W Psalmie 121 dowiadujemy się, że Bóg nie śpi.
Oto ten, który strzeże Izraela, nie zdrzemnie się ani nie zaśnie.
Czy aby na pewno?
Jest taka sytuacja, podczas której było jednak inaczej. Była to sytuacja wskazująca, że Bóg zasnął.
(22) Pewnego dnia wsiadł do łodzi ze swymi uczniami i powiedział do nich: Przeprawmy się na drugą stronę jeziora. I odpłynęli. (23) A gdy płynęli, usnął. I zerwał się gwałtowny wicher na jeziorze, i zalewało łódź, tak że byli w niebezpieczeństwie. (24) Podeszli więc i obudzili go, mówiąc: Mistrzu, mistrzu, giniemy! Wówczas wstał, zgromił wiatr i wzburzone fale, a one się uspokoiły i nastała cisza. Łukasza 8.
Jak to jest więc: z jednej strony wiemy, że Jezus jest Bogiem a z drugiej dowiadujemy się, że zasnął? W Biblii jest wiele zagwozdek, ale Pismo wyjaśnia Pismo.
(5) To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. (6) On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, (7) lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, (8) uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Filipan
Jezus był w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. To jest bardzo niesamowite. Bóg w swej misji chciał pojednać człowieka z samym sobą i w Jezusie Chrystusie doszło do zespolenia człowieka z Bogiem.
(10) Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka:
(Ewangelia Marka 2:10)
Bóg w ciele człowieka z mocą Bożą, ale ułomnościami ciała zasnął na łodzi podczas wichru? Ale czy pozostawił swoich przyjaciół samych? Absolutnie nie. Śpiący Zbawiciel pokazał swoją moc Stwórcy gromiąc wiatr i fale.
On jest cały czas z nami, podczas każdej zawieruchy.
Praise Jesus Christ.