Niedawno natrafiłem na historię słowa “goodbye”.
Na dzień dzisiejszy jeśli mielibyśmy rozczłonkować to słowo, to wyglądałoby ono tak oto:
Good – tłumaczone jako dobry.
i
Bye – tłumaczone jako do widzenia
Gdybyśmy chcieli to połączyć wyszłoby mniej więcej tak: ” do dobrego zobaczenia ponownie” lub bardziej dosłownie tłumacząc “dobrego do widzenia”.
Jednakże w staroangielskim owo pożegnanie brzmiało zupełnie inaczej:
GOD BE WITH YOU
Co można przetłumaczyć na Niech Bóg będzie z tobą.
Is there a difference?
“Do dobrego zobaczenia ponownie” a “Niech Bóg będzie z tobą.”?
Kolosalna.
Anglia została przejęta przez Chazarów i w pewnym, momencie usunięto Boga z pożegnania i podejrzewam, że uczyniono tak z wieloma słowami.
Niedawno nasza Siostra z diskorda witając się z kimś uznała, że powinna powiedzieć do kogoś “dzień dobry bo Bóg jest dobry”.
Powiedziała tak.
W tym samym dniu podchodząc do swego auta zobaczyła karteczkę za wycieraczką “Bóg Cię kocha”. Niewiadomo skąd i jak się tam znalazła.
Wszyscy współpracują z Bogiem ku dobremu.
Dzisiaj sławi się Lewandowskiego, Roberta De Niro, Korwina Mikke, ale mało kto sławi Boga, który chce nas uratować od zła.
Ci wymienieni ludzie nic nie zrobili dobrego dla żadnego człowieka, a dla chwały swojej. Nikt pod ich wpływem nie zmienił swego ja na lepsze, nie została dokonana zmiana umysłu i pragnienie czynienia dobra.
Sławmy więc Boga bo jest DOBRY.
Chwała jezusowi Chrystusowi.
Jest tego niestety dużo więcej holy shit, hell yeah, God damn it. I tak dalej, jak dla mnie masakra