Niegdyś byłem namiętnym fanem serialu “Świat wg Kiepskich” i to z całkowicie innych przyczyn niż reszta telewidzów. Tak, jak KRK ma dwa ośrodki kultu: dla mas Bóg, Jezus, Maria, a dla elit KRK Lucyfer, tak serial Kiepscy ma dwie płaszczyzny emanacji: dla mas żarty sytuacyjne, niskich lotów humor i dla socjologów skondensowany wyjściowy materiał badawczy. Każdy odcinek oglądałem z wielkim zainteresowaniem, gdyż pokazywał mentalność narodu lub poszczególnych grup społecznych. Już kultowym odcinkiem jest ten o biurokracji. Wypisz wymaluj nasza socjalistyczna Polska ludowa. Tak, tak, do ludu należy Polska, a że lud nie świadomy, bo pod wpływem czarów, to wybiera kłamców i złodziei…
Poniższy odcinek pokazuje cały sens kultu maryjnego:
https://www.youtube.com/watch?v=HNZzEnh5Po4
hahaha, dobre, ciekawe czy KRK protestował jakoś jak jak puścili ten odcinek…
Niezły prymityw – co wydaje się ludziom już nawet lekko nadprzyrodzone czy silniejsze od nich – to trzeba nazwać bogiem bądź skojarzyć ze znanym sobie dotychczas bożkiem. Zobaczcie na badaczy ufo – jak zaczarowani mówią o kosmitach, nie mając jednakże dowodów na identyfikację pozytywną spodka jako kosmoli.