Zac Poonen 21.02.2016
W Ewangelii Mateusza 6:13, Jezus uczy nas modlić się,
„I nie wódź nas na pokuszenie, ale zbaw nas ode złego”. Prawdziwa świętość jest rezultatem stoczonej bitwy. Ona nie przychodzi do „tapczanowych” Chrześcijan, którzy tylko by siedzieli i mieli pragnienie „bycia zaniesionym do nieba na kwiecistych łożach swobody i przyjemności”. Tylko wtedy kiedy toczymy walkę przeciwko naszym pokusom, i przeciwko szatanowi, możemy stać się świętymi. Możemy więc zadać pytanie, „Jeżeli diabeł jest aż taką przeszkodą dojścia do świętości, czemu Bóg go nie zniszczy?”. Odpowiedź na to pytanie jest następująca: diabeł jest w pewnym sensie niezbędny dla naszego duchowego wzrostu, tak samo jak piec jest potrzebny, aby oczyścić złoto. Tylko wtedy kiedy nasze mięśnie są wystawiane na wysiłek mogą stać się silniejsze. W innym przypadku, pozostalibyśmy grubi i wiotcy. O to samo chodzi w sferze duchowej. Potrzebujemy postawionego nam oporu, jeżeli chcemy się stać silnymi duchowo. I właśnie dlatego Bóg dopuszcza działanie szatana względem nas.
Adam był bezgrzeszny – ale bezgrzeszność sama w sobie nie oznacza świętości. Adam mógł przez całe swoje życie pozostać niewinnym, a nigdy nie stałby się świętym, jeżeli nie byłby testowany. Bezgrzeszność jest stanem neutralności, ale z tego stanu neutralności, aby stać się świętym, Adam musiał przejść próbę. Musiał powiedzieć „Nie” pokuszeniu, a „Tak” Bogu. Tylko wtedy mógł stać się świętym. Tak więc dlatego musiał zostać przetestowany. Niestety, powiedział „Nie” Bogu i dlatego stał się grzesznikiem.
Jezus również był kuszony we wszystkim, tak samo jak i my jesteśmy (Heb. 4:15), ale to co różniło Go od Adama, to to, że On zawsze mówił „Tak” Bogu. Aby stać się człowiekiem doskonałym, takim jakim Bóg chce, aby wszyscy ludzie się stali, Jezus musiał nauczyć się posłuszeństwa z napotykanych w swoim życiu cierpień. Napotykał pokusy i przezwyciężał je, dlatego, był „doskonały” (Heb. 5:8,9). To dlatego Jezus modlił się za swoich uczniów mówiąc, „Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego.” (Jana 17:15). Jezus wiedział, że oni nigdy nie staliby się świętymi, gdyby nie uciski, próby i pokusy, z którymi dane im było się zmierzyć tu na ziemi. Musimy umieć odróżnić pokusę od grzechu. Jeżeli jesteśmy nagle pokuszeni przez coś co ujrzeliśmy przypadkowo, to nie jest grzech, ale jeżeli kontynuujemy patrzenie na to co nas kusi, lub myślimy o tym, wtedy jest to już grzechem. Nie możemy zapobiec byciu kuszonym, ale z pewnością możemy dokonać decyzji o tym, żeby odwrócić nasz wzrok i myśli od tego, co nas kusi. Sposób, w jaki ćwiczymy naszą wolę, jest tym co decyduje o tym, czy jesteśmy święci, czy grzeszni.
Pan Bóg nie uznaje nas za winnych podczas kiedy jesteśmy kuszeni, ale z pewnością oczekuje od nas, abyśmy te pokusy odpierali. Tak jak ktoś powiedział: „Nie jestem w stanie zapobiec lataniu ptaków nad moją głową, ale za to jestem w stanie zapobiec temu, żeby nie uwiły sobie gniazda z moich włosów”. Nie jesteś w stanie zapobiec przychodzeniu do ciebie pokus, ale za to, temu żeby nie osiedlały się one w twoim umyśle już tak! Boże Słowo nie naucza nas, abyśmy stawiali czoła tak wielu pokusom jak to tylko możliwe, aby tylko pokazać jakim jest się silnym. Nie. My mamy uciekać od pokus. Paweł mówił Tymoteuszowi, aby uciekał od miłości do pieniędzy, zalotnych kobiet i od wszystkiego, co by go oddalało od Boga.
Nasze nastawienie do pokus powinno wyglądać w następujący sposób: „Pozwól, abym trzymał się z dala od tego, tak daleko jak to tylko możliwe”. Nie powinniśmy być jak małe dzieci, które sprawdzają jak blisko mogą podejść do zbocza klifu, a jednak nie spaść z niego, lub jak blisko krawędzi peronu możemy podejść, żeby pociąg mimo wszystko nas nie potrącił. Nie jest to rada jaką dałby rozsądny rodzic swojemu dziecku. My mówimy swoim dzieciom, aby trzymały się z dala od takich niebezpieczeństw. To samo mówi nam Bóg Ojciec.
Ta modlitwa tak naprawdę znaczy, „Ojcze nie pozwól, abym musiał się zmierzyć z pokusami, które będą dla mnie zbyt silne”. Jest to płacz tego, który zdaje sobie sprawę, że jego ciało jest słabe i wie, że łatwo może upaść.
Kontynuując rozważanie tej modlitwy, „I nie wódź nas na pokuszenie (które jest dla nas zbyt silne)” – jest to prośba, „Ale nas zbaw ode złego”. Słowo „zbaw” może być sparafrazowane jako „Przyprowadź nas do siebie”. Tak więc modlitwa brzmi „Przyprowadź nas do siebie, zabierając nas od złego”.
I Bóg, i diabeł, odciągają ludzi w dwa przeciwne kierunki. My mówimy, „Ojcze, czuję pociąg ku złemu gdzieś wewnątrz mego ciała, ale nie pozwól mi podążać tą drogą. Nie chcę się temu poddać. Proszę przeciągnij mnie na swoją stronę”. Ta tęsknota i głód bycia wciągniętym na drogę Bożą są niezbędne do życia w zwycięstwie nad grzechem.
Jednym powodem, dla którego obietnica w Rzymian 6:14 – „Albowiem grzech nad wami panować nie będzie”, nie jest spełniona w życiu wielu Chrześcijan jest to, że głęboko w ich sercach nie jest wystarczająco dużo głodu wolności od grzechu. Oni nie wykrzykują, „O Panie, uwolnij mnie od grzechu za wszelką cenę”. Oni nie są tego spragnieni. Zapewne by tak krzyczeli gdyby np. byli poważnie chorzy. Lecz oni nie uważają, że grzeszenie jest tak samo złe jak bycie chorym! Nic dziwnego, że zostają pokonani. W Księdze Wyjścia 2:23-25 jest napisane,” Po upływie długiego czasu umarł król egipski. Jednak Izraelici jęczeli z powodu ciężkiej pracy i narzekali, a ich wołanie o pomoc z powodu ciężkiej pracy dotarło do Boga. I usłyszał Bóg ich narzekanie. I wspomniał Bóg na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. I wejrzał Bóg na Izraelitów: Bóg ujął się za nimi.”. W takiej sytuacji Bóg i za nami się ujmie. Pan mówi. „A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem.” (Jr. 29:13).
Jest zasada w Piśmie, coś co jest cenne i chcielibyśmy dostać to od Pana, musimy najpierw czuć tego głód i pragnienie. Tylko wtedy uczymy się wystarczająco to doceniać. Tak samo Pan Bóg czeka aż będziemy mieli głód i pragnienie, i dopiero wtedy daje nam to, czego tak naprawdę pragniemy.
Życie Chrześcijańskie jest bitwą przeciwko szatanowi.
I jest to prawdziwa wojna, szatan ma w nas jednego ze swoich agentów – nasze ciało. Od czasu kiedy nasze ciało przechodzi na stronę jego wroga, on będzie robił wszystko, co tylko mogłoby zapobiec naszemu efektywnemu walczeniu przeciwko szatanowi. Nigdy o tym nie zapominaj. Właśnie dlatego musimy pragnąć pełnego uwolnienia od naszego ciała, jeżeli chcemy przezwyciężyć szatana.
Jest wielu wierzących, którzy modlą się, „O Panie, chroń mnie przed całym złem pochodzącym od diabła i innych ludzi”, ale i tak nadal karmią swoje ciało (agenta wroga) poprzez dostarczanie mu wszystkiego czego tylko zechce. W takim wypadku Bóg nie może nas uwolnić od całego zła. Pragnijmy najpierw uwolnienia od cielesnych pożądań, a wtedy przezwyciężenie szatana będzie już dla nas łatwą rzeczą. Wtedy odkryjemy, że żadne zło ze strony człowieka, ani demonów nie jest w stanie nas dotknąć.
Tłumaczyła Weronika. Dziękuję w imię Jezusa.
______________________
Małe uzupełnienie ode mnie.
“Zbaw nad ode złego” inaczej znaczy – uwolnij nas ode Złego.
Zbawienie jest uwolnieniem z niebezpieczeństwa i cierpienia. Zbawić to ocalić lub ochronić.
Taka jest tego etymologia. Zbawiony z greckiego “so dzo”, co znaczy ratować, wyzwolić, , wyswobodzić. wyratować.
Druga kwestia, to bezsensowne powtarzanie modlitwy Pańskiej.
Jako katolik tysiące razy modliłem sie tą modlitwą. Niestety była to tylko formułka, niczym w Hare Kryszna powtarzanie “hare, hare rama”. Różaniec i bezsensowne powtarzanie “modlitwy” sprzyja ale diabłu.
Dopiero wejrzenie w znaczenie tej modlitwy i zaprzestanie traktowania jej jako magicznej formuły pomoże nam faktycznie WYZWOLIĆ się od złego i od grzechu.
dziękuję w imieniu Jezusa za umieszczenie i za tłumaczenie Weronice kolejnego cennego tekstu Zaca 🙂
Eh.. nie będę oryginalna i powtórzę się jak zwykle 🙂
Dziękuję za przetłumaczenie kolejnego wartościowego tekstu autorstwa brata Zaca…
Dziękuję przede wszystkim Panu Bogu za kolejny dzień, w którym obficie pobłogosławił mi jeszcze większym poznaniem 🙂
Pozdrawiam wszystkich w Miłości Chrystusa i niech Wam Ojciec i Syn błogosławi i uświęca Was każdego dnia.
… i uświęca Was w Duchu Bożym (Chrystusowym) każdego dnia.
a ja się cieszę i dziękuję Bogu za moja rodzinę na tym blogu.
Ja też za to dziękuję Bogu…
http://detektywprawdy.pl/2015/05/03/prawidlowa-modlitwa-ojcze-nasz/
Piotrze czy nie ma być “… i nie dopuść abyśmy ulegli pokusie ale nas zachowaj od złego…”
Jak zacząłem czytać Detektywa to wielokrotnie na to zwracałeś uwagę ze Bóg nikogo nie wodzi na pokuszenie. Chyba ze czytałem to gdzieś indziej to mnie popraw
Z Panem Bogiem
Bóg nas nie kusi, ale poniekąd wodzi na pokuszenie poprzez przyzwalanie na to kuszenie nas
tak i tak sie modlę od ponad roku i na zjazdach sie tak modlimy, ale takie jest tu tłumaczenie./
W sumie dobrze ze zapytałeś..
to zależy od przekładu Biblii, wiadomo wulgata została najbardziej zmieniana i ta wersja : nie wódź nas na pokuszenie” jest właśnie z łaciny.
Z kazań Jana Vianney’a ( wiem, że katolickie 😀 )
“Pewnego pustelnika, którego dręczyły diabelskie pokusy, zapytał jego przełożony: „Przyjacielu, czy chcesz, bym prosił Boga, żeby cię uwolnił od pokus?” A ten na to: „Nie, mój ojcze. Niebezpieczeństwo przypomina mi o obecności Bożej i skłania mnie do modlitwy o łaskę zwycięstwa”. To prawda, że pokusa jest rzeczą upokarzającą, ale jest ona czasem żniwa. Pewien święty mąż przez dłuższy czas był niepokojony przez czarta i bał się, że zostanie potępiony. Wtedy Bóg pocieszył go i dał mu poznać, że w tym czasie wewnętrznego niepokoju zebrał on sobie najwięcej zasług. Trzeba więc dziękować Panu Bogu, że daje nam okazję do stoczenia mężnej walki i odniesienia w niej zwycięstwa. Pokusy ustaną dopiero ze śmiercią. Zły duch nigdy się nie męczy. Idźmy więc za radą Piotra Apostoła: „Trzeźwymi bądźcie a czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł, jako lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożarł, któremu się sprzeciwiajcie, mocni w wierze!” A Jezus Chrystus mówi nam: „Czuwajcie a módlcie się, abyście nie weszli w pokusę”. Żaden wiek, żadne stanowisko czy miejsce nie jest wolne od pokus.”
Chciałbym zwrócić uwagę na ostatnie zdanie i przy okazji nie zgodzić się z koncepcją o uciekaniu od/unikaniu pokus. Gdyby to było takie proste, to już dawno zbudowałbym sobie pustelnie :), a jak wiemy Samego Chrystusa szatan zaatakował właśnie na pustyni… Co więcej Jezus nie unikał miejsc gdzie ludzie pławili się w grzechu, wręcz przeciwnie… Wydaje mi się, że na tym właśnie polega moc i zwycięstwo nad pokusami – że można z nimi stanąć twarzą w twarz… i wyjść bez szwanku… Chociaż z drugiej strony, jeżeli ktoś jest słaby i świadom niebezpieczeństw, to chyba lepiej uciekać… Tak jak np. jest mowa w Piśmie o zawieraniu związków małżeńskich – że: “Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąc.” – to chyba też swego rodzaju ucieczka…
A mnie się nie chcę czytać, zresztą chyba powaznie zalatuje to teologią katolicką czyli pokretne wytlumaczenia.
W Bibli piszę mniej więcej tak : “I nie dopuść abyśmy ulegli pokuszeniu” zatem katolicka modlitwa jest Zafałszowana! Zafalszowania bo jak Bog może nas wodzić na pokuszenie, to brednie! diabeł nas może wystawiac/ czy wodzić na pokuszenie, a Boga własnie prosimy o to abyśmy nie ulegli pokuszeniu czyli inaczej tłumaczac dał tyle siły i mądrośći abyśmy pokusie nie ulegli!
Poza tematem, chcialem zaproponowac utworzenie, nie wiem w jakiej formie, grup, skupisk chrzescijan tzn. zadeklarowanie osob wchodzacych na detektywa gdzie mieszkaja lub pracuja. Chcialbym miec mozliwosc spotkac sie z ludzmi potepiajacymi styl tego swiata. Pracuje w warszawie, mam mala grupke znajomych przyjaciol chrzescijan ale to samo poludnie Polski i najzwyczajniej w swiecie nie ukrywam ze doskwiera czasami samotnosc ale nie za ludzmi tego swiata a prawdziwymi chrzescijanami. Najzwyklejsza herbata np raz na tydz czy spotkanie razem ku chwale Pana byloby zawsze mile widziane i pozwoliloby naladowac “akumulatorki” przeciw kolejnym trudnosciom i znoszenie roli “odmieńca”. co myslicie o takiej deklaracaji? Piotrku jaka masz opinie na ten temat?
Dodam ze Detektywa sledze od dawna, ale to moj pierwszy komentarz i taka propozycja, poprostu nie docenilem “przeciwnika” i myslalem ze sam dam rade z tym wszystkim.
Łukasz jest zakładka pt koła, tam wybierz Warszawa i napisz:)
Wszysto zależy od pragnień i potrzeb,
Takie dwuosobowe koło warszawskie wzrasta już w Panu 🙂
I wcale często nie musimy się spotykać Łukaszu żeby być kościołem
i rodzinką☺
https://plus.google.com/100064759324866407722/posts/PuYKFRG5wT8
Ja też dziękuję Panu za naszą detektywistyczną rodzinkę.
Prośba moja rodzinko o tłumaczenie w wolnej chwili za co z góry dziękuję.
Na tej stronie:
https://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/06/27/zydowscy-mordercy-polakow-oto-oni/
Znalazłem taki tekst:
Plujecie na zydow to dobre i poluczajace ale czy wy goje nie jestescie winni sami swojej niedoli i z wlasnej glupoty, tchorzostwa i samolubnosci zrobiliscie sie niewolnikami. Zyd sie zorganizowal wykonal swoje zadanie na piatke i sam jest w stanie sie obronic ( co nie oznacza ze nie jest bez winy i grzechu) a wy co? gdzie sie zorganizowaliscie i jak sobie na wzajem pomagacie? Kto wam tego broni organizujcie sie razem i wspomagajcie sie i nie dawajcie sie okradac i oglupiac nie badzcie naiwni i przemadrzali, rozmawiajcie ze soba i informujcie sie na wzajem. Dlaczego mordujecie swoje nie narodzone dzieci, topicie jeden drugiego, oklamujecie sie , sprzedajecie sie bez pomocy zydow, nie pomagacie starszym by nie cierpieli i samotnym matka z dziecimi i innym gojom potrzebujacym pomocy, gdzie wasz honor i zasady dlaczego brak wam sily i odwagi do obrony. Myslicie tylko o sobie i swoich dzieciach. Zazdroscicie zydowi ze was okrada i z waszej glupoty zyje, wiec sie broncie jest was wielu. Jakbyscie mogli to byscie sie pozrzerali na wzajem. Bedzie wiec tak goje: sami sie wyniszczycie ( z nieznaczna pomoca nasza zydow oczywiscie) bo wielu z was to cyniczne tchorze i dorobkiewicze ktorzy sie nigdy nie dorobia a jak sie dorobia to maja w dupie innych potrzebujacych pomocy goji a na koncu zydzi was wywieza na smietnik i to przy pomocy glupich i przekupnych goji a takich jest wielu posrod was. Sami zabiliscie Chrystusa bo nie zydzi a glupie tempe goje to zrobily za pieniadze i rozkazy wydane im przez pilata goja. Trzeba bylo Mistrza bronic bo on do biednych przyszedl zydow i goji. Gdzie byliscie jak go na smierc prowadzono a my zydzi go oskarzalismy. Nie bylo nikogo a moze nie dopuszczono z goji nikogo. Jakby przyszlo was 100 tysiecy to nie musielibyscie sie prosic aby na rozprawe was wpuszczono. Nie goj a zyd pomagal Chrystusowi krzyz niesc i pomagal mu wstac, a zydowka podala mu wody i obmyla twarz. Gdzie wy byliscie goje? Siedzieliscie jak szczury w domach albo patrzyliscie z daleka bo sie baliscie wyjsc z waszych lepianek. Mistrz nie przyszedl by za was umierac ale by was wybawic od nas zydow a wy co nawet go nie obroniliscie przed sadem ziemskim i nie bylo ani jednego swiadka goja by powiedzial ten czlowiek jest nie winny. A kto ukrzyzowal Chrystusa zydzi czy glupie i tempe goje zolnierze. Nie zasluzyliscie sobie na nic a zyd bedzie was okradal do konca waszych dni. Nastepne pokolenia goji po was beda sluzyc zydom za pieniadze i nie beda pamietac o was obecnych gojach wogole. Taki bedzie wasz koniec gdyz na to zasluzyliscie nie walczac i nie wypelniajac polecen waszego Mistrza. Mozecie tu skamlac i sie zalic i nikt wam nie pomoze w niczym. My nasze nauki i nakazy wypelnilismy i zbieramy tego owoce.
Trochę dało mi to do myślenia. Co o tym sądzicie?
super Jakubie ..tylko dlaczego jesteś w Berlinie?….hm..to jest Twoja historia ,a ja mam swoją…….
Za czasów nauczania Chrystusa nie było wiele, goji, najpierw wybrał “wybranych” z spośród własnego narodu, Jego nauka najbardziej dotarła do pogan i nie żydów szczerzona przez jego uczniów po Jego ukrzyżowaniu i wstąpieniu do Ojca, więc pytanie gdzie wtedy byliście, bo to akurat żydówka obmyła mu twarz itp. argumentowanie w ten sposób nie daje uzasadnienia wypowiedzi w tym tekście.
Tak Aldonko.
Jezus przecież najpierw przyszedł do “swoich” i właśnie spośród nich wybrał 12 Apostołów. Dlatego też pierwszymi naśladowcami Jezusa byli właśnie ludzie z Jego narodu.
Prawda jest też taka , że właśnie “swoi” Go odrzucili i dopiero potem Ewangelię zaczęto głosić poganom.
Zatem tak jak napisałaś słowa : “gdzie wówczas byliście? ” są akurat nie na miejscu.
Mi również dało to do myślenia.
No i jedno muszę jeszcze dodać.
Ci którzy mają w nienawiści Żydów (pomijam w tym momencie temat Żydów Chazarskich, problem z syjonistami etc) czy kogokolwiek innego a mówią, że są chrześcijanami muszą pamiętać o jednym. Mianowicie o przykazaniu Jezusa mówiącym o tym aby nie mieć w nienawiści NIKOGO nawet wroga oraz o tym kto pierwszy uwierzył, że Jezus jest Mesjaszem. Właśnie byli to Żydzi, Judejczycy. Nie można zapominać , że to od nich jest zbawienie jak pisał Apostoł Paweł. Nie zmienia to oczywiście faktu, że mamy Nowe Przymierze, w którym nastąpiło wypełnienie Starego Przymierza w Jezusie Chrystusie i przez Niego narodem wybranym jest Izrael duchowy, który jest jakby odbiciem Izraela “cielesnego”.
Zatem zbawienie jest tylko w Nowym (duchowym) Przymierzu a jego warunkiem jest (również dla Żydów) uwierzenie , że Mesjaszem, Zbawicielem a więc i Bogiem (JHVH) jest Jezus Chrystus.
Krótko pisząc obietnica , którą Bóg dał Abrahamowi została wypełniona w Jezusie Chrystusie.
Tak jak to widzę. Ujęłam to oczywiście w takim wielkim skrócie 🙂
Chciałam jeszcze coś dodać do zdania : Nie można zapominać , że to od nich jest zbawienie jak pisał Apostoł Paweł.
Od nich jest zbawienie i to nie Bóg przecież ich odrzucił a raczej oni byli Mu nieposłuszni niestety… Dokonali wyboru ale … mają szansę jak wszyscy .. Wszechmocny z pewnością o nich nie zapomniał.. czyli.. wystarczy, że uwierzą w sercu Kto jest ich prawdziwym Mesjaszem.. Kto? Jezus Chrystus.
Z tego co słyszałam to wielu z nich już uwierzyło w Jezusa Chrystusa 🙂
Chwała Bogu.
Generalnie chodziło mi też o to (co chciałabym jeszcze zaznaczyć) że nie należy wszystkich Żydów “wrzucać do jednego wora”. Nie wszyscy są szkoleni w Talmudzie.
Na tym kończę, bo już późno się zrobiło 🙂
Pozdrawiam w Miłości Chrystusa
Jakubie-powiem tylko tyle-należy mieć honor-…….którego Tobie życzę ,…..mieli go moi przodkowie ,…..nie sprzedali się za srebrniki …a Ty/?? Jakub-Berlin !!!…..można być biednym lecz szczęśliwym człowiekiem ,,choć byś posiadał wszystkie skarby świata ,a milości byś nie miał byłbyś nikim”Z Bogiem .
Tak ich mistrzem są pieniądze.
I jeszcze to:
zgadzam się z ostatnim rozmówcą. Polacy nie umieją się zorganizować dlatego są w dupę kopani. Polak to ciamajda i niudacznik. Dlatego we własnym kraju jest nikim i nikim nie będzie. Nie ukrywam , ze nie jestem Polakiem. Jestem żydem i ciesze się z tego. Bo gdybym był taki jak Wy to nie miał bym nic ! Polskę sprzedaliście dla nas !!! Wynocha POLACZKI z naszego kraju!!! Pewnie moderator nie pości tego komentarza bo jest głupim Polakiem tak jak Wy!!! Mam to w dupie !!! Je*ać Polaków !!!
Ja myślę, że to jest efekt przekleństwa za przodków, którzy ściągnęli na siebie i na nas wszelkie zło za złamanie starego przymierza, jeśli Polacy są rzeczywiście tymi zaginionymi plemionami Izraela?
Jakubie-nikt nie wie ,a przekleństwa istnieją …..i przeproś Tych których obraziłęś swym komentarzem ..ponieważ w twojej społeczności są i dobrzy ludzie ,wierzący ,a Ty im psujesz opinię ,i wracaj do swego kraju ,chętnie się z Tobą zamienię mmożemy zrobić machniom .Z Bogiem.
Wydaje mi się, że Jakub tylko cytował komentarze pod tekstem, do którego linkował. Warto przeczytać książkę z 1918 r pt “jak Warszawa broniła się przed żydami”.
Mam ją ściągniętą na telefon jest dostępna w necie.
Do myślenia daje mi to, że kto chce być uczciwy temu się mniej wiedzie niż tym co kłamią, kradną itp. Nagroda będzie większa niż ziemski dobrobyt.
Zadziwiające, że żydzi byli wyganiani z każdego kraju za te same praktyki (nikt się na nich nie poznał?) a Polakom co ich przyjęli odwdzięczali się zmowami cenowymi by niszczyć kupców i rzemieślników (pomagali sobie często pieniędzmi z za granicy z innych wspólnot) przekupywali urzędników, kablowali na powstańców i szlachtę za co dostawali często udział w rekwirowaniu majątków, jako mniejszość stanowili większość w aparacie represji zwłaszcza na kierowniczych stanowiskach. Fakt pomagali sobie, dostaną za to nagrodę.
Wydaje mi się, że właśnie my Polacy mamy sumienie czyste w stosunku do żydków(którzy stali się też ofiarami własnych “pobratymców- wystarczy spojrzeć kto planował i sponsorował Hitlera i holokaust)
Problem w tym, że Judejczyków znajdziemy tylko tam, gdzie studiują Torę. Cała reszta to Edomici i Chazarzy.
W Polsce mieszka bardzo duzo Żydów i każdy z Was zna co najmniej kilku, ale o tym nie wiecie. Zazwyczaj są oni członkami kościoła katolickiego.
Detektywie, pamiętam jeszcze jak pisałeś na swoim starym blogu o Bogu i Panu w Biblii i o dwóch opisach stworzenia. Tyle, że przecież Pan to określenie Jezusa, który jedno jest z Ojcem: “Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (Jana 10:30) i to On stworzył wszystko.
Przepraszam za off-top, ale przed chwilą to dostrzegłem i chciałem się tym podzielić gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości po zobaczeniu wpisu na starym blogu.
juz dawno wykasowałem ten post z tego co pemiętam. Jeśli nie to przeslij mi.