fot. https://www.lifesitenews.com/
Pastor David Lynn stara się znaleźć dom w centrum Toronto dla swojego zgromadzenia po tym, jak miasto nagle wyrzuciło jego kościół misyjny z miejskiego centrum rekreacji za rzekomą „działalność nienawiści”.
Założyciel Christ Forgiveness Ministries otrzymał 10 października e-mail od Aydina Sarrafzadeha, menedżera ds. Wodnych, „natychmiast” cofający swoje zezwolenie w Centrum Wodnym Pam McConnell.
„ Zwróciliśmy … uwagę na to, że ostatnio byłeś zaangażowany w działania, które naruszają politykę miasta dotyczącą nienawiści ”, napisał Sarrafzadeh
„Informujemy, że nie wolno Wam rezerwować miejsca w żadnym obiekcie w mieście Toronto.”
Ostateczne eksmisje z ośrodka, z którego korzystał od ponad roku, nie jest jedynym problemem Lynn. Charyzmatyczny (w sensie osobowości) pastor został aresztowany 4 czerwca po tym, jak tłum LGBT potępił go, gdy głosił w Church and Wellesley, w sercu „gejowskiej” wioski w Toronto, i wypuścił po nocy za kratkami na warunkach kaucji, uniemożliwiając mu udział w wydarzeniach „Duma” LGBT.
Lynn ostatecznie został oskarżony o zakłócanie spokoju , chociaż policja początkowo powiedziała, że badają zarzut „mowy nienawiści”.
„Nie powiedziałem nic obraźliwego”, powiedział LifeSiteNews.
„Powiedziałem w zasadzie:„ Bóg cię kocha, woła cię Bóg, jest dla ciebie nadzieją ”. Zostałem aresztowany pod zarzutem mowy nienawiści, ale wyraźnie nie było mowy nienawiści. I tak wymyślili ten fałszywy zarzut zakłócania spokoju. ”
Pomimo wieców, terminów sądowych, 30 000 osób podpisujących petycję Citizen Go w jego imieniu, oraz 50 000 USD rachunków prawnych, opłaty utknęły w martwym punkcie, a pięciodniowy proces jest ustalony na lipiec-sierpień 2020 r.
Lynn zdecydował następnie zorganizować „wiec o wolność” 28 września w południowej części Church Street, aby zmobilizować wspólnotę chrześcijańską.
„Po prostu nie wydaje mi się słuszne, aby ktoś został aresztowany za korzystanie z wolności słowa w jakiejkolwiek części Toronto na publicznym chodniku” – powiedział.
Sprawy stały się intensywne po tym, jak radna lesbijek Kristyn Wong-Tam i działaczka LGBTQ 519 Community Center zorganizowały kontr-wiec, w którym burmistrz John Tory promował to i uczestniczył.
„Jesteśmy dyskryminowani. Jesteśmy prześladowani. Powiedziano nam, że nie jesteśmy mile widziani ”- mówi w filmie wzywającym chrześcijan do przebudzenia pastor.
https://www.youtube.com/watch?v=oXSb9FEhipo&feature=youtu.be
Prawda jest taka, że im więcej ciemności się będzie pojawiać, tym więcej światła będzie konfrontowało z tą ciemnością.
Kanada jest mocno liberalnym krajem co do wartości biblijnych (czytaj skrajnie lewicowa), a więc sodomska. W Polsce możemy jeszcze śmiało mówić, że to jest grzech. Tam ów pastor mówił tylko, że Bóg kocha gejów co uznano za mowę nienawiści.
Gdyby przenieść władzę Kanady i ich prawo do Polski, to zamknięto by z 30% Polaków. Przy czym na pewno nie polskich pastorów, którzy albo popierają LGBT, albo siedzą cicho….
Z drugiej strony nie jestem pewien czy nie jest to nowa, kontrolowana rewolucja….
uciski przyjdą z różnych stron jak można także przeczytać tu o chinach
OBYWATEL ORWELL. CHIŃSKI SYSTEM OCENY OBYWATELI, KTÓRY UKARAŁ JUŻ 24 MLN LUDZI
Mężczyzna wychodzi z pracy. Ma 1342 punkty. Jest człowiekiem kategorii „A”. Idzie pewnym siebie krokiem. Zatrzymuje się na przejściu dla pieszych i czeka na zielone światło. Obok niego staje mężczyzna klasy „C”. Ma 816 punktów. Obaj wklejeni w zatłoczoną ulicę. Wymieniają krótkie spojrzenia. Mężczyzna klasy „A” skręca w lewo. Odbiera córeczkę ze szkoły. Widać, że jest z niej dumny. Jeszcze dziś całą rodziną wylatują do Tajlandii, dlatego szybko wracają do domu, żeby dokończyć pakowanie rzeczy. Mieszkanie w centrum miasta z widokiem na niski kredyt. Mężczyzna staje na balkonie. Zauważa stąd mężczyznę klasy „C”, którego widział na przejściu. Tamten skręcił w prawo. Nie ma rodziny. Mieszka w małym mieszkaniu. Ostatnio spóźnił się z opłaceniem rachunków, bo część jego pensji poszła na zapłacenie mandatu za przekroczenie prędkości. Stres odreagowuje grami wideo, ale za to system również przyznaje mu ujemne punkty.
LUSTERECZKO, POWIEDZ PRZECIE…
To nie urywek przyszłości w krzywym zwierciadle rodem z serialu „Czarne Lustro”, tylko System Oceny Obywateli, który od pewnego czasu działa w Chinach. Każdy Chińczyk dostaje na start 1000 punktów. To takie optimum, z którego może pójść w górę albo w dół. W górę oczywiście za dobre zachowanie – w oczach władzy. Za działalność charytatywną, oddanie krwi czy ogólnie pojęte promowanie etycznej postawy. Taki obywatel wskakuje w kategorię „A” i dostaje odpowiednią nagrodę – dodatkowe bonusy, które poprawiają jego wygodę życia.
Przychylniej patrzą na niego banki, ma zniżki na transport, a nawet pierwszeństwo w kolejce w szpitalu. Jego wizerunek pojawia się nawet na uczelniach lub w dobrych hotelach – żeby dawał dobry przykład.
System w Chinach
W drugą stronę system działa w lustrzanym odbiciu. Za niepłacenie rachunków w terminie, oglądanie stron pornograficznych, tworzenie fake newsów w sieci, nie mówiąc już o prowadzeniu po pijaku czy próbie kradzieży – punkty są odejmowane. Traci się je również za niezgadzanie się z polityką partii czy marnowanie swoich pieniędzy na kupowanie niepotrzebnych rzeczy w internecie. Tam zaczynają się obywatele kategorii „B”, a jeśli ich punkty spadną do przedziału 600 – 849, to wpadają oni w klasę „C”.
Wtedy robi się niewesoło, bo taki delikwent otrzymuje zakaz wyjazdu za granicę, nie może poruszać się szybką koleją, ani korzystać z rozrywek – jak kino, imprezy czy teatr. Ma też spowalniany internet i spore problemy z otrzymaniem kredytu. Jakby tego było mało, jego wizerunek może pojawiać się przed filmami w kinie – w ramach elektronicznego pręgierza. A to tylko kawałek kary.
SYSTEM OCENY OBYWATELI – SYSTEM KONTROLI CZY EDUKACJI?
W oficjalnym założeniu system powstaje po to, żeby Chińczycy odzyskali zaufanie do władzy i, żeby rozwijali się w myśl partii. W praktyce partia zdobywa ogromną ilość danych o obywatelach i totalną kontrolę nad ich życiem.
Chiny – ocena obywateli
Takim dwustronnym przykładem jest posiadanie psa. Każdy jego właściciel dostaje 12 punktów za samo posiadanie czworonoga. Za pomaganie schroniskom dostaje kolejne. Gorzej natomiast, jeśli jego pupil wychodzi na spacer bez smyczy albo szczeka w nocy. Wtedy właściciel traci te punkty i grozi mu kara grzywny albo odebranie zwierzaka. Jeśli będzie chciał mieć następnego psa, musi przejść specjalny kurs.
Nie tylko zresztą obywatele płacą za swoje własne przewinienia, ale nawet ich dzieci. Te, jeśli ich rodzice są w kategorii „C”, mogą z tego powodu nie zostać przyjęte do wymarzonej szkoły czy na uczelnię.
CHINY 2020
Chiński System Oceny Obywateli jest inspirowany amerykańskim systemem oceny kredytobiorców – „credit score”, w którym również przyznawane są punkty. Podobnie działają też systemy kredytowe w innych krajach, choćby w Polsce, gdzie Biuro Informacji Kredytowej każdemu, kto stara się o kredyt może przyznać od 1 do 100 punktów. Chiny jednak idą znacznie dalej ze swoim pomysłem, a kwestia kredytów to w nim resztka lukru pozostawiona na ustach po pączku. W przyszłym roku System Oceny Obywateli będzie już kompletny, a mieszkańców będzie obserwowało ponad 600 milionów inteligentnych kamer. Każda z nich rozpoznaje tożsamość, płeć, wiek, a nawet rasę.
Na miejscu takiego chińczyka starałbym się o kategorie a i uciekał do normalnych póki co krajów starając się o obywatelstwo.
Ech… Obserwuję działalność tego pastora od pewnego czasu na yt. Naprawdę ta czysta nienawiść, z którą spotyka się przy głoszeniu to coś okropnego. Jeśli dobrze kojarzę, to kiedyś został nawet aresztowany na jakiś krótki okres czasu, mimo że nie było ku temu rzeczywistych podstaw… Podziwiam za gorliwość i wytrwałość, bo przynoszą dobre owoce. Niech Bóg ma go w opiece i nawet przez takie sytuacje jeśli trzeba, uświadamia ludzi jak bardzo źle się dzieje…