Za przyzwoleniem Grażynki ze Śląska, która to przybyła trzema środkami lokomocji by uzyskać chrzest wodny, umieszczam fotkę:
Dziękuje Grzegorzowi za fotkę.
Grażynka była bardzo szczęśliwa tuż po chrzcie i dzisiaj przez telefon opowiedziała mi po krótce o swym świadectwie. Stała się osobą bardziej wyważoną, spokojną w domu, opanowaną, czego i ja doświadczam.
Jak się uda, to w najbliższe weekendy ponownie odbędzie się zjazd czytelników bloga.
Na ostatnim poznałem wielu wartościowych ludzi, takie dobre dusze.
Na prawdę bardzo się cieszę, że Was poznałem. Dzięki Wam, przekonałem się, iż są jeszcze na tym świecie ludzie serdeczni, mili o dobrym sercu. W prozie życia niestety jest już trochę inaczej.
Jeszcze raz Chwała Jezusowi Chrystusowi za udane spotkanie w Sulejowie.
ciesze się że takie zjazdy was wzmacniają duchowo szczerze powiedziawszy to troszkę wam zazdroszczę bo też bym chciał w swoim życiu spotkać takich ludzi jak wy szkoda że nie mam samochodu bo bym się na zjazd wybrał a pociągiem jechać nie będę bo to nie ma żadnego sensu to jest katorga równie dobrze można iść pieszo
a co do zdjęcia Piotrze to ono mi się w ogóle nie wyświetla
Zdjęcie wymowne bardzo, wspaniale Was oglądać.
Piękny widok:-) Z nadzieją czekam na spotkanie z Wami!
Większy spokój i opanowanie – właśnie to chyba dostaje się “w pakiecie” z chrztem 😉
Ja od chrztu dodatkowo nie przeklinam i nie krzyczę (a wcześniej mi się zdarzało). Mam nadzieję, że tak mi zostanie :-).
Bardzo się cieszę Diana że i u Ciebie jest przemiana. Nie byłem pewien, że jako nie pastor a zwykły miłośnik prawdy, Słowa Bożego, naśladowca Jezusa, moje chrzczenie będzie miało mniejszą moc :-).
Widocznie Duch Święty był na spotkaniu mimo, że ja byłem wyczerpany nieco fizycznie i psychicznie w tymże tygodniu, żyjąc w lekkim marazmie.
Chwała Bogu Ojcu za owoce tego zarówno spotkania, jak i chrztu.
aha i jeszcze jedna sprawa, dziwnym trafem blog od tego weekendu kiedy był zjazd przybiera znacznie mna popularności. Sam nie wiem jak to sie dzieje.
No bo z tego bloga a konkretnie od prowadzącego płynie taka szczerość którą się czuje (oczywiście nie można zapominać o innych wspaniałych blogerach służących w imieniu naszego Pana – w imieniu Prawdy 🙂 ) To nie komplement Detektywie Prawdy – to fakt .
Dzięki 😀
choć myslałem, że to działanie DS
Nie można odrzucać tej możliwości
W końcu jesteś pod jego wpływem i Bóg może ci pomagać (co robi) 🙂
No bo jest to działanie DŚ przecież.. 😉
Na pewno warto było tłuc się PKSem i maszerować jakieś 2 godziny na miejsce spotkania. Tamte kilka godzin było w pełni poświęcone Jezusowi Chrystusowi. A i nie ma co czekać ze chrztem poprzez zanurzenie!
A co jesli nie mam mozliwosci przyjecia chrztu ? Mieszkam w Irlandii watpie zeby udalo mi sie kogos znalesc 🙁
nie ma tam zboru?
Jak cos to może bym przyleciał 🙂
Szukalem nic nie znalazlem 🙁 Jakbys chcial przyleciec to bym Ci i lot oplacil i oczywiscie ugoscil 🙂
spoko, może zaczekam az więcej osob z IR będzie.
Ja wraz z moja dziewczyna bysmy byli chetni, znamy jeszcze jedna pare chrzescijan ktorzy mieszkaja w Irlandii i mysle, ze rowniez byli by chetni w kazdym razie Piotrku jakbys kiedys planowal taki przylot daj znac, a przywitamy Cie z otwartymi ramionami 🙂 bylem w Polsce na koniec kwietnia zaluje, ze wtedy o tym nie pomyslalem, ale Ty chyba sam wtedy byles jeszcze nie ochrzczony. Teraz mam zaplanowany urlop na 20-28.09 i nie planuje lotu do Polski, wole zostac w domu z rodzina jakby mialo cos sie zlego wydazyc, sam nie wiem co robic.
Oddaje sie w rece Boga
Tez pragne wraz z zona sie ochrzcic,pozdrawiam serdecznie.
zapraszam do Łeby. Pewnie 15.08