Co prawda ankieta jest ledwo od wczoraj, ale wynik jakoś kardynalnie się nie zmieni. Może doszłoby to 60-70 głosów.
Musiałem się przełamać, aby zapytać o coś, co odnosi się do potrzeby pomocy duchowej. Ale poznanie prawdy było jednak ważniejsze.
Wsparcie rzeczowe to jedna strona, ale nie wiem czy nie ważniejsze nawet przy prowadzeniu takiego profilu bloga jest wsparcie duchowe, modlitewne.
Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy się o mnie modlą. Miło mi bardzo, że jest ok 18 osób, które czynią to codziennie.
Fajnie się czyta blog i wzrasta w wiedzy, informacje są przygotowane, jest lepsze zrozumienie pewnych zagadnień biblijnych, apokaliptycznych. Czytają codziennie mój blog nawet moi wrogowie, co świadczy o tym, że przekazuje ważne treści, mądrości i informacje dla nich.
Człowiek przybliża się dzięki blogowi do prawdy, a więc i do Boga, gdyż Pan Jezus jest prawdą, a ojcem kłamstwa wiadomo kto.
Kto czytał książkę Franka Perettiego “Władcy ciemności” wie, jak poważnego zadania się podjąłem. Tylko kłótnicy nieprowadzeni duchem, tudzież początkujący czytelnicy, czy osoby nieświadome nie wiedzą, jak bardzo jest groźne to, co robię.
Popatrzcie, pastorzy nie ujmując ich pracy ewangelizują już nawróconych, a ja wyrywam z ciemności. Kiedyś robiłem sondaż/ankietę pytając o to, czy blog pomógł Ci lepiej rozumieć Boga:
Część poszła do zborów, a część nadal czyta blog.
Ostatnimi czasy zacząłem się zastanawiać nad sensem dalszego prowadzenia bloga. Zresztą niepierwszy raz. Tym razem z innej strony. Na myśl przyszedł mi cytat z Łukasza, który przemówił do mnie jednocześnie ok dwóch lat temu i do Wojtka:
“) Kto nie dźwiga swego krzyża i nie idzie ze Mną, nie może być moim uczniem. (28) Jeżeli ktoś z was chce budować wieżę, to czyż najpierw nie oblicza kosztów, czy ma na wykończenie? (29) Aby przypadkiem ci wszyscy, którzy widzieli, że położył fundament, ale nie zdołał wykończyć budowy, nie zaczęli się z niego wyśmiewać: (30) Ten człowiek zaczął budować, ale nie zdołał dokończyć. (31) Albo król, który wyrusza na wojnę przeciwko drugiemu królowi, czy nie zasięga wpierw rady, czy może w dziesięć tysięcy zmierzyć się z tym, który idzie przeciwko niemu z dwudziestoma tysiącami? (32) A jeżeli nie, to wysyła poselstwo z prośbą o pokój, kiedy tamten jest jeszcze daleko. (”
Jest tutaj mowa oczywiście o wyrzeczeniach dla Królestwa, ale i też o obliczeniu sił:
“Jeżeli ktoś z was chce budować wieżę, to czyż najpierw nie oblicza kosztów, czy ma na wykończenie? ”
Wiele rzeczy mnie przerosło. Na pociechę jednym, a innym ku zrozumieniu mnie wyznam, że życia lekkiego nie mam. Czasem czuję się jak apostoł Paweł. Ci, którzy mnie znają osobiście wiedzą, o co chodzi. Podam tylko jeden z najbardziej lekkich przykładów. Waga piórkowa, która mnie wykańczała, a są i inne o wiele cięższe. Otóż rok temu przez pół roku żaden mechanik nie był w stanie naprawić mi auta. Byłem u około dziesięciu mechaników. Nie przesadzam. W swoim życiu miałem mniej więcej 30 samochodów i do momentu narodzenia na nowo nigdy nie miałem takiego problemu. Różnie to było. Czasem mnie oszukano, czasem poszło wszystko gładko, ale nigdy, ale to nigdy nie miałem problemu z usunięciem usterki i to przez pół roku. Mogłem grzeszyć jak tylko chciałem ale zawsze jakoś ze wszystkiego wychodziłem…Tutaj starania o szanowanie Prawa Bożego i niesamowity ucisk.
Ja już nie mówię o pieniądzach, których poszło wiele, ale koszt psychiczny był koszmarny. Kilka razy jechałem przez kilkaset kilometrów na pół mocy silnika, a raz zabrała mnie laweta.
W końcu pomodliłem się w specyficzny sposób, nie chcą o tym pisać…
To tylko taki soft, drobnostka wobec innych demonstracji duchowych w moim życiu.
Ten cytat z Łukasza wrócił do mnie kilka tygodni temu: “”Jeżeli ktoś z was chce budować wieżę, to czyż najpierw nie oblicza kosztów, czy ma na wykończenie? “.
Spojrzałem na to jak nieprzygotowany rozpocząłem prowadzenie bloga. To było takie chojractwo z mojej strony. Byłem kozakiem bez przygotowania. Koszt był ogromny.
Pamiętam taki filmik jak rozpocząłem prowadzenie bloga. Pewien prawdziwie zaangażowany pastor z Indii został poproszony gdzieś do jakiejś wioski gdzie lokalna wiedźma trzęsła regionem. Dwóch bodajże pastorów się modliło o usunięcie tej wiedźmy. Obaj zmarli. Przybył ten z Indii. Zaczął się bardzo pokornie modlić. Dla mnie wtedy taka modlitwa była czymś dziwnym. Mówił przed wejściem do tej wiedźmy, szamanki mniej więcej tak “kochany tatusiu, przybyłem tutaj zniszczyć dzieła diabła, proszę Cię o ochronę i moc do zniszczenia tych sił”. Niestety nie pamiętam jak nazywał się ten film. Może ktoś przypadkiem to oglądał i pomoże odświeżyć mi pamięć.
To nie są żarty. Trwa wojna o ludzki mózg. Wojna jest poza kościołem i wewnątrz kościoła Jezusa.
Ci, którzy się o mnie modlą,mają głęboką świadomość tego, co robię. Wiedzą, że to zabawa nie jest. Nawet wysoko postawiony poseł nie ryzykuje tak, jak ja. Bo czymże ma ryzykować? Skoro pracuje dla systemu….
Co robię ja?
“2Kor.10,3-5:
„Bo chociaż żyjemy w ciele, nie walczymy cielesnymi środkami. Gdyż oręż nasz, którym walczymy nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły i wszelką pychę podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi.””
Myśli mają być poddane w posłuszeństwo Jezusowi. Żadnego świata demoralizującego. Który poseł pracuje dla sprawy Bożej?
Tym tekstem nie chcę wystawić siebie na piedestał. Chętnie zamieniłbym się z wieloma z was. Pragnę tylko uprzytomnić to, że jesteśmy na wojnie, a ja potrzebuje pomocy. W tym tekście piszę o pomocy modlitewnej.
Przez ten weekend trochę poczytałem. Do napisania tego tekstu skłonił mnie ten fragment książki:
Czasem jest mi bardzo ciężko i potrzebuję takich modlitw.
W naszej przestrzeni duchowej odbywają się bitwy, ale tylko wtedy, kiedy święci Boży się modlą o innych. Nawet kiedy się modlisz o poganina brata, mamę, siostrę, to Ty nie widzisz co się dzieje, ale aniołowie Boży mają zezwolenie do ataku na siły duchowe przy Twoich bliskich. Modlitwa jest glejtem, upoważnieniem, dekretem do walki o kogoś.
Tylko świadomi duchowo ludzie modlą się o walczących. Reszta prezentuje tylko intelektualizm biblijny. Fajna wiedza. Ale wiedza nie zbawia.
Garstka modli się o ochronę dla mnie i moich bliskich, aby inni, nowi czytelnicy mogli wyjść z ciemności. Ludzie wspierają mnie nie tylko dla samego mnie, ale dla innych.
To tak ku uświadomieniu czym jest modlitwa. To samo powinno się tyczyć walczących pastorów. Powinniście się o nich modlić. O ochronę dla nich, a o tych biernych, intelektualnych aby stali się wojownikami.
Chwała Panu Jezusowi Chrystusowi dowódcy naszego wojska.
Do boju żołnierze Chrystusa.
Bierz udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa (2 Tm 2, 3).
To prawda ? i dlatego modlitwa powinna być pierwszą najważniejszą rzeczą po otwarciu oczu ? modlitwa za siebie,rodzinę oraz bliskich braci i sióstr
Zgadzam się
Doskonale Cie rozumiem .Chodzby z tymi autami .Ilez to czasami o drobiazgi musialem sie nachodzic a jako ze fachowcem nie jestem trudno czesto o pomoc ale na szczescie znalazl sie wsrod wielu mech.dobry a nawet osoba nie bedaca mech pomogla.W innych sprawach tez latwo nie jest gdyz zarabia sie w Polsce wbrew propagandzie coraz mniej bo koszty zycia rosna.Pan Bog musi nadejsc by to i nie tylko to zmienic.On juz jest ale musi rzadzic inaczej niemal wszystko to marnosc
Nasz drogi Bracie
,, Niech cię Pan błogosławi i strzeże. 25 Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. 26 Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.”
Pamiętaj nie jesteś sam na tej wojnie,my jesteśmy z Tobą.
Brakuje mi opcji “co kilka dni”.
Bracia i siostry nie ustawajcie w modlitwach.
Jarku, wiem, że na Ciebie zawsze mogę liczyć. Ankieta była poglądowa….
Niech Ci nasz Tatuś błogosławi w imię Jezusa.
Piotrze dobrze, że napisałeś ten post.
Jestem u Ciebie i w nowym życiu “świeża”
I przyznaje, że jeszcze nie modliłam się za Ciebie :(. Aż mi wstyd bo to takie proste.
Dlatego dzięki za przypomnienie Bracie! ?
Niech nasz Tata Cię błogosławi!
dzięki serdeczne. taki był zamysł tekstu 🙂
Tobie też niech Bóg błogosławi i prowadzi Cię w imię Jezusa. Amen
Ja też nie Aniu… Aż mi wręcz głupio :/
I też będę się modlić za admina 🙂