Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Cofanie cukrzycy w 30dni.

Może komuś, pomoże…

 

Zaktualizowane: 6 marca 2016 - 20:22

37 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Najlepiej w ogóle nie używać białego cukru. Ciało i portfel odetchną. Ps. Biały kryształ=słodka śmierć.

    1. Trzcinowy zapewne nie lepszy. Kurczę, a moją słabością jest upodobanie do wszelkich słodyczy…

        1. … czy stewia, oto jest pytanie 😉 …

      1. Ani ksylitol, ani stewia. Pogooglajcie jak organizm reaguje w sytuacji, gdy mózg dostarcza informacje o zjedzeniu słodkiego, przy jednoczesnym braku dostarczania kalorii. Chcicę na słodkie mamy wszczepioną po to, by wpierniczać owoce i miód 😉

        Ksylitol ma działanie antybakteryjne, więc spożywaniem częstym można sobie zrobić kuku z zaburzeniem flory jelitowej. Jest za to świetny jako składnik pasty do zębów (świetny zamiennik gliceryny). Fajnie się sprawdza w pielęgnacji cery trądzikowej, dodatkowo nawilżając.

        Co do stewi zaś, to to białe coś sprzedawane jako słodzik, ma już niewiele wspólnego z roślinką i jest wysoce przetworzonym czymś, najczęściej produkowanym w Chinach. Ludziska i tak kupią http://pl.greencola.com/

  2. Oboje moi rodzice zmagają się z tą przeklęta chorobą. Mój Tato już musi brać zastrzyki i robi mu się zaćma na oku. Bardzo mi przykro z tego powodu i chyba podeślę mu ten link, za który dziękuję Ci Piotrze w imieniu Jezusa.

  3. Przerabiałem niedawno temat zdrowia, diet, spożywania jedynie surowych warzyw, i owoców. Z tego co wiem, to gloryfikacja zdrowia, diet jest obecna w adwentyzmie dnie siódmego. Nie twierdzę, że zdrowa dieta nic nie daję, ale można wpaść przez to w paranoje. Znam człowieka, który bardzo wierzył/wierzy w dietę, wręcz w niezdrowym stopniu, twierdząc, że to co je bardzo wpływa na jego samopoczucie. Ja natomiast nie widziałem u niego jakiejś znacznej poprawy po zmianie diety, a on sam później przyznał, że czuje się jeszcze gorzej. Sam też zmieniałem dietę, nie jadłem przez jakiś czas w ogóle pokarmu pochodzenia zwierzęcego, i nie zaobserwowałem pozytywnego wpływu na moje samopoczucie. Obserwuję to co jedzą ludzie, i nie widzę znaczącej korelacji między tym co jedzą, a ich samopoczuciem, energią. Wielu ludzi nie stać też na dietę złożoną z samych ekologicznych warzyw i owoców.

    1. ja miałem 3 dniowa glodówkę i dzien po zakończeniu czulem sie wyśmienicie

      1. Taak post jest zbawienny, można by rzec że to najlepszy sposób na wyleczenie się. A praktycznie nikt o tym nigdzie nie wspomina.

        1. Wręcz zakazuje ze względu na zdrowie,a prawda jak zwykle jest inna.To co ludzie ze świata mówią my musimy robić na odwrót.

          Sama często przeprowadzam posty i nie ma nic lepszego na zbliżenie się do Boga jak przez
          modlitwę i post.

          Różnica pomiędzy odżywianiem standardowym a na surowo nie do porównania.
          Trzeba tego spróbować,aby móc opisać jak zachowuje się organizm.Lekkość,energia,wigor,radość i tak można wymieniać.
          Identycznie jest z postem z tym,że na poście dochodzą dni tzn.kryzysy,kiedy człowiek czuje się gorzej.Ale całkowite zawierzenie Jezusowi pomaga pokonać każdą przeszkodę.

    2. Gloryfikowanie zdrowia? nie spotkałem się z tym. No chyba że chodzi Ci o to ze zachęcają, pokazują biblijne przykłady dlaczego warto dbać o to co się je. Czy w takim razie jest to błąd…?

      Byleś kiedyś na ich nabożeństwie, ja bylem kilka razy ,może warto abyś poszedł, przekonasz się czy modlą się do marchwi…

      PS. nie jestem w ADS, ale mam wielki szacunek dla Tych ludzi

      1. Kolega: “Gloryfikowanie zdrowia? nie spotkałem się z tym. No chyba że chodzi Ci o to ze zachęcają, pokazują biblijne przykłady dlaczego warto dbać o to co się je. Czy w takim razie jest to błąd…?”

        Jeżeli przykłada się do tego zbyt dużą uwagę, popada się w paranoje, wierzy się w jedzenie niemalże jak w Boga, to uważam to za błąd.

        1. Z drugiej strony czerpiąc garściami z korporacyjnych wynalazków (syntetyczne jedzenie, kosmetyki, lekarstwa, chemia gospodarcza) sami wypracowujemy sobie problemy na ciele i niestety na duszy.

          Mnóstwo specyfików stosowanych codziennie łączy się z receptorami komórek nerwowych, albo ma działanie hormonalne albo wręcz atakuje i niszczy komórki nerwowe. I niestety nie można przejść obok faktu, że fizjologicznie wpływa to na nasze zachowanie i postrzeganie rzeczywistości. Stąd często niepotrzebne nerwy, brak cierpliwości, agresja, wybuchy gniewu, autyzm, ADHD, lęki, fobie, kłopoty w życiu inaczej mówiąc. Jak człowiek jest pijany to mądrzej z rozmową poczekać, aż wytrzeźwieje, prawda? Czy komukolwiek radzilibyście strzelić sobie piwko przed modlitwą? Z zatrutym toksynami mózgiem będzie pewnie trudniej niż łatwiej, prawda??? Jak nafaszerujesz dziecko kolorowymi słodyczami (cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, syntetyczne substancje działające na OUN) to będziesz się spodziewać, że będzie spokojnie siedziało i ćwiczyło szlaczki, czy wierciło się niecierpliwie na krześle lub biegało z krzykiem? Wcześniej, czy później przy takich “rozwydrzonych dzieciach” też nerwy puszczą, czy to rodzicowi w domu, czy nauczycielowi w szkole.

          Nie jestem ADS, ale to co czynią w kwestiach jedzenia i zdrowotności, moim zdaniem skromnym, pomaga jednak przynosić duchowe owoce. Stanowię rewelacyjną alternatywę wobec dużo gorszego zjawiska, jakim jest bezkrytyczna wiara w BIG PHARMĘ lub szukanie rozwiązań new agowych.

          Czasami mam też wrażenie, że ta cała BIG PHARMA powstała po to właśnie, żeby tym, którzy połapią się w jej kłamstwach zaserwować szybciutko bioenergoterapię, wahadełka, kuchnię 5 przemian, reiki, homeopatię, akupunkturę, jogę i takie tam wynalazki.

          Naprostujcie mnie jeśli się trochę zapędzam 😉

          1. Aga

            Zdaje sobie sprawę z tego co napisałaś, nie neguję pozytywnego wpływu odpowiedniej diety, natomiast wciąż mnie te kwestie zastanawiają. Są ludzie, którzy nie piją alkoholu, nie palą, prowadzą zdrowy tryb życia – ruch fizyczny, dieta, a i tak czują się gorzej od osób prowadzących odwrotny tryb życia. Można też przecież obrać błędny tok myślenia, i zwalać wszystko na demony, czy na dietę, przykładowo – “Dziecko jest niegrzeczne, i zachowuję się jakby miało ADHD? To pewnie jest zdemonizowane, albo to przez nieodpowiednią dietę”. Czy ludzie trafiają do piekła tylko dlatego bo byli zdemonizowani, i źle jedli?

            Co do New Age, to z tego co wiem, to właśnie New Age również skłania się ku dużemu skupieniu na diecie, która składa się z surowych warzyw i owoców. Widziałem nawet wykorzystywanie Jezusa do popierania teorii, że człowiek powinien jeść tylko na surowo, podczas gdy Biblijny Jezus sam przykładowo rozmnażał ryby, aby nakarmić nimi ludzi. Moda na taką dietę, z tego co widzę robi się ostatnio coraz bardziej popularna. W TV też o tym mówią. Nie twierdzę, że odpowiednie odżywianie się nie może przynieść pozytywnych korzyści(sam nadal unikam mięsa, aktualnie ze zwierząt jem tylko produkty mleczne, i ryby, i uważam, że dobrze jest się trzymać Biblijnego podziału na zwierzęta czyste, i nieczyste), ale zdaje mi się, że wkracza teraz moda na zbyt duże skupienie się na byciu pięknym i zdrowym, i moda ta wkracza do Kościoła, gdzie głosi się, że Chrześcijanin nie powinien chorować bo odkupienie ciała dotyczy ciała aktualnego, i dodaje się do tego skupienie na zdrowotnych dietach, i tak dalej.

            1. YYYYYY, ale wiesz, ja się całkowicie z Tobą zgadzam 😉

              1. Inni też to czytają, i chciałem uściślić pewne kwestie.

  4. Jacku, ksylitol smakuje znacznie lepiej niż stewia.

    1. To dobrze, bo o ile jakoś wypiłem większość, to resztkę stewi wyrzuciłem 😉 Gdzieś mi się obił o oczy ten ksylitol…

      1. Niestety ok. 40zł za kilogram 🙁
        Ale podobno próchnicę leczy.

        1. Od kilku lat już stosuję ksylitol. Wyleczyłam się ze zgagi, nie przeziębiam się. Nie psują mi się zęby. Ksylitol moim zdaniem jest słodszy od cukru (wygląda jak cukier, tylko ma śnieżno białe kryształki), ma niby o 40% mniej kalorii, szybciej się rozpuszcza, a w ustach czuje się taki specyficzny chłód (wiatr) jak przy miętowych cukierkach, bez smaku mięty.
          Można go kupić za niecałe 30 zł, ale trzeba uważać, bo niektórzy potrafią oszukiwać i mieszać go z cukrem, niestety. Stewia jest niesmaczna, jak dla mnie. Niby nie ma kalorii. Zawsze warto spróbować…

  5. Zdrowie temat rzeka. Siedzę jakoś w tym temacie i wciąż go zgłębiam. Jesteś tym co jesz! Jeśli spożywasz g…. nie oczekuj, że będziesz pięknym kwiatem! Człowiek to nie roślina i po nawozie nie rośnie! Cukier karmi raka wierzcie lub nie ale to właśnie cukier jest obecnie źródłem wszelkich ludzkich chorób i ułomności! Uzależnia bardziej niż narkotyk!! Bóg stworzył nas na Swoje podobieństwo. Czy zatem chciał byśmy byli ułomni i wątli na ciele? Słowo Boże spisane ludzką ręką pozostawia nam instrukcję jak żyć w wielu dziedzinach życia w tym także odnośnie naszej diety! Nie będę nikogo przekonywał do zmiany nawyków żywieniowych. Jesteś tym co jesz i jeśli pragniesz być padliną to twoja wola. Sam jestem jaroszem, który spożywanie cukrów ograniczył do minimum, kofeiny zupełnie nie spożywam, a przed zakupem jakiegokolwiek produktu czytam skład dwukrotnie. Ilu z Was modli się “chleba naszego powszedniego…” Powszedniego -codziennego, świeżego daj nam dziś! Siła w prostocie! Czy ktoś się kiedyś zastanawiał czymże jest ten chleb powszedni?

    1. Sławek: “Jesteś tym co jesz i jeśli pragniesz być padliną to twoja wola.”

      Właśnie między innymi o to mi chodziło w tym co wcześniej napisałem. Uważanie kogoś za padlinę, z powodu tego co je, lub nawet twierdzenie, że grzeszy się jeśli się nie je najzdrowszej dostępnej żywności, samych ekologicznych warzyw i owoców.

      Jezus rozmnażał ryby, żeby nakarmić nimi ludzi. Czy Jezus chciał, żeby Ci ludzie byli padliną? Mógł przecież rozmnożyć jakieś wegańskie, czy wegetariańskie danie. Oczywiście biorę pod uwagę, że aktualnie ryby mogą być skażone, ale to samo dotyczy roślin, nawet powietrza którym oddychamy.

      1. Zdaję sobie sprawę że to zdanie jest mocne ale odnosi się ono przede wszystkim do ludzi, którzy świadomie jedzą tzw. śmieciowe jedzenie stołując się po wszelkiej maści barach z fasfoodami. Na co liczą takie osoby? Skoro jedzą padlinę bo to co tam dają do spożycia jedzeniem nazwać nie można. Liczą na długowieczność i zdrowie?

        1. Panowie, coś co nie istniało 100 lat temu, nie może być jedzeniem 😉

          http://demotywatory.pl/4341962/Wiesz-ktora-to-pozycja-w-menu-McDonald039s

          Ktoś odkrył w latach 60-tych, że obrabiarki mięsa mogą jeszcze trochę zwiększyć zyski z przetwórstwa drobiu, wieprzowiny i wołowiny poprzez mechaniczne ścieranie, skrobanie i tłoczenie tego co pozostaje ze zwierząt po oddzieleniu mięsa i nie nadaje się do niczego innego (kości, ścięgien, chrząstek i innych resztek). Wszystko jest wykonywane przez maszyny. Resztki są najpierw rozdrabniane a następnie przepuszczone pod dużym ciśnieniem przez sito. Masa, którą widać na zdjęciu to rezultat tych zabiegów.

          Ponieważ w tym się roi od bakterii, moczy się to w amoniaku… Następnie, ponieważ masa nie ma smaku, nadaje się jej smak sztucznymi aromatami. W dalszej kolejności żeby zmienić ten dziwny różowy kolor, dodaje się sztucznych barwników.

    1. Wam na pewno, bo ja jestem uczulony na miód 🙁

      1. nic się nie martw…. są jeszcze daktyle. Z powodzeniem można dodac do cista zamiast cukru, na necie znajdziesz mnóstwo przeróżnych przepisów 🙂

  6. Jest napisane w dziejach apostolskich ze mozemy jesc co chcemy. To indywidualna sprawa ale lepiej jest dla czlowieka nie jesc miesa. To nowe przymierze. Nie wiem czy to kogos interesuje czy nie ale 5 lat nie jem miesa i ryb i czuje sie lepiej, zdrowiej, mlodziej….uroda sie tez poprawia. Po prostu wybralem tak jak bylo na poczatku a ze ktos je mieso nic mi do tego. Zabijanie zwierzat mnie troche boli ale ten temat zostawiam mnie i Bogu 😉

  7. Trzeba w tym zachować zdrowy balans. Mądrze wybierać, to co jemy ale nie robić z kwestii odżywiania religii. Ważne co jemy, ale też ważne jak trawimy. Jeśli ktoś ma rozregulowany system trawienny, to coćby jadł najzdrowsze pożywienie – będzie źle z jego zdrowiem, bo kiepsko to wszystko wchłania. Od lat nie jadam wieprzowiny, ani wędlin. Nie zastanawiałam się wcześniej nad tym, dlaczego mam taki gust. Unikam mięsa. Nie raz nad talerzem zastanawiałam się co ten kurczak musiał przejść, abym ja mogła się najeść. Jednak zagłuszałam w sobie te myśli. Myślę, że kiedyś całkiem przestanę jeść mięso. Bardzo zmieniłam swoją dietę w ciągu ostatniego roku i uważam, że im więcej jemy surowizny, tym zdrowiej.

  8. Agnieszko -dla mnie najgorszą rzeczą by bylo ,gdyby to mięso leżące na talerzu ,do mnie przemówiło ,

  9. Tak Aniu, to byłoby gorzkie 🙁

  10. Agusiu-żartowałam ,……ja też będąc dzieckiem nie jadłam mięsa ,lecz odbiło sie to na moim zdrowiu .z Bogiem.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version