Nie to żebym chciał się pochwalić 🙂 , ponieważ w sumie nie ma czym, biorąc pod uwagę szybkość czytania, ale pragnę się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami.
Według mojej oceny Tim La Haye krąży bardzo blisko hipotetycznych wydarzeń.
Wielkie “wejście” apokalipsy ma nastąpić podczas ataku na Izrael co ma potwierdzenie w Biblii:
Zachariasza 12
“(1) Wyrocznia. Słowo Pana o Izraelu. Mówi Pan, który rozpiął niebiosa, ugruntował ziemię i stworzył ducha człowieka w jego wnętrzu: (2) Oto Ja uczynię z Jeruzalemu puchar taczania się dla wszystkich ludów wokoło. Niedola dotknie także Judę przy oblężeniu Jeruzalemu. (3) W owym dniu uczynię z Jeruzalemu ciężki kamień dla wszystkich ludów. Każdy, kto go będzie podnosił, ciężko się zrani, gdy zbiorą się przeciwko niemu wszystkie narody ziemi. (4) W owym dniu – mówi Pan – dotknę trwogą wszystkie rumaki, a ich jeźdźców obłędem, lecz nad domem Judy będę miał oczy otwarte, a ślepotą dotknę wszystkie rumaki ludów. (5) Potem książęta Judy będą mówić w swoim sercu: Mieszkańcy Jeruzalemu mają swoją moc w Panu Zastępów, w swoim Bogu. (6) W owym dniu uczynię z książąt Judy jakby garnek z ogniem wśród drwa i jakby żagiew płonącą w słomie, i będą pożerać z prawej i z lewej strony wszystkie ludy wokoło; lecz Jeruzalem pozostanie nadal na swoim miejscu.”
W książce, samoloty atakujące Izrael zostają zniszczone przez tajemniczą siłę. Po tym incydencie następuje porwanie. Czy jesteśmy tego bliscy?
Owszem tak. Według ostatnich newsów Iran jest przygotowany do ataku na Izrael.
http://www.youtube.com/watch?v=zGoFFFGKfWA&desktop_uri=%2Fwatch%3Fv%3DzGoFFFGKfWA&app=desktop
Ten filmik nie nastraja dobrze. Mówi się w nim o spotkaniu Obamy z Netanyachu między 2 a 5 marca tego roku.
To co mnie zastanowiło w książce “Dzień zagłady” to wskazówki jak żyć w czasie kiedy się to zacznie:
Poruszono w tej książce jeszcze kwestię 144 tysięcy. Jak wspominałem ostatnio kilka razy owe 144 tysiące to będą ludzie niemal idealni. Tim Lahaye uważa, że będą oni ewangelizować w czasie Wielkiego Ucisku. My naiwnie myśleliśmy, że to będziemy my. Ja uważam, że nie mamy szans być w tych 144 tysiącach ze względu na choćby jedno zdanie: są to ci, którzy nigdy nie skłamali. Naprawdę było to infatylne aby myśleć, ze przeciętny nowonarodzony wejdzie w taki skład.
Tim uważa, że porwani będą tacy jak my. Osobiście nie wiem czy takie porwanie będzie przed uciskiem. Wydaję mi się, że niestety ale przez jakąś część tego ucisku będziemy musieli przejść.
Według mnie nalezy już teraz integrować się. Rozumiem obawy wielu, ale chyba więcje zagrożeń jest używaniu telefonu komórkowego (podsłuch), facebooka, nawigacji, gmaila, niż wśród znajomych chrześcijan.