Ludzie, a zwłaszcza katolicy myślą, że jeśli coś ma w nazwie “pogańskie”, to ma to tylko znamiona zacofania i niewinnego folkloru. Ale tak naprawdę obyczaje pogańskie są niczym innym jak tradycją demonów.
Marzanna, malowanie jajek, Halloween, Sol Invictus są autorstwa demonów i nie ma tutaj złotego środka pomiędzy kulturą szatana a świętością Boga. Wplatając w uroczystości religijne obyczaje demonów obchodzisz ich święto.
Tak poza tym, święta mają mieć charakter świętości Boga, a więc mieszanie Boga z demonami nie może być z zasady i definicji świętem, a może być tylko rytuałem, obyczajem i folklorem. Ale nigdy świętem, bo co ma wspólnego ŚWIĘTY Bóg -Holy – z nieświętymi? Święta mają być Boże, a wtedy tylko będą mogły nazywać się świętami (święte).
To dlatego winniśmy mówić do innych np “przepraszam, ale nie obchodzę tych pogańskich tradycji i zwyczajów”.
świętem w tym rozumieniu także nie jest 1 maja.
My, Chrystusowcy mamy oddzielać się od tego co święte nie jest.
Aż przykro się robi, widząc że Kościół rzymskokatolicki w tej kwestii jest przedstawiany albo jako:
a) miłosierny i wyrozumiały, bo ludom pogańskim zostawił część znajomych tradycji, przemycając do nich wartości ”chrześcijańskie”, a jednocześnie nie niszcząc ich ”kultury”, albo:
b) nieustraszony piewca wiary, który zrobił wszystko, by pogańskie obrzędy i ich pierwotne znaczenie zastąpić ”chrześcijańskimi” świętami, nawiązaniami i wartościami 🙁
Rzeczywiście, jakby dwie skrajności…ale obie “zalepiają” ludziom oczy…