Czytelnik, którego miesiąc temu chrzciłem przypomniał mi rzecz, o której zapominamy w ferworze polityki: modlitwy za innych. Wiem, że Piotr Petros przypomina, ale nie wszyscy o tym wiedzą lub pamiętają.
Parafrazując słowa brata w wierze:
Módlmy się aby poznanie Polaków wzrastało, tak aby ludzie widzieli te znaki czasów ostatecznych i w jak największej liczbie i jak najszybciej nawracali się póki czas, póki Ojca jeszcze można znaleźć. Módlmy się aby katolicy porzucili niebiblijny kult Astarte, którego wyznawcą jest fałszywy prorok Bergoglio. Módlmy sie o Żydów aby porzucili diasporę i swoje koneksje i przyszli do Jezusa.
Niech się tak stanie w imię Jezusa.
Dziękuję za przypomnienie…
Ostatnio często w telewizji leci dokumen ostatni papież. O thm, że irlandzki duchowny malachiasz spisal 112 fraz przewidując wszystkie głowy Rzymu aż do konca świata i o fatimie. Oni mowia jasno o Franciszku i okolicznościach jego wyboru. Wiedzą co idzie. Dlatego też mówią tak wiele tych datach granicznych 2021 i 2030. Coraz więcej o tym myślę w kontekście tego co opisał Krzysztof P w swoim artykule. Ciekawe, że ostatnio i ja myślałem o siedmiu tysiącleciach i liczyć próbowałem ile minęło. Żydzi maja 5777 rok o ile pamiętam. Jest tez toria o gmeraniu przez Rzym i cesarza przy datach naszej ery, że niby 1000 rok ustanowiono aby zakryć i zafałszować historię. Ponoć ileś lat przeskoczyli ustawiając tę datę.