I am copying our brother Radek's email to me:
________________
Hello Peter.
I have no one to write to for prayer, so I am writing to you.
Wczoraj znajomy z pracy, żaden kolega itp. Po prostu razem pracujemy, napisał do mnie, bym uważał, bo kilka osób chce mnie dorwać.
Pytanie za co, bo jestem oazą spokoju, nie spotykam się z toksycznymi ludźmi, w sumie to prawie z żadnymi, nie miałem i nie mam z nikim konfliktów. Nie robię nawet rzeczy, które mogłyby kogoś zdenerwować, patrzącego z boku.
Okazało się, że to chłopak, który kiedyś pracował u nas, na innym dziale niż mój. Kiedyś przyszedł na mój dział, widziałem, że był nacpany, i zaczął mi kopać kartony. Zwróciłem mu grzecznie uwagę, by tego nie robił. I wszystko ok.
Firma dała mu szansę, miał nie pić w pracy, nie cpac i ogólnie przychodzić do pracy, bo nie był nam potrzebny pracownik sezonowy, niepewny.
Zwolnili go.. Poszedł pracować do firmy obok, z którą tworzymy spolke. Tam okazało się, że nacpany młotkiem powybijał szyby. Zgłosili to na policję.
TERAZ wyzywa się na wszystkich, że przeze mnie stracił pracę, w tej drugiej firmie powybijał szyby, bo ponoć go zwolnili i jak to powiedział jednemu, teraz chce wyjaśniać silowo wszystko.
Chodził z młotkiem 10 kilowym po Kołobrzegu, stąd dostałem ostrzeżenie bym w piątek nigdzie nie wychodził…
Toć nawet jakby przeze mnie stracił pracę (choć tak nie było) to takim młotkiem człowieka zabije!!!!
Proszę, pomodlmy się za niego, gdyz nie wie co czyni. Narkotyki i alkohol to silna trucizna, która zmienia świadomość, furtka dla demonów. Nie myśli racjonalnie, tym bardziej, że już ma sprawę na policji za zniszczenie firmy.
Więc pewnie pójdzie do więzienia i jest mu wszystko jedno, stąd może być jego głupie działanie, dodatkowo faza…
Dziękuję za modlitwę jeśli była lub będzie za niego (nazywa się Kamil) , za Piotra, który mi to powiedział i za mnie.
Dziękuję również tobie za chęć przeczytania wiadomości i chęć pomocy w sferze duchowej.
Znajomy, który to napisał naduzywa (z tego co wiem) alkoholu – czyli może pisać brednie, bajkopisarz lub sam spotkał się z jakimiś niewłaściwymi ludźmi i nagadal kłamstw na mój temat.
Nie wiem, ale dopiero w poniedziałek będę go widział, więc z nim pogadam.
W każdym bądź razie ja nie podniosę ręki na człowieka, gdyby faktycznie ktoś chciał mnie pobić – nadstawie drugi policzek w takiej sytuacji. Nie będę też uciekał i się chował, bo bojaźń czuję przed Bogiem, a nie przed bandą zbirów.
Mimo wszystko czuję jakąś niepewność…
Proszę cię, pomódl, pomódlcie się za tych ludzi, którzy chcą rzekomo mnie dorwać i pobić, za Piotra, (który wysłał mi tę wiadomość z ostrzeżeniem) oraz za mnie, aby to zło mnie nie dosięgnęło.
“Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich”.
Wierzę, że wspólna modlitwa pomoże w tej sytuacji bardziej niż moja sama.
Dziękuję w imieniu Jezusa Chrystusa.
_______________________
My comment.
Nie będą demony straszyć naszego Brata.
Módlmy się aby ten opresor opamiętał się, aby złe duchy od niego odeszły i przede wszystkim aby Radkowi się nic nie stało.
(7) Okaż miłosierdzie Twoje, Zbawco tych, co się chronią przed wrogami pod Twoją prawicę.
(Księga Psalmów 17:7)
PS
Miałem ogłosić miejsce do modlitwy ale jeszcze rozważam między Discordem a Fejsem….