Dobrze, że Izrael nie uważa, że w Polsce są terroryści bo już dawno by nas najechali, ale w Polsce rządzą przecież ich ludzie bez względu na opcję polityczną…
Na jakie państwo chce najechać Izrael?
Znalazłem ciekawą wypowiedź pokazującą poniekąd realny obraz sytuacji na osi Liban-Izrael:
Czy Liban jako państwo podejmie jakieś kroki po ataku?
Marcin Krzyżanowski: Zdecydowanie nie. Liban jest państwem upadłym – nie kontroluje całości swojego terytorium, nie ma monopolu na przemoc, nie jest w stanie wybrać prezydenta, a jego gospodarka to podręcznikowy przykład kryzysu wywołanego konfliktem wewnętrznym. Liban nie ma zarówno woli politycznej, ani możliwości, by zrobić cokolwiek. Armia libańska nie jest w stanie powstrzymać Hezbollahu przed atakami na Izrael, ani tym bardziej Izraela przed bombardowaniem celów na swoim terytorium. Jedyne, co mu pozostało, to wyrażanie oburzenia ustami premiera.
https://defence24.pl/polityka-obronna/izrael-kontra-hezbollah-kluczowe-pytania-po-decydujacej-operacji
Jeśli więc Izrael napadnie na Liban, to zrobi to samo co w Gazie: pod pretekstem szukania terroryzmu będzie zabijał cywilów aby poszerzyć swoje terytorium…
Hezbollah ogłosił śmierć sekretarza generalnego Hezbollahu Hassana Nasrallaha prawie 24 godziny po potężnym izraelskim ataku na dzielnicę Hreik w południowym Bejrucie, który miał miejsce 27 września i zakończył się zabójstwem Nasrallaha i innych.
Izrael użył kilku pocisków, aby zrównać z ziemią sześć wieżowców mieszkalnych, a następnie wystrzelił 2000-funtowy ładunek zdolny do niszczenia bunkrów, którego celem była siedziba Hezbollahu znajdująca się pod budynkami.
Bejrut nigdy już nie będzie taki sam, odkąd Izrael dał sygnał do zrzucenia bomby, która stała się iskrą zapalną, która wznieciła pożar w regionie i którego ugaszenie może potrwać lata.
Fawaz A. Gerges , profesor stosunków międzynarodowych w London School of Economics, napisał niedawno na X (dawniej Twitter):
„ Modlę się dziś wieczorem za Liban . Zabijanie setek ludzi dziennie nie jest normalne i nigdy nie powinno być. To, co robi Izrael, uzbrojony i finansowany przez Stany Zjednoczone, nie przyniesie Izraelowi długoterminowego bezpieczeństwa. Jest brutalne i bezsensowne i grozi szerszym konfliktem i rozlewem krwi. Dość”.
I pray for Lebanon tonight. The killing of hundreds a day is not normal nor should it ever be. What Israel is doing, armed and funded by the United States, will not bring longterm security to Israel. It is brutal and senseless and risks wider conflict and bloodshed. Enough.
— Fawaz Gerges (@FawazGerges) September 23, 2024
Eksperci ostrzegają, że obecne plany Izraela obejmują aneksję Gazy i Zachodniego Brzegu, podczas gdy inni eksperci dodają południe Libanu jako nowy cel przejęcia terytoriów pod przykrywką strefy bezpieczeństwa.
W nadchodzących godzinach, dniach lub tygodniach świat będzie obserwował wydarzenia w Libanie. Groźba poważnego konfliktu, jakiego nie widziano w regionie od 50 lat, osiągnęła obecnie swój szczyt…
Now here's an interesting fact.
Chrześcijanie w Libanie współpracowali z Hezbollahem.
Wspierana przez Iran szyicka muzułmańska grupa bojowa Hezbollah, klasyfikowana przez wiele lat przez wywiad USA jako organizacja terrorystyczna , teraz szkoli chrześcijan do walki z ISIS w Libanie, a wierzący z Bliskiego Wschodu mówią, że ich nowi i mało prawdopodobni sojusznicy „akceptują nas takimi, jacy jesteśmy”.
Joseph Farah w swoim biuletynie G2 Bulletin , powołując się na źródła libańskie, podaje, że chrześcijańskie wioski w dolinie Bekaa w Libanie tworzą milicje, które mają dołączyć do bojowników Hezbollahu, walczących już z ISIS i powiązanym z Al-Kaidą Frontem Dżabat al-Nursa w syryjskich górach Al-Kalamun, naprzeciwko wiosek w centralnej i wschodniej części doliny Bekaa.
Ten nietypowy sojusz chrześcijan i Hezbollahu jest daleki od wrogich stosunków przedstawionych między tymi dwiema grupami w regionie.
Hezbollah zainwestował dużo w podtrzymywanie relacji z chrześcijanami. Grupa ta szkoliła chrześcijan w Syrii, aby walczyli z ISIS u ich boku, zgodnie z listopadowym raportem libańskiej gazety An-Nahar , a nawet płaciła chrześcijanom, którzy dołączali do ich szeregów, pensje podobne do tych, jakie otrzymują członkowie Hezbollahu.
https://www.christianpost.com/news/they-accept-us-as-we-are-christians-join-forces-with-muslim-group-hezbollah-to-fight-isis-in-lebanon-138975/
Jak wiemy ISIS stworzyły USA. Tutaj dowiadujemy się o współpracy chrześcijan z Libanu z Hezbolahem w walce z ISIS, a więc de facto z USA, czyli całkowicie inaczej aniżeli ma to miejsce e syjoprotestanckich Stanach Zjednoczonych…
Może dla niektórych z Was jest to zawiłe, ale świat nie wygląda tak jak pokazują media lub pastorzy protestanccy.
Kolejna ciekawostka;
Mark Tooley, prezes Instytutu Religii i Demokracji oraz uczestnik wieczornego wydarzenia, napisał później we wpisie na blogu, że nie był zaskoczony reakcją.
„Nie jest tajemnicą, że wielu chrześcijan z Bliskiego Wschodu generalnie nie jest wielkimi fanami Izraela. Przekonałem się o tym osobiście podczas wojny Izraela z Hezbollahem w 2006 r., kiedy moja dyskusja w kościele z libańskim chrześcijaninem niemal przerodziła się w krzykliwą kłótnię” – napisał Tooley.
Tylko europejski i amerykański protestantyzm jest syjonistyczny i jak mogliście się przed chwilą przekonać są enklawy, gdzie bestii z morza chrześcijanie nie darzą sympatią..
W ciągu najbliższych godzin, prawdopodobnie góra jednego dnia dowiemy się, czy Izrael wkroczy na teren Libanu….