Ronan Keating śpiewał, że życie jest jak rollacoaster. Raz na górze, raz na dole a niekiedy do góry nogami.
Żyjemy w pędzie, coraz większym pędzie i można używać metafory karuzeli, kalejdoskopu i innych rzeczy, ale każdy się ze mną zgodzi kiedy stwierdzę, że życie zwłaszcza w obecnych czasach sprawia wrażenie jakbyśmy nie mieli kontroli nad nim.
Mnie osobiście przypomina to film animowany nie tylko dla dzieci Pingwiny z Madagaskaru i to nie dlatego, że jest śmieszny, ale dlatego, że poszczególne sekwencje i sceny szybko się zmieniają.
Uważam to za celowy zabieg twórców filmu.
Jokerzy świata chcą abyśmy skupiali uwagę na wszystkim co nie ma związku z Jezusem i dlatego dotaczają nam wielu emocji każdego dnia, a to wykolejanie pociągu, a to wojna, a to podwyżki podatków, kłótnie ich polityków studiu politycznym itd. itd.
Świat pędzi karmiąc nas kłamstwami. Kiedy uruchamiasz auto automatycznie włącza się radio. Ta dystrakcja ma za zadanie odciągnąć Cię od prawdy, musi Cię zająć bzdurami i śmieciami.
Nie patrz na pingwiny! Na karuzeli życia skup się na Jezusie i Jego obietnicach.
(1) Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, (2) patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego. Hbr 2.
W związku z tym, że Bóg dał mi siebie poznać pokazując winogron jako symbol Izraela starożytnego i Jezusa jako krzew winny, uważam, że powinniśmy koncentrować naszą uwagę na to co dobre – na ten Krzew, który wydaje dobre owoce jeśli w nim trwamy.
To niesamowite jak grecki malarz z XV wieku Angelos Akotantos prawdopodobnie wyznania prawosławnego był blisko prawdy malując taki oto obraz:
Gdyby zamienił tylko tych świętych uznanych przez kościół na każdego wierzącego i uznał, że to wszyscy ufający Słowu Jezusa są Bożym Izraelem strzeliłby w 10kę, a tak jest to tylko co najwyżej ósemka.
Wszystkie grona powinny skupiać uwagę na Jezusie, gdyż to On daje pewność życia wiecznego.
(26) Tyś z dawna założył ziemię, A niebiosa są dziełem rąk twoich. (27) One zginą, Ty zaś zostaniesz, I wszystkie jak szata się zużyją; Jak szata, która się zmienia, one się zmienią. (28) Ale ty pozostaniesz ten sam I nie skończą się lata twoje. (29) Synowie sług twoich będą mieszkać bezpiecznie I potomstwo ich będzie utwierdzone przed tobą. Psalm 102.
Bóg jest niezmienny. To co stworzył kiedyś zmarnieje, zniszczeje i zostanie stracone. Nasze ziemskie namioty zostaną pozostawione na pastwę robaków. Ale w Jezusie jest życie wieczne.
Ludzie koncentrują się na karierze zawodowej, na samochodach, ale to kiedyś zostanie zniszczone. To co trwa na wieki to dusza oddana Jezusowi. Dusza podłączona pod krzew winny.
Te małe gronka w jednej kiści (eklezji) są zapowiedzią życia po śmierci u boku Króla Królów. Wszelką słodycz otrzymujemy będąc podłączeni do Krzewu Winnego. Bez Niego nic nie możemy, gdyż “bez Boga, ani do proga”, czyli bez Jezusa jesteśmy chat borami GPT…
Zatem nie oglądajmy się na inne drzewa, na wichury i zadymy, na burze i pożary. Spoglądajmy na Tego, który daje życie wieczne i nadzieję. Na Ojca Odwiecznego. Księcia pokoju ducha, a wtedy nie straszna nam będzie żadna zawierucha.
Chwała Panu Jezusowi Chrystusowi.