Wojna pastorów czyli teatr dla gojów.

Około cztery osoby  poinformowały mnie o wojnie pastorów. Nie chcę na tym etapie wymieniać nazwisk. Kto jest bystry, wie o co chodzi.

Pytacie mnie o zdanie. Jakie ono jest na ten temat?

Uważam, że jest to próba zagrabienia moich czytelników poprzez krytykę pastorów, których ja krytykuję. Takie zagarnięcie elektoratu, a to oznacza, że ten blog jest dla nich ważny.

 

 

Obserwowanie polityki nauczyło  mnie wiele.

Pokażę Wam jak się oszukuje gojów na przykładzie “konfliktu” między Wałęsą, a Kwaśniewskim:

 

Wałęsa podczas debaty z Kwasniewskim “pan wszedł tak jak do obory ani me ani be ani kukuryku”. W tym filmie ci panowie sobie nawet ubliżali.

Kiedyś pewna dziennikarka bodajże Polsatu powiedziała a raczej wygadała  tak: “proszę państwa, oni w studiu telewizyjnym się kłócą, a później na wódkę idą razem”

 

 

W innej wypowiedzi, kultowej, która dziwnym sposobem jest już nie do obejrzenia na YT powiedział “ja panu mogę, ale podać nogę”.

 

Po kilku latach Wałęsa rzekomy prawicowiec przyjmuje na swych imieninach Kwaśniewskiego:

 

Wałęsę popiera także Michnik itp komuniści.

 

Czy ów pastor nie widział wcześniej tego co ja widzę? Nie widział ekumenii, a nagrywa filmiki o apokalipsie?

Dodatkowo wspiera ekumeniczne marsze uliczne.

Teraz motyw decydujący. Tenże pastor nie neguje współczesnego Izraela, a więc jest to po prostu agent syjonizmu.

 

Dlaczego ten pastor nie widzi: szkodliwości szczepień, bankstersów Rotchildów, syjonizmu Trumpa itd itd?

Czy my tylko to widzimy?

 

Tak to się odbywa od lat. Ten sam mechanizm.

Przejmują grupy antysystemowe jak Wałęsa rozwalił Solidarność:

 

 

Po prostu blog im przeszkadza.

Ci co im uwierzą, dostaną od nich częściową prawdę, a nie prawdę kompletną.

 

 

 

Tyle w temacie.