Jeśli ktoś komentuje takie wiadomości uznając za prawdziwe intencje stron konfliktu, to powinien sięgnąć do mojego tekstu o masonerii w Chinach założonej przez Chazarów z Anglii.
Tworzą teatr aby żyć ludzi kosztem. Inną kwestią jest to, czy naprawdę dojdzie do konfliktu czy nie.
Wstawiam tekst napisany z pozycji systemu, z dozą strachu, zagrożenia, bo o to przecież im chodzi aby ludzie myśleli, że jest to spontaniczny konflikt:
Według symulacji gier wojennych przeprowadzonych przez zespół planistów wojskowych w Chinach, broń hipersoniczna może być „katastrofalna” dla najpotężniejszej grupy lotniskowców we flocie USA.
W ponad 20 intensywnych bitwach siły chińskie zatopiły flotę lotniskowców USS Gerald R. Ford salwą 24 hipersonicznych pocisków przeciwokrętowych w symulacji przeprowadzonej na platformie oprogramowania do gier wojennych używanej przez chińskie wojsko.
W scenariuszu amerykańskie statki zostają zaatakowane po tym, jak pomimo wielokrotnych ostrzeżeń nadal zbliżają się do zajętej przez Chiny wyspy na Morzu Południowochińskim.
Planiści wojskowi często używali generowanych komputerowo scenariuszy bitewnych do opracowywania strategii, ale eksperci ostrzegają, że nie można na nich zbytnio polegać w rzeczywistych konfliktach, w których teren, pogoda i inne nieprzewidziane czynniki mogą zakłócić uzbrojenie.
Scenariusz opierał się na ataku na amerykańskie okręty, które zmierzały w kierunku zajętej przez Chiny wyspy na spornym Morzu Południowochińskim. Badacze stwierdzili, że niektóre pociski w trzyfalowym ataku zostały wystrzelone z tak odległych miejsc, jak pustynia Gobi.
https://www.scmp.com/news/china/science/article/3221495/chinese-scientists-war-game-hypersonic-strike-us-carrier-group-south-china-sea
Zasada dziel i rządź praktyczna jak zawsze. Gdzie tak w ogóle powstała ta zasada? Jak myślicie?
“Rzymianie podbitych ludów nie traktowali jako wrogów, ale podpisywali z nimi porozumienia i nazywali ich sprzymierzeńcami. Co ważne, podbite państwa nie mogły podpisywać ze sobą żadnych umów, żeby nie zjednoczyć się przeciwko Rzymowi. Ale najważniejszą sprawą było coś innego. Rzymianie świadomie tworzyli konflikty między ludami, które podbijali. Oczywiście robili to tak sprytnie, żeby nikt nie domyślił się, że to Rzym chce ich skłócić. Dzięki temu wiadomo było, że państwa będące w konflikcie nie zjednoczą się przeciwko Rzymowi. Sprytni Rzymianie szli jeszcze dalej – sami pomagali rozwiązać ten konflikt, stawali się rozjemcami zwaśnionych stron. Dzięki temu zyskiwali dodatkowy podziw i posłuch wśród podbitych ludów.”
Neo Bablion kościół rzymsko katolicki kontynuuje tę zasadę dość udanie, a przecież zarząd wszystkich lóż masońskich w postaci Illuminati realizuje tę metodę profesjonalnie.
Kto uwierzył w teatr wojenny dał się zrobić w konia, gdyż obie strony konfliktu kierowane są przez istotę duchową kryjącą się za tzw. Maryją.
Z drugiej strony każdy komentator, lider, jutuber, który komentuje takie konflikty jako realne jest wielce podejrzany.
Być może dojdzie do ataku na USA, gdyż satano-masoneria jakoś musi rozbroić Amerykanów, a więc najlepiej wprowadzić stan wyjątkowy i ograniczyć prawa obywatelskie.
Gdyby ludzie podążali za Prawem Bożym, dekalogiem nie byłoby żadnych wojen gdyż mało kto uczestniczyłby w teatrze “dziel i rządź”.
Biblia mówi aby nie zabijać. Co Ci zrobił Rosjanin albo Niemiec? Bo rusza na Twój kraj z rozkazu ludzi oddanych szatanowi? Tylko tyle wystarczy abyś wziął karabin i strzelał do człowieka, który ma rodzinę i dzieci?