“Szedł z żoną, gdy nagle – w piątkowe przedpołudnie – w pobliżu hotelu Gromada przewrócił się i osunął na chodnik. Na pomoc natychmiast przybiegł jeden z przejeżdżających przez rondo kierowców. Pojawił się także patrol policji, a po nim wóz strażacki. – Niestety, próby reanimacji nie pomogły. Starszego mężczyzny nie dało się uratować – mówi st. sierż. Wojciech Zeszot z KPP w Pile. Mężczyzna miał 65 lat.”
https://pila.naszemiasto.pl/smierc-w-centrum-pily-starszy-mezczyzna-zmarl-na-chodniku/ar/c15-8576149
Ja robię co mogę umieszczając każdy nagły zgon. Czy wy robicie to samo?
Części ludzi już się nie da uratować, ale możemy powalczyć o pozostałych.
Próbowałem ale tylko narobiłem sobie wrogów w rodzinie, więc pytanie – czy warto ?
W ostatni tygodniu nagle zmarły 3 znane mi osoby. Jedna z nich to stosunkowo młoda osoba, dwie inne to emeryci. Wszystkie te zgony są podobne.
wszystkie po szczypawkach?
Wszystkie. Ciekawe zjawisko widziała inna osoba. Na Tarczyńskiej w Warszawie facet zjechał powolutku samochodem na chodnik, uderzył lekko w słupek po czym głową klapnął na kierownice. Zgon.
Akwizytor, u mnie podobnie. 3 osoby, dwoje na emeryturze, a niedawno chłopak 44 lata, po trzeciej dawce się rano nie obudził.