Mam nadzieję, że wszyscy, którzy oglądali mistrzostwa świata w piłce zostali pozbawieni złudzeń i teraz jest dobry czas na jakieś refleksje.
Po serii tekstów o negatywnym wpływie piłki nożnej na człowieka i oddawaniu czci demonom (idolatria) przedstawiam Wam świadectwo brata w wierze.
Brat jest w sidłach hazardu. W związku z tym, że była to nasza spontaniczna dyskusja, na potrzeby bloga trochę zredagowałem dla czytelności tekstu. Brat najpierw chciał abym mu pomógł, a następnie poprosiłem go o zgodę na opublikowanie części dyskusji, w której on sam się wypowiada.
_____________
Ogólnie to jest mój można powiedzieć trzeci i najbardziej bolesny epizod. Przez pierwszy zaniedbałem i ostatecznie rzuciłem studia, bo w momencie gdy to wymknęło się spod kontroli, musiałem skupić się na zdobyciu pieniędzy, zamiast na nauce. Drugi epizod miał miejsce, gdy wraz z moją żoną …(brak zgody na publikację- bardzo bolesne życiowe przeżycie)
I ten aktualny zaczął sie 2 lata po tamtym. Przez te 2 lata totalnie nic nie grałem. Zaczyna się oczywiście od mniejszych stawek dla samych emocji. Później stawki stopniowo rosną i pojawia się etap regularnego zarabiania. To oczywiście zachęca to zwiększenia stawek, bo przecież można dużo więcej zarobić. Zwycięstwami szatan buduje poczucie, ze ma się dobrą wiedzę i zdolność przewidywania. Później zaczynają się pierwsze straty i pojawia sie głód zwycięstw. Gdy straty rosną, zaczyna już być nerwowo. Cały czas w głowie miałem bilans ile jestem na minusie. Wtedy czuje sie konieczność wyjścia na 0 od ostatniego najwyższego budżetu aby wtedy zakończyć przygodę z zakładami.
Niestety straty rosną (dziwne serie porażek) aż wreszcie człowiek mówi sobie dość. Nie mogę juz więcej. Jest kilka dni przerwy. Wtedy zły podpowiada, żeby po prostu pooglądać mecze i obstawić je w głowie, bez pieniędzy. Oczywiście wtedy okazuje sie, ze zaroilibyśmy, gdybyśmy postawili. Raz miałem tak, ze przyszło mi na myśl ze konkretna drużyna strzeli. Postanowiłem to sprawdzić obserwując wynik. I wtedy oczywiście ta drużyna strzela w doliczonym czasie a ja pluje w sobie w brodę, ze wygrałbym powiedzmy pięciokrotną stawkę. To sprawia ze oczywiście znowu gramy.
Koniec.
_______________
Jak się przekonaliście hazard jest takim samym nałogiem jak każdy inny nałóg, który niszczy życie.
Piłka nożna to sport wokół którego jest moc zła. Idolatria nie jest jedynym problemem, ale wszystko wychodzi od bałwochwalstwa.
Za każdym bałwochwalstwem stoją złe duchy, gdyż specjalizują się one w grzechu, który ma człowieka oddzielić od Boga, a co za tym idzie od błogosławieństw i w konsekwencji od dobrego życia.
Wielu Czytelników nie lubi mnie za to, że uderzam w ich bożki. Tak było z hip hopem, Marihuaną, Królową Niebios, ekumenia, kościół, polityka, UFO itd.,..
Ten brat przyznał, że jest to złe i teraz ja proszę Was o modlitwę za niego aby Pan Jezus uczynił go wolnym od tej demonii.