Dopiero w tym roku odkryłem poprzez konflikt z kilkoma pastorami jak głębokie źródło ma walka o mózg w polskim pseudo protestantyzmie. Przy czym dodatek “pseudo” nie jest szyderczym określeniem, a raczej stwierdzeniem faktów. Trudno mówić o protestantyzmie, kiedy ten nie protestuje, a wchodzi z kościołem Rzymu w ekumenię.
Jednak sprawa jest o wiele poważniejsza aniżeli ekumenizm. Według mojej oceny gro pastorów jest nie tylko syjonistami, ale uczniami komunizmu, co wykażę w historii polskich ewangelików.
Sam uczęszczałem do jednego kościoła, w którym starszym, zboru o dziwo jest byłym postkomunistą i działaczem partyjnym z tego co pamiętam niemałego szczebla. Jednak wtedy przypisywałem to starej naturze, która w bliższym poznaniu nie okazała się wcale nowa….. Ale zanim poznałem owoce tego pana, bo nie brata w wierze, zostałem uśpiony poprzez wyidealizowany obraz protestantów. Teraz jestem przekonany o potężnych wpływach przeciwników zdrowej nauki wśród zborów ewangelicznych. Nie wiem czy we wszystkich, ale cień tak czy owak pada. Jak to mówiło się na podwórku “na kogo wypadnie na tego bęc”… Nie jest łatwym wykrycie takich agentów, zwłaszcza, że my naśladowcy Jezusa musimy być bardzo ostrożni z oceną, a zło niczym robak kryje się pod kamieniem i nigdy sami się nie przyzna że jest złem.
Często wychodzi ono podczas konfrontacji. Kilku pastorów pokazało swoje owoce szydząc i drwiąc ze mnie. Oto wyznawcy Jezusa – szydercy. Zwykłe łobuzy. Gdyby widzieli, że błądzę, a byli uczniami Jezusa na prawdę, to pokazaliby względem mnie miłość i pierwsze co by zrobili, to napisali prywatne wiadomości wg wskazówek Jezusa:
” Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy.” Mt 18.
Żaden prywatnie nie napisał, gdyż pycha ich, zdradziła wrogość wobec zgromadzenia Jezusa.
Przejdźmy jednak do faktów. Opieram się w tym na okrojonym materiale, ale dostępnym dla wszystkich, a pochodzącym z wikipedii.
Źródła obecnego protestantyzmu należy szukać w protestantyzmie powojennym, czyli w latach 1947–1988, kiedy to
Zjednoczony Kościół Ewangeliczny w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
as związek wyznaniowy skupiał pięć polskich wspólnot protestanckich, z czego największą część stanowiły zbory o charakterze zielonoświątkowym.
Będę omawiał najważniejsze wydarzenia w historii tego kościoła.
“Pomimo iż idea zjednoczeniowa była wspierana przez władze państwowe, to jednak odmawiano legalizacji Kościoła i prześladowano jego działaczy. Już na przełomie lat 1947/1948 zaczęto gromadzić informacje o działaczach Kościoła[19]. W nocy z 19 na 20 września 1950 roku przywódcy Kościoła zostali aresztowani przez Urząd Bezpieczeństwa, zamknięto również wszystkie obiekty sakralne należące do Kościoła. W wyniku tej akcji aresztowano 199 osób z Kościołów typu ewangeliczno-baptystycznego (tj. ZKE, KChWE i ZKCh). Aresztowano nie tylko duchownych Kościoła, ale także szczególnie aktywnych wiernych[20]. Zarekwirowano niektóre kaplice, literaturę, śpiewniki i wyposażenie zborów. Mienie zarekwirowane w wyniku tej akcji w przeważającej części nigdy nie wróciło do właścicieli[“
200 osób aresztowanych. Zaginęło wyposażenie zborów.
Niektórzy z moich rozmówców i ja zastanawiamy się czasem skąd pastorzy zwodzący miewają dobre nauczania. Jeśli 200 oddanych Bogu osób zostało aresztowanych a ich materiały zostały na zawsze zarekwirowane, to tutaj możemy znaleźć odpowiedź.
Co zarzucano tamtejszym aresztowanym protestantom? To, czego dzisiaj nie uświadczycie w zborach:
Aktywiści owych „sekt” mieli nawiązać kontakty „ze swoimi ośrodkami dyspozycyjnymi w USA i Szwecji”[20] i przedstawiano ich jako „szpiegów imperializmu anglo-amerykańskiego”[22]. Zarzucano im prowadzenie szerokiej kampanii antyradzieckiej, krytykę władzy ludowej, krytykę spółdzielni produkcyjnych. Wskazywano na dwie najbardziej zaangażowane w tej akcji osoby – Władysława Kołodzieja i Teodora Maksymowicza[20]. Urząd Bezpieczeństwa zamierzał przygotować pokazowy proces[23]. Duchowni, pomimo stosowania tortur w więzieniach i zastraszania, nie przyznali się do stawianych im zarzutów
Dzisiaj nikt nie widzi polityki antychrześcijańskiej kolejnych rządów okrągłostołowych.
Ci dzielni ludzie w czasach braku wolności słowa mieli odwagę głosić opinie przeciwne do systemu.
Przełom w roku 1953:
”
Na tymże synodzie wybrano radę Kościoła i prezydium rady z prezesem Stanisławem Krakiewiczem. Uznano, że system federacyjny jest niesprawny i rozwiązano związki wchodzące w skład ZKE. Uchwalono statut, zgodnie z którym postanowienia synodów miały obowiązywać wszystkich[31]. Odtąd działalność prowadzona była w nowej formie organizacyjnej, a ZKE nie miał charakteru federacyjnego
a teraz esencja i prawdziwy cel:
“Władze wychodziły z założenia, że łatwiej jest kontrolować jeden związek wyznaniowy, niż każdy z osobna[21]; chciały też, by działalność zborów w terenie odbywała się w stałych miejscach, zamierzały zlikwidować „gromadkarstwo" praktykowane przez niezrzeszonych i pragnęły wciągnąć do ZKE wszelkich niezarejestrowanych „wyznawców ewangelii”
Mamy jasno jak na dłoni widoczne dążenie władz komunistycznych do połączenia kościołów i ich kontroli. Stąd nazwa kościół powstała z biblijnego eklezja – zgromadzenie. Zamiana formy spotkań z eklezji na kościół zmienia myślenie i postrzeganie o 180 stopni.
Innym celem już zrealizowanym przez komunizm był ten:
“Władzom zależało również na tym, aby do ZKE „wciągnąć Kościół Chrześcijan Baptystów, którego kierownictwo ciążyło nadal ku ośrodkom baptystycznym za granicą”“
Obecnie zarządzany przez Mateusza Wicharego kościół baptystów należy do ekumenii z Rzymem.
Poszczególni prezesi ZKE:
Prezes Krakiewicz.
Wielokrotnie łamał obowiązujący Statut ZKE
Krytykował jednocześnie niektórych działaczy ZKE, zwłaszcza zielonoświątkowców, zarzucając im, że są „niesubordynowani, powiązani z Zachodem, niepatriotyczni”, nazywał ich „nieprawdziwymi Polakami”.
Odejście Krakiewicza zakończyło „właściwy” z punktu widzenia władz etap w działalności ZKE (tj. daleko idącej uległości względem władz).
Tak więc prezes Krakiewicz ściśle współpracował z władzami komunistycznego apratu.
Drugim prezesem ZKE był Franciszek Więckiewicz.
„Niechrześcijańska postawa” Krakiewicza owocowała niechęcią innych ugrupowań względem wolnych chrześcijan. Wyeliminowanie Krakiewicza, ich przedstawiciela, oraz nierozwiązana sprawa w I zborze warszawskim[f] były powodem rosnącego niezadowolenia wśród wolnych chrześcijan[
Więckiewicz był więziony przez UB: “W 1950 został uwięziony przez Urząd Bezpieczeństwa na 4 miesiące w ramach aresztowań duchownych i działaczy ”
Kolejny prezes Karol Śniegoń również byl więziony przez UB ale dłużej bo rok.
28 listopada 1981 roku na X Synodzie ZKE Jan Guńka w imieniu Stanowczych Chrześcijan złożył wniosek o całkowite usamodzielnienie się wszystkich wyznań. Podczas głosowania 83 delegatów wypowiedziało się za usamodzielnieniem się, 89 – za pozostaniem w ZKE, 1 głos był nieważny, 7 delegatów wstrzymało się od głosu[70]. Na prezesa Rady Kościoła wybrano Edwarda Czajko[71], który sprawował tę funkcję do 1988[72]. Po odejściu wolnych chrześcijan główną rolę w ZKE odgrywali zielonoświątkowcy, gdyż mieli większość i na synodzie mogli przegłosować niemal wszystko[
Teraz arcyciekawostka:
“ZKE przyjął nowy statut i zreorganizował się. Zgodnie z nowym statutem Kościół był federacją ugrupowań. Wprowadzono też nowe nazewnictwo, jak np. „pastor”, a nie jak dotychczas „przełożony””
Do tego roku nie mawiało się w ogolę w polskim protestantyzmie na opiekunów zboru per “pastor”. Byli jedynie przełożonymi zborów.
Równie bardzo ważną informacją jest fakt, iż już w roku 1946, wkrótce po powstaniu ZKE przystąpił do Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE)
“15 listopada 1946 w Warszawie oficjalnie konstytuowała się Chrześcijańska Rada Ekumeniczna (od 1958 zwana Polską Radą Ekumeniczną) w obecności 46 delegatów z 12 Kościołów, które przystępują do Rady[1]. Były to: Kościół Ewangelicko-Augsburski, Polski Kościół Ewangelicznych Chrześcijan Baptystów, Zjednoczenie Kościołów Chrystusowych, Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, Unia Adwentystów Dnia Siódmego, Kościół Starokatolicki Mariawitów, Polski Narodowy Kościół Katolicki, Kościół Starokatolicki i Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny[2]. Pierwszym prezesem Rady został ks. Zygmunt Michelis z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Od 1947 do Rady należał utworzony w owym roku Zjednoczony Kościół Ewangeliczny (w jego skład wszedł KECh, a w 1953 również ZKCh i KChWE).”
Informatorzy i donosiciele w kościele:
“Informatorów zaczęto werbować w 1949 roku. Byli oni wtedy potrzebni dla donoszenia na osoby posiadające kontakty zagraniczne. W oparciu o donosy informatorów dokonano aresztowań we wrześniu 1950 roku. Początkowo władze wyznaniowe zamierzały zlikwidować kościoły ewangelikalne w Polsce, gdy okazało się to niemożliwe, dążyły do ich kontrolowania. Dążono do tego, by kluczowe stanowiska w Kościele były obsadzone przez tajnych współpracowników. W latach 70. największym problemem dla władz był przemyt rosyjskiej i ukraińskiej literatury religijnej z Zachodu przez Polskę do ZSRR. Szczególnie aktywni na tym polu byli zielonoświątkowcy. Służba Bezpieczeństwa inwigilowała Kościół w celu powstrzymania jej napływu. Przy udziale komend wojewódzkich MO oraz WOP rozpracowywano osoby zajmujące się przemytem literatury w Szczecinie, Koszalinie, Gorzowie Wielkopolskim, Olsztynie, Białymstoku, Słupsku i Gdańsku”
Rok 1986.
13 września 1986 na posiedzeniu Rady Kościoła Michał Hydzik przedłożył wniosek o „reorganizację” Kościoła w kierunku usamodzielnienia się poszczególnych ugrupowań. Wniosek został zaakceptowany w grudniu na kolejnym posiedzeniu Rady, uchwałę miał podjąć najbliższy synod[78]. XII Synod ZKE w dniu 22 maja 1987 podjął uchwałę o usamodzielnieniu się poszczególnych konfesji. Ugrupowania Stanowczych Chrześcijan i Chrześcijan Wiary Ewangelicznej postanowiły utworzyć jeden Kościół, tj. Kościół Zielonoświątkowy i dlatego rozważano wyłonienie trzech, a nie czterech Kościołów
Kolejną ciekawostką jest pozytywne świadectwo dla kościoła zielonoświątkowego:
“W planach na lata 1978/1979 nakazano pozyskanie dwóch tajnych współpracowników wchodzących w skład kierownictwa ZKE, dążyć do usadowienia w ścisłym kierownictwie tajnych współpracowników „Marian” i „Stanisław”, spowodować, aby jeden z nich został powołany na zwierzchnika ZKE. Polecono, by przeciwdziałać wzrostowi liczebnemu zielonoświątkowców kosztem innych ugrupowań ZKE oraz uniemożliwić oddziaływanie zielonoświątkowców na młodzież innych Kościołów, takich jak baptystyczny i luterański. Polecono, by przecinać kontakty zielonoświątkowców z oazami i innymi świeckimi organizacjami wewnątrz KRK. Nakazano kontrolować przyjazdy z Zachodu emisariuszy z zielonoświątkowych ośrodków misyjnych”
Wynika z niego, iż tamtejszy kościół był najbardziej wierny Bogu gdyż wg władz zielonoświątkowcy mieli negatywny wpływ na już skażonych baptystów i oazę KRK….
Edward Czajko.
Jednakże w latach 70ych w latach 1981–1988 Edwrd Czajko z KZ był zwierzchnikiem Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego, ale i już Ekumenistą oraz współtwórcą Aliansu Ewangelicznego w RP, którego był wiceprzewodniczącym jego Rady Krajowej w latach 2000-2003. Sam krytycznie oceniał ruch charyzmatyczny.
Do roku 2004 zasiadał w Komitecie Krajowym Towarzystwa Biblijnego w Polsce[4]. Uczestniczył w drugim etapie prac nad ekumenicznym przekładem Nowego Testamentu, jako członek komisji konsultacyjnej z ramienia Kościoła Zielonoświątkowego.
Janusz Jagucki. Biskup-senior Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
26 września 2008 r. „Rzeczpospolita” ujawniła, że od 1973 do 1990 był zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o ps. „Janusz”. Jego teczka w IPN o sygnaturze 456/0013/1-3 liczy ponad tysiąc stron. Oprócz informacji spisywanych przez oficerów SB w teczce są podpisane przez ks. Jaguckiego pokwitowania przyjęcia pieniędzy oraz sporządzone własnoręcznie relacje z podróży zagranicznych
“Z walką frakcyjną w Kościołach wiązała się często ścisła współpraca danej grupy z władzami państwowymi na rzecz dokonania przewrotu na szczytach kościelnej władzy. A władzom zależało w szczególności na tym, by pozbyć się niepokornych przywódców kościelnych.”
http://rekolekcje.blox.pl/2012/12/Polscy-duchowni-ewangeliczni-wobec-bezpieki.html
Jaka jest więc historia polskiego protestantyzmu powojennego? Przepełniona ekumenią i kontaktami z UB a następnie SB. Jaką więc mamy gwarancję na zdrowe nauczanie w tych poszczególnych zborach? Żadną.
Oczywiście nie można wszystkich wsadzać do jednego worka doprowadzając się do kompletnego braku zaufania, ale tez nie wolno udawać, że są pastorzy i zbory będące w ekumenii i współpracujący z syjonistycznymi rządami.
Większość informacji jest ze strony:
Ktoś może sobie zadać pytanie: dlaczego służby bezpieczeństwa inwigilowały polski protestantyzm?
Odpowiedź jest prosta: aby wstrzykiwać nauczania pozbawione Prawa Bożego.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie, które pozostawiam otwarte:
Zakładając, że ZKE był przez 50 lat inwigilowany i kierowały nim służby specjalne i zwolennicy ekumenii, to czy wraz z rokiem 1989 była gruba kreska, podczas której oczyszczono się nagle z wpływu agentów służb oraz kościoła Rzymu?
Czy dzisiaj kościoły protestanckie są inwigilowane przez służby specjalne ?
Jak wielu dzisiejszych pastorów podpisało cyrograf z służbami ?
Czy jest jakaś wiedza na ten temat , czy dowiemy się za kilkadziesiąt lat ?
historia widać wywarła wpływ na niektórych “działaczy”, no ale cóż…
Niestety żadnej grubej kreski nie było, ani na zachodzie ani na wschodzie. Najlepszy przykład to Angela Merkel – w NRD sekretarz ds agitacji i propagandy 🙂 To samo w hierarchii kościelnej. Szybciej Cię usuną z kościoła za krytykę pedofilii, niż donoszenie i aktywną współpracę ze służbami. Nie śledziłem protestantyzmu, ale w kościele katolickim jest mnóstwo arcybiskupów “z przeszłością”. I dlatego kościół wygląda jak wygląda. Jest niszczony od środka.
Polecam artykuł: “Wolność wyznania i sumienia w czasach PRL-u”
http://www.mynewguides.com/pl/wolnosc-wyznania-i-sumienia-w-czasach-prl-u/