Gwiazdy systemu chcą podzielić ludzkość na zadźganych i niezadźganych.
https://www.youtube.com/watch?v=l-YRlXb9iEI
Gwiazdy systemu chcą podzielić ludzkość na zadźganych i niezadźganych.
https://www.youtube.com/watch?v=l-YRlXb9iEI
You must be logged in to post a comment.
Księga Daniela 7:17
“Te wielkie bestie w liczbie czterech – to czterech królów, którzy powstaną z ziemi.
Pismo wyjaśnia kim są owe bestie.
1.Babilon = złoto = Lew
2.Medo-persja = srebro = Niedźwiedź
3.Grecja = miedź = Pantera
4.Rzym = żelazo = najstraszniejsza bestia, która panuje do przyjścia Sędziwego.
Antychryst jest również doskonale opisany!
Apokalipsa św. Jana = Objawienie Jezusa Chrystusa
Mamy tu wszystko objawione, nie ma już nic do odkrycia.
Dziesięć rogów to dziesięć królestw na które Rzym się podzielił.
Mówi o tym proroctwo Daniela ze snu króla babilonu.
Stopy z żelaza i gliny a przy nich dziesięć palców = dziesięć królestw, które będą chciały się zjednoczyć, ale im się to nie uda, bo glina nie miesza się z żelazem.
ap. Między dziesięcioma rogami wyrasta kolejny mały róg, ale moc ma ogromną.
Za sprawą małego rogu wycięte zostają trzy królestwa.
Mały róg = Królestwo = Siła Polityczna
Będzie on bluźnił Najwyższemu
Pismo mówi nam jedynie o dwóch bluźnierstwach:
1.Nazwano Jezusa bluźniercą kiedy odpuszczał grzechy
2.Kiedy zwał się Bogiem
Kto w tych czasach pośredniczy w odpuszczaniu grzechów?
Kto mówi, że jest samym Jezusem Chrystusem pod powłoką człowieka?
Mały róg = system polityczny Papiestwa!
Znak bestii można łatwo sprawdzić stosując kryteria Biblijne.
Bóg daje nam pieczęć na czoło i na rękę.
Na czoło = mamy podejmować decyzję kierując się prawami Bożymi, przesiewać przez nie wszystkie myśli
Na rękę = czynić według praw Bożych
Wychodzi na to, że znakiem bestii jest podporządkowanie się prawom innego królestwa np. święcenie niedzieli zamiast Bożego Sabatu.
Dziękuje i z Panem Bogiem.
niech zgadnę: jesteś adwentystą?
Mentalnie nie należę do żadnego ugrupowania.
Formalnie nadal jestem katolikiem.
Na chwilę obecną nie mam prawa zwać się Chrześcijaninem.
Związek z Bogiem odczułem raz w życiu przez niedługi czas i było to cudowne uczucie.
Było to kiedy nie chciałem już dalej żyć w grzechu. Padłem na kolana, wyrzekłem się grzechu przy spowiedzi z grzechów które byłem w stanie przypomnieć sobie w tej krótkiej chwili.
Następnego dnia czekając na trawkę, którą wcześniej zamówiłem miało miejsce pewne zwyczajne wydarzenie po którym nie odczuwałem uzależnień zupełnie od niczego.
Zapaliłem tego dnia i nie mogłem uwierzyć, że odczuwam niechęć do dalszej konsumpcji. Dawałem radę opierać się wszelkim grzechom.
Zaprzepaściłem wszystko w dniu którego planowałem ochrzcić się przez zanurzenie idąc drogą Jezusa Chrystusa.
Postanowiłem ten jeden raz odstąpić od uświecania się na rzecz starych przyjaciół spotykających się w licznej grupie po długim czasie.
Wsparcie które wcześniej odczuwałem zniknęło, a ja wróciłem do starych przyzwyczajeń. Przykre.
Chcąc podążać drogą Jezusa Chrystusa musimy wiedzieć, że to samotna wędrówka w bólu i cierpieniu.
Nie mówię tu o niemożności założenia kościoła lub wspólnej modlitwie, nawet wskazane jest mieć wsparcie przy walce z szatanem.
Chodzi o to, żeby z wygody nie podczepiać się pod cudzą lokomotywę, a zwyczajnie prosić Boga o siłę, a żeby dopchać go do końca, karmiąc się przy tym Słowem Bożym.
W marcu tego roku zmarła mi mama. Chorowała na nerki.
Szczerze wierzę, że mogłem uleczyć ją swoją modlitwą i wiarą, lecz wolałem kroczyć ciemnymi ścieżkami.
Módlcie się za mnie proszę.