Jest to informacja z marca tego roku, ale uważam, iż warto ją zapamiętać, gdyż jest ona bardzo ważnym argumentem w rozmowach o wpływie LGBT na dzieci i ich pokrętnych działaniach…
Rodzice uczniów szkoły podstawowej w Kalifornii byli wściekli, gdy dowiedzieli się, że nauczyciele założyli tajny klub LGBTQ, do którego mogły uczęszczać dzieci już od ósmego roku życia bez ich zgody.
Szkoła podstawowa Pleasant Grove w Elk Grove w Kalifornii znalazła się w tarapatach po tym, jak rodzice w styczniu dowiedzieli się, że nauczycielowi trzeciej klasy zezwolono osobiście zapraszać uczniów od trzeciej do szóstej klasy do klubu LGBTQ, który zakładał.
Klub UBU opisywano jako klub dla „chłopców, którzy kochają się w chłopcach” i „dziewczyn, które kochają się w dziewczynach”, ale miał być utrzymywany w tajemnicy.
Tak było do czasu, gdy syn Mary Congdon, ucznia czwartej klasy, wrócił do domu zdezorientowany co do swojej tożsamości płciowej po tym, jak usłyszał nauczyciela trzeciej klasy Daniela Bishopa mówiącego o pociągu do osób tej samej płci, podaje California Family Council (CFC).
https://cbn.com/news/us/california-parents-outraged-over-elementary-school-inviting-8-year-olds-secret-lgbt-club
Jak widać LGBT ma niecne metody wciągania innych w Sodomię i nie chodzi tutaj o tolerancję, ale o indoktrynację.
Congdon zwrócił się do dyrektora szkoły z pytaniem, dlaczego zgody nie zostały wysłane do domów.
Według Congdon, dyrektor Deidra Wood odpowiedziała, że obawiają się, że rodzice powiedzą „nie”. Powiadomiła również Congdon e-mailem, że kluby LGBTQ powstały już w 5–10 innych szkołach podstawowych.
Zrobili to bez zgody rodziców. LGBT nie okazało szacunku rodzicom zawłaszczając dzieci w celu prania mózgów.
To, co się dzieje na świecie, to potężna walka o dzieci.
Jak wiemy, od 1 września 2025 r. do polskich szkół wchodzi obowiązkowa „edukacja seksualna”, mająca ukrywać się pod nazwą nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”.
To oznacza, że poliński rząd w sposób ukryty i wyrafinowany, przebiegły chce zaszczepić polskie dzieci Sodomią..
Antonina Kopyt, która weszła w skład rządowego zespołu mającego opracować podstawę programową do nowego przedmiotu, mówiła wprost w mediach społecznościowych, że:
„Edukacja seksualna musi być obowiązkowa. Jeśli chcemy, żeby poziom świadomości i wiedzy wzrósł, to to musi być obowiązkowy przedmiot. Dopóki nie będzie, ludzie będą się z niego zwalniać, a te zajęcia będą na samym dole szkolnej hierarchii”.
Jak widać to zahacza już o obsesję by nie powiedzieć paranoje na punkcie Sodomii..
Ale Pismo jasno mówi o takich osobach jak rząd wprowadzający ten program czy o Antoninie Kopyt:
Zaś kto by zgorszył jednego z tych małych, którzy we mnie wierzą, pożyteczniej by mu było, aby na jego szyi został zawieszony kamień młyński, i by został utopiony w głębinie morza. Biada światu z powodu zgorszeń. Bowiem zgorszenia muszą przyjść; jednak biada temu człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi. Mt 18
Biada tym ludziom.
Może jeszcze nawet za życia zostaną osądzeni.
My powinniśmy się modlić o powstrzymanie LGBT w Polsce oraz informować o zagrożeniu jakie wynika z nowego (starego – Sodomii) programu pt. edukacja zdrowotna.
Niejaki Mariusz Dzierżawski napisał tak oto:
Decyzją rządu Donalda Tuska od 1 września 2025 r. we wszystkich szkołach w Polsce mają rozpocząć się lekcje z tzw. „edukacji seksualnej”, których założenia opracowano w Niemczech oraz gabinetach ponadnarodowych instytucji. Dla zmylenia rodziców i nauczycieli mają one ukrywać się pod nazwą nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna”. Wedle zapowiedzi Ministerstwa Edukacji Narodowej lekcje te będą obowiązkowe dla uczniów.
Niech Państwa nie zmyli ta pozytywnie brzmiąca nazwa. Celem tego przedmiotu nie będzie uczenie polskich dzieci o zdrowiu. Chodzi o przeprowadzenie rewolucji anty-moralnej w umysłach i sumieniach uczniów.
Taka „edukacja seksualna” od dziesięcioleci prowadzona jest w Niemczech, gdzie jest obowiązkowa dla wszystkich dzieci. Rodzicom grożą kary pieniężne oraz więzienie (!) za odmowę posyłania swoich dzieci na te zajęcia.W trakcie deprawacyjnych lekcji uczniowie są zachęcani do rozwiązłości seksualnej, masturbacji,
oglądania pornografii i oddawania się praktykom homoseksualnym. Intensywnie promowana jest także
aborcja. To samo ma dziać się w Polsce.
Wytyczne do deprawacji seksualnej polskich dzieci zostały opracowane przez rząd Niemiec wspólnie ze
Światową Organizacją Zdrowia (WHO) i opublikowane pod nazwą „Standardy Edukacji Seksualnej w Europie”.
Wedle tych samych standardów, opracowanych przez WHO i Niemców, mają być „edukowane seksualnie”
dzieci w Polsce. Standardy te zakładają m.in. przekazywanie dzieciom wiedzy na temat:4-latkom: masturbacji
6-latkom: wyrażania zgody na seks
9-latkom: pierwszych doświadczeń seksualnychTo wszystko ma według WHO prowadzić do tego, że dzieci mają posiąść „umiejętności negocjowania
i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu”. W domyśle również z dorosłymi.
Współpracownik WHO, prof. Zbigniew Izdebski, został wyznaczony na stanowisko koordynatora zespołu
odpowiedzialnego za powstanie przedmiotu „Edukacja zdrowotna” i opracowanie do niego podstawy
programowej. Co więcej, Izdebski to również współpracownik instytutu, którego twórca przeprowadzał
pedofilskie eksperymenty na dzieciach oraz uczeń polskiego seksuologa, który popierał legalizację seksu
dorosłych z dziećmi! To właśnie takie środowisko stoi za nowym przedmiotem, który decyzją rządu Tuska już
wkrótce ma zostać wprowadzony do polskich szkół.
Tzw. „edukacja seksualna” to przemoc seksualna wobec dzieci i młodzieży, której musimy się zdecydowanie przeciwstawić. Musimy stanąć do walki, w której kluczowe jest kształtowanie świadomości rodziców,
co pozwoli Polakom działać w obronie swoich dzieci oraz podjąć osobiste decyzje dotyczące przyszłości
swoich rodzin
Jak widzicie powaga sytuacji jest duża. Polskie dzieci mają iść na rzeź moralną i duchową. Mają zostać powierzone demonom…