Truth in the end times. Biblical Christians.

Biblical Christians. THE TRUTH FOR THE FOLLOWERS OF JESUS CHRIST "Ye shall know the truth, and the truth shall make you free."

Nowe badania pokazują, że im więcej Amerykanie wiedzą o ewangelikach, tym mniej ich lubią…. przez Trumpa.

 

 

Amerykanie o wysokim poziomie wiedzy religijnej mają cieplejsze spojrzenie na Żydów, katolików, głównych protestantów i buddystów niż na ewangelicznych chrześcijan i są najmniej ciepli dla muzułmanów i ateistów, wynika z nowego badania przeprowadzonego przez Pew Research Center .

 

Wyniki badania  “What Americans Know About Religion”   pochodzą z ankiety, na którą odpowiedziało 11 000 dorosłych Amerykanów na różne tematy religijne.

Niektóre z pytań ankietowych wykorzystano do zbadania, czy Amerykanie o wyższym poziomie wiedzy religijnej mają bardziej pozytywne nastawienie do różnych grup religijnych. Ogólnie stwierdzono, że im więcej osób wie o konkretnej religii, tym więcej ocenia ją w skali termometru od zera do 100.

 

Jednak w przypadku ewangelików respondenci wyrazili wyjątek od tego trendu.

 

„Jednym godnym uwagi wyjątkiem od tego wzorca są ewangeliczni chrześcijanie. Respondenci, którzy odpowiedzą na co najmniej 25 pytań dotyczących wiedzy religijnej, oceniają ewangelików bardziej chłodno (średnio o 43 stopnie) niż ci, którzy poprawnie otrzymują osiem lub mniej pytań (53 stopnie). Badanie pokazuje również niewielki związek między ogólnym poziomem wiedzy religijnej a poglądami mormonów i katolików, po uwzględnieniu czynników demograficznych ”- donosi Pew.

 

Ranking uprzywilejowania przyznawany każdej religii nie obejmuje respondentów, którzy identyfikują się jako zwolennicy, tylko respondenci, których znajomość każdej religii została oceniona za pomocą serii pytań zadanych przez Pew.

 

W 2017 r., Kiedy Pew przeprowadziło podobną ankietę , ewangeliczni chrześcijanie, oceniani stosunkowo ciepło na 61 stopni – taka sama średnia ocena grupy od czasu ankietowania Amerykanów w 2014 roku.

Malejąca przychylność ewangelików została przez niektórych związana z wyborem prezydenta Donalda Trumpa.

W poniedziałek sondaż NPR / PBS NewsHour / Marist  wykazał, że 73 procent białych ewangelicznych chrześcijan aprobuje pracę, którą Trump wykonuje jako prezydent. Tylko 23 procent nie pochwala, a cztery procent twierdzi, że nie mają pewności.

 

W ten sposób dochodzi do paradoksu. Ogół Amerykanów zaczyna źle kojarzyć ewangelicznych chrześcijan, podczas gdy sami chrześcijanie ewangeliczni są zadowoleni z polityki Trumpa.

 

Trump istotnie pozornie realizuje politykę opierającą się na wartościach biblijnych. Buduje mur na granicy z Meksykiem. Zresztą sam fakt, że  składał   przysięgę na dwie Biblie: tę należącą niegdyś do prezydenta Abrahama Lincolna oraz na podarowaną mu przez matkę w 1955, pokazuje jego zewnętrzną wiarę.

 

W istocie wspiera państwo, którego nacja rządzi Polską, ponieważ przeniósł ambasadę USA do Jerozolimy. Doprowadza do konfliktu z Iranem, a za jego rządów korporacje zaczynają pokazywać swoją wiarę poprzez wspieranie LGBT. Oczywiście polityka lewicowej LGBT może być ruchem mającym na celu przejęcie władzy przy pomocy faszystowsko-komunistycznych haseł o równości i miłości, aczkolwiek Trump nie uczynił nic, aby skonfrontować się z LGBT.

Mało tego, przed wyborami zabiegał o elektorat LGBT.

 

 

 

 

Na początku tego miesiąca Peter Wehner, starszy pracownik Centrum Etyki i Polityki Publicznej, który pisze szeroko na tematy polityczne, kulturowe, religijne i bezpieczeństwa narodowego, jest autorem  Śmierci polityki : jak leczyć naszą postrzępioną republikę po trumpie , argumentował na Atlantyku,  że ewangeliczne świadectwo chrześcijańskie zostało uszkodzone przez ich poparcie prezydenta.

 

Oczywiście z jednej strony przeciwnikami Trumpa mogą być ludzie przeciwni wartościom biblijnym i mierzi ich prawicowość Trumpa, a z drugiej strony ewangelicy niczym otumanieni nie widzą agresji i pozbawionej miłości polityki Trumpa objawiającej się we wspieraniu Izraela oraz ataku na Iran. Zresztą przez ostatnie 50 lat najwięcej wojen wszczynali nie Rosjanie, nie Chińczycy, ale USA.

Jak widać 75% ewangelików popiera zabijanie, argumentowane fikcyjnym zagrożeniem ze strony państwa, które muchy nie skrzywdziło.

Trumpowi chodzi między innymi o obalenie jednego z ostatnich państw szyickich> pomijam już kwestie ekonomiczne (ropę) i banskterkę.

 

Ten prawicowy rzekomy prezydent ma interesy z muzułmanami.

Muzułmanie nie wierzą, by Jesus był ‘synem bożym’ (Koran 6:101, 5:75, 18:4-5).

 

Arabia konkuruje z Iranem, gdyż są to dwie zwalczające się potęgi. Każda z nich chce zbudować własny kalifat.

Ale tylko według szyitów Jezus przyłączy się do mahdiego i zniszczy diabła, po czym nastąpi sąd ostateczny i koniec świata.

 

 

Wspominany Peter Wehner z centrum Etyki i Polityki Publicznej powiedział także:

 

„Nasza polityka ma bardzo wysoki koszt świętowania stylu Trumpa, ale najbardziej osobiście boli mnie jako osobę wierzącą chrześcijańskiej koszt chrześcijańskiego świadka. Nonszalancko odrzucając etykę Jezusa na korzyść przywódcy politycznego, który obejmuje etykę Trazymacha i Nietzschego –  mocni powinni rządzić słabymi, sprawiedliwość nie ma wewnętrznej wartości, wartości moralne są konstruowane społecznie i subiektywne – jest wystarczająco kłopotliwe ,”

 

Niezdarność teologiczna ewangelicznych chrześcijan  w badaniu owoców przywódców to mało powiedziane. To brak Ducha Bożego. Nie da się jednocześnie znać oczekiwania Boga i wspierać złych ludzi.

W Polsce mamy to samo. Katolicy głosują na PIS, ewangelicy są przy pastorach wspierających nakazy Franciszka (przyjmowanie uchodźców oraz poparcie LGBT). Nie wspomnę o ekumenii.

Po prostu część z ewangelików przyjmuje skrawek prawd biblijnych jako etykę chrześcijańską. Ale nie analizując samodzielnie Biblii bez naleciałości religijnych, pastorskich nie poznają głosu Boga.

 

Czy Peter Wehner i ja stanowimy jakąś elitę widzącą zło Trumpa?

Załóżmy, że mam talent będący składową DNA i socjologicznego wykształcenia. Być może jest mi łatwiej, być może doświadczenie pomaga. Ale czy Pan Jezus powiedział, ażeby iść najpierw do szkół o profilu humanistycznym  żeby poznać owoce liderów?

Czy część moich czytelników mająca podobny pogląd na przywódców to osoby wybitne?

W obu przypadkach odpowiedź brzmi NIE.

 

Trump chciał wybudować mur na granicy z Meksykiem za pieniądze Meksyku. Jaka to etyka jest? Chrześcijańska? Tak, ta ogólnie rozumiana tak, gdzie nie ma zasad. Ale nie są to zasady wiary Nowego Testamentu.

 

Ludzie odwiedzają mój blog aby uszczknąć trochę prawdy dla siebie wygodnej, ale jak wchodzę na ich profile na fejsie, to widzę albo bezkrytyczne wielbienie pastorów albo życie tym światem.

 

William Cooper powiedział, że prawdziwego chrześcijaństwa jest garstka. No i tak jest.

Biorąc pod uwagę zawrotna liczbę protestantów w Polsce, czyli 0,38%, z czego polowa jak nie więcej to osoby zwiedzione (ekumenia itd), to klarownych i pozbawionych letniości wyznawców Jezusa jest promil.

 

Patrząc na trendy w polityce i religii, co idzie w parze, żyjemy faktycznie  w czasach ostatecznych i wszystko jedno czy gniew Boży spadnie za 2 lata czy za 10. Koniec jest bliski, gdy deprawacja jest wielka i tak, jak Bóg w Sodomie nie znalazł 10 sprawiedliwych tak w  miarę upływu lat, dojdziemy do wyników bliskich Sodomie, gdzie na 100 mieszkańców danej miejscowości nie będzie 10 posłusznych Bogu.

 

Praise Jesus

 

Peter

 

 

 

 

Updated: 26 July 2019 — 09:57

5 Comments

Add a Comment
  1. Ciekawe…dzięki za info!

  2. Demokracja to zło, w czystej postaci. Większość wybrała Barabasza a skazała na śmierć Isusa.
    Większość Izraelitów na pustyni wybrała cielca a mniejszość synowie Lewiego pozostała przy Bogu i potem cały dzień zabijała bezbożnych aby złagodzić gniew Stwórcy.
    Jedynie monarchia pod rzadami Boga i jego Pomazańca Isusa Chrytusa ma sens.
    Jedynym wyborem władzy powinna być modlitwa “Ojcze nasz przyjdź Królestwo Twoje”.
    Wybory to wybierania komendanta więzienia zaś właścicielem więzienie jest diabeł.

    1. “Wybory to wybierania komendanta więzienia zaś właścicielem więzienie jest diabeł.”

      Tak, ale jest różnica między Stalinem, a Tuskiem czy Dudą.

      1. Nie ma. Stalin mordował ludzi prymitywnymi metodami. Tusk czy Duda mordują nas przy pomocy zatrutej żywności, wody, technologii 5 G i innych narzędzi mordu.
        Propaganda za czasów Stalina to prymitywna zabawka przy dzisiejszych mass mediów.
        Ludzie są tak ślepi, ze nie zdają sobie sprawy, z tego, że są mordowani przez rządy.

        Kiedyś były kołchozy dziś tę funkcje pełnią koncerny i gigantyczne firmy. Kiedyś wyniszczano ludzi fizyczną pracą ponad siły, dziś niezdrowym przetworzonym jedzeniem i brakiem ruchu.

        Nic się Piotrze nie zmieniło oprócz skuteczniejszych metod, wyniszczania nas.

        1. Jest różnica i wystarczy popatrzeć na władców podczas niewoli babilońskiej, a nawet po.
          Jedni byli przychylni Judejczykom, a inni zaś nie.

Leave a Reply

Truth Detective, Good News and Revelation © 2015 Frontier Theme
en_USEnglish