Kiedyś przy okazji tekstu jaki napisałem o Halloween jeden z moich czytelników skrobnął wartościowy komentarz nt. Halloween:
_________
Koniec.
________________
Krótki mój komentarz
Poniżej foto z USA w kościele baptystów matka na Halooween przebrana za czarownice.
Degrengolandia wychodzi często z kościołów. Ale nie tylko. Od kilku lat jest moda nie tylko na Halloween ale na czaszki na tatuażach, na koszulkach..
Żyjemy w czasach kultu śmierci i dlatego trudno się dziwić, że zostają składane ofiary.
Stare masońskie stowarzyszenie skull and bones, w którym był Bush nie przeszkadza jego zwolennikom.
W kościele Rzymu czaszki jako relikwie są zupełnie czymś normalnym.
Ciężko jest o tym pisać, skoro taka ciemnota panuje w Polsce. Egipt jest w Polsce.
Jest masa dowodów na to, że dzieci, które brały udział w Halloween w życiu późniejszym miały problem z demonami.
Niestety nikt nie upomina pracowników marketów sprzedających tę demoniczną modę, a i i jak dzieci chodzą po cukierki chrześcijanom brak odwagi.
Rok temu kilkoro dzieci zapukał do mnie. Musiałem ich edukować. Nie były zadowolone, ale czy celem Biblii jest pozwalać na wszystko ludziom? Rób to co chcesz,, czt w wersji polskiej róbta co chceta to domena zdaje się samego szatana…
Ponad tydzień analizowałem tematykę halloween, sporo oglądałem i czytałem, niektóre myśli i wiadomości dla Wielu będą powieleniem… ogólnie piszę do zwiedzonych… wyszło mi to:
To co napiszę dla wielu będzie niczym mitologia, a brak wiary nie będzie pomocny… Jednak postaram się również przedstawiać FAKTY, których w żaden sposób nie będą mogli zakwestionować nawet zatwardziali, wojujący ateiści. Żeby zrozumieć czym jest Halloween trzeba się cofnąć do zamierzchłych czasów i oprzeć swoją wiedzę na Świętej Księdze.
U Izajasza czytamy: “O, jakże spadłaś z niebios świetlana gwiazdo, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco ludów. To ty mawiałeś w twoim sercu: Przewyższę niebiosa, wyniosę mój tron ponad gwiazdy Boga i u krańców północy osiądę na górze zboru. Wzbiję się na szczyty chmur, dorównam Najwyższemu.”
Według tradycji chrześcijańskiej i żydowskiej, lucyfer zbuntował się przeciwko Bogu i nakłonił do buntu 1/3 aniołów (33%), a następnie wraz z sojusznikami został strącony na Ziemię… Wiem – wielu już teraz pomyślało: Co za bzdury! Więc zaaplikuję kolejną dawkę 🙂 i przytoczę fragment z Księgi Henocha (księga Henocha nie jest natchniona, ale można ją traktować jako alternatywne źródło wiedzy) : “upadłe anioły przyjmując różnorakie kształty zepsuły ludzi, uwiodły ich doprowadzając ich do składania ofiar demonom jako bogom”.
I tutaj proszę (sceptyków) o wyjaśnienie (dla mnie jest to oczywiście pytanie retoryczne) – Jak to możliwe, że na całym świecie, na różnych kontynentach, gdzie życie toczyło się niezależnie, mamy niemal te same formy demonicznych twarzy/wizerunków… Dlaczego, dajmy na to – Aztekowie – jako przerażającej postaci nie stosują króliczka, czarownicy z Afryki nie przebierają się za kotka, a wyznawcy buddyzmu jako posągu nie mają słodkiego misia? Dlaczego wszędzie mamy te same, wykrzywione gęby? Dlaczego wszystkie cywilizacje i kultury tak jednoznacznie definiują zło, ciemność etc….
Ok – wracamy do głównego wątku: Lucyfer został strącony, ponieważ (i tutaj pojawia się słowo-klucz) chciał DORÓWNAĆ Najwyższemu. Jak to się objawia? Weźmy na przykład ofiary: Całopalenie było znakiem uznania Jahwe za prawdziwego Boga, był to wyraz uznania połączony z celebrą. Potem, kiedy lud przestał już podążać za Panem i składał próżne ofiary, w Psalmach możemy przeczytać:
“Nie chcę przyjmować cielca z twego domu ni kozłów ze stad twoich, bo do Mnie należy cała zwierzyna po lasach, tysiąc zwierząt na moich górach. Znam całe ptactwo powietrzne, i do Mnie należy to, co się porusza na polu. Gdybym był głodny, nie musiałbym tobie mówić, bo mój jest świat i to, co go napełnia. Czy myślisz, ze jadam mięso cielców albo pijam krew kozłów?”
… W opozycji do tego macie satanistyczne obrządki, które nadal się odbywają, a wraz z nimi zabijane koty itp.. Ale wiadomo – to tylko (i aż) zwierzęta… Prawdziwe Halloween to ofiary z ludzi: A zaczęło się tak: 2000 lat p. n. e. żył sługa boży Abraham, który miał ukochanego syna Izaaka. Został wystawiony na próbę. Bóg kazał mu na jednym z pagórków złożyć w ofierze swojego syna, kiedy miał już tego dokonać usłyszał głos: “Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna.”…
Co w tym samy czasie dzieje się np. w Ameryce Środkowej – ołtarze i masowe ofiary z ludzi dla szatańskich bożków, to samo u hindusów i wszelakich dzikich plemion… “DORÓWNAĆ” Najwyższemu, ale jakże inaczej – Izaak leżący na ołtarzu z ufnością mówiący do ojca “zwiąż mnie mocniej” i historia z happy endem oraz przerażone masy ludzkie i żywcem wyrywane serca…
Potem mamy Chrystusa, zrodzonego jako okup za Wielu, mówiącego: „Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”, a dalej całe zastępy DOBROWOLNYCH męczenników.
Co w tym samym czasie robią wasi halloweenowi protoplaści – Celtowie: Krwawe ofiary składane z ludzi i zwierząt są na porządku dziennym. Z obrzędami związane jest picie krwi i ceremonialne ludożerstwo… Powiecie, że to pradawne obyczaje dzikich ludów – nic bardziej mylnego. Ofiary z ludzi to dzisiejsza rzeczywistość na szczytach showbiznesu i władzy – ale to osobny temat…
Ale nawet – skoro to pradawne, udokumentowane zwyczaje, to ponownie zapytam: Dlaczego czynione w imię zła, z demonicznym namaszczeniem? Dlaczego ludzie nie robią czegoś pozytywnego?! Wracamy do Celtów: Co jest ich najważniejszym świętem? – dzisiejszy 31 października / 1 listopada, koniec zbiorów i święto Samhain, kiedy to duchy osób, które zmarły w trakcie minionego roku, oraz tych, które się jeszcze nie narodziły, zstępują na ziemię w poszukiwaniu żywych, by w nich zamieszkać przez okres następnego roku… Oczywiście jest to MEGA-fałsz, który w zniekształconej formie został przejęty przez Rzymian (którzy podbili Celtów), a następnie utrwalony przez Kościół Rzymu (podobnie jak kult maryjny powstały na bazie pogańskich wierzeń).
Nie ma żadnych dusz zmarłych, po śmierci nikt nam nie udzieli pomocy, ani my jemu, ponieważ: „Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą… Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość już dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem.” I tutaj kamyczek do katolstanu –
Kult zmarłych jest NIE-BIBLIJNY: Nigdzie w Ewangeliach nie mamy wzmianki o tym, żeby Jezus chodził na cmentarz (z wyjątkiem sceny, kiedy przyszedł do grobu Łazarza, ale nie po to, by zapalić świeczkę na grobie przyjaciela, lecz aby go wskrzesić).
No i co dzieje się potem? Katolicy mówią: babcia/dziadek patrzy na nas z góry…, skoro tak, to Łazarz musiał być nieźle #@!*ny… zawiedziony, skoro Jezus z raju sprowadził go do biednej, okupowanej Judei… Ponad to: Człowiekowi zaabsorbowanemu pogrzebem swego ojca Jezus odpowiedział: „Pójdź za mną, a martwym pozostaw grzebanie zmarłych”. Modlitwy za zmarłych są daremne, a zostały rozpowszechnione przez KK w celach zarobkowych, tak samo jak czyściec. Przypomnijcie sobie możnych władców i rycerzy, którzy umierając przepisywali ogromne pieniądze, aby ludzie modlili się za nich, aby udzielono im odpustów… Czy można się wybawić za pomocą pieniędzy? Co z biednymi i samotnymi? W Irlandii (wieków średnich) niezamożni proponowali bogatym interes, który polegał na tym, że mieli odprawiać modły za dusze zmarłych w zamian za chleb… Dzisiaj katolik, który ma lepsze chody u proboszcza i bardziej zasobną sakiewkę, też ma fory, bo przeforsuje więcej mszy – Sami oceńcie czy to normalne w oczach Boga…
Tak samo te wszystkie relikwie – w Piśmie wyraźnie napisano, że kontakt ze szczątkami zmarłych powoduje nieczystość, a od średniowiecza takie jazdy… Rozczłonkowują śmiertelników i wmawiają, że truchło może w czymś pomóc…, a większość kościołów jest wybudowana na cmentarzyskach pod ołtarzem… Nie mówcie też o nikim – świętej pamięci – bo tylko Bóg jest święty i nie nam sądzić, kto zbawiony, a kto nie. Bójcie się bo Sędzia jest dobry i sprawiedliwy…
Tak – to powinna być dla większości zła wiadomość, bo nikt nie jest bez grzechu, a gdy niegodziwiec ma stanąć przed Sędzią, to liczy, że Ten (sędzia) jest zły, skorumpowany i da się przekupić… Ale do rzeczy – Z Celtami było tak (wg Księgi Leinster i nie tylko): Samhain to nie tylko czas zbiorów, ale przede wszystkim czas ofiar... Ludzie musieli ofiarować wszystko co pierworodne oraz co trzeciego syna. Więc druidzi (sami – dla ochrony – ubrani w łachmany i demoniczne przybranie) chodzili od domu do domu niczym poborcy podatkowi, lub dzisiejsze bandy halloweenowych dzieciaków…
Tyle tylko, że cukierkiem była ludzka ofiara, a psikusem (w razie odmowy) demoniczny atak – po którym ofiara umierała z przerażenia. Jeżeli ktoś dał “cukierki”, to przed domem stawiano wydrążoną rzepę (warzywo powszechne w zimnym klimacie, które zbiera się w okresie października/listopada) z lampką zasilaną paliwem w postaci ludzkiego tłuszczu – taki płonący kaganek, na znak, że przekazano okup… I tutaj znowu PORÓWNANIE: Pamiętacie egipskie plagi? Anioł śmierci wysłany przez Boga ma zabić egipskich pierworodnych, a Izraelici są chronieni przez krew baranka na drzwiach – jest to również alegoria krwi Chrystusa i zbawionych…
Wracając do Celtów – Znacie tą zabawę polegającą na wyciąganiu zębami jabłka pływającego w wannie wypełnionej wodą? Dzisiaj wyłowienie oznacza szczęście w nadchodzącym roku, pierwotnie była to ostatnia szansa ludzkiej ofiary, tyle tylko, że zamiast wody był wrzący wywar, a sukces był okraszony poparzeniami twarzy… Wieki później potomkowie Celtów (głownie Irlandczycy) emigrują do USA i tam krzewią swoje tradycje… Z tą różnicą, że zamiast rzepy jest powszechniejsza, łatwiejsza w wydrążeniu i bardziej medialna dynia – pojawia się WSZĘDZIE – od sportowych gier komputerowych po filmy grozy…
Oczywiście nie ma żadnych dusz zmarłych, jest tylko wzmożona aktywność demoniczna i ogłupione ludzkie hordy… Natomiast bardzo ważne są słodycze (Halloween to 10% rocznej sprzedaży w USA), słodycze są po to, aby wciągnąć dzieci…
Pewien satanista powiedział dla USA Today: „[Chrześcijanie] nie uświadamiają sobie, że obchodzą z nami nasze święto. (…) Cieszymy się z tego”.
Rozumiecie? Czy na prawdę nie widzicie co się dzieje? Powołajcie się chociaż na swój dobry smak – Jak można oszpecać małe dzieci? W jakim celu serwujecie im to oswajanie? To łażenie po domach to tylko preludium, potem wielu próbuje mocniejszych wrażeń, na czele z okultyzmem okraszonym narkotykami i dopalaczami… Następnie depresja, nieszczęścia i wielkie zdziwienie… Wielu puka się w głowę i traktuje to wszystko z przymrużeniem oka, więc wyjaśnijcie mi: Zabawa niemal zawsze ma jakieś funkcje rozwojowo-wychowawcze. Najpierw mówicie do chłopca brum-brum, potem dajecie samochodziki, rower i uczycie prowadzić auto; dziewczynka dostaje laleczkę, domek, a potem staje się wzorową matką… Ubieracie dzieci jak straszydła, serwujecie mocne wrażenia, promujecie kult śmierci, a potem co? Chodzicie po kostnicach, stajecie się nekrofilami, czy poławiacie topielców i wraz z rodziną podziwiacie przed telewizorem zmasakrowane ciała po wypadkach?
Słowo Boże mówi: „Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (…) uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych” -
Proste? Nie widzicie co kupujecie? Jak można dać córce oszpeconą lalkę?! Jesteście uśpieni i ogłupieni, nie rozumiecie, że chodzi o to, aby oderwać Was od Boga? Żebyście byli straceni... tak jak miliony podczas wojen światowych – wytłukli się bez większych refleksji w imię przesunięcia słupków granicznych…
Czy normalny człowiek może zaplanować taką rzeź?! Dalej – cały kult zombie – czyli nieumarły: osoba martwa, powstającą z grobu i starającą się zaspokoić żądzę krwi poprzez konsumpcję świeżego ludzkiego mięsa lub mózgu (!?)… Co robią/twierdzą kapłani voodoo itp.? Że mogą uśmiercić człowieka, a w kilka dni po jego pogrzebie znowu przywrócić go do pozornego życia. W rzeczywistości nie jest to jednak żywy człowiek, a jego ciało jest zamieszkane przez jednego z duchów śmierci… I znowu “zielona lampka” i PORÓWNANIE – Kto jako jedyny zmartwychwstał, kto na prawdę wskrzeszał z martwych?! Nie wierzycie, to za chwilę mogę podać co najmniej 3 RACJONALNE dowody na ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA CHRYSTUSA… Ale co jest takiego w tym kulcie zombie? Jak dorośli, niby normalni ludzie mogą się charakteryzować na umarłych? Zobaczcie sobie w internecie jak wyglądają kolejne fazy rozkładu – jak można się pławić w tej obrzydliwości? Po co to komu? Halloween to “tylko” (dosyć znacząca) część układanki, obok takich puzzli jak np. świat muzyki czy filmu. Jak można tego nie widzieć?!
Dlaczego nie wybieracie tego co piękne, dobre i czyste??? Jeżeli pół-środek w postaci Halloween jest taki super, to czemu nie potańczycie i nie zabawicie się na pogrzebie ukochanej osoby?! Albo rak – dlaczego panikujecie i kurczowo trzymacie się marnego życia? Dajcie się strawić nowotworowi – to dopiero będzie halloweenowa charakteryzacja – to jest dopiero zabawa! Zrozumieliście? Wszyscy zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga… Czy na prawdę nie pragniecie światłości, tego co piękne, czyste i dobre?