Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Geje mówią o mowie nienawiści, a sami szydzą z Jezusa.

 

 

 

Zaktualizowane: 29 czerwca 2015 - 21:59

19 komentarze

Dodaj komentarz
  1. To dosłownie woła o pomstę do Nieba Bram…

    1. Masz rację, i to już TEN czas, więc będzie coraz gorzej…

  2. Co za bluźnierstwo!!!… Brak mi słów… Wiele grzechów popełniłem, ale nigdy, przenigdy nie przeszło mi przez nawet myśl by zakpić ze Zbawiciela… Tak wygląda deptanie Świętości… Widziałem też wiele ohydnych rzeczy na zdjęciach, rzeczy, których inni pewnie nie widzieli przez całe życie,możecie mi wierzyć… ale to jest inny poziom. To emanacja satanizmu. Czysta manifestacja zła.

    1. Otóż zapewniam was, że nikt, pozostając pod natchnieniem Ducha Bożego, nie może mówić: “Niech Jezus będzie przeklęty!”. Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: “Panem jest Jezus”.
      1 Kor. 12:3

      Ci ludzie nie przyjęli Ducha Bożego to mają…

  3. Masakra, to degeneraci. Jak tylko czują wiatr w żaglach już pokazują kim są tak naprawdę.

  4. W Irlandii niebo jest cale biale o co chodzi ? 😀

  5. To jak komuniści – ustalili sobie najpierw abstrakcyjnie wroga – “kapitalizm” = a potem każdy kto wpadł w tę szufladkę musiał zginąć bo “kontrrewolucjonista”,
    Procesje sobie robią, przepisują Biblię wyrzucając z niej grzech homo, przecież to też religia, a nawet kult.
    Nikt ich nie nienawidzi, niech sobie żyją jak chcą, tylko oni chcą znormalizować coś co nie jest ani naturalnie ani teologicznie normalne.

  6. Te ich spędy i obrazowanie się na prześladowanych jak Chrystus – to zwyczajna propaganda – niech zaczną debatować zamiast robić propagandowe spędy – komuniści też robili fajne filmiki o prześladowcach burżujach, a potem… ginęli niewinni ludzie.

  7. baj de łej…
    zobaczcie – masa symbolizmu https://socioecohistory.files.wordpress.com/2015/01/economist_magazine_jan2015.jpg
    wiecie czemu na miejscu stóp jest niedzwiedź z majtkami Chin?

    “A zwierzę, które widziałem, było podobne do pantery, a nogi jego jak u niedźwiedzia.”

  8. na takie coś jest po prostu brak słów – mi odejmuje mowę..
    pomyśleć, że są ludzie , którzy patrzą na cos takiego i nie widzą w tym nic złego – ot taka “normalność” i “wolność” gdy tymczasem wolnym można się stać tylko w Panu Jezusie Chrystusie. Im częściej widze takie “obrazki” tym bardziej wzmaga się moja wiara i miłość do naszego Zbawiciela..

  9. Jestem gejem a raczej bi, ale do takich rzeczy się nie przyznaję i jestem od nich daleko.

    1. jak to mawia Korwin Mikke: “homosie siedzą cicho w domach, a geje idą na parady za pieniądze z UE”.

      SWoją drogą jakim cudem czytujesz ten blog, skoro jest on chrześcijański, a chrześcijanie negują homoseksualizm.

      1. Pytanie też nasuwa się czy jest gejem z wyboru, czy po prostu to ma nie wiadomo skąd. Wszelkie dewiacje, wynaturzenia mogą się brać z innych źródeł, np. patologia w rodzinie, etc. Często można wdepnąć w niezłe błocko albo zostać poddanym próbie, ale nie powinniśmy myśleć, że to należy do nas i jesteśmy tego częścią, bo nie jesteśmy. To że ktoś jest gejem nie skreśla jego jako istoty, bo może się nawrócić do Boga jak każdy, tylko musi chcieć. I oby tak było w tym przypadku. Tak się zastanawiam, gdzie zaciera się granica, określająca co dobre, a co złe? Jest to na pewno niezwykle cienka linia. Tematem tabu jest np. antykoncepcja, eutanazja, bardziej skrajnie aborcja, na końcu pewnie homoseksualizm. Rewolucja seksualna wdziera się, niszczy tabu dla kultury masowej, bo tabu mimo wszystko istnieje i istnieć będzie. Panuje totalne promowanie nadmiernego seksu, reklamowania go ponad normę (ona się zaciera). Tylko seks i seks, wszędzie seks. W reklamach, na opakowaniu rajstop, w bajkach, filmach i do tego pornografia działająca zniewalająco na umysł, człowiek wszystko uważa za przedmiot do jednego – do seksu albo patologicznej odmiany, czyli onanizmu, nawet kobietę upodmiotawia do tego. Stąd też ten tekst ‘ruchać wszystko co żywe’ (wgl jak to brzmi…). Ja rozumiem, że ludzie potrzebują bliskości w małżeństwie, pomijając to w luźnych parach, etc. Ale trąbić o tym wszędzie, jakie to dobre i żeby to robić kilka razy w tygodniu… Nie wiem jak wy, ale temu też nie powinno się dać zniewolić jak również niczemu innemu nawet jako małżeństwo chrześcijańskie, bo co to taki chrześcijanin cielesny? Oddać swój upust z wcześniejszego onanizmu na drugą osobę? Czy w inną stronę. I co wymyślać te swoje egoistyczne zachcianki, które nie mają umiaru? To zdarza się często… Jedzenia, potrzebujemy, picia potrzebujemy. A seksu?
        …do prokreacji. Dobra ktoś napisze lub powie, że do przyjemności też. Ale czy to nie zniewala, czy to przybiera odpowiednią formę? Czy jest to sposób klasyczny, tradycyjny czy wręcz jest dziwna odmiana, wymyślone pozycje dla swoich zachcianek nienaturalna wręcz. Czy to zna umiar, czy wypływa ze szczerego oddania, czy nie bo jest swego rodzaju kultem, celebracją, może przybierać formę jakiegoś bałwochwalstwa. Nie żebym ustalał jakieś normy czy wtrącał się wchodząc z butami do czyjeś życia (nie o to chodzi), ale to może mieć istotne znaczenie. Bo musimy znać granicę, a jeśli jej nie znamy to można by uznać np., że zbliżenie seksualne można doświadczać z kozą, ze świnią czy jakimkolwiek innym zwierzęciem. Można zadać sobie pytanie, dlaczego czujemy tak silne napięcie w sferze seksualnej? No cóż, najczęściej jest ona wzniecana przez świat na nieodpowiednie tory, tzw. wolność/swoboda seksualna, czyli forma i treść dowolna. Ogółem wytwarzanie pewnych substancji jest czymś normalnym, potrzebujemy pić albo jeść, oddychać, potrzebujemy się rozmnażać aby zachować populację, motywatory te w postaci substancji są czymś nieodłącznym. Seksuologowie, psychiatrzy wytłumaczą wszystko wytwarzanymi substancjami przez umysł, no tak on tak działa faktycznie. Pamiętajmy, że większość uczonych nie uznaje Boga, więc wszystko tłumaczy w sposób ludzki. Jednakże w sferze seksualnej popęd można uspokoić nie potrzebujemy go jak jedzenia/picia zaś jedynie do prokreacji, ale jeśli się go możliwie jak najbardziej roznieca to nie ma się czemu dziwić, że on panuje w życiu. Takie myślenie tylko o seksie rozwala tysiące, miliony rodzin, niszczy duchowość, relacje z Panem Bogiem jeśli jest celem samym w sobie. Wszelkie przeróżne, przedziwne ‘pozycje’ czy ‘metody’ były wykorzystywane w okultyzmie, itd. Przykład to blog kefira. Przecież są też wspólnoty, kościoły np. Szatana, itd. Niektórym może się przytrafić wrodzona aseksualność i jak to wytłumaczyć? Cóż, różne formy prób i cierpień przechodzimy, dostajemy. A no dlatego nie możemy też uogólniać. Trochę to wszystko chaotyczne, cóż niestety. W każdym razie jesteśmy poddawani wielu próbom na świecie. Eh, żeśmy tylko niedoskonałe stworzenia w tym łez padole, musimy przeżywać wszelkie doświadczenia, cierpienia, itd. Patrzcie, my musieliśmy zostać stworzeni jako takie istoty, ale mamy wolną wolę. Całe życie to próba, gdzie musimy się maksymalnie doskonalić i ufać Panu, aby móc dostąpić zaszczytu otwartej bramy w Królestwie Bożym. Czy ktoś przekracza granice czy nie, skąd może to wiedzieć, chyba że to naprawdę odczuwa i całkiem jest zdemoralizowany. Próbujemy to wszystko ogarnąć, ale nikt nie powie, wiem już wszystko o istnieniu i nikt tego nie zaneguje! Żyjemy w takim kłamstwie, że po latach odnajdujemy coraz więcej prawdy o świecie, o człowieku, itd. Pamiętajcie o tym, aby starać się opierać na Biblii, w Duchu i Prawdzie. Pozdrawiam, z Panem Bogiem!

      2. Czytam go z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że jest ciekawy a drugi taki, że bez względu na to co powiesz, wierzę w Boga. Poza tym Korwin to śmiech na sali, a polityk z niego żaden.

        1. może polityk żaden, ale ma rację że środowiska lgbt są sponsorowane

        2. Ciekawe, że twój nick to teozofia raczej nie przypadkowo. Wyznajesz ten światopogląd? Myślę, że wiesz co znaczy definicja, jak i większość zaglądających tu osób czy na inne blogi o tym charakterze. Dla niewiedzących:

          Teozofia – światopogląd religijno-filozoficzny, o charakterze panteistycznym głoszony przez Towarzystwo Teozoficzne, założone w 1875 roku przez Helenę Bławatską w Nowym Jorku, później kontynuowany przez jej uczennicę Alice Bailey i jej męża Fostera Baileya, którzy założyli Lucifer Publishing Company w 1920 roku, przemianowany po kilku latach na Lucis Trust. Mottem teozofii jest “Nie ma religii wyższej niż prawda”. Według Bławatskiej, teozofia nie jest religią, lecz systemem myślowym możliwym do pogodzenia z niektórymi zorganizowanymi wyznaniami takimi jak buddyzm czy hinduizm.
          Pod koniec XIX wieku silnie wpłynęła na wolnomularstwo, zwłaszcza loże Le Droit Humain. Ze sprzeciwu wobec teozofii Rudolf Steiner stworzył antropozofię. W uproszczonej wersji idee teozoficzne przeniknęły do masowej świadomości, dając początek ruchom New Age.
          Termin “teozofia” wywodzi się z z greckich wyrazów θεóς “bóg” i σοφία “mądrość”. Według Bławatskiej, oznacza dosłownie “mądrość bogów” i został po raz pierwszy użyty przez neoplatonika Amoniusza Sakkasa w III wieku n.e. na oznaczenie wiecznego systemu etyki godzącego wszystkie religie
          wiara w bezosobowy Absolut i wszechobecną świadomość
          wieczność kosmosu i natury jako emanacji absolutu
          reinkarnacja – każda dusza przechodzi przez stadia roślinne, zwierzęce, zanim wcieli się w ciało ludzkie
          karma – odpowiedzialność każdej istoty za własne czyny
          ewolucja – cały wszechświat, od ludzi po gwiazdy, dąży do doskonałości i zjednoczenia z Absolutem
          uniwersalne braterstwo ludzkości
          Więcej w linku: https://pl.wikipedia.org/wiki/Teozofia

          Jeśli wyznajesz ten światopogląd to cóż nic dziwnego, że nie przeszkadza ci “twój homoseksualizm”.
          Zaś ze strony bloga, on neguje wszystkie owe idee teozofii, New Age i wszystkiego z nim związanego.
          Homoseksualizm w jakiś pokrętny sposób jest tłumaczony. Współczesne kościoły brną coraz bardziej w ten liberalizm zachodu, dają śluby dla LGBT, wyświęcenia dla pastorów czy nawet księży o takich skłonnościach. Nie wiem jak można ze spokojnym sumieniem żyć w takiej Sodomii. Spekuluję, że dla tych ‘liberalnych’ Biblia jest jakąś opowieścią niedokończoną, epoki prehistorycznej, a współcześnie ta opowieść jest w pewien sposób dopełniana, kontynuowana dopisywana z racji bycia, egzystowania w innej kulturze, w innej epoce. Stąd też dla świata, ten który sobie tłumaczy to w ten sposób dla siebie czuje się w jakiś sposób bezkarnym. I tak samo z innymi grzechami, świat w swój sposób się ‘fałszywie’ usprawiedliwia, wypisz wymaluj tj. np. pornografia.
          Przeciwnie, czyli jeśli przyjmie się, że Biblia to księga dla wszystkich epok, czasów wtedy widzimy wszystko wyraziście, co jest grzechem a co nim nie jest.
          Sodomia była zawsze napiętnowana, karcona z najbardziej brutalną sprawiedliwością przez Boga. Karą za grzech jest śmierć. Śmierć to ta największa kara, większą jest śmierć wieczna. Każdy grzech prowadzi do śmierci duchowej albo uszczerbku na duchu. Chrześcijanie nieliberalni są gatunkiem zagrożonym wyginięciem! A religie są częścią systemu i oficjalnie lub nieoficjalnie są liberalne, i nie mają żadnego pozytywnego wpływu na ludzkie dusze, na to czy trwają czy nie trwają w grzechu.

  10. Ja nikomu do łózka nie zaglądam, dlatego mało mnie obchodzi co u siebie w domu robią. Ale jak wychodzą na ulicę i afiszują się ze swoją orientacją to jest już coś nie tak. Te wszystkie parady równości tylko wywierają w ludziach negatywne zdanie o gejach.

    Na te powyższe obrazki ciężko patrzeć. To przykład wojny pomiędzy gejami, a religijnymi. Religijni najeżdżają na homosekualistów od zboczeńców itd, a geje na ludzi religijnych od fanatyków itd.

    1. tak i tj celowe, może za godzinę cos skrobnę

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
Polish
Polish
Polish
English
Exit mobile version