Obecne chrześcijaństwo przypomina mi kury. Mamy kury zamknięte w halach produkcyjnych i kury z tzw wolnego wybiegu.
Podobnie jest z chrześcijaństwem. Chrześcijaństwo niezinstytucjonalizowane jest taką rzadkością jak kury z wolnego wybiegu.
Komercja i religijność są silniejsze niż pełne miłości poszukiwanie Boga.
100 % racji. Raczej jest to specjalnie robione, aby każdy gdzieś należał. A potem Twój idol-lider religijny poprowadzi Cię na rzeź wprost do Bestii. Uważam, że 100 % kościółów uzna antka jako Jezusa i odda mu cześć. Przynajmniej taki miałem sen w tym roku.
może 100% kościołów, ale nie 100 % ich wiernych. Ludzie się podzielą
Tak. Ci którzy znają Biblię powinni odejść. Ludu mój wyjdźcie z niej 🙂 Ale niestety nie będzie to liczna grupa.
“Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!”
myślę, że 100 % to na pewno nie, są rożne kościoły, i zbory, zbór zborowi nie równy. Boro byłeś w jakimś zborze?
Po czytaniu Biblii i nowonarodzeniu nie znam Kościołów wypelniajacych 100% Ewangelii. Urodzony jestem jako katolik, doktrynalnie blisko mi do ewangelicko-augsburskiego z założeń ale widze ze powoli skrecają w kierunku Szwecji i dlatego jestem pesymista co do przyszlosci kościołów w Polsce. Sam Jezus sie zastanawial czy znajdzie wiare jak wróci. Bo pozory pobożności to na pewno. Chodze na nabozenstwa bo jest fajny i madry ksiądz ale reki sobie nie dam uciac czy pojdzie dobra droga w końcówce czasow…
Ciekawe porównanie…