Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Jedzenie bez chemii, czyli jak przedłużyć sobie życie.

Znów nasz forumowy Krzysiu (a może jego muza 🙂 ) znalazł ciekawą stronę o produktach z dużą ilością chemii i bez niej.

 

Oto owa strona: http://www.co-jem.pl/

Dobra strona weryfikująca zawartość produktów z dyskontów.

 

Okazuje się że majonez z Kielc jest OK 😉

Tak więc jak będzie następny zjazd w Kielcach, to poczęstuje Was majonezem 🙂

 

Zaktualizowane: 13 grudnia 2015 - 22:45

34 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Dr Leonard Coldwell – Żywność GMO jest toksyczna! [PL]
    https://youtu.be/_jP7uJd1fLE.

  2. O świetnie bracie! Ostatnio próbuję wystrzegać się takiego jedzenia jak mogę,ale czasem mi się nie udaję,bo moja rodzina lubuję się w chemicznym jedzeniu.Apostołowie kiedyś to mieli lepiej,bo nie musieli się zastanawiać czy mięso w biedronce ma więcej plastiku niż twój kosz czy też nie xD

  3. To ja dołożę do tego stronę o kosmetykach – głównie dla mam z dziećmi ale nie tylko.

    Tu przeanalizowane kosmetyki dla dzieci pod względem składu:
    http://www.srokao.pl/p/blog-page.html
    A tu dla mam:
    http://www.srokao.pl/p/analizy-dla-mam.html

  4. Zobaczcie sobie najnowsza reklamę Diora . Bardzo interesujące co mówi aktorka
    https://m.youtube.com/watch?v=Rm-vBq-1T1k

  5. Dzięki Piotrze,cieszę się że coraz więcej ludzi przykłada wagę do tego co je,naszymi wyborami nauczymy tych wszystkich przedsiębiorców którzy produkują tą chemię że my nie będziemy kupować ich produktów,a oni będą ponosić straty.

  6. Ciekawa strona, lecz nie wierzyłabym jej w 100%, bo już widzę, że mleko jest w tych ”dobrych”, a nie powinno 😀

    1. mleko jest spoko jak jest nieprzetworzone i nie zagotowane. W Krakowie są mlekomaty z niepasteryzowanym i nieprzetworzonym mlekiem. Rożnica jest jak pomiędzy wyrobem czekoladopodobnym a taką prawdziwą

      1. Zapomniałam dopisać, że chodziło mi o firmę bardziej niż o samo mleko 😛 Widziałam gdzieś sondaż, w którym ta firma i jej mleko wypadły najgorzej

  7. Moim zdaniem ta strona jest do niczego, np. vegeta natur została tam uznana za zdrową (chociaż posiada glutaminian sodu, pod inną jednak nazwą), widać, że nie ma szczegółowej analizy składników i brakuje wiedzy. O tej stronie kosmetycznej podanej przez Kosik też nie mam dobrego zdania, autorka wybiera po prostu subiektywnie “mniejsze zło”. Proponuję i w jednej i w drugiej kwestii powrót do źródeł: półprodukty i proste, góra kilku składnikowe receptury. Kosmetyki nie są nikomu na nic potrzebne, kwestia jest w regulacji organizmu a nie jego rozregulowywaniu, wtedy nic nie trzeba tuszować “kosmetykami” z parafiny i innych “emolientów”. Dzieci nawet nie trzeba niczym szczególnie natłuszczać, jeśli się ich wcześniej nie odtłuści detergentem 😉 A wszystkie dermatozy da się spokojnie wyleczyć naturalnie: oleje, olejki i sole/błota/glinki. Sprawdzone. Na zimę robię nam tylko pomadki do ust (wosk + masło kakaowe + masło shea + olej z awokado + odrobina witaminy E, rozpuszczam wszystko w garnuszku i wlewam do małych słoiczków i pustych opakowań po pomadkach, i mam na całą zimę dla nas i do obdarowania innych) i kupuję większy słoik masła shea na dziecięce buzie. Kosmetyka naturalna to mój wielki konik z poprzedniego życia!

    1. wg mnie ta strona zaproponowana przez Krzysztofa jest takim półśrodkiem. Ludzie i tak będa kupowac w dyskontach i tak będa jeść mięso co widać po komentarzach we wpisie na tym blogu o jedzeniu wieprzowiny.

      Uważam za pozyteczny ten wpis, a jesli ktos chce się zagłębić, to niechaj tak zrobi.
      Bardzo chętnie umieszczę Twoje elpalmer lub innych teksty dotyczące odzywiania, bo w sumie ja sam nie wiem co mam jeść. Mięsa unikam, mleko ponoc niezdrowe, choc dotychczas pijano na wsiach do sedziwego wieku, wszystko jest przetworzone, wszystko na nawozach..

      To co jeszcze mogę zrobic to prosze Boga przed prawie każdym większym posiłkiem o pobłogosławienie go

      1. “wg mnie ta strona zaproponowana przez Krzysztofa jest takim półśrodkiem.”
        zgadza się , te strony to półśrodki.

        Czasami jak widzę co się wkłada np. do kosmetyków codziennego użytku to mnie trzącha np. pochodne potencjalnie rakotwórczego formaldehydu czy te osławione ostatnio parabeny które mogą rozwalić gospodarkę hormonalną…

        Dziękuję za ciekawe porady, opinie elpalmer i aga 🙂

        ps. aga do Twojej listy dopiszę też biochemiaurody.com – to dla bardziej leniwych, bo jest dużo gotowców – wystarczy zmieszać składniki i już.

        “Łupież, głowa swędzi,” czasem samemu można zrobić sobie krzywdę i spowodować łupież zbyt częstym myciem włosów. Mycie częstsze niż co 2 dzień może spowodować wysuszenie skóry głowy, a w rezultacie jej łuszczenie – co wygląda jak łupież.

        Na suchą, a nawet swędzącą skórę głowy super są płukanki z rumianku – zaparzamy rumianek w garnuszku – może być z torebek lub jak cięte to przecedzamy i po umyciu włosów, ostatnie płukanie robimy właśnie rumiankiem. Efektem ubocznym są ładne świetliste refleksy na włosach 🙂

        aga mam tylko pytanie jedno do Ciebie, bo nie potrafię sobie tego wyobrazić – czy mieszając mąkę z wodą nie robi się…glutek? 😀

        1. *miało być: potencjalnie rakotwórcze pochodne formaldehydu

        2. Z pszennej owszem, wszak glut się robi od glutenu 😉
          Mąka żytnia glutenu ma dużo mniej i jest ok, zdziwisz się jak bardzo. Aczkolwiek trzeba trochę pomachać łyżeczką przy mieszaniu z wodą, bo ma tendencje do zbijania w grudki, jak kakao. Ja ją lubię wymieszać z jakimś sproszkowanym ziołem, a dopiero później z wodą.

    2. “Dzieci nawet nie trzeba niczym szczególnie natłuszczać, jeśli się ich wcześniej nie odtłuści detergentem ? A wszystkie dermatozy da się spokojnie wyleczyć naturalnie: oleje, olejki i sole/błota/glinki’

      Znajomego syn, ma chyba odczyny poszczepienne bo na rekach ma krostki i znajomy smaruje maścia z konopii w Czechach zakupioną. Znikaja po kilku dniach, ale jak przestaje smarowac to znów sie pojawiajają

      1. Spokojnie mogą kupić sam olej z konopii i nim smarować, wyjdzie taniej i lepiej (http://ecospa.pl/produkt/olej-konopny-zimnotloczony)
        Można zamiennie z masłem shea.
        Prócz tego kąpiele w wodzie z solą Epsom (inaczej solą gorzką lub angielską), zawiera magnez (wchłania się o wiele lepiej przez skórę niż z przewodu pokarmowego) i siarkę (http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/siarka-wlasciwosci-siarka-na-wlosy-tradzik-stawy-i-nie-tylko_37092.html).
        A co do jedzenia… kiedyś, w poprzednim życiu przestawiłam całą rodzinę na vegan i prawie w całości eko, ale od kiedy zostałam pochwycona przez Pana, właściwie nie mam potrzeby kontrolować tego, co jem. Jem to, na co mnie stać, bez stresu, staram się jedynie aby było jak najmniej przetworzone. Jem i dziękuję Bogu za to, że mam co jeść. Wiem, że sama nie jestem w stanie utrzymać organizmu w zdrowiu, tylko Pan daje zdrowie. Nie kłopoczę się więc zbytnio, oddając siebie Bogu. Ale w dalszym ciągu unikam ekspozycji na ZBĘDNĄ chemię, o ile mogę.
        Uważam, że niedocenianą rolę w dostarczaniu olbrzymiej ilości szkodliwej chemii i niszczeniu zdrowia mają kosmetyki. Niby nic, ale codziennie używa się ich w sporej ilości: mydło, szampon, kremy, dezodoranty, chemia domowa, perfumy, odświeżacze powietrza… i to wszystko konkretnie miesza w gospodarce hormonalnej a przez to w całym organizmie. Chętnie napiszę o tym w wolnej chwili 🙂

        1. A czym zastępujesz szampon? Z chęcią bym poczytała o alternatywach dla kosmetyków 😉

          1. Zamiast szamponu:
            1.mąka żytnia w konsystencji chyba najbliższa do szamponu
            2. mąka z cieciorki
            3. sproszkowany shikakai (ładnie pachnie korzenno-rodzynkowo), orzechy piorące (raczej śmierdzą tak na kwaśno), mydlnica lekarska (zapach ok)
            4. jako dodatki sproszkowana – amla, bazylia, neem, pokrzywa…..

            Najlepiej rozbełtać w butelce z dziubkiem niezbyt gorącą wodą, nałożyć na skalp, wmasować dobrze i zostawić na 10 min lub więcej. Przy krótkich włosach można paćkać bezpośrednio palcyma.

            Odstawiając szampony ograniczyłam przetłuszczanie do tego stopnia, że zamiast myć co drugi dzień, myję raz na 7-10 dni. włosy do pasa, zapuszczam już chyba w ramach eksperymentu naukowego, bo się nie chcę końcówki rozdwajać 😉

            Krzywdę kosmetykami komercyjnymi robimy sobie sami, nawet nie zdając sobie sprawy jak dużą. Łupież, głowa swędzi, włosy wypadają, eeeehhhh.

          2. polecam prawdziwe mydło (woda+tłuszcz+soda kaustyczna/ług potasowy) zmywane octem jabłkowym (do którego można dodać czasem różności w postaci ziół albo dodatkowych kwasów). Od czasu do czasu przed myciem olejowanie, ale ostrożne, bo mydło za dobrze oleju nie zmywa. Uwaga! Włosy bardzo źle znoszą zmiany w pielęgnacji i po drastycznej zmianie z szamponu na mydło mogą pojawić się problemy w postaci np. puszenia, oklapnięcia itp. ale z czasem powinno to zniknąć i następuje ZNACZNA poprawa, a więc znika przetłuszczanie się i przesuszanie, problemy skóry głowy… Żeby zmyć nagromadzone przez lata warstwy SLSu i silikonów dobrze jest kilkakrotnie zaolejować sobie skórę głowy olejem jojoba (który potem można stosować jako odżywkę na końcówki lub całe włosy – jedną kroplę na średniej długości włosach rozprowadzić na mokre jeszcze włosy lub końcówki).
            Włosy można też myć wywarem z mydlnicy, szamponami z mleka kokosowego (sporo przepisów na sieci) i glinką ghassoul. Ważne, aby płukać czymś kwaśnym, bo skóra głowy ma kwaśne pH.

      2. Pewnie szybciej zejdzie po czystym oleju konopnym, lnianym, z czarnuszki lub kokosowym. Można też spróbować tamanu – uwaga pachnie/śmierdzi jak maggi 😉 Oczywiście używamy olejów tłoczonych na zimno i nierafinowanych. Do leczenia i uspokajania zmian skórnych genialny jest również balsam copaiba, to jest oleożywica oraz lanolina. Lanolinę proponowałabym raczej w miksie z olejem jakimś, bo baaaardzo gęsta jest i przez to problematyczna w aplikacji 😉

        Krem na bazie oleju konopnego, pytanie ile ma oleju konopnego w sobie i jaką ma datę przydatności. Olej konopny należy zużyć w terminie miesiąca po otwarciu, podobnie zresztą jak lniany, bo dobroczynne kwasy omega 3 się utleniają i stają się szkodliwe.

        1. wow jeden komentarz a tyle wiedzy

          🙂

        2. Zastanowiłabym się jeszcze nad przyczyną, stawiając na sfifranie układu odpornościowego szczepieniami i zaburzenia flory bakteryjnej jelitowej, jak i skórnej. Jelito – wiadomo dieta pomoże. Działając na skórę bezpośrednio całkowicie odstawiłabym jakiekolwiek detergenty, zastępując je prawdziwym ręcznie robionym mydłem. Można kupić, ale lepiej zrobić samemu, pozostawiąc jakieś 8-10% niezmydlonego tłuszczu. Fajna zabawa, zajęcie równie proste co upieczenie placka, o kosztach nie wspomnę 😉

  8. To jeśli mowa o produktach,to mam bardzo dobrą stronę z recenzjami.
    http://www.bangla.pl/

  9. Unikam wieprzowiny, co do mięsa czasem jem drób, mleka nie pije, bo mam nietolerancję laktozy, czasem kupuję te bez laktozy. W poprzednim życiu sięgałam po słone przekąski jak paluszki czy chipsy. Z chęcią poproszę jakieś receptury na domowe kosmetyki:)

    1. Lubię prostotę więc stawiam na żelazny zestaw: mydło, glinka, ocet i olej. Szare mydło myje od stóp do głów prócz twarzy. Do mycia twarzy glinka, np. ghassoul (pomieszać w zagłębieniu dłoni troszkę glinki i wody, rozetrzeć w dłoniach i umyć twarz), ocet jabłkowy można użyć jako toniku (z woda destylowaną) i jako płukanki po myciu włosów mydłem (z wodą z kranu). Olej do twarzy: np. mieszanka truskawkowego (z nasion! nieźle nie?) i różanego czy malinowego działa cudownie na skórę z rozszerzonymi porami, ale tutaj lepiej dobrać dla siebie indywidualnie i przetestować, bo efekty zależą od osobnika testującego 😉 Olej do twarzy można stosować na całe ciało i na włosy przed myciem, można do niego dodać odrobinę olejku eterycznego.
      Warto zaopatrzyć sie też w sól epsom, działa nie tylko na skórę i włosy, ale na cały organizm, będąc właściwie suplementem diety wchłanianym przez skórę.
      Można samemu kręcić kremy, robić wymyślne kosmetyki, ale można również ograniczyć się do minimum i nie mieszać za bardzo 😉 efekt właściwie ten sam.

      Nacieranie się olejami i olejkami to biblijna praktyka 🙂

      1. https://www.zrobsobiekrem.pl/
        http://ecospa.pl/
        https://e-naturalne.pl/
        http://mazidla.com/

        Tu się kupuje podzespoły, wystarczy w opisach poczytać co do czego, są też receptury. Na początku zwykle się kupuje za dużo i stopniowo przechodzi w absolutny minimalizm. Generalnie chodzi o to, żeby przywrócić skórze równowagę, którą tak chętnie rozwalamy produktami oferowanymi przez koncerny. No i warto szeroko otworzyć oczy w kuchni – zamiast toniku mleko, sok z aloesu, ciśnięte soki z owoców, woda z ocetem jabłkowym albo sokiem z cytryny, zielona herbata, parzone ziółka.

        Warto poczytać o olejach, przy bardziej problematycznych cerach właściwie dobrany olej czyni cuda. Przy cerze normalnej w zasadzie wystarczy oliwa z oliwek. Wspomniany olej z pestek truskawki pachnie obłędnie a olej z pestek śliwki jest uwaga marcepanowy 😉 Czarnuszka jest gorzko-korzenna, olej lniany taki jakby sezamowy. Konopny pachnie zielskiem, a jak ktoś skosztuje konopnego z grzankami to bedzie w szoku jakie to jest orzechowo pyszne 😉

        Warto mieć w domu kilka olejków eterycznych którymi zresztą można wyleczyć całą rodzinę ze wszystkiego, omijając lekarza łukiem szerokim. OLEJEK PICHTOWY (z sosny syberyjskiej) to absolutny must have, dostępny w każdej aptece. Ma działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze i do tego jeszcze oczyszcza wątrobę – pokażcie mi jakikolwiek lek wymyślony i opatentowany przez człowieka, który ma równie szerokie spektrum działania, przy braku efektów ubocznych 😉

        Niestety wiara w medycynę alopatyczną, jak również w reklamy typu “lorealjesteśtegowarta” oraz przekonanie że im droższe to lepsze, zaś kupione w aptece/przepisane przez doktora to hohoho! jest szczególnie podstępną formą bałwochwalstwa niszcząca nasze zdrowie i drenująca kieszenie. Wierzymy, że zadziała, nie działa, a my dalej wierzymy, kupujemy droższe badziewie i brniemy szkodząc sobie i swoim dzieciom. Niestety potem często jak się ludziska trochę opamiętają, stwierdzając, że chyba za dużo tych sterydów, antybiotyków, obiecanek cacanek i często rzucają się na wynalazki typu homeopatia, akupunktura, bioenergoterapia, wahadełka i reiki. Niestety większość nawet się nie spodziewa, gdzie to prowadzi w dalszej perspektywie.

    2. Co do twarzy polecam:
      peeling z pestek wiśni + przemycie twarzy sokiem z cytryny + na koniec posmarowanie jej olejem kokosowym 😉

  10. A ja polecę stronę z ogromnym zasobem wiedzy jeśli chodzi o zdrowie. Jedyny minus to, że autorka bloga nie pisze, że zarówno ziemię jak i nas zaprojektował sam Pan Bóg , tylko piszę ogólnie: Stwórca, Matka Natura. Jak ktoś kiedyś zapytał ją o to w komentarzu o to, to odpisała, że jej blog jest po to, żeby uświadamia ludzi o zdrowiu i jak je osiągnąć, a nie zastanawiać sie nam tym która religia jest właściwa, a pisze Stwora czy Matka Natura, żeby nie urazić niczyich wierzeń religijnych. Mam nadzieje, że kiedyś Pan Bóg otworzy jej oczy i dostrzerze , kto jest dla niej zbawieniem, ponieważ jeśli chodzi o wiedzę zdrowotną , ma ją ogromną i wielu ludzi dzięki niej odzyskało zdrowie. Ja zaczęłam czytać jej bloga, jak jeszcze nie byłam przebudzona,dlatego jej podejście do Boga wtedy mi nie przeszkadzało. Teraz wiem, że to jest duży minus,ale Wam bracia i siostry, którzy wiecie, który Bóg jest Jedyny z czystym sercem mogę tą stronę polecić, ponieważ możecie wiele z niej skorzystać. Tu link do niej: http://www.akademiawitalnosci.pl

  11. Stronka świetna – prosta i przejrzysta. Jeżeli możecie to unikajcie mleka tak jak wieprzowiny. No i nie mówię tutaj tylko o tym, że większość ludzi nie trawi laktozy, że mleko krowie jest dla cielaków, tak jak mleko matki dla niemowlaków… Najgorsze jest to, że nie dostaniecie prawdziwego mleka, tzn. przy dzisiejszym poziomie konsumpcji nie ma szans na ekologię, wolny wypas itp.. Liczy się wydajność i jak najmniejsze koszty, nie ma miejsca na rozmaite pasze – jest tylko kiszonka itd.. Ponad to jest bardzo wiele badań, które powinny Was skutecznie zniechęcać do tego napoju. Jeżeli jednak tak bardzo musicie, to lepsze jest mleko kozie, a najlepsze kokosowe…

  12. super ten temat, kto ma jeszcze jakieś ciekawe porady? :-))

  13. Od zatrutego jedzenia ludzie coraz częściej chorują…Zauważyłeś Piotrze, że ludzie są coraz wyżsi od tej “żywności”, ale i niestety coraz głupsi…

    1. Wyżsi? Dosłownie czy w przenośni?

      1. Raczej dosłownie chociaż może to też być to wymiar duchowy. Z Bogiem.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version