Na wstępie zaznaczam, że nie udam absolutnie ŻADNEMU top politykowi. Natomiast zgłębiając politykę przez wiele dekad wiem jakie mechanizmy nią rządzą i jednym z nich jest to, że politycy mimo sprzedajności i marionetkowości realizują częściowo program poszczególnych grup społecznych zagospodarowując je.
DeSantis pochodzi z katolickiej rodziny, dwie jego ciotki ze strony matki są zakonnicami, natomiast wujek jest księdzem…
Dlatego wierzę nie wchodząc w szczegóły, że DeSantis chce realizować przynajmniej częściowo postulaty elektoratu chrześcijańskiego.
Natomiast NY Post informuje, że “wiecznie kapryśny były prezydent Donald Trump znalazł nowego ulubieńca w starym wrogu: zhańbionym byłym gubernatorze Nowego Jorku Andrew Cuomo, którego właściwie obsypał pochwałami ze swojego konta Truth Social za to, jak radził sobie z nowojorskimi Kryzys COVID, porównując go korzystnie z kryzysem głównego rywala GOP, gubernatora Rona DeSantisa.
Trump dodał jeszcze jeden kapelusz – wyróżniający się Cuomosexual – do wielu, które już nosi (tylko prezydent został dwukrotnie postawiony w stan oskarżenia; jedyny prezydent pojawił się w sequelu Kevin sam w domu itp.).
A Cuomo , członek-założyciel własnego fanklubu, uprzejmie odwzajemnił się, tweetując, że „Donald Trump w końcu mówi prawdę. Nowy Jork został uderzony pierwszy i najgorszy, ale nowojorczycy działali odpowiedzialnie. Polityka zaprzeczania Florydzie pozwoliła Covidowi się rozprzestrzenić i dlatego mieli bardzo dużą drugą falę”.
Ale choć miło jest patrzeć na rozkwit tej ponadpartyjnej sympatii, ważne jest, aby pamiętać o kilku kluczowych szczegółach.
Jeśli chodzi o najbardziej podstawową miarę wyników COVID, zgony skorygowane o wiek, Floryda wypadła znacznie lepiej niż Nowy Jork: według CDC w stanie Sunshine odnotowano 245 zgonów na 100 000 mieszkańców, a Nowy Jork prawie 312.
A DeSantis poradził sobie z tym bez żadnych strasznych szkód, jakie represje Cuomo wyrządziły firmom, szkołom i ogólnie życiu tutaj (lub nadmiernej liczbie zgonów, które spowodowały).
Nowojorczycy też to wiedzą. Masowo opuszczali stan, a Floryda była świadkiem rozkwitu populacji i boomu gospodarczego. Tu nie chodzi oczywiście o fakty.
Trump próbuje ukryć swój własny udział dotyczący COVID – pozwalając dr Anthony’emu Fauci & Co. wepchnąć naród w niepotrzebne, niekończące się, szkodliwe blokady – przed głównymi wyborcami, jednocześnie uderzając w wielkie zagrożenie. Cuomo wyruszył w najbardziej hałaśliwą podróż rehabilitacyjną w amerykańskiej historii politycznej (i ma silną konkurencję).
Donald Trump ikona chazarskiego ruchu Qanon i Wiliama Fulforda swoją wypowiedzią wsparł komunistę Andrew Cuomo chyba za to, że podczas święta Dziękczynienia uczynił NY miastem policyjnym* oraz za to, że na początku Plannedemii, ponad 17 000 osób starszych, które zmarły na COVID, ponieważ Cuomo wydał rozkaz wysłania zarażonych pacjentów z powrotem do domów opieki.
W NY doszło także do mega protestów pracowników NYC protestujących przeciwko nakazowi szczepienia burmistrza NY dla całej miejskiej siły roboczej.
Innym “sukcesem” komunisty Andrew Como było to, o czym wczoraj pisałem, czyli do przyjęcia ponad 72 000 nielegalnych imigrantów…
Donald Trump pochwala Como aby osłabić DeSantisa.
Sam Trump przewodził akcji wojskowej pt Warp Speed mającej na celu przyspieszenie szczepień na covid 1984…
Ten kto się nie wyleczył jeszcze z Trumpizmu powinien zacząć czytać Biblię…
https://nypost.com/2023/06/01/trump-the-covid-cuomosexual/
https://www.breitbart.com/politics/2020/11/25/nyc-to-have-coronavirus-checkpoints-sheriff-warns-of-consequences-for-violating-quarantine/