Tylko duch religijności może tak zaciemnić umysły, aby uczestniczyć w nabożeństwie gdzie faceci przebrani w czarne stroje z nakrytymi głowami niczym kat są gwoździami “programu”.
Mnie osobiście przypomina to bardziej demony z Mateusza:
“Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” 34 I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. 35 Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu” Mt 18
Chwała Bogu, że wyciągnął nas z tej demonicznej instytucji…
Poniżej jakże “biblijne” stroje:
fot. gazetakrakowska.pl
Na koniec bardzo interesujący opis filmu:
“Prowadzący procesję krucyfer wprowadza do kaplicy idące w dwuszeregu postacie w czarnych habitach przepasanych białym franciszkańskim sznurem z grubym różańcem, w spiczastych, zakrywających całą twarz kapturach z wycięciami na oczy…”
Krucyfer, osobą niosąca krzyż. Zapewne od angielskiego cross. Zawoalowane dobre pojęcie, ale diabeł tkwi w szczegółach. Lucyfer niosący krzyż. Katolicy przetłumaczą tak, jak im nakaże ksiądz osoba niosąca krucyfiks.
Dla nas sprawa jest mniej zagadkowa: cross (krzyż) Lucyfera.
Kr-ucifer…
Pan Jezus został zdjęty z krzyża 2000 lat temu. Oni jednak noszą Jezusa nadal. Jezus nadal zabity i kto go takiego nosi? Kto chce aby Jezus Chrystus nadal był ukrzyżowany? Kto chce aby wierzono, że Jezus nie zmartwychwstał?
O łaaaaa… faktycznie taki czarny kukluxklan…brrrrrr :/