szczerze prosimy o coś Jezusa i jeżeli prośba ta zgodna jest z wolą Ojca, to wtedy się ona spełni:
„A o cokolwiek będziecie prosić w moje imię, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. Jeśli o coś będziecie prosić w moje imię, ja to uczynię. Jeśli mnie miłujecie, zachowujcie moje przykazania. A ja będę prosił Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby z wami był na wieki” (Ewangelia wg św. Jana 14:13-16, UBG).
Ponownie widzimy, jak ważnym jest przestrzeganie przykazań Boga. Jeśli kochamy Boga, udowodnimy to.
Nie różni się to od relacji dziecka z rodzicami. Wszyscy dobrzy rodzice mają w swoim domu ustanowione zasady i oczekują, że również dzieci będą cih przestrzegać. Jeżeli dziecko kocha i szanuje rodziców, będzie posłuszne zasadom panującym w tymże domu. Kiedy tak czyni, to stanowi to dla rodziców dowód na to, że są kochani i szanowani.
Zazwyczaj dzieci, które nie przestrzegają zasad panujących w domu rodziców otrzymują karę. Nie inaczej jest z nami. To dlatego Pan stworzył jezioro ogniste. Uzyskanie czegoś od rodziców będzie dla dziecka trudne, gdy nie wykonuje swoich obowiązków domowych, czy też kiedy nie zjawia się w domu o wyznaczonej porze. Jeśli jednak owo dziecko jest posłuszne i rozsądne, to wtedy bardziej prawdopodobnym jest, że rodzic wysłucha jego próśb i z ochotą je nagrodzi.”
Tłumaczył Jacek. Dziękuje w imię Jezusa.
Zdecydowałem się przetłumaczyć ten artykuł, bo stanowi odpowiedź na zarzuty, które słyszałem od zwiedzionego przez medytację new age byłego już znajomego.
Twierdził, że jakieś 5-6 lat temu “pomodlił się do Boga” w intencji zachowania od śmierci jego mamy, która niedługo poźniej zmarła na raka.
Twierdził, że wtedy kompletnie zwątpił w istnienie osobowego Boga (o Jezusie w ogóle prawie nie wspominał), bo Ten go nie wysłuchał, gdy on raczył zwrócić się do niego z zamówieniem niczym do jakiegoś boya hotelowego, czy kelnera.
Musieliśmy więc ja i brat argumentować w Duchu, próbowaliśmy bowiem mówić mu mniej więcej o tych powodach, które podano w niniejszym tekście, (szczególnie skupiając się na przyczynie nr 3), a które wyjaśniają, dlaczego Bóg Ojciec nie spełnia żądania osoby, dla której Jego Syn, PAN Bóg Jezus Chrystus jest jednym z wielu mędrców, czyli w zasadzie jest nikim i w którego imieniu się nie pomodlił. Dżinny spełniające zachcianki czarnoksiężnika to “nie ta bajka” i to usiłowaliśmy mu przetłumaczyć, jednocześnie próbując wskazać mu właściwy sposób mówienia do Boga.
Nie chciał tego słuchać, bo jego rozczarowanie wynikające z wcześniejszej letniej wiary katolickiej (którą odrzucił, bo, jak stwierdził “jego życie nie było przez to lepsze”) doprowadziło go do przekonania, że Bóg nie może być osobą – bo inaczej by go przecież wysłuchał. I on twierdził, że czytał Biblię… A doszedł do wniosku, że On jest bezpostaciową energią i że wschodni mistycyzm mówi prawdę o tym, iż nie potrzeba mu Boga, bo z doświadczenia wie, że polegać może tylko na sobie i że teraz, kiedy medytuje, to jest mu lepiej.
A my widzimy co innego – że dogorywa tak fizycznie, jak i duchowo. Brat wspomniał mi wczoraj, że już nawet przestał modlić się o jego nawrócenie, na co odparłem, że ja jeszcze wciąż wierzę w to, że PAN Jezus dotknie jego serca i że on zrozumie, iż odrzucił “Boga” będącego ni mniej ni więcej jak tylko projekcją jego umysłu, który wytworzył sobie fałszywy wizerunek “Boga” w oparciu o własne przeżycia, a nie niezmienne, wieczne Słowo, które objawia, jaki jest Ojciec. Chciałbym wierzyć, że pewnego dnia on to sobie uświadomi i że wróci do nas. Po to dałem mu Nowy Testament…
Dzięki Jacek za tłumaczenie,niech Jezus Chrystus błogosławi Ci i przywróci ci zdrowie.
Bardzo ciekawy ten teks,który przetłumaczyłeś.
Ze swojego doświadczenia wiem,że modlitwy wysłuchiwane są i reakcje ze strony Boga na niektóre prośby są natychmiastowe.
Czasami dobrze nie zdążę o to poprosić,a już dostaję.
Wiem,że najważniejsza jest wiara,w to,że Pan Jezus może uczynić wszystko.Nie ma żadnej bariery,tylko nasza niewiara jest w tym wszystkich prośbach problemem.
Chociaż są też takie prośby,które narazie nie zostały jeszcze wypełnione,albo może po części są tylko nie potrafię tego dostrzec.
Modlę się ? o mojego męża półtora roku,i mogłoby się zdawać,że modlitwy nie są wysłuchiwane,ale ja się nie poddaje.Tylko walczę dalej.
Czasami myślę sobie,że jeszcze nie wystarczająco jestem sama przemieniona,aby móc swoją postawą pokazywać,że Jezus Chrystus mieszka we mnie.
No,ale najważniejsza jest wytrwałość,czasami człowiek słyszy jak ludziska są wytrwali w modlitwach,to wstyd mi się robi,że ja tak mało.
Lenka, to co napisałaś, to jakbyś z mojej głowy wyjęła :-).
Widzisz kochana siostrzyczko,mamy bardzo podobną sytuację z mężami ? i może DS tak do nas przemawia.?
Mąż i żona to jedno ciało. Ale połowa ciała chce iść za Jezusem, a druga połowa ani drgnie.
Tak to czuję.
U mnie jest identycznie i coraz bardziej się od siebie oddalamy.Robi się tzw przepaść i to jest straszne.Nawet sama nie próbuje nic z tym zrobić,bo za każdym razem była awantura i tylko zły się cieszy.Teraz proszę o pomoc Pana Jezusa.
Jedynie z czego się cieszę to,że syn podąża za Jezusem.
Masz rację, wszystko w mocy Pana Jezusa. Chwała Bogu, że Twój syn idzie za Jezusem.
świetny post. dzięki.
I pamiętajmy co mówi apokalipsa. Szatan podejmie walkę z tymi, którzy STRZEGĄ przykazań 🙂
Myślę, że również ma znaczenie ile się modlimy o daną rzecz, czy jesteśmy wytrwali w proszeniu Ojca dzień i noc, bo czasami po kilku modlitwach, gdy nie widzimy efektu – wtedy odpuszczamy.. a przecież:
W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: “Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!” 4 Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: “Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, 5 to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie”».
6 I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. 7 A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»
Myślę, że trzeba mocno wierzyć w to o co prosimy, bo tez tego ani rusz..
Dlatego powiadam wam: Wszystko, o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie, a spełni się wam
“Kto odwraca swe ucho, aby nie słyszeć prawa, nawet jego modlitwa budzi odrazę” (Księga Przysłów 28:9”
w mojej Biblii(poznan)kp28:9 “Kto odwraca swe uszy,by nie sluchac pouczen,tego nawet i modlitwa budzi odraze”
moja interpretacja:
kto nie slucha napomnien,to dla takiego nawet modlitwa budzi odraze.
Coraz więcej propagandy jest na temat medytacji, zrozumienia wlasnego ja, wyjscia z matrixa, globalnego przebudzenia dzieki wejściu w glab siebie. Wiele mowi sie o pozytywnych skutkach otworzenia czakramow, lepszej koncentracji, spadku nadcisnienia, sile spokoju i tak dalej itd. Jednak czy to nie jest robienie z siebie boga? Wiadomo, ze medytuja mnisi i jest to czesc obcego nam hinduizmu czy buddyzmu, jednak nie kazdy kto medytuje jest religijny. Jak dla mnie to furtka dla demonow, to otwieranie trzeciego oka, ale z drugiej strony nigdy tego nie przezylem i mam w sobie taka blokade, ktora w jakis sposob mnie ogranicza. Czy moglbys Piotrze podrzucic jakies materialy, swiadectwa badz napisac artykul odnosnie tak zaciekle nam proponowanej medytacji? Pozdrawiam
dziękuję za tłumaczenie w Imię Jezusa, pouczający test:)
Wpis juz trochę tu widnieje więc nie liczę na odpowiedź. Jednak może ktoś tu zajrzy . A co jeśli 11 letni chłopiec prosi o powrót taty i nie zostaje wysluchany? Tata odbiera sobie życie. Co wtedy ? Nie wraca do dzieci i jak to wytłumaczyć dziecku ? Tu mama mówi o tym , że dziecięca wiara jest silniejsza A życie przyniosło śmierć.
nie znam Waszej historii, ale tak na poziomie ogólnym zapewne powiedziałbym o Prawie Boga, może któreś zostało złamane przez Was albo rodziców waszych. Wiem, że jest to surowa ocena, ale Bóg jest nie tylko Bogiem milości ale i porządku. Przy czym zaznaczyłbym, że właśnie dlatego Pan Jezus musiał umrzeć aby ZNISZCZYĆ dzieła diabła.
“8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła,
ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku.
Syn Boży objawił się po to,
aby zniszczyć dzieła diabła.
9 Każdy, kto narodził się z Boga,
nie grzeszy,
gdyż trwa w nim nasienie Boże;
taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.” 1 Jana 3
Dodałbym, że jeśli tata byl dobrym człowiekiem, mimo, to może liczyc na to że spotkacie się wszyscy w Królestwie Niebieskim.
Wiem, że tj w większości zborów niebiblijny pogląd, ale może kiedyś podejme się tego analizy. Tak ogolnie rzecz biorąc Prawo Boga dotyczy każdego bez względu na to, czy wierzy w nie czy nie. Jeśli człowiek stosuje się do Prawa Boga nawet nie narodzony na nowo, to czy możemy go potepić? Oczywiście nikt z nas nie jest bez grzechu, ale sa grzechy i grzechy.
Teraz tak. Większość z nas tutaj narodziła się na nowo poprzez internet.
20 lat temu internetu nie było.
Co zatem? mielibyśmy byc potepieni? Kto sie odważy postawić taką tezę?
Znam kilku katolików będących dobrymi osobami. Czy one będa potepione? wg mnie nie. To że uprawiają bałwochwalstwo, skutkuje tylko karami tu na ziemi w tym na potomkach.
Paweł powiada, że balwochwalcy się nie dostaną do królestwa Niebios. Pytanie czy do tego na ziemi czy w niebie.
Teraz pomyslmy, jaka my mkieliśmy szanse 20-30 lat temu na takie uświadomienie o bałwochwalstwie jak mamy teraz? niemal żadne. Nikt mi o tym nie mówił.
Bóg jest sprawiedliwy i wierzę, że ma swój doskonały i sprawiedliwy plan.
Siem rozpisałem, ale temat jest ciekawy.
Nie jest to surowa ocena . Prawda ma wyzwalac A nie petac . Pomogles. Mi się wydaje ze min z mojej winy też na mojej rodzinie jak I męża coś ciąży bo życie odbierają sobie tylko faceci i to młodzi . Mój mąż , mój ojciec , mój dziadek . Teść miał 33 lata jak zmarł ale on za dużo pił . Ja mam 3 synów i boję się o nich .
Mamo, modlitwa jest naszym orężem.
Oddawaj ich codziennie Panu, a nie umra ale będą Żyć ( Psalm 118, cały, ale zwłaszcza wersy 17-18 ).
Dzięki Ewa . Tak zrobię . Kiedyś opowiem więcej i pewnie wtedy znajdę więcej odpowiedzi . Uczepilam się Chrystusa i już nie puszczę .
Mamo jak przrczytalam co napisałaś musialam się pomodlić. Łzy napłynęły mi do oczu i dostalam odpowiedź że tylko wiara Ci Pomoże. Ani przez chwilę nie myśl że ich nie będzie. Będą żyli i będą szczęśliwi.